Ilustracja muzyczna: Taylor Swift - Blank Space
Nikołaj Patruszew, obecny wielkorządca Rusni, ponoć stwierdził, że administracja Bidena to najsłabsza i najbardziej niekompetentna ekipa rządząca USA od 100 lat. Nie podejmuje się ocenić jego opinii, ale faktem jest, że wrogowie Ameryki wyraźnie dostrzegają w tej ekipie słabość, która ośmiela ich do agresywnych działań. Gdyby tak nie było, Rosja nie szykowałaby się na przełomie 2021 i 2022 r. na triumfalny marsz na Ukrainie. Co prawda w pierwszych miesiącach wojny władze USA zrobiły wiele, by odbudować obraz swojej potęgi, ale później rozgrzebały wojnę, dozując Ukrainie sprzęt, tak by nie wyrządziła Rosji zbyt wielkiej krzywdy, a zamiast ukarać Niemcy za długoletnie konszachty z Moskwą i osłabianie europejskiej obrony postanowiła znów zrobić z tego wiarołomnego "sojusznika" filar bezpieczeństwa w Europie i na zachętę przekazała mu Polskę. (Ten ostatni aspekt podsumował Marcin Kędryna obśmiewając Mareczka Brzezińskiego: "Po radości, która zapanowała w Waszyngtonie 15 października ubiegłego roku, przyszła refleksja, że po zmianie władzy, sytuacja w Polsce się zmienia i że niekoniecznie będzie tak, że interesy robi się łatwo, tyle że z fajniejszymi partnerami, gdyż fajniejsi partnerzy mają swoich kolegów, z którymi mogą woleć robić interesy. Do tego przecięte zostaną budowane przez lata bezpośrednie połączenia pomiędzy ludźmi i instytucjami. Spora część transoceanicznej komunikacji odbywała się bez udziału ambasady. Ludzie po prostu do siebie dzwonili i załatwiali sprawy. Teraz się to miało zmienić. Później pojawiły się wyraźne sygnały, że z amerykańskimi interesami może wcale nie być dobrze. Dyskusje o lokalizacji elektrowni jądrowych, wizyty Francuzów, dziwne sygnały w sprawie kontraktów zbrojeniowych. Ekscelencja uspokajał. Tłumaczył, że wszystko jest w porządku, bo przecież już dawno nawiązał kontakty z nową władzą. Centrala cisnęła. Stąd jego obchód i zdjęcia, które ministrowie robili sobie jak z gubernatorem.").
Po tym spadła Bidenowi na głowę seria konfliktów na Bliskim Wschodzie. 7 października - akurat na urodziny Putina - Hamas zaatakował Izrael i to w taki sposób, by sprowokować jego najbardziej bezwzględny odwet i totalne zniszczenie miast w Strefie Gazy. Obrazki martwych palestyńskich dzieci zestawione z poparciem administracji dla Izraela zmobilizowały amerykańską młodzież do skandowania "F*ck Joe Biden!" na antysyjonistycznych demonstracjach. Od Bidena odwrócił się też elektorat arabski, stanowiący klucz do zwycięstwa w ważnym stanie Michigan. Nawet jeśli połowa tamtejszych muslimów nie zagłosuje na Śpiącego Joe, to głosy elektorskie z tego stanu zgarnie Trump. Nieporadność administracji w konflikcie Izraela z Hamasem (wspiera ona Izrael, ale jednocześnie błaga go, by zakończył operację w Gazie) sprowokowała Irańczyków, by podpuścili Hutich do atakowania żeglugi międzynarodowej na Morzu Czerwonym. Wspierane przez Irańczyków grupy terrorystyczne z Iraku i Syrii ostrzeliwały też od dłuższego czasu amerykańskie bazy. Było to głównie "strzelanie na wiwat", w którym starano się nie wyrządzić większych szkód. (Iran w "proteście przeciwko izraelskim zbrodniom" zbombardował też... iracki Kurdystan oraz Pakistan.) Irańczycy z jednej strony zobowiązali się, by pomóc Moskwie odciągnąć uwagę USA od Ukrainy, ale z drugiej sami obawiali się bezpośredniej konfrontacji z USA lub z Izraelem. Konsternację w Teheranie musiało więc wywołać udane uderzenie dronem Shahed w amerykańską bazę Tower 22 w Jordanii, w którym zginęło trzech amerykańskich żołnierzy a kilkudziesięciu zostało rannych. Atak się udał w wyniku zbiegu okoliczności - Amerykanie czekali wówczas na powrót swojego drona i pomylili z nim irańskiego. Po tym udanym ataku, szef proirańskiej grupy Kataib Hezbollah uciekł z Syrii do Teheranu, a w jego ślad poszli wysokiej rangi oficerowie Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Administracja Bidena wspaniałomyślnie dała im kilka dni na ewakuację. Bombardowania 85 celów w Syrii oraz Iraku przeprowadziła dopiero w nocy z piątku na sobotę, jakoś mało się chwaląc co zostało trafione. Mamy więc do czynienia z działaniem pro forma i ustawką. Mocno to kontrastuje z trafną decyzją Trumpa o odstrzeleniu generała Sulejmaniego.
Atrakcje organizowane Bidenowi przez sojuszników Rassiji jeszcze się nie skończyły. Groźne pomruki wydaje Korea Północna. , a Maduro właśnie wyrzucił do kosza porozumienie z USA dotyczące przeprowadzenia wolnych wyborów. Same sukcesy... W takich momentach zwykle pojawia się pilne zapotrzebowanie na temat zastępczy. Na operację psychologiczną mającą odbudować poparcie dla władzy.
I stąd z pozoru absurdalna teoria o tym, że Taylor Swift jest w centrum tej operacji, mającej przynieść Bidenowi reelekcję.
Jak wiadomo Taylor Swift to bardzo popularna piosenkarka, mająca olbrzymią bazę szalonych fanek i fanów. Taylor jest znana z tego, że śpiewa o swoich nieudanych związkach. (Polecam odcinek "Family Guya", w którym jej chłopakiem zostaje Chris Griffin :) Ostatnio jednak szczęśliwie się związała z futbolistą Travisem Kelce. (Ciekawe, czy urzędnik w imigracyjnym pomylił rubryki i nadał jego przodkom nazwisko "Kielce". Może Chehelmut wie coś więcej? :) Vivek Ramaswamy, do niedawna republikański kandydat na prezydenta, twierdzi jednak, że ich związek to fejk. Cały ich romans został wyreżyserowany i podobnie ustawiony będzie Super Bowl. Popularność Travisa z Kielc i Taylor Swift ma pomóc Bidenowi zdobyć reelekcję.
Brzmi jak szalona QAnonowska teoria spiskowa? No cóż, Biden bardzo chce, by Taylor dla niego zaśpiewała. Chętnie by ją pewnie obmacał i obwąchał :) Trump się jednak nie przejmuje ewentualnym poparciem Taylor Swift dla Bidena. Twierdzi, że jest od niej popularniejszy.
Prorokiem po raz kolejny okazał się Kanye West - gdy w 2009 r. Taylor dostała nagrodę MTV VMA, Kanye przerwał je wystąpienie sugerując, że nie zasłużyła na tę statuetkę :)
***
Bardzo rzadko śni mi się coś, co później pamiętam. Baaardzo rzadko. Sen, który miałem kilka miesięcy temu idealnie wpisywał się jednak w temat dzisiejszego wpisu. Doszło do niego w nocy z 1 na 2 listopada, czyli z Wszystkich Świętych na Dzień Zaduszny. Ciekawa data, co nie?
Śniło mi się, że byłem gdzieś na polskiej prowincji, na ciut spalonej Słońcem łące graniczącej z lasem i drogą. Może w Kieleckim, bo gleba była dosyć piaszczysta :) Siedziała tam grupka ludzi. Nie pamiętam o czym rozmawiali. Snuła się między nimi wysoka dziewczyna w kombinezonie kierowcy (z odsuniętym suwakiem, by podkreślić biust), w czerwonej czapeczce, spod której wychodziły blond loki. Po prostu snuła się, uśmiechała i nic nie mówiła. Ludzie naokoło mówili jednak, że to Taylor Swift.
Kilka dni później znów mi się śniło, coś co zapamiętałem - co już samo w sobie było wielką anomalią. (Nigdy wcześniej nie miałem snów, w tak krótkim odstępie czasowym!) Sen zaczął się jak koszmar - drogę zastąpił mi trans w sukni wieczorowej, który chciał mnie poderwać. Powiedziałem mu, że nie jestem zainteresowany i poszedłem dalej. Obraz stał się wówczas czarnobiały. Byłem na wzgórzu z którego rozciągał się widok na rozlewisko szerokiej rzeki. Słyszałem, że to Nowy Jork w 1944 r. Przypominało to jednak bardziej widok na Dunaj i Sawę z belgradzkiej twierdzy Kalmegdan. Nagle pojawiła się młoda kobieta w mundurze armii amerykańskiej z czasów drugiej wojny światowej. Tylko buty miała jakieś takie bardziej cywilne i wyjściowe. Szła nic nie mówiąc i się uśmiechając. Jako jedyna była w kolorze. Włosy miała pod czapką jasne czy nawet rudawe. Miałem wrażenie, że to ta sama postać, co w poprzednim śnie. Bardzo chciałem ją pocałować.
Obraz "Taylor Swift" jako tajnej agentki Pentagonu - i to jeszcze w kontekście kampanii Trumpa (czerwona bejsbolówka) pojawił się więc w moich snach na kilka miesięcy przed pojawieniem się podobnej teorii. Aż mi się to skojarzyło z filmem "Incepcja" i z zasiewaniem idei w snach. Czyżby ktoś próbował się włamać do mojego umysłu jako wytrych wykorzystując taki kobiecy archetyp?
Z dziwną próbą "incepcji" miałem do czynienia też na kilka miesięcy przed rosyjską pełnoskalową inwazją przeciwko Ukrainie. Śniło mi się, że zostałem aresztowany na ulicy w Moskwie. Podczas aresztowania był Putin, a ja śmiałem się, że jest taki niski :) Później przesłuchiwała mnie jakaś stara kagiebistka w mundurze oficerskim - przypominając postać z "Pozdrowień z Moskwy" z serii o Bondzie. Mówiła do mnie: - Co ty sobie myślisz?! My czytamy wszystko, co piszesz i bardzo się to nam nie podoba! Igrasz z ogniem! Nawet nie wiesz, jak jesteśmy wszechmocni!
Wówczas spytałem: - Naprawdę jesteście wszechmocni? To w takim razie, czemu upadł Związek Sowiecki? Przecież wszyscy przysięgaliście, że będzie bronić sowieckiej konstytucji i nawet, że oddacie w jej obronie życie. Więc co? Może nie jesteście tacy wszechmocni. Albo wszyscy byliście zdrajcami!
Kagiebistka nie potrafiła odpowiedzieć na moje argumenty. Zostałem więc wypuszczony na wolność.
Kilka dni po śmierci ks. Isakowicza-Zaleskiego miałem inny ciekawy sen. Byłem gdzieś w Małopolsce, na malowniczej prowincji, w budynku przypominającym domek drożnika. Byli też tam Paweł Zyzak i o. Tadeusz Rydzyk. W pewnym momencie Zyzak (którego cenię jako historyka) zanucił "Barkę", mówiąc wcześniej, że to na cześć zmarłego ks. Isakowicza-Zaleskiego. Zdegustowany o. Tadeusz mu przerwał i stwierdził: - On nie zasłużył na piosenkę.
He he - prędzej Kelthuza należałoby spytać, jako ''woja z Kielc'', gdyż to ponoć ma znaczyć jego miano:). Skądinąd mówiąc już serio coś jest na rzeczy, acz tyczy raczej anglosaskich korzeni:
OdpowiedzUsuńhttps://www.thebump.com/b/kelce-baby-name
https://www.houseofnames.com/kelce-family-crest
Szczerze mówiąc samej Taylor nigdy nie słuchałem, nawet jednego kawałka, choć całkiem fajna z dupa z twarzy, ale okaże się stereotypową blondyną, jeśli da wrobić w poparcie dla obleśnego wujka Joe.
Śmierć zaś ks. Isakowicza, jak by to oględnie ująć... Oczywiście nie uradowała mnie, ale nie będę ściemniał, że jakoś specjalnie go żałowałem. Kiedyś dałem się nabrać na jego sławę bojownika z kościelną pedofilią, z czasem jednak okazało się, że to było jedynie ''legendowanie'', które Anna Walentynowicz bezbłędnie przejrzała. Nie zapomnę mu peanów na cześć ''polskich'' korzeni Janukowycza, oraz instrumentalnego traktowania kwestii ''rzezi wołyńskiej'', dla której rzetelnego upamiętnienia zrobił w gruncie rzeczy więcej szkody, niż pożytku. Tak więc ciszej nad ową trumną...
CheHelmut
No cóż, wszyscy ulegamy złudzeniu, że Amerykanie grają w swoją wersję szachów 5D i mają rozpisane wszystkie scenariusze. Tymczasem należałoby przyznać, że Marek "szkoda ze ojciec tak malo mowil panu o Polsce" Brzezinski i demokaci ulegli temu samemu przekonaniu, co większość naszych rodaków, która ruszyła na wybory i dala zwycięstwo Tuskowi (czy raczej tej dziwacznej montowanej koalcji): przekonaniu ze nowa władza będzie takim PiSem tylko z ludzką twarzą, mniej prześną, bardziej profesjonalną, lepiej dogadującą się z sąsiadami etc. Dozbrajanie armii i energetyka atomowa to były te słynne "no brainers" i Mateczek wziął je za pewnik, biadaczek took it for granted hehe, jak Karyny z facebooka głosowały za uśmiechnięta polską, ale taka bez imigrantów i pracy w niedzielę.
OdpowiedzUsuńTymczasem Amerykanie gardząc pisem nie zmontowali żadnej partii wpływu nad Wisłą i usiłowali podpiąć się pod partie pruską (JE Amabasdor na Campus Polska to było bezczelne trzeba mu to oddać), ale ci ludzie co prawda złoża hold/zrobią laske/pstrykną selfiaczka ale po instrukcje zadzwonią gdzieś indziej. Energetykę zaczynają rozszarpywać lobbisci, a Tusk takich brzezinskich zjada na śniadanie. Wczoraj dropnęla wiadomość że Sikorskiego nie chcą w USA, ciekawe dlaczego.
Bruck
nie na temat
OdpowiedzUsuń@fox
obczaiłbyś dlaczego Niemcy koniecznie chcą mieć bazy Polsce
Co ty bredzisz Taylor Swift ma przynieść Bidenowi erekcję..
OdpowiedzUsuńAdministracja Bidena nie tylko jest najsłabsza, ale wytwarza również największy chaos w samych USA.
OdpowiedzUsuńPonoć Polska jest miejscem eksperymentu jak odsunąć trwale prawicę od władzy i jeśli to się powiedzie to tak samo postąpią Niemcy i ponoć także USA.
Z naszego podwórka to obecny rząd zgodził się na trzy nowe podatki płacone do UE. UE robi bokami i grozi jej bankructwo, a ponieważ same składki już nie wystarczają, więc nakłada nowe podatki. Polska ma płacić z tego tytułu 150 mld PLN rocznie. 500+ w 2023 to był koszt 40 mld PLN tak dla przykładu.
W budżecie za 2023 roczny dochód Polski to miało być 574 mld PLN. Na 2024 budżet zakłada 684 mld PLN i od razu jest w nim dziura budżetowa na 200 mld PLN.
Czyli te podatki to 1/4 dochodów państwa. Polska zostanie błyskawicznie ogolona i doprowadzona do bankructwa.
Teraz widać, że przejęcie TVP miało sens nawet robione w taki sposób. Kto teraz dowie się o tych podatkach i skąd ?
Do tego trzeba będzie zapłacić za każdego nieprzyjętego migranta po 20 000 euro od osoby.
Pisałem już tutaj, że Polska zostanie zbankrutowana w ciągu półtora roku. Myliłem się. Wystarczy rok, a może nawet mniej.
Na nowe podatki płacone do UE zgodził się Morawiecki. Tusk oczywiście podtrzymuje
UsuńStek bzdur. Komentarz w stylu Gadowskiego, czyli zdradza nas, oszukaja i sprzedadza. Nic tylko siasc i plakac. Liczby wyciagniete z dupy. Ktos kto w to wierzy i powtarza musi miec IQ mniejsze niz numer buta i zero pojecia o swiecie i ekonomii. W dodatku dzialasz na korzysc Rosji rozpowszechniajac klamstwa na temat UE i starajac sie ja obrzydzic Polakom. Polska poza strukturami Zachodu jest na reke Rosji.
UsuńNowe podatki unijne to fakt(chocby od sladu weglowego ale takze od miedzynarodowych przedsiebiorstw)-roznie sie te podatki tlumaczy i usprawiedliwia ale nikt ich istnieniu nie przeczy..Faktem jest rowniez iz zarowno Morawiecki jak Tusk te podatki zaakceptowali-no ale jak caly czas mowilem ze oni obaj sa katastrofa dla panstwa polskiego.Jedyna niewiadoma jest owych podatkow wysokosc ale chyba kazdy zdaje sobie sprawe iz nikt tego nie robi dla jakis paru zetow takze na pewno beda to sumy zauwazalne.
UsuńPiotr34
Twoj pierwszy komentarz byl w tonie jakoby celem UE bylo ogolocenie Polski. Skladki do UE w wysokosci 1/4 budzetu panstwa to absurd. Zadne panstwo na to nie stac. Fakt jest taki ze w perspektywie budzetowej 2021-2027 Polska jest beneficjentem netto i to chyba najwiekszym. W kolejnej perspektywie tez bedzie beneficjentem bo jest jednym z najbiedniejszych krajow UE.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=EhOyIUt_8rE
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=FTAISSQgnm0
UsuńCo za bzdury piszesz Mitch. Polska już jest 20 gospodarką świata a na tym się nie skończy, jeśli tylko nie pozwolimy na wtrącanie się unii i Berlina w nasze wewnętrzne sprawy. Oczywiście jeszcze na razie jesteśmy nieprzygotowani do tego żeby opuścić unię, ale rządzący już powinni myśleć nad takim scenariuszem i przygotować dla nas miękkie lądowanie w przypadku gdy to wszystko się rozwali, a takim miękkim lądowaniem jest trwała współpraca w ramach Trójmorza a potem Międzymorza. Dużym problemem jest również to, że nasi przedsiębiorcy przede wszystkim zapatrzeni są na rynek europejski, a powinniśmy działać na linii Północ-Południe, czyli kraje Skandynawskie, Bałkany i dalej w kierunku państw arabskich, Afryki i (ewentualnie) Chin. Dziś Europa to żywy trup, dziś Niemcy to żywy trup który może pożywić się tylko i wyłącznie naszym kosztem. To ja bardzo dziękuję za taką przyszłość dla naszych dzieci.
Usuń@Mitch
OdpowiedzUsuńZle liczysz bo liczysz tlyko wplaty i wyplaty bezposrednie do budzetow.Jak policzysz chocby koszty Fit for 55 czy problemy z polityka rolna UE(w tym takze ostatnie numery jakie UE odstawia ze zbozem z Ukriany)to Polska moim zdaniem juz od dawna nie jest beneficjentem.Kiedys pisowcy to policzyli i wyszlo im ze jestemy setki miliardow do tyly-nawet NIE zgodzie sie z tymi wyliczeniami(choc niektorzy ekonomisci sie zgadzaja wiec kto wie)ale biorac pod uwage rosnaca biurokratyzacje Uni,polityke imigracyjna i rozne "zielone" polityki jest oczywiste ze od jakiegos czasu zaczynamy tracic i bedziemy tracic coraz wiecej poniewaz Unia widzi Polske jako peryferie systemu a nie rdzen(a to rdzen zarabia a nie peryferie).
piotr34
Putin żąda dymisji Załużnego
OdpowiedzUsuńCzy Musk odwiedzi obóz koncentracyjny w strefie gazy ?
OdpowiedzUsuńZałużny jedzie po zielonym jak po burej suce."pisze o pogłębiającym się uzależnieniu ...
OdpowiedzUsuńIstocznik?
UsuńWywiad Tuckera Carlsona z Putinem widzieliscie?Ale Tucker dal d.py-Putin mu wciskal co chcial a ten siedzial z rozdziwiona japa i sluchal nie potrafiac zadac nawet jednego trudnego pytania(chocby o 17 wrzesnia 39 albo opowiadania przed wojna iz Ukraina jest bezpieczna itp itd).Mogl sie lepiej przygotowac-po tym wywiadzie przestalem sie dziwic ze trumpistow uwazaja za ruskie onuce(choc ja tak nie uwazam ale tak to wygladalo niestety).Poszla propaganda Putina w swiat o tym jak to straszny zachod(w tym i Polska)ciagle oszukuje Rosje a ta biedna tylko broni siebie i swoich pobratymcow.Myslalem ze bardziej profesjonalny ten Tucker bedzie ale mial zero przygotowania i Putin go robil jak chcial(obejrzalem godzine i dalem sobie spokoj bo to zalosne bylo i tlyko ruskiej sprawie sluzylo).
OdpowiedzUsuńPiotr34
Nie reagował na brednie putlera bo ponoć nie miał tłumacza i nie rozumiał co putler gada.
UsuńTak się przygotował...
trump to arogancki debil, nawet smród nie został z jego dealu stulecia, tępy szabesgoj.
Jakość materiału prezydenckiego w USA pokazuje skalę upadku Ameryki.
Zreszta czy to w ogole prawdziwy Putin byl?Bo im dluzej nad tym mysle tym coraz bardziej watpie-jakos dziwnie zwawy byl ten "Putin" jak na 72 latka po zawalach-zwawy,wygadany i w ogole jak nie na ogol sztywniacki Putin.I czy aby nie wlasnie temu ten wywiad sluzyl?-pokazaniu zwawego i w pelni sil "Putina" co by nikt nie mial zludzen-bo innego celu tego wywiadu w sumie nie widze-nie padlo tam zadne nowe stwierdzenie oprocz tych samych bredni ktore ruska propaganda walkuje od lat.
UsuńPiotr34
Ten wywiad pokazał że putalin to kretyn, odgrzewane kotlety od lat, chmielnicki, zaolzie, na tej samej zasadzie można przypomnieć skąd pochodzili ruryrkowicze, myślę że to jednak pożyteczny wywiad, bo obnaza głupote
UsuńP. S. Kelce z Pucharem SuperBowl NFL