sobota, 21 września 2019

Dla kogo pracuje ajatollah Chamenei?



Wrzesień chyba sprzyja spektakularnym zamachom, bo 14 września mieliśmy saudyjską wersję "9/11" czyli atak na rafinerię Abqaiq i pobliskie pole naftowe, w wyniku którego czasowo wyeliminowano 5 proc. globalnej produkcji ropy naftowej czyli 5,7 mln baryłek dziennie. Po krótkim szoku, rynek naftowy szybko się otrząsnął - przecież sytuacja jest zupełnie inna niż w 2008 r. i głównym problemem jest obecnie słabnący popyt na ropę, a nie jej podaż. Atak nie zaowocował też wojną. Wygląda na to, że Trump autentycznie nie chce się w ten konflikt angażować. Odwet ograniczył się więc jak na razie do sankcji nałożonych na irański bank centralny oraz wspólnym izraelsko-saudyjskim nalotem na bazę Sił Al-Kuds, czyli irańskiej jednostki specjalnej, w Syrii. Oczywiście wciąż trwają domysły, co się właściwie wydarzyło 14 września. Można wyróżnić cztery wersje:

1. Rebelianci Huti z Jemenu, w odwecie za kampanię saudyjskich bombardowań, wysłali przeciwko rafinerii 10 dronów, które tak sobie przeleciały 1,5 tys. - 2 tys. km i zaatakowały refinerię. To wersja Hutich oraz Iranu. Obciąża jednak ona Iran pośrednio, gdyż wszyscy wiedzą, że to Irańczycy dostarczają Hutim broni (drony, które się rozbiły w Arabii Saudyjskiej, były zaawansowane i wyprodukowano je w Iranie w 2019 r.) Poza tym trudno się spodziewać, by Huti zrobili coś takiego bez zgody Iranu.

2. Amerykańskie i saudyjskie tajne służby są ponoć przekonane, że atak na instalacje naftowe dokonano z dwóch kierunków. Rakiety cruise zostały wystrzelone z Chuzestanu, czylipołudniowo-zachodniej irańskiej prowincji a uzbrojone drony wystartowały z bazy w zachodnim Iraku. Baza ta jest zajmowana przez iracką szyicką milicję kontrolowaną przez irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej. 12 pocisków rakietowych miało trafić w cele a pięć dronów chybiło. (Możliwe, że później znaleziono szczątki innych pocisków i dronów, więc ostatecznie Saudyjczycy doliczyli się do 25.) Za przeprowadzenie operacji byłodpowiedzialny gen. Qassem Soleimani, dowódca Sił Al-Kuds, czyli jednostki specjalnej wewnątrz Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej podległej bezpośrednio najwyższemu irańskiemu przywódcy ajatollahowi Alemu Chamenei. Chameneizatwierdził atak, ale pod warunkiem, że zostanie przeprowadzony tak, że nie będzie można go bezpośrednio powiązać z Iranem.



3. To był false flag! Iran nie miał żadnego interesu w przeprowadzeniu tego ataku, bo przecież kilka dni wcześniej Trump zakończył współpracę z Johnem Boltonem, swoim doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego i zaczął mówić o możliwym spotkaniu z irańskim prezydentem Rouhanim. Wysyłał też sygnały o możliwym złagodzeniu sankcji nałożonych na Iran, a sankcje jak wiadomo bardzo mocno dotknęły irańską gospodarkę. Poza tym to dziwne, że saudyjska obrona przeciwlotnicza przepuściła te wszystkie pociski i drony. Saudyjczycy 88 wyrzutni rakiet przeciwlotniczychPatriot (w tym 53 w najnowszej wersji PAC-3). Dodatkowo po Zatoce Perskiej pływają amerykańskie niszczyciele z systemem Aegis a amerykańskie satelity dostarczają Saudyjczykom danych zwiadowczych. Mike Pompeo twierdzi, że nawet najlepszym systemom obrony powietrznej nie udaje się wszystkiego wychwycić. (Widać to w Syrii, gdzie rosyjskie S-300 jakoś jeszcze nic nie zestrzeliły a lotnictwo Izraela i wszystkich innych krajów tam zaangażowanych swobodnie sobie bombarduje, co chce.) Być może zawiódł czynnik ludzki - dowodzenie i wyszkolenie saudyjskich żołnierzy. Być może brakuje w nim ogniwa pozwalającego na niszczenie nisko lecących celów. Być może ich obrona przeciwlotnicza za bardzo skoncentrowała się na zagrożeniach z Jemenu, a te idące z północy zlekceważono. Na konferencji prasowej sprzed kilku dni rzecznik saudyjskiego MON mówił jednak, że "ostatnio” system ten przechwycił 282 pociski balistyczne i 258 dronów.

4. Atak został przeprowadzony tak jak we wersji nr. 2, ale był "ustawką". Irańczycy wpisali się w scenariusz, którym im wyznaczono. Czasem można się spotkać z opinią, że to gen. Soleimani sprzeciwia się wznowieniu negocjacji z Amerykanami, więc dlatego przeprowadził ten atak. Soleimani sam jednak nie mógłby czegoś takiego zrobić. On jest lojalistą ajatollaha Chamenei. To Chamenei ma swoje zawołanie państwo w państwie jakim jest Korpus Strażników Rewolucji. Dysponuje też aktywami, które kilka lat temu szacowano na 96 mld USD. To czyni go jednym z najbogatszych przywódców świata. Naród klepie biedę z powodu sankcji i głupiej polityki a jego przywódca robi wszystko, by nie dopuścić do reform.


I tutaj dochodzimy do pytania: dla kogo pracuje Chamenei? Ten nie-Irańczyk (jego rodzina miała pochodzenie azerskie) był bliskim współpracownikiem ajatollaha Chomeiniego. Chomeini pracował zaś kilku zagranicznych tajnych służb (Stasi, ale też miał wsparcie zachodnich. Propaganda szacha nazywała go "nie-Irańczykiem, brytyjskim agentem i homoseksualistą" - za pewne słusznie.) Przeprowadzona przez niego rewolucji islamska miała jeden cel wyznaczony przez globalistów: udupić szybko rozwijające się i dynamicznie modernizujące, nacjonalistyczne państwo jakim był Iran za czasów Szacha i zamienić go w trzecioświatowy shithole. Chomeini zrealizował tę misję koncertowo. A Chamenei ją kontynuuje.


Oczywiście wielu różnych dupoprawicowców i dupolewicowców oburzy się teraz, że "no jak to, przecież Iran pod rządami Chameneiego dzielnie postawił się amerykańsko-syjonistycznym imperialistom" i zaczną zaraz wychwalać siłę irańskiego riala, osiągnięcia gospodarcze, przewagi wojskowe i stroje irańskich kobiet. A ja im odpowiem: z Szachem u władzy Iran miałby bombę atomową już 30 lat temu i byłby państwem odwołującym się do dumy z aryjskiej przeszłości a nie kultywującym semickie, pustynne przesądy.

Przypomnijmy, co pisałem już na ten temat na tym blogu o Chomeinim



" Na wygnaniu w Paryżu otoczał go zawsze wianuszek agentów tajnych służb: KGB, Stasi, CIA, MI6, DGSE. Enderdowscy bezpieczniacy, w zaciszu jego wilii nagrywali na magnetofonach kasetowych przesłania ajatollaha, które przerzucali później do Iranu. Chomeini rozpoczął zresztą karierę u boku walczącego z reformą rolną ajatollaha pracującego dla Stasi. Płk Michał Goleniewski, dezerter z wywiadu wojskowego PRL, który zdemaskował wielu sowieckich agentów na Zachodzie i w Izraelu (m.in. George'a Blake'a), twierdził, że "Chomeini jest wśród pięciu źródeł wywiadowczych, które służby Bloku Wschodniego, posiadają wśród wyższego irańskiego kleru"."



Sporo o tym pisze również były agent WSI Krzysztof Mroziewicz (o dziwo!):

"Były rektor Uniwersytetu Teherańskiego prof. Houchang Nahavandi[1], uznawany przez Pierre Salingera za lojalnego opozycjonistę szacha, był on bowiem przewodniczącym grupy studyjnej, która zajmowała się nierozwiązanymi przez cesarza problemami Iranu, w książce „Upadek i śmierć szacha Iranu. Relacje i dokumenty”[2] ujawnia poza tą informacją wiele szokujących szczegółów na temat ajatollaha Chomeiniego, m.in. i tę, że najmłodszy premier w historii Iranu, 26 letni Amir Asadollah Amin aresztował w 1962 nikomu nieznanego mułłę Ruhollaha Chomeiniego, który przy poparciu komunistów i Egiptu Nasera podżegał do buntu przeciwko białej rewolucji szacha i narodu, zwłaszcza zaś przeciwko reformie rolnej i nadaniu praw kobietom. Sprzeciw partii Tudeh można zrozumieć – bo to nie jej pomysłu były reformy, skądinąd godne poparcia. Ale alians mułły i komunistów – tego zrozumieć nie podobna. Dopóki się nie wie, że Tudeh otrzymała instrukcję z ambasady ZSRR, albowiem Chomeini… był, mówiliśmy już, agentem Stasi. Dlaczego KGB i Stasi mąciły w Iranie na początku lat 60? Przypomnijmy – było to czas apogeum zimnej wojny po kryzysie rakietowym na Kubie. Gdzie mieli szukać lepszego miejsca na „zadymę” antyamerykańską w kraju sojuszniczym USA u granic ZSRR? Przecież nie w Turcji, bo tam znajdowały się już rakiety, które Chruszczow chciał zneutralizować, rozmieszczając swoje własne na Kubie. Lepszego miejsca na awantury uliczne od sąsiada Turcji nie było. Od początku lat 70 specjalistyczne publikacje na Zachodzie informują o powiązaniach Chomeiniego z NRD. Ale rewelacje te były znane Amerykanom – i tylko im - już od 1961 r. Pułkownik Michał Goleniowski, osoba druga co do rangi w kontrwywiadzie podówczas niemal wspólnym, polsko-radzieckim, zdezerterował w grudniu 1960. Przekazał CIA zaraz potem, że Chomeini był jednym z pięciu informatorów Moskwy donoszącym z samego centrum hierarchii szyickiej. CIA nigdy nie udostępniły tej informacji Iranowi. Ujawniono ją dopiero w 2000r.




A więc dowody na jego agenturalną przeszłość znane były już na początku lat 60., kiedy organizował rozruchy w świętym mieście Kom i w Teheranie. Skoro Amerykanie mieli twarde dowody od Goleniowskiego, to znaczy, że musieli natychmiast otoczyć Chomeiniego „specjalna troską”. Francuski biuletyn Europejskiego Ośrodka Informacji (CEI) czyli „pozarządowej” grupy studyjnej powiązanej z wywiadami wszelkiej maści z siedzibą w stolicy wolności, równości i braterstwa (albo śmierci), Paryżu, podał w 10 lat po rozruchach (dla wywiadu nigdy nie jest za późno), że oficerem prowadzącym mułłę był Amerykanin pochodzenia irańskiego, Ibrahim Jazdi. Po triumfie rewolucji islamskiej został u swego podopiecznego wicepremierem, szefem dyplomacji i prezesem Trybunału Rewolucyjnego, który posłał na drugi świat większość generałów armii szacha. Doradców Stasi, jak widać, nie zatrudnił, zresztą w stosunku do KGB pełniliby oni rolę służebną.

Przed powrotem do Iranu Chomeini mieszkał najpierw w Iraku, gdzie mógł się zetknąć bez trudu z Rosjanami czy też specjalistami z NRD, a nawet z PRL. Ale w Iranie był jeszcze nikim. Z Iraku pojechał, a raczej został przeniesiony przez dyskretnych manipulatorów z Waszyngtonu, Londynu i Paryża, którzy chcieli się pozbyć szacha, do Francji, gdzie urządzono mu rezydencję w Neauphle-de-Châteaux. Dookoła jego siedziby rozmieścili swoje „bezpieczne pudełka” czyli „kawalerki” obserwatorzy na usługach CIA, KGB, Savak i Stasi. Francuzi nie musieli mieć tam „kawalerki”, bo go nie spuszczali z oka, gdziekolwiek był, a był u nich.

Żona Chomeiniego – przypomina b.rektor Nahavandi - była uliczną tancerką. On sam okazał się nieukiem. Już jako ajatollah wydał rozkaz irańskim siłom powietrznym, aby zniszczyły amerykańskie satelity. I polecił zalać irańską pszenicą rynek USA, aby pogrążyć gospodarkę „Wielkiego Szatana”. W prasie francuskiej okrzyknięto go błyskotliwym filozofem. Uważał tak nawet Jean Paul Sartre. (...) Ten „błyskotliwy filozof i teolog” pisał także o właściwych sposobach oddawania moczu oraz defekacji, a także o należnym postępowaniu kobiet w czasie okresu. W jego osiągnięciach myśliciela znajdziemy setki takich mądrości.

Amerykanie – przypuszcza rektor Nahavandi – manipulowali Chomeinim w roku rewolucji 1978 mając na niego strasznego haka. Tę właśnie agenturalność na rzecz Stasi i Moskwy."


A teraz cytacik ze spiskowego bloga (link już niestety nie działa):


"Szach powiedział kiedyś: “Jeśli podniesiesz brodę Khomeiniego, zobaczysz na jego podbródku pieczątkę Made In England .”
Powiedział też Davidowi Frostowi: “Czy myślisz że pan Khomeini, człowiek bez wykształcenia… mógł to wszystko zaplanować, obmyślić spisek, stworzyć wszystkie te organizacje…”

“Wiem że wydano na to ogromne pieniądze…”

Wiem że czołowi eksperci od propagandy mieli przedstawić nas jako tyranów i potwory, a stronę przeciwną jako demokratycznych, liberalnych rewolucjonistów chcących ratować swój kraj.”

“Wiem jak podłe było wobec nas BBC… Wyglądało to na naprawdę dobrze zorganizowany spisek.”

Według dr. Ronena Bergmana, izraelskiego dziennikarza śledczego, to BBC wypromowało Khomeiniego. Napisał o tym w swojej książce ‘The Secret War with Iran’ z 2008.

Narzędziem propagandy Khomeiniego były programy w języku perskim transmitowane przez BBC.”

“BBC udostępniała Khomeiniemu darmowe godziny nadawania z Paryża.”
"
(koniec cytatu)


A teraz pomyślmy: Chamenei był jego najbliższym współpracownikiem. I pewnie ma podobną misję. Możliwe, że jego misja obejmuje też wciągnięcie USA w wojnę przeciwko Iranowi. W każdym bądź razie los Iranu go nie martwi...


35 komentarzy:

  1. A przypadkiem nie to samo, co o Chomeinim, można i napisać (i już pisałeś) o Putinie, Gorbaczowie, czy pierwszych przywódcach radzieckich?

    Rozumiem, że stawiasz tylko hipotezę, ale nie ma silnych przesłanek, że obecne władze Iranu wykonują jakiś tajny plan destrukcji od globalistów z Nowego Jorku i Szanghaju 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Off topic:

      https://www.tvp.info/44529496/mroczna-przeszlosc-kanclerza-rfn-wspolpracowal-z-nsdap?fbclid=IwAR0YJDVoRZPdKxk50gReQbRA1xtiPQcDJB2L2KT1YvjEw5sDxFEZqehnrxk

      "Erhard czerpał korzyści z nazistowskiego systemu, będąc autorem sowicie opłacanych ekspertyz dla gauleiterów (stopień polityczny nadawany przywódcy NSDAP w danym okręgu partyjnym – red.) i instytucji podporządkowanych reichsfuehrerowi SS Heinrichowi Himmlerowi – napisała w weekendowym wydaniu dziennika „Tageszeitung” Ulrike Herrmann, autorka książki „Niemcy, gospodarcza bajka”, cytowana przez Deutsche Welle.

      Erhard twierdził, że w III Rzeszy musiał zrezygnować z kariery akademickiej, gdyż nie będąc nazistą nie miał szans na pracę naukową. „Prawda jest bardziej trywialna i mniej korzystna dla przyszłego ministra. Powodem porażki w staraniach o habilitację nie był sprzeciw ze strony nazistów, lecz słaby poziom naukowy pracy” – wyjaśniła Herrmann.

      Od 1940 r. Erhard pracował dla Głównego Urzędu Powierniczego – Wschód działającego na terenie okupowanej Polski. „Erhard znał zbrodnie dokonywane w Polsce” – podkreśliła Herrmann. Wskazała, że wymordowanie jesienią 1939 roku polskich elit Erhard opisał w jednym z raportów jako „ewakuację tak zwanej polskiej inteligencji”.

      „Polski robotnik okazał się być chętny i pracowity, chociaż jego osiągnięcia nie spełniają wymagań stawianym Niemcom z Rzeszy. To wynik braków w wychowaniu i cech wynikających z uwarunkowań rasowych. Polski naród nie posiada siły kształtowania rzeczywistości, która pozwoliłaby mu na osiągnięcie prawdziwie kulturalnych wartości” – pisał późniejszy kanclerz RFN w opracowanym przez siebie projekcie zagospodarowania „obszarów wschodnich”."

      Usuń
  2. Z podanych przez Ciebie wersji najbardziej przemawia do mnie nr 3. AS od ponad dwóch lat próbuje nakłonić wszystkich producentów do zmniejszenia wydobycia ropy, aby podnieść jej cenę. Ten atak świetnie spełnił założenie, zwłaszcza w sytuacji, gdy ropa zaczynała coraz mocniej się obsuwać.
    A co do działalności wywiadów, opisanych przez Ciebie to aż się chce rzygać. I nie chodzi mi o Iran, tylko o przesiąknięcie agentami wywiadu i wpływu w Polsce od 1989 do dziś.
    W świetle tego co napisałeś, to serial „Deep State”, drugi sezon pokazujący korupcję władz i działania wywiadu w Mali, to bajeczka dla grzecznych dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "AS od ponad dwóch lat próbuje nakłonić wszystkich producentów do zmniejszenia wydobycia ropy, aby podnieść jej cenę. Ten atak świetnie spełnił założenie," - tylko weź pod uwagę, że czasowo pozbawił ich mocy produkcyjnych, przez co ze wzrostu cen nie w pełni korzystają

      Usuń
  3. “Wiem że czołowi eksperci od propagandy mieli przedstawić nas jako tyranów i potwory, a stronę przeciwną jako demokratycznych, liberalnych rewolucjonistów chcących ratować swój kraj.”

    Skąd my to znamy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli mamy wojnę frakcyjną miedzy służbami specjalnymi w Rosji,bo Chamenei jestem ruskim agentem i Trump jest ruskim agentem,czyli Matuszka Rasija rządzi,eehhhh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeśli Chamenei jest izraelskim agentem ? :)

      Usuń
    2. Wówczas dogadają się bez problemu,większego żydowskiego przydupasa niż Trump to nawet w Bostonskich chaderah nie znajdziesz:)

      Usuń
  5. Tutaj świetny komentarz Antoniego Macierewicza, uwzględniający "Big Picture": Iran jako element Bloku Eurazjatyckiego (Chiny-Federacja Rosyjska-Europa/Niemcy): https://youtu.be/GD0hETQqXfA?list=FLW75UYkhPX-EiADVLL64HPQ

    OdpowiedzUsuń
  6. Kompletnie bez związku z Iranem:
    Ktoś ostatnio dźgnął Sirhana Sirhana i nie wiadomo było dlaczego. Chyba już wiem. Dwa tygodnie wcześniej zmarł Thane Eugene Cesar i RFK Jr. zaczął komentować sprawę na Instagramie (xD)
    https://heavy.com/news/2019/09/thane-eugene-cesar-rfk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy to związane ze startem kolejnego Kennedy'ego w wyborach...

      Usuń
  7. Powyższy schemat można w ogóle rozciągnąć na globalną rozgrywkę - albo 1. faktycznie mamy do czynienia z realnym konfliktem o globalną dominację między USA a Chinami, zaś reszta pomniejszych graczy, upadłych imperiów które w międzyczasie odpadły z I-ej ligi jak Niemcy, Rosja czy Wlk. Brytania, oraz ławica płotek orientuje się jednoznacznie po tej lub owej stronie, czy lawiruje desperacko pomiędzy w poszukiwaniu jakiejś równowagi, albo też 2. to wszystko ściema, taka jaką w dużej mierze okazała się ''zimna wojna'' między Stanami Zjednoczonymi a ZSRR, gdy jak dziś już wiemy amerykańska [?] chyba jedynie z nazwy finansjera po cichu wspierała ogromnie swego oficjalnego ''antykapitalistycznego'' rywala, jest też możliwy wariant 3. pośredni - spór o przywództwo jest realny, ale toczy się w obrębie tej samej globalistycznej mafii, kto będzie rozdawał karty w przyszłym-obecnym ''rządzie światowym''. Cóż, mi biednemu żuczkowi pozostaje jedynie wróżyć z ruchów płyt tektonicznych modląc się, by mnie nie zmiażdżyły.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chehelmut, pozwole sobie skomentowac krótko wypociny o kapitalizmie, którymi ukarałeś ludzkość na Twoim blogu, ponieważ nie masz jajeczek żeby udostępnić komentarze więc jedyną formą ukarania Cię za Twoje przydługie, acz puste gadanie jest usunięcie Cię z RSS, co uczyniłem.

    Anyway, jak tak bardzo przeszkadza Ci Korwinowsko-Michalkiewiczowski wolny rynek, weź i kup sobie bilet do Wenezueli, gdzie państwo trzyma łapę na szczęściu obywateli. Niech zgadnę, załapałeś się na PiSowskie 500+ i będziesz teraz bronił ich do utraty sił, wszak prawica to nie kapitalizm, prawica to to co Chehelmut zatwierdzi. Tak czy owak, świat nie śpi i nas zajebie ich produktywnością i innowacją, kiedy Ty i szanowny gospodarz będziecie się skupiać na zamierzchłych spiskach i lokalnych wojenkach politycznych w ubekowie-klerykowie. Tacy sobie domorośli stratedzy, kontrwywiadowcy z Międzymorza. Pewnie Twoim idolem, jak Foksa, jest Piłsudski i sanacja, czyż nie? Poszukaj sobie fachowych publikacji jak to sanacja rozdupcyła polską gospodarkę, jaka by ona nie była. Także tego, odłóżcie se spiski na bok, weźta liczydła do ręki, czas zapierdalać i robić piniondz.

    Mimo wszystko pozdrawiam,
    Kapitalista

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ zostałem wywołany do tablicy, to odpowiem:

      "odłóżcie se spiski na bok, weźta liczydła do ręki, czas zapierdalać i robić piniondz." - "piniondz" to ja robię. Może mniej go mam niż Ozjasz z defraudowania partyjnej kasy czy cadyk Michalkower z żebrania u wyznawców, ale i tak robię go więcej niż znaczna większość kandydatów Konfederacji w wyborach do Sejmu. Jeśli już kogoś pouczacie, by wziął się do roboty i zaczął zarabiać, to kierujcie takie uwagi do waszego kandydata z warszawskiej listy (miejsce 20.) Janka Bodakowskiego - wielkiego kapitalisty i wolnorynkowca :)

      "jak tak bardzo przeszkadza Ci Korwinowsko-Michalkiewiczowski wolny rynek, weź i kup sobie bilet do Wenezueli, gdzie państwo trzyma łapę na szczęściu obywateli." - a czemu nie do Singapuru, który jest podręcznikowym przykładem etatyzmu, albo do jakiegokolwiek kraju Europy Zachodniej lub Ameryki Północnej? Przecież tam też nie jest wdrażany " Korwinowsko-Michalkiewiczowski wolny rynek".

      "Niech zgadnę, załapałeś się na PiSowskie 500+" - na nie akurat załapał się na pewno Ozjasz Goldberg-Mikke.

      "świat nie śpi i nas zajebie ich produktywnością i innowacją" - zarówno w USA jak i w Chinach czy w Korei Południowej głównymi źródłami innowacji są zazwyczaj: 1) wojsko 2) finansowane przez państwo instytucje badawcze 3) prywatne koncerny żyjące w symbiozie z państwem (Google, Samsung, Apple...)

      "oszukaj sobie fachowych publikacji jak to sanacja rozdupcyła polską gospodarkę" - polską gospodarkę rozpieprzył wówczas wolny rynek, którzy przy okazji sam się rozpieprzył w 1929 r. Owszem sanacja była winna, ale tego, że późno dopuściła Kwiatkowskiego do kierowania gospodarką a do 1935 r. trzymała się wolnorynkowych miraży.

      Ale wpis Chehelmuta zajebisty! I pewnie najbardziej wszystkich ozjaszowców ubodły takie aluzje:

      "Przyznam, że mam już dość tego anachronicznego korwinowego pierdzielenia jakim popisał się niedawno w ''mediach narodowych'', gdzie w swoim starym dobrym stylu dojebał, iż ''głupcy i nieudacznicy mnożą się tylko dzięki sztucznie podtrzymującym ich egzystencję opieką społeczną socjalistom co nie miałoby miejsca, gdyby zostawić rzecz naturalnej selekcji, bowiem kobiety zwykle dokonują wyboru ojców swych dzieci kierując się ich inteligencją, więc kretyni bez interwencjonizmu państwowego nie mieliby szans na przekazanie dalej swych genów'', niemal dokładnie w ten deseń, wiernie co do zasady referuję strzelistą myśl pana prezesa. Czegoś tak głupiego już dawno nie słyszałem, przynajmniej na prawicy, przypomina mi to wypowiedź innego socjaldarwinisty Hawkinga u którego onegdaj też gdzieś wyczytałem, że jakoby inteligencja zwiększała ewolucyjną szansę przetrwania i rozmnożenia się, jebie od tego stulejarskim pocieszaniem się piwniczaka, a ponieważ takim na pewno nie jest Qrwę, stary cap przecież i pogromca młodych cipek, najwidoczniej więc sadzi teksty pod publikę wyznawców skazanych zwykle na III aksjomat : ''nie zaruchasz kucu!''. Nie wiem jak w ogóle miałby wyglądać taki ''intelektualny podryw'' - że co, podbijasz do panny szpanując swoją wyrzeźbioną korą mózgową albo uwodzisz polecając poczytać Rothbarda, ewentualnie sypiesz tekstem : ''jestem kąserwatywnym liberałem, czy panią to podnieca?'' [ po czym ujeżdżając już ostro w łóżku okładasz ''Cnotą egoizmu'' po tyłku krzycząc : ''lubisz to suko!'', ''krzycz moje imię - call me John Galt, bitch!'' ]. Ciekawym czy Ozjasz wyrwał swoją młodszą o blisko pół wieku, ostatnią póki co żonę np. na umiejętność gry w szachy z której ponoć słynie : ''o, zobacz laska jak biję gońca !'' [ dobrze, że nie konia ], ''przechodzę z e8 na f6'' - łał, normalnie suty stają! jak wiadomo też na turnieje szachowe tabunami ciągną stada groupies, które gdy mistrz robi ''szach mat'' strzelają zbiorowo palcówę w pierwszym rzędzie:). "

      Usuń
    2. Straszna bieda z tymi opisami podrywów, otóż wolny rynek to nie tylko gimbaza. Trump, Gates to też korwinowcy? I kto ma być tą elitą w etatystycznej Polsce, PiS i PO?

      Usuń
    3. "Trump, Gates to też korwinowcy" - nie. Gates to wręcz socjalista, którego największym klientem jest Departament Obrony USA.
      Trumpa ratowało zaś w latach 90-tych państwo - po jednym z bankructw. A jego polityka nie jest korwinistyczna

      Usuń
    4. Co dobrego dla milionów konsumentów zrobił George Soros, że jest miliarderem? - tym jednym pytaniem można zmiażdżyć całą tą teorię "na wolnym rynku zarabiasz tyle ile warta jest twoja praca dla innych". To tylko jeden wyrazisty przykład, bo są jeszcze całe rzesze tych gwiazdeczek, influencerów, insta-bitches itp. które nie sprzedawały nigdy paróweczek na bazarze jak zalecał Krul, tylko osiągnęły bogactwo wstawiając głupie filmiki i zdjęcia.

      Kuce pewnie odpowiedzą na to, że w tym mitycznym "prawdziwym kapitalizmie", który dopiero nadejdzie (tak jak "prawdziwy komunizm" nie zdołał nadejść przez 70 lat ZSRR) nie będzie żadnych Sorosów, Bieberów czy choćby Mart Linkiewicz, tylko by osiągnąć sukces na rynku trzeba będzie zapieprzać od rana do wieczora, by spełnić oczekiwania konsumentów parówek na bazarze (a by obniżyć koszty wprowadzić na rynek nowoczesne parówki z 5% mięsa), by po kilku latach zatrudnić kilku pracowników, aż wreszcie zostać parówkowym potentatem, którego syfiaste tanie parówki naród polski żre na każdym rogu, dostając potem raka i otyłości - no ale "chcącemu nie dzieje się krzywda", a rząd nie ma prawa regulować składu prywatnych parówek, bo to faszyzm i socjalizm.

      Usuń
    5. Drogi kałpitalisto! Odpowiadam dopiero teraz, gdyż po ostawieniu komentarza nie miałem tu za bardzo jak zaglądać, i wczoraj z niejakim zdziwieniem dowiedziałem się od znajomego, iż postanowiłeś strollować wpis Foxa swoimi wyrzutami pod moim adresem. Swym komentarzem potwierdziłeś niechcący dokładnie to o czym napisałem i przy okazji moją decyzję podjętą u zarania bloga [ właśnie sobie uświadomiłem, że to będzie już dekadę temu! ] aby zablokować wszelkie komentarze, bynajmniej dlatego,że nie dopuszczam krytyki, lecz nie mam siły ni ochoty użerać się z osobnikami, którzy zjedli wszystkie rozumy i nijak nie da im się wytłumaczyć, że nie mają racji, stąd szczerze podziwiam gospodarza tego bloga za cierpliwość jaką do was ma, niestety nie jest mi to dane, więc dla higieny psychicznej dokonałem takiego nie innego wyboru. Każdy wpis wymaga ode mnie wykonania sporej intelektualnej roboty i mimo jak słusznie raczyłeś zauważyć ''przydługości'' zawsze jest efektem ostrej selekcji materiału, to naprawdę góra 5% tego co muszę przeczytać w ''papierze'' czy necie lub obejrzeć w sieci aby możliwie rzetelnie go sprokurować, a jest jeszcze przecież tzw. ''proza życia'', nie jestem wirtualnym cyborgiem przeżywającym ''orgazmbity'' i smerającym się interfejsami muszę więc coś żreć, nałożyć na grzbiet itd., stąd gdybym jeszcze do tego miał trawić czas na internetowe dysputy i nawalanki oszalałbym chyba do reszty, nie będę też ukrywał, że gdy nadarza się wolna chwila wolę spożytkować ją np. na mały rajd Ponidziem jaki dane mi było wczoraj odbyć dzięki znajomemu, i tobie także polecam podobne działania, choćby dla zachowania zdrowia. To czy podłapałem się na 500+ czy nie nie ma tu nic do rzeczy, pomijając żenadny poziom tego ''argumentu'' pragnę przypomnieć elementarny wydawałoby się fakt, iż świadczenie to nie jest zapomogą socjalną dla ''przegrywów'' za jakie uważają je w swej tępocie korwiniści. Nie będę bawił się na forum publicznym w osobiste wynurzenia, więc nadmienię tylko oględnie, iż dane mi było poznać ludzi, którzy jeszcze w latach 90-ych grali na giełdzie i nadal trzymają rękę na pulsie jeśli idzie o znajomość jej stanu, oraz dorobili się niemałych majątków, wprawdzie nie aż takich jak lokalni świętokrzyscy potentaci typu Klicki czy tym bardziej Sołowow, niemniej liczonych w milionach, niechby i złotówek. Wszyscy oni ciężko zapierdalali na swój biznesowy sukces handlując czym się dało począwszy od masowo sprowadzanych zza granicy krasnali ogrodowych i tureckich sweterków po perły czy nawet gaz, i żaden z nich nie jest korwinowcem oraz nie zostawia suchej nitki na ''wolnorynkowych'' kocopołach. To właśnie kucerze i libki obwołali się posiadaczami monopolu na jedyną słuszną prawdę o kapitalizmie, ja zaś jedynie staram się widzieć rzeczy jakimi są na ile rzecz jasna pozwalają mi ograniczone władze poznawcze śmiertelnika, stąd znalazłem parę ciepłych słów dla co bardziej ogarniętych rozwolnościowców jak Marcin Chmielowski czy nawet Woziński, który ostatnio nieco otrzeźwiał, mimo iż fundamentalnie się z nimi nie zgadzam.

      Usuń
    6. Co do meritum rzecz już właściwie zaorał jak należy Fox, więc tylko nieśmiało nadmienię, iż stachanowskie wezwanie ''czas zapierdalać i robić piniondz!'' [ normalnie jak w heroicznym czasie stalinowskich''pięciolatek'' ] jest oględnie zowiąc średnio sensownym pomysłem, a mówiąc wprost chujowym, gdy za ''konkurencję'' masz korporacyjne giganty ''za duże by upaść'' mogące lekką rączką przepierdalać astronomiczne budżety na poronione inwestycje, bo dysponują praktycznie nieograniczoną linią kredytową u banków wyczarowujących forsę wprost z powietrza. Nie zmieni tego stanu rzeczy ''wyklęty lud Ziemi'' januszy i marioli biznesu świata całego, bowiem nie są oni nawet w stanie dojść do ładu sami ze sobą, przekonał się o tym boleśnie jeden ze znajomych, który podjął się karkołomnej jak się okazało próby zmiany władz miasta i wyegzekwowania naliczonego przez nie bezprawnie podatku wraz z miejscowymi przedsiębiorcami, skończyło się na tym, iż praktycznie sam musiał się napierdalać i tak jest ze wszystkim - ławica płotek nie wiem nawet jak liczna nie ma szans w konfrontacji z jednym choćby, za to potężnym kaszalotem, pora wreszcie przyjąć to do wiadomości. Tak więc przykro mi, ale nie jest mi przykro, że obraziłem twoje uczucia laickie, nie poważam Janusza i jego niewydarzonych wyznawców i mam na to solidne argumenty, dlatego życzę wyrośnięcia z korwinowej i libkowskiej piaskownicy, bo jak nie grozi kliniczny Niemagister na starość, będziesz jak kosmiczny kochanek i konkubent Alfa :

      https://www.youtube.com/watch?v=mUMOlhlzcQA

      ...albo co najwyżej skończysz jak niegdysiejszy bard i wojownik akapu Kelthuz, obecnie upupiony pan Miodek, niewątpliwie oczytany w misesach, hayekach, rothbardach czy hesusachdesoto i nagrywający kawałki o zarabianiu hajsu, choć sam kula biedalibertarianizm wraz ze swoją Myszką żywiąc się śmieciowym, tanim żarciem z trashmarketów i ubierając w szmateksach :

      https://www.youtube.com/watch?v=YBNmLCwyEeY&t=306s

      https://www.youtube.com/watch?v=7shh6G_yynE

      - aby nie było : bardzo dobrze, że się te dwa libertariańskie aspegery odnalazły i życzę im powodzenia, bo przynajmniej dzięki temu nie skończą jak ochujały z samotności i ogólnego niedojebania Niemagister. Pozdrawiam także cieplutko i idę się obwiesić z rozpaczy, że wyrzuciłeś mnie z ''polecanych'' - naprawdę zajechało od tego piaskownicą jak nie powiem co, z twojej strony to było istne ''wyjście smoka'', numer a la ''drama queen'' niczym trzaśnięcie na finał drzwiami, o bozsz...

      Usuń
    7. Aha - co do Piłsudskiego i sanacji nigdy nie byłem bezkrytycznym fanboyem, podobnie jak i gospodarz tego bloga zwracałem uwagę, że jeśli już należy zarzucać im brak etatyzmu a nie jego nadmiar, po szczegóły odsyłam do naparzanki z Grodziem czy jak tam temu kucu było, jaka miała tu onegdaj w komentarzach miejsce.

      Usuń
  9. Również dodam dwa słowa komentarza do tekstu Chehelmuta. W końcu byłem jednym z tych co go tak rozsierdzili tym "socjalizmem" w komentarzach pod jednym z poprzednich wpisów.
    Po pierwsze powtórzę, że to nie na Korwina, który jest tylko takim klaunem prześmiewcą powinien spojrzeć, a na Gwiazdowskiego i jego program. I potem pomyśleć czy wdrożenie jego byłoby lepsze czy gorsze od tego co robi PIS. A po drugie, czy na prawdę nie widzi Pan, że spirala "socjalu" doprowadzi do tego, że nie dla wszystkich wystarczy. Że trzeba będzie podnosić podatki i nikomu nie będzie się chciało pracować. A w konsekwencji dokładnie to co opisuje na swoim blogu.
    P.S. Osobiście jestem za minimum socjalnym. W końcu nie powinniśmy pozwalać nikomu z głodu umierać, gdy powinie się noga. Mamy z resztą wystarczające zasoby. Ale zabierać panu X, żeby dać panu Y, to zwykłe wymuszenie rozbujnicze (z wykorzystaniem bowiem aparatu przemocy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *Oczywiście rozbójnicze.

      Usuń
    2. Czemu nie będzie się chciało pracować, kiedy można mieć więcej niz ten "socjal"? Zresztą o jakim socjalu mowa, w Polsce takiego nie ma, bo 500+ nie jest dla wszystkich i za nic, to jest wsparcie dzietności.
      " Ale zabierać panu X, żeby dać panu Y, to zwykłe wymuszenie rozbujnicze" - Korwin też by ci zabrał w podatkach na policjanta, wojskowego czy urzędnika, z których usług może nigdy nie skorzystasz.

      Korwiniści zwykle mówią, że 500+ demoralizuje ludzi. To ja się pytam, czy nie jest demoralizującym dla przeciętnej kobiety to, że prostytutka może zarobić na wolnym rynku nawet kilkadziesiąt tysięcy zł miesięcznie? Nie płacąc żadnych podatków i nie żebrząc o zasiłek czy 500+, bo dzieci to one nie mają? Czy ten fakt nie jest demoralizującym dla młodej dziewczyny, która jeszcze nie wie kim chce być, jaką szkołę skończyć?
      Czy może w prawdziwym kapitalizmie jej przyszły mąż kuc zarobiłby tyle, że została by raczej w kuchni i urodziła trójkę dzieci, a z domu wychodziła do kościoła i na zakupy?

      Marian

      Usuń
    3. Dla mnie minimum socjalne jest ok. Pozwoli zapewnić podstawowe potrzeby aby jeśli się będzie chciało sięgać po więcej. Tych co się nie będzie chciało będzie margines. Ale na tym niestety nikt z rządzących nie poprzestanie. Jakim trzeba być naiwnym, żeby myśleć, że rząd da komuś coś za free. Co to niby oznacza za free? Komuś trzeba zabrać, bo nie mamy węglowodorow jak inni. Poza tym jaki obraz przedstawia publiczne zarządzanie pieniędzmi. Afera za aferą, trzeba przecież zagrabic trochę do siebie. A to tylko to co wychodzi na jaw.
      P.S. Podniesienie płacy minimalnej oznacza ni mniej ni więcej to, że siła nabywcza spadnie. Możemy zatem spodziewać się osłabienia złotego (i oczywiście inflacji cen).
      P.S.2. Czy może owa dziewczyna zarobiła by więcej gdyby rząd nie zabierał jej około 70%, a np 30 tylko w podatkach pośrednich? Czy jednak mniej demoralizujące będzie jak zabiorą jej 80% i dadzą część tego w zasiłkach? A nie, przecież to nie jej zabiorą tylko temu złemu prywaciarzowi, bo wielkie korporacje nie tylko płacą podatku w Polsce, ale jeszcze dostaną z 25 baniek zielonych na rozruch (za free oczywiście).

      Usuń
    4. Gwiazdorski przekreślił się ostatecznie swoim opętanym postulatem sprowadzenia nad Wisłę 10 milionów pracowników z drugiego krańca Eurazji [ link do rzeczonego wystąpienia w moim wpisie ], bo rezerwy ludzkie na Ukrainie też zaczynają się pod tym względem wyczerpywać, utwierdza to dotychczasowy patologiczny mechanizm krajowej gospodarki oparty na taniej sile roboczej co w obliczu takich nie innych tendencji demograficznych oznacza w perspektywie narodowe i państwowe samobójstwo, i niestety nie ma w tym ani za grosz przesady. ''Zabieranie'' przez państwo w podatkach ciemiężonym przedsiębiorcom przypomina jako żywo marksowskie zawłaszczanie rzekomo przez kapitalistów wypracowanej przez robotników ''wartości dodatkowej'' i faktycznie jest powieleniem tego prymitywnego schematu, jedynie w prokapitalistycznej otoczce - przypomnę więc, iż działalność gospodarcza nie odbywa się w próżni, koniecznym dla zapewnienia bezpieczeństwa dochodzących na rynku transakcji jest istnienia państwowo-instytucjonalnej otoczki, którą z czegoś trzeba utrzymać. Obecnie stoimy w obliczu nie tyle potężnego kryzysu ekonomicznego co nade wszystko społecznego, ogromnych i narastających od lat rozwarstwień socjalnych zagrażających stabilności struktury państwowej i narodowej. Być może transfery socjalne nie są najlepszym sposobem na załatanie tej dziury, rad bym jednak poznać sensowną alternatywę w takim razie, bo na pewno nie jest nią znana już do urzygu gadanina : ''uwolnijmy przedsiębiorczość a reszta zrobi się sama'', bo to infantylne brednie - brutalna prawda wygląda tak, że nie mamy szans na polski Microsoft, pomijając już czy znalazłyby się na to odpowiednie kapitały i ludzie nikt z dużych graczy nam na to nie pozwoli, a nie dysponujemy odpowiednią siłą demograficzną, finansową i nade wszystko militarną aby się temu oprzeć. Stąd należy poszukać sobie możniejszego protektora próbując na ile to tylko możliwe ugrać coś przy tym dla siebie, czy nam się to uda to już insza inszość, bo zależy od tylu zmiennych, że głowa boli.

      Usuń
    5. Czas pokaże kto miał rację. Rozumiem że jesteś zadowolony z kierunku jaki wyznaczyła nam Partia. Na szczęście patrzę na te polskie pomysły z dalekiego kraju.
      Kapitalista

      Usuń
  10. @Chehelmut
    Właśnie przeczytałem najnowszy wpis na Twoim blogu. Brawo Ty !!! Ująłeś to naprawdę trafnie. Tylko idioci tęsknią za komuną, no i pewnie szeregowe komuchy z ormo. Ja za dobrze pamiętam komunę aby za nią tęsknić. Mimo, że lata 90-te były cholernie ciężkie, to nigdy, nawet przez moment nie pomyślałem „ciepło” o latach komuny.
    W trakcie czytania od razu wiedziałem, iż napiszę w odpowiedzi, że debile mylą socjal z socjalizmem. To zaskakujące nieco, że w trakcie dalszego czytania natrafiłem dokładnie na takie samo zdanie. Co za jednomyślność :) .
    I nie przejmuj się stękaniem stulejarzy od qrwina. Oni ciągle uaktywniają się przed wyborami, a później wracają do swojej piwnicy.
    Pojawiają się nawet zwolennicy Gwiazdowskiego, cynicznego cwaniaka. Na dyskusje z nimi również szkoda czasu, bo wierzą w mityczny wolny rynek.
    Jeśli Gwiazdowski jest takim zwolennikiem niskich płac, to może ściągnąć na jego miejsce jakiegoś Hindusa z Bangladeszu, które będzie pociskał te same głodne kawałki za 1/10 jego pensji.
    A to nieustanne dopierdalanie się do 500+, to na przemian mnie wkurwia lub śmieszy. Jakim trzeba być imbecylem aby wierzyć, że samotna matka rzuci robotę aby dostawać 1000 zł na dwójkę dzieci. Jakim cudem by za to przeżyli i jeszcze opłacili świadczenia mieszkaniowe. Taki kit mogą łykać jedynie stulejarze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zawsze bawi to, że jak ci sami stulejarze gardzą "hołotą od 500+" i piszą, że zarabiają po kilkanaście tysięcy miesięcznie (w swoich snach...) a potem narzekają, że w Biedronce jest dla nich zbyt drogo

      Usuń
    2. 1500zł dziennie.
      Kapitalista

      Usuń
    3. No popatrz Mariuszu, jaka ta Polska bogata. Płaci na dziecko więcej niż Wielka Brytania. Wystarczył prikaz Komendanta i wszystkim się żyje lepiej. Tylko Co stulejarze mącą spokój pytając kto za to zapłaci...

      Usuń
    4. @Mariusz - Dzięki serdeczne. Bynajmniej nie przejmuję się wkurwem korwinowców i libków, inaczej nie prokurowałbym takiego wpisu, jak najbardziej się z tym liczyłem i niesłychanie bawi mnie ich pyszny ból rzyci. Pozdrawiam.

      Usuń
  11. W kwestii zniesienia wiz do USA to już trole od łajzy wypisują, że Pis miał szczęście, iż odsetek odmów akurat teraz spadł. Co za brednie. Nietrudno zgadnąć, że Trump kilka miesięcy temu pewnie wydał prikaz aby odrzucać mniej wniosków i proroctwo się samospełniło. Trump walczy o głosy i zależy mu na licznym elektoracie polonijnym.
    O sukcesie gospodarczym w Polsce, łajzotrole piszą to samo, że niby Pis akurat trafił na dobrą koniunkturę, a nieudacznicy z ubywatelskiej mieli dekoniunkturę.
    Pomijam merytorykę, bo wiadomo, że wypisują bzdury.
    Gdyby jednak, to odpowiedzcie sobie na pytanie : kogo byście woleli u władzy ? Pechowców czy szczęściarzy ?
    Ja wolę stawiać na farciarzy :P .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wybrano na prezydenta miasta pechowca, który wraz z p***m pobrudził Wisłę kałem

      Usuń
    2. @Fox
      Wy Warszawiacy, możecie się pocieszać, że czaskosi wygrał oszustwem, bo o ile pamiętam, to wyniki z Jakim były w miarę wyrównane, a dochodziły liczne sygnały o doliczaniu "lewych" głosów na czaskoskiego.
      Co ja mam powiedzieć ? zdanowska miała 70% poparcia. A ulice są totalnie rozjebane i nie idzie przejechać. Remonty trwają ponad 2 lata, a jadąc koło tych remontów nie uświadczysz żadnych drogowców. To jest dopiero pech.

      Usuń
  12. Słaba masz pamięć Mariuszku, za dużo socjalu. Czaskowski miał 56% a jaki 28%, to nie są wyniki wyrównane.

    OdpowiedzUsuń