sobota, 11 maja 2024

Jak nie postępować ze zdrajcami

 


"Nie pożyje ani chwili, jak ten sędzia z Avignonu, powieszony za śledzionę bez pardonu..."

Sprawa sędziego Szmydta wydaje się być banalnie prosta. Gostek był od dawna agentem tamtejszych tajnych służb - jeśli nie ich funkcjonariuszem odgrywającym rolę Polaka jako "Matrioszka". Realizując swoje zadania, najpierw przykleił się do ekipy Suwerennej Polski, później zrobił woltę i przeszedł do obozu libków.  Dlatego utrzymał się na kluczowym  stanowisku w sądownictwie (wydawał certyfikaty bezpieczeństwa i robił to jeszcze trzy tygodnie temu) mimo zmiany władzy i różnych seksualnych afer, które się za nim ciągnęły. 

Było to możliwe, gdyż sędziowie - jako nadzwyczajna feudalna kasta - nie są objęci jakąkolwiek kontrolą operacyjną. Taka kontrola jest wręcz zakazana przez prawo. Od czasu do czasu na ich korupcyjną działalność natyka się CBA, czasem ich zatrzymuje policja za jazdę po pijaku, a czasem ochrona sklepowa za kradzieże pospolite. Poza tym różne agentury mogą sobie swobodnie hulać w tym środowisku - zwłaszcza jeśli mają na sędziów haki obyczajowe (pedofila). 

To oczywiście skutek wdrożenia w początkach III RP doktryny starego endeckiego idioty Adama Strzembosza o tym, że "środowisko sędziowskie samo się oczyści" po komunizmie. Oczywiście ta doktryna była przejawem bardziej ogólnego "ducha Magdalenki i Okrągłego Stołu", czyli tego, że w 1989 r. nie doszło w Polsce do żadnej rewolucji, tylko dogadania się solidarnościowego establiszmentu z kremlowskimi namiestnikami w PRL. W wyniku tego kompromisu zaczęto przedstawiać gejnerała Jarucwelskiego i różnych patafianów z jego otoczenia jako ojców naszej demokracji i "patriotów", choć przecież nawet w świetle prawa PRL byli oni zwykłymi zdrajcami i puczystami, którym z automatu przysługiwała kara śmierci.

Ale cóż, okresy, w których właściwie rozliczano się ze zdrajcami w naszej historii były zwykle stosunkowo krótkie. Polaczki lubią sielanki jak w "Panu Tadeuszu", a nie lubią męczących konfliktów. Dlatego upiekło się m.in. Hieronimowi Radziejowskiemu i Bogusławowi Radziwiłłowi, a finansowany przez St. Petersburg i Berlin król Stanisław "Kluchosław" Poniatowski wciąż ma licznych obrońców. 

Zdarzało się jednak, że w polskich Słowianach budziły się mordercze instynkty. W tych momentach "szaleństwa" zdrajców szybko i sprawnie wysyłaliśmy do piachu. Tak było w trakcie drugiej wojny światowej i powojennej walki "Wyklętych". Polskie Podziemie trzaskało różne szumowiny aż miło - od Igo Syma po Stefana Martykę. (Cieszyło mnie więc, że TVP za rządów prezesa Kurskiego zrobiła serial "Ludzie i bogowie" nawiązujący do historii oddziału likwidacyjnego 993/W i bijący na głowę drętwy i grzeczny "Czas honoru".) Można oczywiście narzekać, że odstrzelono ich zbyt mało, no ale wszystkim nie można na raz dogodzić.




Drugim, nieco wcześniejszym, okresem likwidowania zdrajców była Rewolucja 1905 r. , w trakcie której bojowcy PPS wsławili się takimi akcjami jak Krwawa Środa. Wychowani przez Giertychów endecy nawet po 120 latach wciąż bóldupią na podobne akcje, co tylko potwierdza ich wspakulturowość. Rok 1905 był wielką szkołą działania, która uformowała takich ludzi jak późniejszy wojewoda poleski płk Wacław Kostek-Biernacki, który metody twardej ręki sprawnie później wdrażał w II RP. Niestety sanacyjni decydenci z czasem zbyt zmiękli i złagodnieli. Gdy we wrześniu 1939 r. mianowano Kostka-Biernackiego komisarzem cywilnym przy Sztabie Naczelnego Wodza, to już po kilku dniach odsunięto od realnej władzy. Kostek po prostu domagał się bardzo ostrej rozprawy z wszelką piątą kolumną i elementami wywrotowymi. Ciekawe czy zarządziłby utylizację szumowin znajdujących się w więzieniach? Nasza ówczesna, zbyt humanitarna Służba Więzienna, wypuściła wówczas z nich zarówno niebezpiecznych bandytów, jak i komunistów oraz banderowców. Tymczaem parę masakr więziennych w sowieckim stylu skutecznie zlikwidowałoby zarówno kierownictwo późniejszej UPA jak i PPR.  



Bojowcy PPS nawiązywali do tradycji Sztyletników, czyli elitarnej formacji skrytobójczej z Powstania Styczniowego, dowodzonej przez Ignacego Chmieleńskiego zwanego "małym Robespierrem". Zlikwidowali oni ponad tysiąc Rosjan i polskojęzycznych zdrajców. Ich działalność wpłynęła później na rosyjskie, antycarskie organizacje terrorystyczne takie jak Narodna Wola.



Nie zapominajmy również o wieszaniu zdrajców podczas Powstania Kościuszkowskiego. Niedawno obchodziliśmy jego 230-tą rocznicę. (Totalnie przemilczaną przez wszystkie siły polityczne.) Poświęcona temu zdarzeniu jest znakomita książka Jarosława Marka Rymkiewicza "Wieszanie". Autor "Ataku na Tytana" wskazywał w niej m.in., że niedobrze się stało dla samego króla-zdrajcy Stanisława Augusta, że go nie powiesiliśmy. Jest on bowiem w naszej pamięci jakiś taki nijaki, niedookreślony. A gdybyśmy go powiesili, przeszedłby do naszej historii jako władca zdefiniowany w sposób bardzo wyraźnie - jako pierwszy król, którego powiesiliśmy.

O wieszaniu targowiczan pisał w barwny sposób również Karol Zbyszewski w swoim "Niemcewiczu od przodu i tyłu".:



"Ludek warszawski był niepiśmienny, zamiast czytać odezwę Kościuszki o Persach i Tatarach słuchał po ciemnych kątach płomiennego Konopkę - zaufanego Kołłątaja. Słuchał i mruczał:

- Dobrze gada, co pomoże jegrów bić kiedy wśród nas zdrajców tyle; trza na gwałt przewieszkę zrobić...

28-go czerwca wieczorem, przed namiot Kościuszki w Gołkowie, przygalopował Kicki - koniuszy - marszałek dworu - szwagier Stanisława Augusta. Pół żywy ze strachu opowiedział co zaszło rano w Warszawie.

Pospólstwo wtargnęło do więzień; 70-cioletniego księcia biskupa Massalskiego co miał 700.000 rocznego dochodu, a mimo to kradł jeszcze pieniądze Komisji Edukacyjnej i brał pensję od Rosjan, co wyróżnił się gorliwością przy sankcjonowaniu przez sejmy obu rozbiorów, co nie pominął nigdy żadnej okazji szkodzenia Polsce - dla braku sznura pod ręką powiesił skotopas Klonowski na biczu chłopskim przed Bernardynami; wstrętnego księcia Antoniego Czetwertyńskiego, mimo, że płakał, całował oprawców po rękach wwindowano na belkę przed oknami własnego mieszkania, żona i córki gapiły się na to zza firanek, a lud tańczył dokoła wisielca krzycząc: - Vivat Czetwertyński!

Zadyndali Boscamp, Roguski, Grabowski, Piętka - szpiedzy, pieski Igelstromowe poskazywane jeszcze w 91-ym r. za różne łotrostwa na dożywotnie więzienie; zawodowi kaci się pochowali, zastąpili ich amatorzy; w zapale pracy powiesili oni niewinnego Majewskiego - głupiego woźnego, co nie chciał pokazać co niesie w teczce oraz Wulfersa, podejrzanego tylko o kradzież aktów kompromitujących króla z archiwum Igelstroma.

Całe miasto upstrzono szubienicami, stały przed Zamkiem i pałacem prymasowskim, lud mruczący od dawna, że Poniatowski zasłużył na los Capeta teraz śpiewał o tym na głos.

Ale nie doszło do spełniania tych poczciwych zamiarów. Ignacy Potocki, Mokronowski, Orłowski zdzierali gardła zaklinając tłumy do spokoju. Zakrzewski położył się plackiem w pałacu Briihlowskim na wleczonym już pod stryczek Moszyńskim i ryczał: powiesicie go tylko ze mną! Przez miłość do zacnego prezydenta darowano życie przedawczykowi. Odwdzięczył się należycie: gdy w 97-ym r. Zakrzewski wrócił do Warszawy z więzienia petersburskiego - chory, bez grosza, wynędzniały - i przyszedł doń z prośbą o małą pożyczkę, Moszyna nic mu nie dał, lokajom kazał wyrzucić za drzwi swego wybawcę. Biskupa Skarszewskeiego, członka deputacji traktatowej w Grodnie obok Ożarowskiego, Ankwicza, Massalskiego i Kossakowskiego, również tylko bezmyślna energia Zakrzewskiego uratowała od zasłużonego powroza.

O 5-ej po południu rozszalała się straszliwa ulewa. Generał Cichocki, bękart Stanisława Augusta, wyciągnął z arsenału armaty, poobsadzał wyloty ulic wojskiem - strumienie wody i bagnety żołnierzy rozpędziły tłumy.

Nazajutrz przybył do Gołkowa Dembowski z listem od króla. Dotychczas korespondencja Stanisława Augusta z Kościuszką ograniczała się do przypominania o swych zasługach i utyskiwań, że nie ma pieniędzy, że pensji mu nie wypłacają, że z winy powstania Moskale łupią mu ekonomie, że musi, by żyć, stapiać srebra stołowe... Teraz Kluchosław, bardziej przerażony niż Ludwik XVI minutę przed egzekucją, nie plótł nareszcie o swym urojonym patriotyzmie, a po prostu błagał potulnie mości Pana Naczelnika o przysłanie paru pułków do bronienia Zaniku i jego osoby.

Dobrotliwy do nieprzyzwoitości Kościuszko nie czuł wcale nienawiści względem zdrajców. Mówił o powieszonych:

Może dobrze chcieli, może szczerze sądzili, iż przysługę krajowi wyrządzają...

- Jak to? żachnął się Niemcewicz, Massalski chciał dobra Polski?

- Obłąkani, a działający w dobrej wierze są godni litości - nie wzgardy i sznura; można się różnić w opiniach, ale trzeba wzajemnie szanować.

- Co? Więc mamy jeszcze szanować Szczęsnego, Branickiego...

- Dzień wczorajszy to plama naszej rewolucji, to upodobnia ją do ohydy francuskiej, wolałbym dwie bitwy przegrać niż też dzień.

Niemcewicz nie zaoponował, iż rewolucja francuska choć gilotynuje tysiące niewinnych odnosi wspaniałe zwycięstwa, czemużby więc Polska miała paść z powodu powieszenia kilku drabów, co po stokroć na to zasłużyli. "

(koniec cytatu)

Jak widać, nawet wówczas byli ci, którzy bronili zdrajców przed sprawiedliwą karą. Czemu się więc dziwimy, że również obecnie różnym szubrawcom zdrada wychodzi na sucho?



W ten sposób AI wyobraża sobie polską wersję obrazu "Wolność wiodąca lud na barykady", w realiach Powstania Kościuszkowskiego, na ulicach Warszawy. Sztuczna inteligencja wciąż musi się nauczyć tworzyć historycznie akuratne mundury i flagi...



30 komentarzy:

  1. cycki ai tez srednio wyszly, choc rozmiar przyzwoity, btw dzien sznura i u nas musi nastapic bo inaczej nie wrocimy z tej drogi na zatracenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AI wyobraża sobie to, co inżynierowie (dusz) mają w głowach. Patrz Lem, "Ananke"

      Usuń
  2. "Polaczki lubią sielanki jak w "Panu Tadeuszu", a nie lubią męczących konfliktów."
    I teraz pytanie, jak to zmienić? Najlepiej by było pokazać Polakom, że bez przewieszki i ogólnego spuszczenia wpierdolu wrogom wewnętrznym i zewnętrznym żadnych sielanek nie będzie. Chcesz z rodziną cieszyć się sielankowym grillem we własnym domu? Powieś sędziego, puść z dymem cyrk na wiejskiej, daj w ryj ruskowi i szwabowi aż się kapciami nakryją :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grupa Chopina11 maja 2024 07:19

      Struna od fortepianu dla wszelkich agentów Kremla Berlina Brukseli tel avivu kolaborantów kamratow agentów wpływu unijczykow chanukowcow

      Usuń
    2. Raczej się już nie da. Przez ostatnie 100 lat wielu się przefarbowało na Polaków.

      Usuń
  3. Bankier Morawiecki zarejestrowany jako agent STASI

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale o jakich w ogole zdrajcach mowimy?Tylko tych prorosyjskich czy moze tych prounijnych i proamerykanskich tez?

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  5. Blog o terroryzmie a odwraca głowę od największego terroryzmu aktualnego czasu ludobójstwa Palestyńczyków przez izrael.żydu płaci wieprzom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. _żywe tarcze

      Usuń
    2. Akurat jeśli już to największe ludobójstwo odchodzi teraz w Sudanie, na znacznie większa skalę niż na Bliskim Wschodzie, co reszta świata ma generalnie w dupie. Za wyjątkiem Ukraińców i Rosjan, czynnie wspierających zbrojnie obie walczące tam strony. Natomiast za rzeź Palestyńczyków odpowiada w pierwszej kolejności Netanjachuj, dobry kumpel Putina, którego wzorem postanowił ''zdemilitaryzować'' i ''zdenazyfikować'' od ''islamofaszystów'' strefę Gazy.

      Kieleccok

      Usuń
    3. "którego wzorem postanowił ''zdemilitaryzować" -tutaj uważam, że za przykład Izraelowi posłużył Górski Karabach przejęty koniec końców siłą przez Azerbejdżan (28 września - dosłownie parę dni przed rozpoczęciem wojny w Gazie) - wspierany przez Izrael i Turcję. Armenia w tym konflikcie liczyła na Rosję i się srogo przeliczyła.
      Odkrywca

      Usuń
  6. Nie tylko Polacy mają problem z należytym karaniem zdrajców, Ukraińcy takoż. Przykładem choćby niejaka Nela Sztepa - wulgarny babsztyl, której ryj mógłby robić za oblicze ''ruskiego miru''. Była merem Słowiańska, gdy zajęła go banda Girkina, którą witała z radością jako ''wyzwolicieli''. Kiedy jednak nie okazali się rosyjską armią z jej mokrych snów, a gangusami terroryzującymi mieszkańców miasta, poczęła głośno sarkać na nowe porządki, za co prędko trafiła do więziennej piwnicy. Tam natychmiast zmiękła na powrót wychwalając ''gierojów Noworosji'', lecz kiedy Girkin spieprzył z niemal okrążonego Słowiańska, poczęła głośno zapewniać o swej niezłomnej lojalności wobec Ukrainy. Tamtejsze ''wolne sądy'' do dziś nie mogą jej ukarać za zdradę, a co gorsza prawoczłowieczy trybunał w Strasburgu do jakiego się odwołała, zasądził na jej rzecz wypłatę odszkodowania przez ukraiński rząd za i tak nieśmiałe próby jej osądzenia! Wszakże są i pozytywne przykłady: wprawdzie niejaki Wołodymyr Struk, szemrany ''przedsiębiorca'' a po prawdzie zwykły gangus z Donbasu, nie poniósł wpierw konsekwencji opłacania przez się band terroryzujących demonstrantów Majdanu. Typ zwiał nawet z kraju prawdopodobnie do Rosji, kiedy nie powiodła się próba ''wyzwolenia'' całej Ługańszczyzny, skąd pochodził. Wrócił jednakże po paru latach na Ukrainę i został nawet merem Kreminnej, obranym w jak najbardziej demokratycznych wyborach. Na szczęście w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji odjebali go do dziś bliżej ''nierozpoznani sprawcy'', którzy tym czynem zapewne uprzedzili jego zamianowanie lokalnym gauleiterem po zajęciu miasta przez kacapską armię. Cóż, nie jestem zwolennikiem samosądów, bo świadczą one o słabości państwa, które nie sprawia się należycie z egzekwowaniem swego prawa, wszakże nie może być inaczej, skoro wielu jego urzędników działa przeciw niemu, będą przeto zdrajcami gorszymi nawet, bo bardziej podstępnymi niż jawni terroryści. ''Szwadrony śmierci'' pozostają niestety w takiej sytuacji jedynym sposobem ukarania szkodników sprawy narodowej, wdawanie się z nimi w dysputy i cackanie nie ma żadnego sensu, konieczna zaś jest polityka faktów dokonanych, czyli przysłowiowa kula w łeb [ przedtem jeszcze trochę tortur, o ile znajdzie się czas, dla wyciągnięcia potrzebnych informacji ]. Dlatego spalenie żywcem rosyjskich prowokatorów w Odessie uniemożliwiło im przejęcie władzy nad miastem, skądinąd niedawno obchodziliśmy rocznicę owego znamienitego wydarzenia - wtedy uważałem to za przegięcie, ale po tym, jak napatrzyłem się do jakich okropieństw zdolni są Rosjanie oraz ich kolaboranci, już tak nie uważam. Bowiem rezunów należy rezać, a to właśnie znaczy ''kacap'' - rzeźnik!

    Kieleccok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Załączam jako ilustrację przewspaniałą serię fot córki bojownika za ''ruskij mir'' Struka, zdradziecko zamordowanego przez ''banderowców'' gieroja ''Noworosji'', która to żyje oczywiście w USA bycząc, czy raczej cieląc się na plaży w Miami - i jak tu nie wierzyć w zmowę globalistów?:):

      https://censor.net/ua/photo_news/3135483/dochka_fanata_russkogo_myra_struka_jyve_v_mayami_i_narodjuye_diteyiamerykantsiv_a_yiyi_batko_vparyuye

      Kieleccok

      Usuń
    2. ^Ma nawet fotki z Dubaju.
      Mnie dziwi, że Ukraina nie ma wprowadzonej oficjalnie kary śmierci. Argument o tym, że nie mogliby wtedy wejść do UE jest śmieszny, ponieważ i tak przez lata do niej nie zostaną przyjęci (a tym bardziej w czasie wojny)-jeśli już to kiedyś- a po drugie mogliby wprowadzić poużywać a po wojnie-jeśli wygrają/przetrwają w ostateczności znieść.
      Odkrywca

      Usuń
  7. W Polsce powinniśmy zacząć od najprostszej rzeczy. Od zwiększenia kary za szpiegostwo. Obecnie MAKSYMALNA kara za szpiegostwo w Polsce to śmieszne 10 lat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyliłem się. W poprzedniej kadencji sejm znowelizował kodeks karny i obecnie za szpiegostwo grozi w Polsce dożywocie. Dobre i to.

      Usuń
  8. Miałem wysłać link proboszczowi,ale z takimi cyckami,to nic że sztucznymi,nie godzi się.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli chodzi o tego sędziego, to po kilku godzinach od jego wystąpienia w telewizji białoruskiej, cofnięto mu uprawnienia dostępu do tajnych informacji, a po kilku dniach cofnięto status sędziego. Ciekawostką jest fakt, że zrobiono to NIELEGALNIE, bo nie ma prawnych procedur, które by na to pozwalały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Interesujący wywiad w temacie sędziego uciekiniera. Dodałbym, że jest w sporej części bezstronny, choć oczywiście nie w pełni.

      https://www.youtube.com/watch?v=mYdORzGQ9hw

      Usuń
  10. Ciekawa czyja to sprawka, ten zamach na Słowacji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko widać jak na dłoni.
      Jutro tzn w czwartek rano podadzą bardzo złe wiadomości!!!!!!!!!!

      Przypomne artykuł
      : "Premier Słowacji zaskakuje. "Członkowie NATO i UE rozważają wysłanie wojsk na Ukrainę"

      Nasze media już dziś ustawiły retorykę i podają nieprawdę.

      Usuń
    2. Niestety na Słowacji wszystko wskazuje na zamach stanu.Dlatego media jutro podadzą złe informacje koalicja rządu Słowackiego się rozpadnie

      Usuń
    3. Ta"Zła wiadomość" myślę że premier bedzie w stanie śpiączki.
      Wiadomo dlaczego nie Bratysława

      Usuń
  11. Czemu Fox nie pochwalił się urlopem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki urlop Szczurek przebija sie przez piwnice do partyzantów z Hamasu .Rozumiem teraz wizyte Chinskiej glowy Panstwa w Wegrzech i Serbi to byl sygnal sprobujcie ich ruszyć!.Niestety ruszyli od Słowacji mamy ogólnie jako Polska Nadprzej*bane oczywiście kraje Bałtyckie. Pora żeby ktoś mądry zatrzymał wojne Słowian

      Usuń
  12. Putin dostał w LR Chin ultimatu albo przestaje się bawić w pokojowe podboje albo utraci część syberji.Niektóre służby wiedziały o planowanej akcji w Europie ostrzegli Erdogana zatem nie jest jasne czy nie wiedzieli lub nie chcieli ujawnic kraju czy byly prowadzone 2 akcje.W Francji Hezbollah odbił z konwoju "Mahometa " prawdziwe nazwisko tajne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Warto posłuchać wczorajszych słów Bidena " ambasada Usa jest gotowa pomóc Słowacji:)... " a cóż to za pomoc oferuje? Oraz słìw Tuska który mówi o ciagłych atakach ... Moje pytanie jest proste ile osób musi zabić jeszcze aktorzyna z Patykowa który 4 lata temu zaczoł naukę języka ukraińskiego?

    OdpowiedzUsuń
  14. Slużby Chin zacierają ręce po podsluchaniu rozmów Putin-Pieskow

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakieś plemię z Yemenu zestrzeliło MQ9 wartr 64 miliony dolarów.Hahahahaaa... ale Ósły State of Al^barany...

    OdpowiedzUsuń