Jeffrey Epstein, finansista niedawno zatrzymany za wykorzystywanie seksualne nieletnich dziewcząt na masową skalę, to poważny problem dla służb wywiadowczych. Co najmniej dwóch krajów.
Pod ostrzałem krytyków znalazł się przy okazji tej sprawy Alexander Acosta, sekretarz pracy w administracji Trumpa (dzisiaj zrezygnował ze stanowiska), a wcześniej jeden z prokuratorów, którzy negocjowali ugodę z Epsteinem w podobnej lolikońsko-dziwkarskiej sprawie. Vicky Ward, autorka bestsellerów o upadku Lehman Brothers i o rodzinie Kushnerów, twierdzi, że gdy ludzie z ekipy Trumpa dociskali Acostę w kwestii tej ugody (przesłuchując go przed dołączeniem do administracji), odparł on, że powiedziano mu, że Epstein należy do tajnych służb i ma się od niego odczepić.
Modus operandi Epsteina był służbowy. W całej sprawie chodziło nie tyle o załatwianie dla siebie i kumpli nastoletnich panienek do zabawy, ile o zdobywanie materiałów do szantażu. Epstein wysłuchiwał relacji swoich dziewcząt dotyczących fetyszy seksualnych osób, którym je podsyłano. Na jego "Wyspie Orgii" były też ukryte kamery. (Ciekawe jakie materiały trzymał w swoim tajemniczym sejfie?) Ann Coulter twierdzi więc, że Epstein miał zapewne "państwowego sponsora".
Tajemnicze są też źródła fortuny Epsteina. W latach 70-tych był on nauczycielem fizyki i matematyki w elitarnym liceum w Nowym Jorku. (Mówimy o kolesiu, który wyleciał dwa razy ze studiów i nie miał przygotowania merytorycznego, by nauczać w takim miejscu. Czym więc się tam naprawdę zajmował?) Tam poznał rodziny traderów z banku Bear Stearns, co pozwoliło mu się zakręcić wokół tej instytucji. Szybko otworzył własny fundusz i stał się miliarderem. Do dziś za bardzo nie wiadomo, na czym zbił fortunę. Jedynym jego znanym klientem był miliarder Les Wexner, właściciel m.in. marki Victoria's Secret. Wexner miał ciekawe powiązania z wojskiem, o czym mówił m.in. George Webb. Wexner angażował się też mocno w projekty związane z życiem społeczności
Najbliższą współpracowniczką Epsteina w jego sieci prostytucji i szantażu była Ghislaine Maxwell, córka brytyjskiego potentata prasowego Roberta Maxwella. Maxwell pracował dla Mossadu, a pomagał również CIA w rozprowadzaniu za Żelazną Kurtyną programu Promis. Promis umożliwiał integrację różnych baz danych i pomagał bezpiece w inwigilacji, ale zawierał również "tylne wejścia" umożliwiające CIA i Mossadowi wejście do komputerowych archiwów służb, które go kupiły (a kupili go również "profesjonaliści" z kiszczakowskiej SB). Maxwell był równocześnie aferzystą finansowym i gdy jego spółkom zagroziło bankructwo zaczął szantażować Mossad. Został więc w listopadzie 1991 r. zabity przez specjalną ekipę z "Instytutu". Nie wiadomo dla kogo pracowała jego córka Ghislaine, ale ponoć sygnalizowała, że chce współpracować z FBI w śledztwie dotyczącym Epsteina.
Oprócz Ghislaine Maxwell, z Epsteinem w jego zboczonym procederze współpracowało jeszcze kilka kobiet. Niektóre były wcześniej nastoletnimi panienkami do towarzystwa z jego "stajni". Ciekawym przypadkiem jest Nadia Marcinko, serbska modelka z licencją pilota. Ciekawe co wozi w swoich samolotach? A prawie bym zapomniał: jeden z samolotów użytkowanych przez Epsteina był też używany przez CIA, Departament Stanu i prywatną firmę wojskową DynCorp.. DynCorp. została złapana na prowadzeniu siatki dziecięcej prostytucji w Bośni a jej pracowników w Afganistanie nagrano, gdy zorganizowali sobie występ "tańczącego chłopca". Epstein podróżował zaś do Bośni i Kosowa.
Wróćmy jednak do osób, które szantażowano. Ujawniona została już "mała czarna książeczka adresowa", w której są numery telefonów osób, z którymi kontaktował się Epstein. Część z nich to kontakty biznesowe, część to mogą być całkiem niewinne kontakty towarzyskie. Jest tam trochę znanych nazwisk, m.in.: brytyjski książę Andrzej, Tony Blair, Ehuda Barak, były demokratyczny gubernator Nowego Meksyku Bill Richardson, miliarder David Koch, Peter Soros (bratanek George'a Sorosa), znany prawnik Alan Dereshowitz, Ralph Fiennes, Alec Baldwin, Courtney Love...
Z dokumentów, które wcześniej wyciekły wiadomo, że Bill Clinton był na Wyspie Orgii co najmniej 26 razy. (Przyznaje się do tylko czterech pobytów.) Zawsze gdy latał samolotem Lolita Express, na pokładzie były nieletnie panienki do towarzystwa. Tuż po aresztowaniu Espteina, ktoś ciągle usuwał z artykułu na Wikipedii poświęconemu Clintonowi wzmianki dotyczące tej afery.
Przypominam, że Hillary nie wyzbyła się ambicji prezydenckich i wciąż realny jest scenariusz, że wystartuje jako kandydatka na wiceprezydenta np. u boku Pete Buttiegiega.
Co ciekawe razem z Clintonem na wyspę Epsteina latał Kevin Spacey. Wkrótce potem założył fundację "pomagającą" nastoletnim aktorom.
Jeszcze w 2015 r. Epstein był partnerem biznesowym Ehuda Baraka. Barak to były premier Izraela, były szef Amanu (izraelskiego wywiadu wojskowego) a zarazem człowiek bardzo silnie powiązany z amerykańskimi tajnymi służbami. Barak chce pokonać w najbliższych wyborach parlamentarnych Netanjahu. (I życzę mu powodzenia!)
Ciekawe wyniki dałoby też prześledzenie tego, komu Epstein dawał pieniądze na kampanie wyborcze. A dawał m.in. prominentnemu demokratycznemu senatorowi Chuckowi Schumerowi. (O priorytetach senatora Schumera mówi to, że o ile w USA jest uznawany za bardzo proaborcyjnego, to jednocześnie wspiera organizację Efrat zwalczającą aborcję w Izraelu.)
A co ze związkami Epsteina z Trumpem? Michael Wolff, w "Ogniu i furii" wspominał, że Trump w latach 80-tych ostro imprezował z Epsteinem oraz finansistą Tomem Barrackiem. Są też relacje mówiące, że Epstein poznał Trumpa z Melanią Knavs. Trump mówił w 2002 roku, że Epstein znany jest z zamiłowania do młodych panienek. Utrzymuje jednak, że od 2004 r. nie utrzymują bliskich relacji. Co się stało, że je przerwali? Oskarżyciel posiłkowy reprezentujący ofiary Epsteina twierdzi, że Trump jako jedyny odpowiedział na jego telefon i udzielił mu pomocnych wyjaśnień. Pierwsze oskarżenie przeciwko Epsteinowi pojawiło się natomiast po doniesieniu złożonym przez jedną z dziewczyn zatrudnionych w Mar-a-Lago.
Dla tajnych służb wyciąganie sprawy Epsteina, by dowalić Trumpowi nie ma sensu. Służby w ten sposób (parafrazując pastora Chojeckiego) "nasrałyby sobie na stół". Epstein ponoć sygnalizował, że gotów jest współpracować ze śledczymi w zamian za łagodny wyrok. Możliwe więc, że ktoś mu to spróbuje wybić z głowy. Dosłownie. A może tak być, że sprawa zostanie skręcona. W ekipie prokuratorów badających sprawę Epsteina jest bowiem córka byłego szefa FBI Jamesa Comeya. Sędzia w tej sprawie wsadził wcześniej do więzienia Dinesha d'Souzę, autora filmów dokumentalnych o Obamie i Partii Demokratycznej. Sędzia ten był mianowany przez Clintona.
Pamiętajmy też, że nawet po odbyciu wyroku za pedofilię Epstein nie był bynajmniej traktowany jak "trędowaty". Wkrótce po wyjściu z więzienia wyprawił imprezę dla księcia Andrzeja. Po tym jak go w 2008 r. skazano, wciąż brylował wśród ludzi z Hollywood.
Warto też zapytać, czy Jeffrey Epstein był sabatejczykiem? Co to była za dziwna świątynia, jaką postawił na Wyspie Orgii? W sposób oczywisty nawiązywała ona do Meczetu Kopuły Skały na jerozolimskim Wzgórzu Świątynnym. Świątynia została udekorowana z zewnątrz posągami dziwnych "sów". Posąg sowy, jak wiemy, znajduje się też np. w Bohemian Grove. Sowa jest łączona z kultem Molocha - czyli "Króla","Pana", któremu starożytni mieszkańcy Judy składali ofiary z dzieci. W nowojorskiej rezydencji Epsteina znaleziono zaś rzeczy przywodzące na myśl "Milczenie Owiec". Sztuczne oczy przyczepione do ściany w korytarzu, realistyczna seks-lalka zwisająca spod sufitu, sztuczne piersi na ścianie. Epstein miał też niezwykły zestaw szachowy. Figury w nim były wzorowane na jego współpracownicach - wszystkie ubrane w seksowną bieliznę. Te szachy musiały być małym dziełem sztuki...
***
Zapewne to przeoczyliście, ale jakiś tydzień temu zmarł Ross Perot. Teksański miliarder, człowiek tajnych służb, który przeprowadził udaną operację wyciągnięcia zakładników z Iranu, niezależny kandydat na prezydenta w 1992 r. (który pomógł Clintonowi wygrać wybory).
Hilary Clinton jako vicek to pewnie całkiem by chciała zdominować takiego niedoświadczonego prezydenta. Szykował by się taki scenariusz jak w House of Cards, z generałem Brockhartem, który miałby rządzić tak na prawdę za młodego republikanina Conwaya. I tak Amerykanie geja pewnie nie wybiorą, a Hilary to byłby dla niego balast a nie atut.
OdpowiedzUsuń" I tak Amerykanie geja pewnie nie wybiorą" - ten gej mimo wszystko potrafi złapać kontakt z białą klasą robotniczą i drobnomieszczaństwem. Hillary z pewnością byłaby dla niego balastem, ale na pewno zaraz jacyś stratedzy podpowiedzą demokratom, że wcale nie.
UsuńJeśli D...kraci nadal chcą wepchnąć tylnymi drzwiami Killary to są jak ci Burbonowie co to ''niczego się nie nauczyli i niczego nie zrozumieli'', świetnie, Trump nie powinien taką razą zbyt martwić się o reelekcję, właściwie ma ją w kieszeni, tym bardziej, że dzięki dobrej koniunkturze nie tylko ma zapewnione głosy rednecków, ale przyrosła mu popularność w innym proletariackim elektoracie czyli wśród Latynosów :
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=KqWbHsAb6dQ
https://yournews.com/2019/07/17/1097477/donald-trump-thanks-vicious-alexandria-ocasio-cortez-for-approval-bump/
Usuń"o czym mówił m.in. George Webb."
OdpowiedzUsuńTo ten koleś jeszcze nagrywa? Zawsze miał ciekawe rzeczy do powiedzenia.
Zapomniałeś dodać, że Epsteina w szkole zatrudnił Donald Barr czyli ojciec Williama Barra czyli obecnego prokuratora generalnego.
Z porwaniami dzieci w Bośni są powiązani Clintonowie. Dyncorp miał ciekawych pracowników:
-były wiceszef Dyncorp gen. James Grazioplene ma proces sądowy o gwałt na nieletniej
-profesor Claude D'Estree zajmujący się zwalczaniem przemytu ludzi był pracownikiem Dyncorp - to bardzo ciekawe bo był również szefem Moniki Petersen, która badała przemyt dzieci na Haiti i zmarła w trakcie afery Pizzagate
-kiedyś ludzie pisali, że Dyncorp na Florydzie ma placówki blisko kilku firm medycznych od organów i szpiku kostnego
Jeśli chodzi o Epsteina to:
-nie żyje jego kamerdyner Alfredo Rodriguez (zmarł na raka w 2015, to on trzymał książkę adresową)
-media pisały też o śmierci modela Pedro Gaspara z agencji powiązanej z Epsteinem
Kilka dni temu zaczęto badać stare info dotyczące rancza w Nowym Meksyku i powiązań z byłym gubernatorem tamtejszego stanu:
https://www.santafenewmexican.com/news/local_news/king-donors-address-tied-to-sex-offender/article_705feb90-3868-11e4-a341-0017a43b2370.html
https://abcnews.go.com/US/wireStory/billionaires-mexico-ranch-linked-investigation-64309329
Ed Opperman zwraca uwagę na to, że Epsteina odwiedzał na wyspie magik David Copperfield i są na to świadkowie. Epstein gwałcił najpierw przy pomocy dildo, Copperfield też ma swoich oskarżycieli, którzy mówią, że też zaczynał gwałt od zabawki. Wiadomo, że Copperfield też ma własną wyspę.
David Blaine też był u Epsteina. Ciekawe jakie magiczne sztuczki robił z dildo.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzyli jak rozumiem, sprawa Epsteina nie zagrozi Trumpowi ? Jak oceniasz jego szanse na reelelekcje ? Zwykle aktualny rezydent Białego Domu, zostaje w nim na kolejną kadencję. Jak się zdaje, brak poważnych kontrkandydatów.
OdpowiedzUsuń60 proc. szans na reelekcję Trumpa. Mówienie o dobrej sytuacji gospodarczej może być trochę zwodnicze, bo np. farmerzy narzekają (klęski żywiołowe i wojny handlowe) a Trump nie uruchomił im rooseveltowskiego programu interwencyjnego. Część elektoratu ma mu za złe, że nie buduje muru granicznego i słabo walczy z nielegalną imigracją. Ale na jego korzyść działa spierdolenie Partii Demokratycznej. Będzie w kampanii wykorzystywał tą idiotę Ocasio-Cortez
UsuńFakt, Trump nie może całkiem spać spokojnie, ale wierzę, że latynoska komunistka da radę:) Jeszcze więcej jej, LGTB, kolejnych zadym urządzanych przez działaczy ''Black Lives Matter'' i ''social justice warrior movement'', a na finał niech dołożą come back Killary, i nawet najbardziej letni wyborcy uznają, że wszystko lepsze, nawet stylizujący się na przaśnego ćwoka Trump, niż powrót tej czeredy do władzy - myślałby kto, że Donald im płaci tak jak Kaczyński rzekomo finansuje ''totalsów'', ale sądzę, że oni robią dla nich de facto za bezdurno.
UsuńO proszę, jak bardzo się starają :
Usuńhttps://nczas.com/2019/07/19/politpoprawni-szalency-w-natarciu-pozbawili-dziewczyne-tytulu-miss-michigan-za-mowienie-prawdy-i-konserwatywne-poglady/
@Chehelmut
OdpowiedzUsuńCzytałem ostatni wpis na Twoim blogu z 13 lipca. Niepotrzebnie jak mi się zdaje martwisz się tymi pedalskimi marszami. Jestem zdania, że postkomuchy, które okupują samorządy powinny takie marsze urządzać przynajmniej raz na kwartał, aż do wyborów samorządowych. Może wtedy zaślepiony elektorat wreszcie przejrzy na oczy i kolejny raz nie wybierze takich zwyroli na włodarzy miasta.
A kto powiedział, że się martwię? Wręcz przeciwnie, napisałem przecież, że bardzo mnie cieszy, iż ''nadzieją polskiej lewicy'' został ktoś taki jak Biedroń, jestem tym wprost zachwycony:) Niech się dalej pogrążają w ''tęczawej'' demencji politycznej, maszerują raźno na sponsorowanych hojnie przez banki i korporacje paradach LGTB wznosząc gromko okrzyki ''precz z kapitalizmem!'' i pogardzają ''białymi pastuchami karmionymi gównem'' jak raczył wyrazić się tow. Konrad nasz przesławny kielecki antyfaszysta, brawo, byle tak dalej aż sami zaorają się na amen. Natomiast co innego koszta społeczne takowych eksperymentów, znasz zapewne niedawną aferę z włoską lesbą, która stojąc na czele organizacji ''Jaś i Małgosia'' pod byle pretekstem odbierała dzieci zwykłym rodzinom by powierzać je homoseksualnym pedofilom, w tym momencie żarty się kończą niestety. Co do samorządów tu się nie zgodzimy - poświęciłem jeden z poprzednich obszernych wpisów omówieniu tego, więc nie będę się rozpisywał, w każdym na lokalnym przykładzie jak i Czaskosky'ego, Dulkiewicz czy Majchrowskiego [ ponoć kompletnego już dementa i słupa ] widać wyraźnie, że to nie działa, w praktyce lokalne władze to sobiepaństwo, rządy lokalnych sitw niezależnych zarówno od władz centralnych jak i miejscowych wyborców robiących jedynie za paprotki dla tej patolki, za to gotowych wysługiwać się obcym potencjom, dlatego rząd powinien przejść na ręczne sterowanie a na miejscu panować zasada : ''ein Stadt, ein Heimat, ein Komissar''.
Usuń@Chehelmut
UsuńCzytałem Twój poprzedni wpis o Kielcach. Rozumiem Twój ból, ale czy myślisz, że gdzie indziej jest inaczej ? Trawa bardziej zielona ?
Wszędzie jest tak samo. Czerwona hołota i jej parszywe potomstwo powciskało się na wszystkie lajtowe i dobrze płatne stanowiska. W samorządach, spółdzielniach mieszkaniowych, spółkach miejskich, klubach sportowych, domach kultury, bibliotekach miejskich, ogródkach działkowych itp.
Żadną ustawą ich nie przepędzisz, bo jak odejdzie stara gwardia, to na swoje miejsca wyznaczy swoich wnuków. To wielogłowa hydra.
Trzeba wygrać w samorządach i z tego poziomu ich poprzeganiać.
Mam nadzieję, że Pis nauczony przegranymi wyborami samorządowymi, po jesiennych, wygranych miejmy nadzieję, wyborach zacznie tworzyć własne kadry do samorządów i pozbędzie się tych wszystkich „czerwonych skoczków”.
Kosztów społecznych polityki zboczonych obyczajów, to bym się jednak nie obawiał. Wprowadzenie seksedukatorów do szkół, Pis odpowiednio nagłośnił, i ludzie będą już na to uczuleni, czujni i zwyczajnie się na to nie zgodzą. Zbokom zabraknie czasu na wprowadzenie takich zasad. Większa frekwencja w euro wyborach wyraźnie wskazuje, że coraz większa część społeczeństwa zaczyna się budzić i uaktywniać. Jest spora szansa na to, iż komunę uda się wreszcie wykorzenić. To może niestety potrwać kolejną dekadę i zacznie się to rozmywać. Tu i teraz wiele się nie da zrobić. Stworzenie nowego oddolnego ruchu społecznego, który zmienił by się w nową partię polityczną, stworzoną tylko i wyłącznie przez ludzi nieumoczonych i bez komuszej przeszłości, to piękna idea, ale też nie wierzę w taką samosprawczość. Musiałby ktoś tym od początku pokierować. Ktoś z wizją i kasą. To piękne marzenie i warto za to wiele poświęcić, ale … mam wrażenie, że trochę nierealne.
Ależ napisałem w ostatnim poście, że w metropoliach jak stolyca czy Krakoff chujnia jest odpowiednio większa - znajomy, który kupił dziecku mieszkanie w tym ostatnim, bo widzi, że tu na miejscu nie czeka je przyszłość wpadł wpierw w neoficki zachwyt co nie ukrywam bardzo mnie w...nerwiało, ale na szczęście dość szybko mu zeszło, teraz sam mówi, że my tu w Kielcach z racji naszej zapyziałości właśnie jesteśmy szczęśliwymi ludźmi i nie mamy pojęciach o wałach jakie tam odchodzą i ich skali, długo by gadać, Majchrowski ponoć to już kompletny dement i słup dla miejscowej sitwy, która przez to totalnie się rozbestwiła, trzeci wiceprezydent w przeciągu kilku ostatnich lat ma mieć sprawę za szemrane dile z deweloperami a to jedynie czubek góry lodowej. Dlatego jeśli prawdą są histerie ''Wybiórczej'', iż obniżka PIT uderzy głownie w samorządy i największe miasta, dzięki czemu Czaskowsky i Dulkiewicz nie będą mieć już tyle kasy by przepierdalać ją na ''miejskie plaże'' czy rydwany ze złomu, to jestem na tak. Mimo wszystko uważam, że sprawy idą w dobrym kierunku odpukać, tyle że rzecz nie rozegra się na poziomie lokalnym a impuls musi przyjść z góry - po zablokowaniu Timmermansa, zmuszeniu Niemców do porzucenia wygodnej dla nich taktyki wysługiwania się figurantami i odsłonięcia kart, oraz daj Boże pogromie ''totalsów'' w jesiennych wyborach, zmniejszy się strumień wsparcia dla lokalnych dywersantów i samorządowe sitwy będą zmuszone pójść w końcu do Canossy, przeprosić się z rządem, przynajmniej część z nich i niektórzy już wykonują ruchy w tę stronę. Minus tego jest taki, iż PSL niestety prawdopodobnie ostatnie się, choć w mocno uszczuplonym stanie, a może będzie o zgrozo odgrywał rolę języczka u wagi na co liczy, ale nie można obrażać się na realia w których tylu zjebów gotowych jest głosować na tę mafię. Pytanie tylko co z tym układ rządzący zrobi dalej, czy wykorzysta szansę i zmusi miejscowych gangsterów samorządowych do ukrócenia choćby procederu przepierdalania kasy na którym jadą, czy też zadowoli się tym jak było jedynie z bogoojczyźnianym pokostem tym razem, ale o tym przekonamy się już niedługo. Dobra, odeszliśmy za bardzo od tematyki posta, proponuję więc zakończyć dyskusję na niniejszy temat, by nie zaśmiecać gospodarzowi forum. Pozdro.
UsuńWszystkie znaki wzkazuja ze usa ,papierowe imperium, bedzie sie powoli albo i szybko
OdpowiedzUsuńzwijac do historii,długo nie zaszaleli.
Epsteina własnie dopadł seryjny samobójca i to akurat kiedy kamera się zepsuła
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń49 yr old Information Systems Manager Estele Whitten, hailing from Beamsville enjoys watching movies like Major League and Kabaddi. Took a trip to Kasbah of Algiers and drives a McLaren M16C. jego odpowiedz
OdpowiedzUsuń28 yr old Programmer Analyst I Alic Bottinelli, hailing from Langley enjoys watching movies like Downhill and Mycology. Took a trip to Archaeological Site of Cyrene and drives a Xterra. Nasza strona
OdpowiedzUsuń