Czy starotestamentowy Bóg miał nozdrza? A skąd takie pytanie? Ano stąd, że w hebrajskiej wersji językowej Biblii często pojawia się w odniesieniu do J... słowo "apayim" znaczące właśnie "nozdrza". Często mowa jest tam o "długich nozdrzach", co często wprawiało tłumaczy w konfuzję. Określenie to wyglądało na pozbawione sensu, więc zmieniano je na "długie oblicze" lub "długotrwały gniew". W niektórych fragmentach ksiąg starotestamentowych zachowały się jednak wzmianki o długich nozdrzach, z których wydobywał się dym i w których formował się ogień. I tak, na przykład, w Biblii Tysiąclecia mamy przypis do Pwt 32,22 wyjaśniający, że słowa "zapłonął żar mojego gniewu" można przetłumaczyć też dosłownie jako "ogień buchnął mi z nozdrzy".
W ciekawy sposób opisane jest starotestamentowe Bóstwo w Psalmie 18
"9 Uniósł się dym z Jego nozdrzy, a z Jego ust - pochłaniający ogień: od niego zapaliły się węgle. 10 Nagiął On niebiosa i zstąpił, a czarna chmura była pod Jego stopami. 11 Lecąc cwałował na cherubie, a skrzydła wiatru Go niosły. 12 Przywdział mrok niby zasłonę wokół siebie, jako okrycie ciemną wodę, gęste chmury. 13 Od blasku Jego obecności rozżarzyły się węgle ogniste."
Co to za mitologiczne stworzenie latało, zionęło ogniem i posiadało długie nozdrza, z których wydobywał się dym?
Ową mityczną bestię znamy zarówno z mitologii bliskowschodniej, egipskiej, greckiej, nordyckiej, słowiańskiej i wschodnioazjatyckiej. U Indian Mezoameryki bywało określane jako "pierzasty wąż", a u Aborygenów australijskich jako "tęczowy" bądź świetlisty "wąż". W Polsce znamy tego stwora z historii o szewcu Dratewce i Smoku Wawelskim (ponoć bardzo podobnej do jednej z irańskich legend.)
Smoki pojawiają się w mitach i legendach wielu cywilizacji oraz ludów z kilku kontynentów. Legendy o nich wykazują bardzo dużo podobieństw - musiały więc mieć wspólne źródło. Co było jednak tym źródłem? Czy mity o smokach powstały dlatego, że ludzie natykali się na kości dinoazurów? Czy też może miały jakieś inne, realne źródło?
Dlaczego jednak starotestamentowy, żydowski Bóg był przedstawiany jako smok? Czy była to tylko alegoria siły?
W księgach Tory opisujących wędrówkę Izraelitów po (saudyjskiej?) pustyni mamy opis Namiotu Spotkania, w którym Mojżesz/Echanton i kapłani spotykali się z J... Codziennie zanosili oni tam swojemu Bóstwu ofiary z owiec i bydła. Z opisów biblijnych wynika również, że nad namiotem unosił się dym. Dlaczego jednak Wszechmogący Bóg potrzebowałby wielkiego namiotu, by się ukrywać przed oczami wiernych? I po co mu były ofiary z owiec i krów?
W Księdze Liczb, w rozdziale 31 jest natomiast opisana święta wojna przeciwko Madianitom. Mojżesz/Echnaton wydał wówczas ludobójczy rozkaz, mogący kojarzyć się z praktykami Państwa Islamskiego:
"7 Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. 18 Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu."
Później jest mowa o szczegółowym podziale łupów. "28 Winieneś jednak od wojowników, którzy wyruszyli na wyprawę, wziąć jako dar dla Pana jedną sztukę na pięćset - zarówno z ludzi, jak też z wołów, osłów i owiec. (...) 36 Połowa przypadająca w udziale tym, którzy brali udział w wyprawie wojennej, wynosiła: trzysta trzydzieści siedem tysięcy pięćset owiec. 37 Z tego oddali Panu sześćset siedemdziesiąt pięć sztuk; 38 trzydzieści sześć tysięcy wołów - z czego oddali Panu siedemdziesiąt dwie sztuki; 39 trzydzieści tysięcy pięćset osłów, z czego oddali Panu sześćdziesiąt i jedną sztukę. 40 Wreszcie szesnaście tysięcy osób, z czego oddali Panu trzydzieści dwie osoby. "
Oddali Panu trzydzieści dwie osoby... Biorąc pod uwagę to, że wcześniej wybito wszystkich mężczyzn, chłopców i kobiety, który miały doświadczenia seksualne, to jeńcami zostały tylko bardzo młode dziewczęta - zapewne mające od 13 lat w dół. Biblia niestety nie mówi, co stało się z tymi zakładniczkami przekazanymi J.... Czy owe Bóstwo je zjadło na surowo, czy je wcześniej zarżnięto na ołtarzu ofiarnym, czy stały się niewolnicami seksualnymi tej Istoty lub kapłanów? Jakoś żaden biblista - ani katolicki, ani prawosławny, ani protestancki nie wyjaśnił tej zagadki.
J... nie tylko więc był przedstawiany jako wielka latająca istota ziejąca ogniem i mająca długie nozdrza, z których buchał dym, ale również domagał się od ludzi ofiar w postaci: owiec, bydła, złota i dziewic.
Zarówno według mitologii europejskiej, jak i azjatyckiej oraz mezoamerykańskiej - smoki szczególnie lubiły takie kategorie ofiar.
Czemu jednak J... miał w księgach opisujących Exodus i wędrówkę Izraelitów/zwolenników Echnatona po pustyni cechy smoka? Wszelkim oburzonym komentatorom zwracam uwagę, że nie jestem pierwszy, który to zauważył. Można znaleźć w necie analizy podobne do przedstawionej w poniższym filmie.
W poprzednim odcinku przypomniałem sprawę stworzenia przez Mojżesza idola w postaci Węża Miedzianemu. Przez kilkaset lat później oddawano mu cześć w Świątyni Jerozolimskiej. Był on znany jako Nechusztan.
Z owym Wężem Miedzianym wiąże się ciekawa sprawa lingwistyczna. W Księdze Liczb jest mowa o tym, że Bóg pokarał Izraelitów zsyłając na nich "węże o jadzie palącym". W niektórych wersjach językowych jest mowa o "wężach ognistych", np. "fiery serpents". W hebrajskim oryginale pada określenie "seraph" (w liczbie pojedyńczej). Owe węże są więc nazywane tak jak jednak z grup aniołów - Seraphim. Tymczasem w mitologii egipskiej istniały istoty określane jako "sfr". Były to węże ze skrzydłami. Możecie je zaobserwować choćby na malowidłach w grobowcach w Dolinie Królów. Latające węże? No, cóż w Chinach wąż jest określany jako "mały smok".
Oczywiście nie zawsze J... był przedstawiany jako smok czy też latający wąż. Na pieczęci króla Ezechiasza pokazano Go jako latający dysk. To mogło być nawiązaniem do Aton/Atena, ale podobne przedstawienia dotyczące starożytnych bogów można było również spotkać w innych miejscach Bliskiego Wschodu.
Na słoju z Kuntillet Ajrud znaleziono natomiast intrygujące przedstawienie J... jako postaci z głową byka i z katechonem na wierzchu, mającego małżonkę. Został on podpisany jako "J... z Samarii oraz jego Aszera". Jeśli przypomina to Wam popularne przedstawienia Molocha, to zwrócę Wam uwagę na to, że słowo Moloch nie było imieniem, tylko przydomkiem, nieco zniekształconym słowem "król".
"Pokalałem ich własnymi ich ofiarami, gdy dopuściłem, by przeprowadzali przez ogień wszystko, co pierworodne - aby obudzić w nich grozę i by tak poznali, że Ja jestem Pan." (Ez 20, 26)
Wracając do smoczego wątku: Tekstach Piramid, zapisanych około 2400 r. p.n.e. w grobowcu faraona Unisa, jest opowieść o istocie stworzonej z ognia, smoku o imieniu Dewden, który swoim ogniem niemal spalił bogów z panteonu egipskiego.
Ciekawie wyglądają te smocze wątki w świetle Nowego Testamentu. Tam smok jest kojarzony jednoznacznie jako symbol zła. Przykładem na to jest rozdział 12 Apokalipsy św. Jana:
"3 I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów. 4 I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. 5 I porodziła Syna - Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. 6 A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. 7 I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, 8 ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. 9 I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie."
Zwolennicy teorii paleoastronautycznych będą to jednak interpretować w inny sposób. Dla nich legendy o smokach miały początek w obserwacjach "pojazdów bogów" - przemierzających niebo i rażących ogniem cele na ziemi. Niektórzy oczywiście wierzą w reptilian - mających gadzie pochodzenie obcych, wśród których są też jakoby rzekomo osobniki wyglądające bardziej "smoczo", czyli mierzące po kilka metrów i mające skrzydła. No, ale w tej kwestii nie ma nic pewnego. Może ktoś jednak kiedyś stworzy film sci-fi, w którym rzymski oficer św. Jerzy pokonuje takiego obcego niczym Schwarzeneger Predatora.
***
Tymczasem w USA, służby brzydko się bawią przed inauguracją Trumpa.
Ciekawe pod jakim kryptonimem prowadzą obecnie kontynuację programu MK-Ultra?
***
Wieczór sylwestrowy spędziłem na kolacji w Mar-a-Lago w fajnej restauracji na Mokotowie, więc nie oglądałem na żywo ani Wystrzałowego Sylwestra TV Republiki, ani sylwestra polsatowskiego, ani Sylwestra u Kapitana Pizdy.
Obejrzałem później fragmenty imprezy sylwestrowej TV Republika. Na pierwszy rzut oka - fajny ludowy festyn, na którym Cyganie tańcują z Murzynami i gwiazdkami disco polo. (Podobał mi się moment, w którym Don Wasyl stwierdził, że "Polscy Cyganie też są Słowianami". Powinni robić teraz memy, w których twarz Don Wasyla znajduje się w centrum słowiańskiego Kołowrotu, tudzież Czarnego Słońca :).
Później jednak widzę pełen bólu dupy wpis Marcina Palade (tego kolesia, co wcześniej ostro promował Sykulskiego) i doznaje olśnienia.
Palade dostał bólu dupy jak po spotkaniu w toalecie z Rafalalą, bo po pijaku doszło do niego, że nie lubiana przez niego część obecnej opozycji staje się atrakcyjna kulturowo dla ludu. To straszny scenariusz zarówno dla lewicowo-liberalnej części globalistycznego mainstreamu jak i dla hodowanej przez ten mainstream "prawicowej" alternatywy. Unijnemu mainstreamowi zależy bowiem na tym, by Europejczycy mieli do wyboru: a) wściekłych komunistów-debili b) klimatycznych sekciarzy na usługach wielkiego kapitału c i d) nie różniące się od siebie partie unijnego mainstreamu "chadecko"-socjalistyczno-liberalnego e) stronnictwa ponurych, prawicowych "chudjaków", najlepiej prorosyjskich, a w wariancie maksimum dających się powiązać z nazistami (takie AfD). "Chudjakom" takim jak Palade zależy na tym, by główną siłą opozycji była u nas "chudjakowska" Konfa. "Chudjacy" nie są jednak atrakcyjni kulturowo dla ludu. Nie potrafią stworzyć swoich mediów. I nie potrafią zorganizować imprezy choć trochę podobnej jak Wystrzałowy Sylwester.
Byliśmy też świadkami innego ciekawego zjawiska. Sakiewicz chyba zdał sobie sprawę z tego, że kluczowym dla stacji informacyjnej jest posiadanie ładnych prezenterek. TV Republika ma m.in. Natalię Rzeźniczak i Aleksandrę Gołdę - która pokazała swoje talenty jako piosenkarka (prezenterka-piosenkarka to istny skarb dla stacji!), a oni co mają? Dobrosz-Oracz i Pawlicką? Roger Ailes w Fox News stawiał na ładne prezenterki - często byłe miss. Silvio Berlusconi podobnie. Różni eksperci mówią, że o przyszłych wyborach mogą zdecydować młodzi mężczyźni, często samotni. Prawica musi więc się pokazać jako atrakcyjna seksualnie kobieta, a obóz libkowski musi się ludziom kojarzyć z zapijaczoną kodziarską staruchą.
propo, czy fakt ze Donald Tusk robił publicznie Berlusconiemu podobny pijar https://x.com/tvp_info/status/1528763985993928704 jak niemieckiemu CDU (slynne FUR DEUTSCHLAND) nie sugeruje, ze nie tylko CDU moglo dawac Tuskowi ojro w torebkach z biedronki ale rowniez Forza Italia za pewne przyslugi?
Pajonczkoska to tera miałczy dla Stratedży Enfjuczer reklamujonc jakoś ich gierke dla piwczniczakuf oraz kupki, breloczki i silnokobjetyzm;
"Zaangażowanie Karoliny, jej doświadczenie oraz profesjonalizm mogą istotnie wpłynąć na odbiór Play of Battle. Równie ciekawym będzie aspekt wykreowania silnej kobiecej osobowości w grze, w której przytłaczająca część graczy to mężczyźni - stwierdził Jarosław Kotowski, game director i wiceprezes Play of Battle."
Czytaj więcej na: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/karolina-pajaczkowska-dziennikarka-tvp-info-gra-play-of-battle
Słodziasta Emilia Wierzbicki rzeczywiście była fajną prezenterką. W WPolsce24 mają Martę Piasecką i Emilię Ziemnicką (była modelka z Mediolanu), a Marta Kiełczyk - choć starsza to też fajna.
Z Pajączkowską był problem. Zorientowałem się po lekturze jej wywiadu dla "WSieci". Wyleciała z TVNu i z TVP za niestabilność psychiczną - oskarżenia o molestowanie za którymi nic nie poszło.
"W niektórych wersjach językowych jest mowa o "wężach ognistych", np. "fiery serpents". W hebrajskim oryginale pada określenie "seraph" (w liczbie pojedyńczej). Owe węże są więc nazywane tak jak jednak z grup aniołów - Seraphim"- owszem Serafiy są jako anioły przedstawiane jako latające węże, jednym z nich miał być ten Wąż z Edenu, który jako anioł miał się zbuntować, ale wedle kabalistycznej tradycji nie wszystkie ogniste węże były złe-bo tylko ich część się zbuntowała pod wodzą Szatana który miał być przywódcą Serafinów-dlatego miał wygląd węża. W Hinduizmie/Buddyzmie występuje wąż jako Sarpa i brzmi to podobnie do Seraph.
"również domagał się od ludzi ofiar w postaci: owiec, bydła, złota i dziewic. Zarówno według mitologii europejskiej, jak i azjatyckiej oraz mezoamerykańskiej - smoki szczególnie lubiły takie kategorie ofiar." - współczesne: https://elkhornmediagroup.com/grant-county-bull-mutilation-under-investigation/
"Na pieczęci króla Ezechiasza pokazano Go jako latający dysk": latający talerz/spodek:)
Sam wąż miedziany przypomina jako fetysz/symbol władzy: https://pl.wikipedia.org/wiki/Uas a laska pasterska Mojżesza to najpewniej Heka.
"wężowi starodawnemu", który wcześniej "zwodził" Żydów przedstawiając się im jako Bóg Stwórca Wszechświata? Taka była od wieków tradycja gnostycka, przeciwstawiająca dobrego Jezusa złemu, żydowskiemu Demiurgowi" - akurat gnostycy są zwolennikami smoków/węży jako źródła mądrości, nawet używali jednego węża (Urobor) jako swój symbol.
Jeszcze odnośnie Mojżesza i to pomyślałem, że mogło być więcej historycznie Mojżeszów niż jeden. Otóż w czasach po Mojżeszu nr. 1 (tym od Dekalogu) np. po upadku królestwa Salomona cześć Żydów mogła trafić do Egiptu-dobrowolnie lub być siłą zabrana, a następnie historia by się powtórzyła i np. Echnaton mógłby być wtedy porównany/zapamiętany jak/jako Mojżesz (nr. 2). W końcu różni przywódcy historycznie nawet nie wywodzący się z jednej dynastii byli porównywani/lub nazywani po swoich sławnych poprzednikach. Afrykańscy (Nubijscy itd) możliwi potomkowie Mojżesza, mają inne DNA niż Echnaton, choć nie tak odległe.. Odkrywca
A tymczasem panienka Palade strzeliła focha tysiąclecia :D https://x.com/MarcinPalade/status/1875590565305143715 W maksymalnym skrócie panienka się spłakała, że 30 lat te wykresy klepie, a wstrętny prawicowy motłoch zamiast słuchać jej nabożnie jak rabina w bożnicy, to beka, pierdzi i wbija szpilki i w ogóle niczym się nie różni od liberalnej hołoty, toteż panienka trzaska drzwiami i wychodzi xD
Jordan Peterson postarał się o ciekawe wytłumaczenie, dlaczego ludzie "stworzyli" smoki jako metaforę wszystkiego co najgroźniejsze: https://www.youtube.com/watch?v=v7bMZmVOZzc Jak dla mnie jest ono o wiele sensowniejsze niż próba uwierzenia w smoki ;-)
Typowe dla Petersena gadanie o jungowskich archetypach-przypomne iz nikt do dzisiaj nie udowodnil ich istnienia i to ciagle jest tlyko teoria i to z biegiem czasu coraz slabsza)bo czas mija a dowodow jak nie bylo tak nie ma). Tak bardzo ogolnie w temacie https://www.youtube.com/watch?v=NyA6MbRzi1Q
mityczne smoki to najpewniej, jak przytoczono, samoloty bądź statki kosmiczne, a namioty to pewnie rodzaj wojskowej bazy dla wyższej cywilizacji, a co tam się działo w środku to już tajemnica polin-szynszyla
Obywatelka ChRL, a prywatnie moja małżonka, właśnie mi wytłumaczyła różnicę kulturową odnośnie wschodnich tradycji, a tych zachodnich.
W tradycjach zachodnich bohaterowie pokonali smoki, uwolnili tym lud spod jakiegoś ucisku i uzyskali coś wartościowego. W tradycjach wschodnich ideałem było stanie się kimś potężnym i niepokonanym, najlepiej smokiem. Dlatego cesarzy utożsamiano ze smokami. Taka mała różnica filozoficzna, a ma takie dalekosiężne konsekwencje.
Natomiast źródła powstania smoka są podobne dla wschodu i zachodu. Złożono metaforyczne stworzenie, z najgroźniejszych i najpotężniejszych istot oraz żywiołów, których się ludzie bali.
Nie powstała personifikacja zła w postaci hybrydy pająka z wężem i ośmiornicą? Widocznie nie te stworzenia były postrzegane jako najgorsze? Nie były drapieżnikami, które najczęściej zżerały ssaki, przodków ludzi?
@Piotr34 Jordan akurat w tym aspekcie nie posiłkował się Jungiem, a badaniami i hipotezami antropologicznymi:
"(...) W swojej książce An Instinct for Dragons (2000) antropolog David E. Jones sugeruje hipotezę, że ludzie, podobnie jak małpy, odziedziczyli instynktowne reakcje na węże, duże koty i drapieżne ptaki. Cytuje on badanie, które wykazało, że około 39 osób na sto boi się węży i zauważa, że strach przed wężami jest szczególnie widoczny u dzieci, nawet na obszarach, gdzie węże są rzadkością. Najwcześniejsze poświadczone smoki przypominają węże lub mają wężopodobne atrybuty. Jones wnioskuje zatem, że smoki pojawiają się w prawie wszystkich kulturach, ponieważ ludzie mają wrodzony strach przed wężami i innymi zwierzętami, które były głównymi drapieżnikami przodków naczelnych ludzi. Zwykle mówi się, że smoki zamieszkują „ciemne jaskinie, głębokie baseny, dzikie góry, dna mórz, nawiedzone lasy”, wszystkie miejsca, które byłyby pełne niebezpieczeństw dla wczesnych ludzkich przodków. (...)"
Ja znam te hipotezy i nawet uwazam je za ciekawe ale Jordanowi tu nie ufam-u niego ZAWSZE i w KAZDYM temacie ostatecznie "wytlumaczeniem" sa archetypy-jeszcze raz przypomne "byty" na ktorych istnienie niestety(?)nie ma nawet cienia dowodu.Za duzo gdybania a za malo konkretow.
Ale smoki to tak bardziej jaszczurki niż węże. Smok z Komodo, czy krokodyl, można wspomnieć hipotezę o dinozaurach... W Chinach smoki są uważane, za symbol mądrości i nie tylko tam, sam Jezus mówił "Bądźcie więc roztropni jak węże" - co sugeruje, że były uważane za mądre kreatury, zresztą wąż ogrodowy (z Edenu) miał być najinteligentniejszym stworzeniem, no i sprytem miał ludzi oszukać. "W tradycjach wschodnich ideałem było stanie się kimś potężnym i niepokonanym, najlepiej smokiem." - takie porównania też są znane z Europy czy bliskiego wschodu: np. lew jako symbol władzy królewskiej (Biblia), tygrys, wilk, czy niedźwiedź (Rosja) - co istotne wszystkie te wymienione stwory istnieją i istniał dawniej. Odkrywca
Ja tam z wężami ten problem, że się ich... nie boję. Zawsze wydają mi się być gumowymi zabawkami. Dwa razy miałem węża (nie jadowitego) na swojej szyi.
Również miałem kilka razy niejadowite węże na szyi... tylko co z tego. To jest przykład anegdotyczny. Wystarczy poddać się badaniu neuroobrazowania i zobaczyć, czy rzeczywiście tam nie ma strachu, czy jest to jedynie samokontrola. Gdyż to mamy dosyć dobrze udowodnione: https://en.wikipedia.org/wiki/Snake_detection_theory
"(...)Wiele badań empirycznych dostarczyło dowodów na poparcie tej teorii. Naczelne, w tym ludzie, są w stanie szybko wykrywać obecność węży. Niektóre badania wykazały, że ludzie mogą dostrzegać obrazy węży jeszcze przed świadomą percepcją wzrokową. Jednakże kwestia nieświadomego wykrywania bodźców związanych z wężami pozostaje przedmiotem debaty w środowisku naukowym. Niezależnie od tego, eksperymenty wykazały, że obrazy węży są wykrywane szybciej niż inne bodźce wywołujące strach: dowody empiryczne pokazują, że węże są dostrzegane szybciej niż pająki, co według teorii wykrywania węży wynika z faktu, że historycznie rzecz biorąc, pajęczaki stanowiły mniejsze zagrożenie dla naczelnych. Bodźce związane z wężami są szczególnie rozpraszające podczas zadań percepcyjnych, co sugeruje, że mózg preferencyjnie przetwarza te bodźce, nawet gdy uwaga jest skoncentrowana na innych obiektach. Zwiększona zdolność do wykrywania węży została również zaobserwowana u małych dzieci.
Badania obrazowe mózgu dostarczyły kolejnych dowodów na poparcie tej teorii. Wysoka wrażliwość wzrokowa na węże została potwierdzona w aktywności neuronalnej naczelnych w odpowiedzi na zagrożenie ze strony węży.[13] Nieinwazyjne badania z wykorzystaniem elektroencefalografii (EEG) wykazały zwiększoną aktywność wizualnych obszarów mózgu w odpowiedzi na obrazy węży u ludzi.(...)"
Czytalem kiedys o tym i to sa BARDZO ciekawe sprawy ale
Glownymi drapiezniakami polujacymi na malpy NIE sa weze.Poswiecilem nieco czasu na reserch(google i perplexity)i wychodzi na to ze glownymi drapieznikami polujacymi na czlowiekowate sa inne grupy ssakow(glownie kotowate)-rozne badania oceniaja iz to one odpowiadaja za 60-70% zabitych malp itp.Potem sa ptaki drapiezne-okolo 20% a weze zabiajaja okolo 10%.Naprawde wiec nie widze tu szans aby w takim razie to akurat weze sie zakodowaly sie w mozgach czlowiekowatych jako glowny drapieznik a kotowate czy ptaki drapiezne nie.Ja WIEM ze weze sa naszych mozgach "dziwnie zakodowane" a kotowate i ptaki nie sa ale drapieznictwo NIE moze byc powodem poniewaz POWTORZE weze odpowiadaja tlyko za okolo 10% ofiar wsrod malp,czlowiekowatych itp itd.Powod musi wiec inny i nie ma nic wspolnego z drapieznictwem. A czy to w ogole moze przekladac sie na tzw.smoki?-no i nie oszukujmy sie-smoki NIJAK nie wygladaja jak weze-no ja tam nigdy skrzydllatego weza wielkosci stodoly ze skrzydlami i ziejacego ogniem nie widzialem i gadanie Jordana to zwykle fantazjowanie.
Podsumowujac cos DZIWNEGO jest na rzeczy(tu te przytoczone przez Ciebie badania sa jasne) ale nie chodzi o drapieznictwo a zwiazek wezy ze smokami jest conajwyzej posredni i raczej nieco naciagany.
propo, czy fakt ze Donald Tusk robił publicznie Berlusconiemu podobny pijar https://x.com/tvp_info/status/1528763985993928704 jak niemieckiemu CDU (slynne FUR DEUTSCHLAND) nie sugeruje, ze nie tylko CDU moglo dawac Tuskowi ojro w torebkach z biedronki ale rowniez Forza Italia za pewne przyslugi?
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Berlusconi miał jakieś filmy z Tusskiem
UsuńSkoro FM 2 sam poruszył temat, to jednak ta ;) https://www.instagram.com/karolina_pajaczkowska/
OdpowiedzUsuńByła, ale niestety się zmyła...
UsuńAnna Milf Popek oraz Emilia Wierzbicki choć aktualnie oddelegowana do funkcji rzecznika prasowego kandydata
UsuńPajonczkoska to tera miałczy dla Stratedży Enfjuczer reklamujonc jakoś ich gierke dla piwczniczakuf oraz kupki, breloczki i silnokobjetyzm;
Usuń"Zaangażowanie Karoliny, jej doświadczenie oraz profesjonalizm mogą istotnie wpłynąć na odbiór Play of Battle. Równie ciekawym będzie aspekt wykreowania silnej kobiecej osobowości w grze, w której przytłaczająca część graczy to mężczyźni - stwierdził Jarosław Kotowski, game director i wiceprezes Play of Battle."
Czytaj więcej na: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/karolina-pajaczkowska-dziennikarka-tvp-info-gra-play-of-battle
Słodziasta Emilia Wierzbicki rzeczywiście była fajną prezenterką. W WPolsce24 mają Martę Piasecką i Emilię Ziemnicką (była modelka z Mediolanu), a Marta Kiełczyk - choć starsza to też fajna.
UsuńZ Pajączkowską był problem. Zorientowałem się po lekturze jej wywiadu dla "WSieci". Wyleciała z TVNu i z TVP za niestabilność psychiczną - oskarżenia o molestowanie za którymi nic nie poszło.
Usuń"W niektórych wersjach językowych jest mowa o "wężach ognistych", np. "fiery serpents". W hebrajskim oryginale pada określenie "seraph" (w liczbie pojedyńczej). Owe węże są więc nazywane tak jak jednak z grup aniołów - Seraphim"- owszem Serafiy są jako anioły przedstawiane jako latające węże, jednym z nich miał być ten Wąż z Edenu, który jako anioł miał się zbuntować, ale wedle kabalistycznej tradycji nie wszystkie ogniste węże były złe-bo tylko ich część się zbuntowała pod wodzą Szatana który miał być przywódcą Serafinów-dlatego miał wygląd węża. W Hinduizmie/Buddyzmie występuje wąż jako Sarpa i brzmi to podobnie do Seraph.
OdpowiedzUsuń"również domagał się od ludzi ofiar w postaci: owiec, bydła, złota i dziewic.
Zarówno według mitologii europejskiej, jak i azjatyckiej oraz mezoamerykańskiej - smoki szczególnie lubiły takie kategorie ofiar." - współczesne: https://elkhornmediagroup.com/grant-county-bull-mutilation-under-investigation/
"Na pieczęci króla Ezechiasza pokazano Go jako latający dysk": latający talerz/spodek:)
Sam wąż miedziany przypomina jako fetysz/symbol władzy: https://pl.wikipedia.org/wiki/Uas
a laska pasterska Mojżesza to najpewniej Heka.
"wężowi starodawnemu", który wcześniej "zwodził" Żydów przedstawiając się im jako Bóg Stwórca Wszechświata? Taka była od wieków tradycja gnostycka, przeciwstawiająca dobrego Jezusa złemu, żydowskiemu Demiurgowi" - akurat gnostycy są zwolennikami smoków/węży jako źródła mądrości, nawet używali jednego węża (Urobor) jako swój symbol.
Odkrywca
gnostycki Abraxas też ma wężowe nóżki
UsuńWspominając o gnostykach miałem na myśli głównie Marcjona:
Usuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Marcjon
Jeszcze odnośnie Mojżesza i to pomyślałem, że mogło być więcej historycznie Mojżeszów niż jeden. Otóż w czasach po Mojżeszu nr. 1 (tym od Dekalogu) np. po upadku królestwa Salomona cześć Żydów mogła trafić do Egiptu-dobrowolnie lub być siłą zabrana, a następnie historia by się powtórzyła i np. Echnaton mógłby być wtedy porównany/zapamiętany jak/jako Mojżesz (nr. 2). W końcu różni przywódcy historycznie nawet nie wywodzący się z jednej dynastii byli porównywani/lub nazywani po swoich sławnych poprzednikach. Afrykańscy (Nubijscy itd) możliwi potomkowie Mojżesza, mają inne DNA niż Echnaton, choć nie tak odległe..
OdpowiedzUsuńOdkrywca
A tymczasem panienka Palade strzeliła focha tysiąclecia :D
OdpowiedzUsuńhttps://x.com/MarcinPalade/status/1875590565305143715
W maksymalnym skrócie panienka się spłakała, że 30 lat te wykresy klepie, a wstrętny prawicowy motłoch zamiast słuchać jej nabożnie jak rabina w bożnicy, to beka, pierdzi i wbija szpilki i w ogóle niczym się nie różni od liberalnej hołoty, toteż panienka trzaska drzwiami i wychodzi xD
Trochę w stylu Mugatu z Zoolandera :)))))
UsuńJordan Peterson postarał się o ciekawe wytłumaczenie, dlaczego ludzie "stworzyli" smoki jako metaforę wszystkiego co najgroźniejsze:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=v7bMZmVOZzc
Jak dla mnie jest ono o wiele sensowniejsze niż próba uwierzenia w smoki ;-)
Typowe dla Petersena gadanie o jungowskich archetypach-przypomne iz nikt do dzisiaj nie udowodnil ich istnienia i to ciagle jest tlyko teoria i to z biegiem czasu coraz slabsza)bo czas mija a dowodow jak nie bylo tak nie ma).
UsuńTak bardzo ogolnie w temacie
https://www.youtube.com/watch?v=NyA6MbRzi1Q
Piotr34
Skoro według Petersona smok był personifikacją wszystkiego co najgorsze, to czemu:
Usuń1) Dobrze się kojarzył w Chinach i w Australii
2) Nie powstała personifikacja zła w postaci hybrydy pająka z wężem i ośmiornicą? Czemu akurat jaszczurka miałaby się ludziom źle kojarzyć?
mityczne smoki to najpewniej, jak przytoczono, samoloty bądź statki kosmiczne, a namioty to pewnie rodzaj wojskowej bazy dla wyższej cywilizacji, a co tam się działo w środku to już tajemnica polin-szynszyla
Usuń@foxmulder
UsuńObywatelka ChRL, a prywatnie moja małżonka, właśnie mi wytłumaczyła różnicę kulturową odnośnie wschodnich tradycji, a tych zachodnich.
W tradycjach zachodnich bohaterowie pokonali smoki, uwolnili tym lud spod jakiegoś ucisku i uzyskali coś wartościowego.
W tradycjach wschodnich ideałem było stanie się kimś potężnym i niepokonanym, najlepiej smokiem. Dlatego cesarzy utożsamiano ze smokami.
Taka mała różnica filozoficzna, a ma takie dalekosiężne konsekwencje.
Natomiast źródła powstania smoka są podobne dla wschodu i zachodu. Złożono metaforyczne stworzenie, z najgroźniejszych i najpotężniejszych istot oraz żywiołów, których się ludzie bali.
Nie powstała personifikacja zła w postaci hybrydy pająka z wężem i ośmiornicą?
Widocznie nie te stworzenia były postrzegane jako najgorsze? Nie były drapieżnikami, które najczęściej zżerały ssaki, przodków ludzi?
@Piotr34
Jordan akurat w tym aspekcie nie posiłkował się Jungiem, a badaniami i hipotezami antropologicznymi:
"(...)
W swojej książce An Instinct for Dragons (2000) antropolog David E. Jones sugeruje hipotezę, że ludzie, podobnie jak małpy, odziedziczyli instynktowne reakcje na węże, duże koty i drapieżne ptaki. Cytuje on badanie, które wykazało, że około 39 osób na sto boi się węży i zauważa, że strach przed wężami jest szczególnie widoczny u dzieci, nawet na obszarach, gdzie węże są rzadkością. Najwcześniejsze poświadczone smoki przypominają węże lub mają wężopodobne atrybuty. Jones wnioskuje zatem, że smoki pojawiają się w prawie wszystkich kulturach, ponieważ ludzie mają wrodzony strach przed wężami i innymi zwierzętami, które były głównymi drapieżnikami przodków naczelnych ludzi. Zwykle mówi się, że smoki zamieszkują „ciemne jaskinie, głębokie baseny, dzikie góry, dna mórz, nawiedzone lasy”, wszystkie miejsca, które byłyby pełne niebezpieczeństw dla wczesnych ludzkich przodków.
(...)"
@PaweliV
UsuńJa znam te hipotezy i nawet uwazam je za ciekawe ale Jordanowi tu nie ufam-u niego ZAWSZE i w KAZDYM temacie ostatecznie "wytlumaczeniem" sa archetypy-jeszcze raz przypomne "byty" na ktorych istnienie niestety(?)nie ma nawet cienia dowodu.Za duzo gdybania a za malo konkretow.
Piotr34
Ale smoki to tak bardziej jaszczurki niż węże.
UsuńSmok z Komodo, czy krokodyl, można wspomnieć hipotezę o dinozaurach...
W Chinach smoki są uważane, za symbol mądrości i nie tylko tam, sam Jezus mówił "Bądźcie więc roztropni jak węże" - co sugeruje, że były uważane za mądre kreatury, zresztą wąż ogrodowy (z Edenu) miał być najinteligentniejszym stworzeniem, no i sprytem miał ludzi oszukać.
"W tradycjach wschodnich ideałem było stanie się kimś potężnym i niepokonanym, najlepiej smokiem." - takie porównania też są znane z Europy czy bliskiego wschodu: np. lew jako symbol władzy królewskiej (Biblia), tygrys, wilk, czy niedźwiedź (Rosja)
- co istotne wszystkie te wymienione stwory istnieją i istniał dawniej.
Odkrywca
Ja tam z wężami ten problem, że się ich... nie boję. Zawsze wydają mi się być gumowymi zabawkami. Dwa razy miałem węża (nie jadowitego) na swojej szyi.
Usuń@foxmulder
UsuńRównież miałem kilka razy niejadowite węże na szyi... tylko co z tego. To jest przykład anegdotyczny. Wystarczy poddać się badaniu neuroobrazowania i zobaczyć, czy rzeczywiście tam nie ma strachu, czy jest to jedynie samokontrola. Gdyż to mamy dosyć dobrze udowodnione:
https://en.wikipedia.org/wiki/Snake_detection_theory
"(...)Wiele badań empirycznych dostarczyło dowodów na poparcie tej teorii. Naczelne, w tym ludzie, są w stanie szybko wykrywać obecność węży. Niektóre badania wykazały, że ludzie mogą dostrzegać obrazy węży jeszcze przed świadomą percepcją wzrokową. Jednakże kwestia nieświadomego wykrywania bodźców związanych z wężami pozostaje przedmiotem debaty w środowisku naukowym. Niezależnie od tego, eksperymenty wykazały, że obrazy węży są wykrywane szybciej niż inne bodźce wywołujące strach: dowody empiryczne pokazują, że węże są dostrzegane szybciej niż pająki, co według teorii wykrywania węży wynika z faktu, że historycznie rzecz biorąc, pajęczaki stanowiły mniejsze zagrożenie dla naczelnych. Bodźce związane z wężami są szczególnie rozpraszające podczas zadań percepcyjnych, co sugeruje, że mózg preferencyjnie przetwarza te bodźce, nawet gdy uwaga jest skoncentrowana na innych obiektach. Zwiększona zdolność do wykrywania węży została również zaobserwowana u małych dzieci.
Badania obrazowe mózgu dostarczyły kolejnych dowodów na poparcie tej teorii. Wysoka wrażliwość wzrokowa na węże została potwierdzona w aktywności neuronalnej naczelnych w odpowiedzi na zagrożenie ze strony węży.[13] Nieinwazyjne badania z wykorzystaniem elektroencefalografii (EEG) wykazały zwiększoną aktywność wizualnych obszarów mózgu w odpowiedzi na obrazy węży u ludzi.(...)"
@PawelW
UsuńCzytalem kiedys o tym i to sa BARDZO ciekawe sprawy ale
Glownymi drapiezniakami polujacymi na malpy NIE sa weze.Poswiecilem nieco czasu na reserch(google i perplexity)i wychodzi na to ze glownymi drapieznikami polujacymi na czlowiekowate sa inne grupy ssakow(glownie kotowate)-rozne badania oceniaja iz to one odpowiadaja za 60-70% zabitych malp itp.Potem sa ptaki drapiezne-okolo 20% a weze zabiajaja okolo 10%.Naprawde wiec nie widze tu szans aby w takim razie to akurat weze sie zakodowaly sie w mozgach czlowiekowatych jako glowny drapieznik a kotowate czy ptaki drapiezne nie.Ja WIEM ze weze sa naszych mozgach "dziwnie zakodowane" a kotowate i ptaki nie sa ale drapieznictwo NIE moze byc powodem poniewaz POWTORZE weze odpowiadaja tlyko za okolo 10% ofiar wsrod malp,czlowiekowatych itp itd.Powod musi wiec inny i nie ma nic wspolnego z drapieznictwem.
A czy to w ogole moze przekladac sie na tzw.smoki?-no i nie oszukujmy sie-smoki NIJAK nie wygladaja jak weze-no ja tam nigdy skrzydllatego weza wielkosci stodoly ze skrzydlami i ziejacego ogniem nie widzialem i gadanie Jordana to zwykle fantazjowanie.
Podsumowujac cos DZIWNEGO jest na rzeczy(tu te przytoczone przez Ciebie badania sa jasne) ale nie chodzi o drapieznictwo a zwiazek wezy ze smokami jest conajwyzej posredni i raczej nieco naciagany.
Piotr34
Palade jako stuprocentowy kuc zagłosuje na Trzaskowskiego, swojego koleżkę. Zresztą jak cała Konfederacja.
OdpowiedzUsuń