sobota, 27 czerwca 2015

Operacja Stonoga

Ilustracja muzyczna: Guilty Crown - Departures - Blessing

Przeszukanie u Tymochowicza w sprawie o rzekomą pedofilię to szyta grubymi nićmi prowokacja. Nie lubię gostka, ale musiałby być totalnym idiotą, by po podobnych doświadczeniach 8 lat temu (przy okazji afery gruntowej) trzymać na służbowym kompie fotki porno z dziećmi. Zresztą dla średnio rozgarniętego hakera umieszczenie takich plików na kompie osoby przeznaczonej do odstrzału nie powinno być problemem. (Zawsze można też namówić jakiegoś młodocianego narkomana lub galeriankę do składania odpowiednich zeznań.) Służbom po prostu chodziło o przejęcie materiałów dotyczących współpracy Tymochowicza ze Stonogą.



W Wielonogę zresztą też mocno uderzyli. Gostek może trafić za kratki a w wyniku wyroku w tej ustawionej sprawie (Lexus) zamkniętą ma drogę do Sejmu. Widać, że rządząca sitwa panikuje. Chcą Wija wyeliminować, ale boją się zbyt mocno uderzyć, bo nie wiedzą jakie materiały na nich ma on jeszcze do odpalenia ani jakie służby za nim stoją. Parecznik za to na swoim fejsowym profilu daje fotki rodzinnego domu Kopaczowej w Radomiu przy Wiertniczej i pisze, że:

"Tam warto pojechać z kamerą…Gdy zapowiedziałem publikację załącznika XIII do raportu WSI Pani Premier rozpoczęła cały ciąg spotkań w jej rodzinnym domu.Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że odwiedzili ją ludzie z pierwszych stron gazet ale i niemal cała ruska ambasada, a także szef kontrwywiadu.Dziwne jest również to,że BOR wynajął dom obok i wszystko filmuje, a ludzie z Warszawy każdego dnia zabezpieczają nagrania z monitoringu.
Żadną tajemnicą nie jest fakt,że w załączniku XIII mowa o przekazywaniu przez B.K wszelkich tajnych dokumentów związanych z NATO.Pożyjemy, pośledzimy"

Wczoraj kupiłem sobie nawet "Gazetę Stonoga" i byłem nawet miło zaskoczony, bo Wielonoga wyjaśnił aferę podsłuchową w sposób podobny do mojego. Według niego: Falenta (pracujący od 2004 r. dla tajnych służb) zaczął podsłuchiwać nielojalnego partnera biznesowego i przypadkiem podsłuchał też wysokiej rangi polityków PO. Podzielił się swoją wiedzą z CBA i Tuskiem. Tusk biznesowo go wynagrodził a służby kontynuowały operację podsłuchową jako zbieranie haków na oligarchów i polityków. W pewnym momencie jednak ktoś przekazał taśmy Latkowskiemu. Tutaj Stonoga wskazuje na Schetynę. Wcześniej tygodnik "WSieci" umieszczał szefa CBA Wojtunika, Falentę i Schetynę w jednym biznesowym środowisku. W taką interpretację szła również część dociekliwych blogerów. Co ciekawe o podsłuchach, przed ich ujawnieniem wiedzieli również dawni podwładni Mariusza Kamińskiego z CBA. 

Stonoga ujawnił też coś bardzo ciekawego o reakcji służb na aferę z ujawnieniem akt śledztwa:

"Czwartek 04 czerwca 2015 roku po tym jak szef CBA zwróci się do Premier Ewy Kopacz publikuję na swoim profilu post w treści którego zachęcam funkcjonariuszy CBA do przekazania mi materiałów śledztwa, a które to śledztwo sabotuje Jan Bury (PSL)Chwilę później otrzymuję maila z linkiem do opublikowanych wiele miesięcy wcześniej akt afery podsłuchowej.
W dniu 08.06.2015 roku jeden z administratorów rozpoczyna udostępnianie materiałów z tego śledztwa. (zainteresowani -manipulujący Zbigniewem Stonoga są przekonani że dałem się podpuścić i robię to czego oni chcą) tymczasem pomiędzy 04.06 a 09.06 gruntownie przygotowuję się do śledzenia wydarzeń w stosunku do kilkunastu osób.Pomogą mi w tym młodzi ludzie do 28 roku życia pracujący w sieciach komórkowych itd.
Tuż po zamieszczeniu linków z aktami rozpoczynają się gorączkowe i częste połączenia telefoniczne które nasilają się przez trzy kolejne dni.
Marek Falenta – Mec Małecki
Mecenas Małecki-Jan Bury
Ewa Kopacz-Andrzej Seremet
Ewa Kopacz-Donald Tusk
Grzegorz Schetyna-Robert Raczyński
Andrzej Seremet-Naczelnicy poszczególnych wydziałów CBA,ABW,SKW
Funkcjonariusze CBA- mec.Małecki
Funkcjonariusze ABW-Marek Falenta
Funkcjonariusze CBA-dziennikarze
Marzanna Przybysz (ABW)-publikatory"

Robert Raczyński, to prezydent Lubina i do niedawna szara eminencja stojąca za Kukizem. Kukiz niedawno odciął się od Raczyńskiego i stwierdził, że jego ruch jest rozgrywany przez służby. To samo mówi Stonoga.  (Z drugiej strony ciekawe ilu jeszcze kretów mają służby w PiS?  Część z nich - Kaczmarek - została przyłapana na gorącym uczynku, część odeszła przy okazji rozłamów, część wyrzucono za różne ekscesy, ale większość zapewne została w PiS i kontroluje partię od środka.  Radzę traktować z ekstremalną podejrzliwością Stanisława Kostrzewskiego, szefa kampanii parlamentarnej. Do tego dochodzą politycy PiS, którzy mogą być szantażowani sprawami obyczajowymi - )




Stonoga podzielił się też swoją wiedzą dotyczącą zabójstwa Andrzeja Leppera. W trakcie sekcji zwłok miano wykryć małe ilości skoliny - leku zwiotczającego mięśnie. Lepper miał pęknięty worek osierdziowy - umierał świadomie, a ten narząd uszkodził się "ze strachu". Wcześniej były przewodniczący Samoobrony dostał od Łukaszenki nagrania ze Smoleńska - przedstawiające wrakowisko oraz egzekucję trzech osób. Filmy te miały zostać nagrane przez białoruskie tajne służby a Lepper chciał je przekazać Jarosławowi Kaczyńskiemu. Faktem jest, że białoruskie służby objęły operacyjną opieką lotnisko Smoleńsk Siewiernyj, gdyż było ono ogniwem w sieci nielegalnego eksportu białoruskiej broni na Bliski Wschód. Nie wiem czy Stonoga mówi prawdę, ale to co on mówi nie brzmi wcale nieprawdopodobnie.

Nie wiem jakie służby stoją za Stonogą. Kopacz, Seremet i Schetyna też pewnie tego nie wiedzą. Przyglądanie się jego działalności jest jednak fascynujące.

***

Apropos kontroli polskiej sceny politycznej przez służby. Dawno nie zajmowałem się tutaj Ruchem Narodowym, bo w sumie to już tylko przybudówka działu PR Ciechana, ale przypomniałem sobie o tej formacji przy okazji antynatowskich wypowiedzi admirała Toczka w rosyjskiej telewizji. Admirał Toczek, członek stowarzyszenia Pro Militio, szkolił wcześniej Straż Marszu Niepodległości.




Potwierdził to nawet Snowden-Winnicki mówiąc: "W szkoleniu Straży brał udział przez 2h jeden admirał i to tylko na prośbę jednego z kolegów ją organizujących, który chciał by ktoś z wysoką szarżą i znający się na musztrze powiedział ludziom jak zachowywać się wobec tłumu." Po co właściwie RN potrzebny był ADMIRAŁ przy szkoleniu dotyczącym kontroli tłumu? Uczył ich ataków torpedowych i trałowania min czy też dzielił się doświadczeniami kolegów nabytymi w Grudniu '70?



Czy admirał Toczek jest Admirałem z serialu Kantai Collection? :)

***

A na rozluźnienie atmosfery: 100noga Style i Brutalne zatrzymanie Zbigniewa Stonogi

***

Do poczytania oczywiście moja powieść: "Vril. Pułkownik Dowbor".  I w wersji papierowej  i jako ebook.

środa, 17 czerwca 2015

Stonoga, Azef i trójkąt CBA-WSI-CBŚ

Ilustracja muzyczna: Higurashi no naku koro ni - opening 2

Zbigniew Stonoga wciąż jest formie, co widać między innymi na tym filmie, w którym odnosi się do stawianych mu zarzutów przez prawicowych dziennikarzy ("wy dziennikarze zajebani!" :) . A to mówi, że może  ujawni Załącznik XIII z raportu z likwidacji WSI a to pokazuje zapis swojej rozmowy z Andrzejem Lepperem sugerując, że Lepper przywiózł ze Smoleńska dokumenty i "straszne video". Poczekamy, zobaczymy czy rzeczywiście coś takiego wypłynie - ale hakowe sugestie Stonogi są oczywiste.




Zgadzam się opinią jednego z komentatorów zamieszczoną pod poprzednim wpisem mówiącą, że Stonoga to taki Azef na miarę III RP. Agent-prowokator. Ale pamiętajmy, że Azef zabił rosyjskiego ministra spraw wewnętrznych i omal nie złgadził cara. Azef był przy tym narzędziem międzynarodowej konspiracji wewnątrz carskich tajnych służb. Konspiracji zmierzającej do zmiany reżimu w Rosji. Pisałem o tym w pierwszym odcinku uwielbianej przez moich czytelników serii Archanioł.  (Piotrze Zychowiczu - przeczytaj zanim oddasz "Pakt Piłsudski-Lenin" do druku i nie zapraszaj na łamy swojego miesięcznika takich fałszerzy historii  jak hrabia Adam Zamoyski). Czy w służbach specjalnych III RP/Ubekistanu/Państwa Teoretycznego zawiązał się więc jakiś spisek mający na celu zmianę reżimu?



Z zeznań odtajnionych przez Stonogę wynika, że kelnerzy (tacy jak w "Fight Clubie" ? :) pracowali na rzecz Falenty, który natomiast przez wiele lat pracował dla ABW i CBA (sam to przyznał) pomagając wsadzić kilku aferzystów do więzienia. Falenta skarży się, że części jego doniesień (np. dotyczących HGW i Zdrojewskiego) zamiatano pod dywan i że informował CBA o nagraniach u "Sowy i przyjaciół". Nagrywać miało CBŚ, ale zapewne dokumentację nagraniową przejęło w całości CBA.



Według Pawła Wrońskiego, byłego funkcjonariusza SB i zarazem autora powieści "Mord założycielski" o podsłuchach wiedziała jedna z nagrywanych stron, gdyż dyktafony były tak ukryte, że można było łatwo je zauważyć. Wroński sugeruje, że Bartłomiej Sienkiewicz prowadził rozmowę z Belką tak, by wyciągać od niego informacje mogące zostać użyte do szantażu. W pewnym momencie jednak Sienkiewicz stracił kontrolę nad sytuacją i taśmy zostały ujawnione. Za aroganckim, mającym arystokratyczne maniery ministrem nie przepadali funkcjonariusze Resortu. Mogą więc prawdą okazać się spekulacje "W Sieci", że za aferą taśmową stał szef CBA Paweł Wojtunik.  (Zauważcie, że na taśmie z Bieńkowską Wojtunik jest bardzo ostrożny i głównie stara się przedstawić siebie jako niezłomnego bojownika antykorupcyjnego. Nisztor był swego czasu oskarżany o to, że jest tajnym współpracownikiem CBA) Oznaczałoby to, że CBA obaliło trzy rządy: Kaczyńskiego (pośrednio), Tuska i Kopacz. I tu wracamy do Stonogi i jego związków z aferą gruntową...



Obecne kadry CBA opierają się na ludziach z CBŚ, ściągniętych tam przez Wojtunika. O dziwnych koneksjach szefa CBA i jego zastępców (m.in. w związku za aferą hazardową i sprawą Olewnika) pisał kiedyś Ścios. CBA tworzą więc obecnie policjanci specjalizujący się w "zwalczaniu" przestępczości zoorganizowanej, a znając "dorobek" zaesbeczonej policji III RP to powinno być powodem do niepokoju. CBA może być bowiem mocno  zinfiltrowana przez ludzi ze struktur mafijnych stworzonych przez WSI. To WSI stało przecież za "Pruszkowem", "Wołominem" oraz "Baraniną". Rozgrywka na linii CBA-WSI-CBŚ tłumaczy aferę gruntową z 2007 r., aferę hazardową i obecną aferę podsłuchową.

Znamy już graczy, znamy zasady gry, więc musimy zadać pytanie: O CO TOCZY SIĘ GRA?

Gdy będziemy wiedzieć, Obóz Niepodległościowy będzie mógł opracować strategię zwycięstwa.

A jak na razie mogę Wam powiedzieć: Witajcie w Hinamizawie!

***

Zainteresowanych tajną stroną historii i po prostu dobrą lekturą  zapraszam też  do sięgnięcia po moją książkę "Vril. Pułkownik Dowbor".  I w wersji papierowej  i jako ebook.

sobota, 13 czerwca 2015

Zbigniew Stonoga - Warsaw Ghoul

Bardzo bym się zdziwił, gdyby Zbigniew Stonoga nie miał powiązań ze służbami specjalnymi. Wszak obracał się w niebezpiecznym towarzystwie, co go kosztowało bardzo wiele (89 zmontowanych spraw karnych) a obecnie władza traktuje go w o wiele bardziej pobłażliwy sposób niż np. potraktowała Wojciecha Sumlińskiego. Na jego działania patrzę więc sceptycznie, ale bardzo wielu jego akcjom kibicuję. Stonoga to Nowy Lepper, a do ś.p. założyciela Samoobrony miałem sentyment - mimo że totalnie się z nim nie zgadzałem w kwestiach polityki zagranicznej i nie podobały mi się jego ubeckie powiązania. Podobało mi się jednak to, żeLepper ośmieszał establiszment i uczył nas, że wobec bandytów budujących III RP nie powinniśmy mieć żadnego szacunku. Stonoga robi to samo. Jak bowiem się nie uśmiechnąć oglądając na Tubie jego potyczki z Mariuszem Sokołowskim, Lisem, Kuźniarem czy sztabowcem Komorowskiego Andrzejem Hadaczem? Przy tym gostku Ozjasz Goldberg jest mainstreamowym politykiem, Kukiz artystą jednego przeboju a Grzegorz Braun klerykalno-monarchistyczną pierdołą!




Mam do Stonogi dużo sympatii dlatego, że wprowadza w życie mój postulat mówiący, by Obóz Niepodległościowy przestał traktować resortowe klany jak nadludzi, których należy się bać. By przestał traktować ich jak ludzi z którymi można rozmawiać. By przestał traktować ich nawet jak podludzi i zaczął traktować jak zwierzynę łowną i pożywienie. Musimy być jak ghoule (z Tokyo Ghoula) i wampiry. Musimy myśleć o naszych wrogach i ich rodzinach jak o zasobach ekonomicznych do eksploatacji. Musimy zapomnieć wspak-kulturowe bajeczki o miłosierdziu i człowieczeństwie. Jak pisał Jarosław Marek Rymkiewicz: "Bóg nikogo nie ocali/ Na nic zdadzą się modlitwy/Tylko Twoja wola walki może zmienić przebieg bitwy!". Nie wiem kto stoi za Stonogą, ale na tym etapie walki ten człowiek jest pożyteczny, bo jego działania mogą prowadzić do mentalnego przełomu.



czwartek, 4 czerwca 2015

Państwo Islamskie - droga ku ekspansji



Choć Państwo Islamskie nie poradziło sobie z Kurdami, zostało wyparte z Tikritu przez szyickie milicje wspierane przez irańskich oficerów, straciło prawdziwego przywódcę - marszałka al-Duriego  - oraz wielu doświadczonych dowódców, choć według Amerykanów jego straty sięgnęły 10 tys. zabitych, to jednak zwycięża. Zbyt wiele sił z różnych i często sprzecznych przyczyn wspierało tą "bandę Bane'a" i w rezultacie ISIL się wymknęło spod kontroli. Iracka armia uciekła przed nim w Ramadi,  assadowcy stracili na rzecz Państwa Islamskiego bazę lotniczą w Palmyrze - główny punkt odbioru wsparcia wojskowego z Iranu oraz szereg innych baz. Assad jest ugotowany - gdy USA pozwoliły Arabii Saudyjskiej i Turcji na dostawy cięższej broni dla Frontu al-Nousra, islamscy rebelianci zaczęli gromić assadowców (gdyby tak w 2011 r. wsparto umiarkowaną opozycję, nie byłoby dzisiaj Państwa Islamskiego ani Assada). Alawicka mniejszość jest już mocno wykrwawiona, Druzowie dystansują się od syryjskiego dyktatora, Rosja ewakuuje swój personel, Hezbollah poniósł ciężkie straty,   i nadzieją na przedłużenie agonii Assada jest już tylko zmasowany atak rakietowy Hezbollahu lub bezpośrednia irańska interwencja wojskowa.  Tymczasem Państwo Islamskie robi już rekonesans w Jordanii (łatwo może opanować pogranicze z Irakiem), rozpala szyicko-sunnicki konflikt w Arabii Saudyjskiej oraz przeprowadza udane zamachy na hamasowców w Strefie Gazy. 

Kto jest winny takiego rozrostu Państwa Islamskiego? Republikanie oraz Iran oskarżają administrację Obamy. Irańczycy twierdzą, że amerykańskie samoloty latają nad Irakiem i Syrią "na pusto" oszczędzając kluczowe cele. Iran też ma jednak dużo za uszami. Skupił się bardziej na wojnie w Jemenie niż na obronie Iraku. Sięgał po półśrodki takie jak kierowanie do walki szyickich milicji z Pakistanu i Afganistanu. Zaangażował swoje siły lądowe jedynie w Baji i pod Tikritem. Swoje lotnictwo wyraźnie oszczędzał. Powstała więc próżnia strategiczna w której mogło się rozrosnąć Państwo Islamskie.

Ciekawostka obyczajowa: na twitterowym koncie al-Baghdadiego pojawił się wpis mówiący, że gdy brakuje kobiet dżihadyści mogą zabawiać się z młodymi chłopcami.