Ilustracja muzyczna: Shiki Main Theme
Karl Marx był XIX-wiecznym Charliem Mansonem. Tyle, że nie grał na gitarze...
To, że Jean Claude Juncker fetował ostatnio Charliego Marksa nie powinno nas dziwić. To przecież koleś, który nigdy nie przepuści okazji do napicia się :) A co poza tym miał zrobić? Będąc przewodniczącym Komisji Europejskiej jest też swego rodzaju unijnym pontifexem, który z urzędu musi sprawować obrzędy ku czci bogów wyznawanych przez europejską elitę. Marks bogiem? Takie można było odnieść wrażenie przyglądając się oficjalnym misteriom na jego cześć. W Trewirze, w bazylice z czasów Konstantyna Wielkiego, przerobionej później na kościół luterański a potem w jakiegoś architektonicznego nowoczesnego potworka wybebeszonego z dzieł sztuki, przy ołtarzu czytano fragmenty świętych ksiąg - dzieł Marksa - takie jak "religia to opium dla ludu". Oczywiście wszyscy obecni mieli świadomość, że Marks był tylko śmiertelnikiem - ale deifikowanym przez establiszment niczym rzymscy cesarze. Uczestnicy tej ceremonii religijnej oficjalnie się tłumaczyli później, że chcieli uczcić "wielkiego filozofa". Czyżby? A czy w podobny sposób uczcili kiedykolwiek lub uczczą Nietzschego, Kanta, Hegla, Spinozę, Bergsona czy Zenona z Kition? Wszyscy z nich byli większymi filozofami od Marksa, a jednak nie słyszymy, by uprawiano ich kult. Przedstawicieli europejskiego establiszmentu, często wywodzących się z pokolenia '68, filozofia raczej nie obchodzi. Ale czują z Marksem pokrewieństwo duchowe, bo był taką samą jak oni marionetką w rękach tajnych służb i różnych innych miłośników "pizzy".
Spytajcie marksistę kim była żona Karola Marksa. Jak natraficie na stosunkowo "kumatego" kolesia, być może wam odpowie, że miała na imię Jenny (Jenny, mam na imię Jenny..). Jej nazwisko panieńskie: Jenny von Westphalen. Powiedzieć, że pochodziła z rodu arystokratycznego, to jak nic nie powiedzieć. Jej brat: Ferdinand von Westphalen był... pruskim ministrem spraw wewnętrznych w latach 1850-1858. Przedstawicielem "reakcji" uwielbiającym używać policyjnych prowokacji wobec rewolucjonistów. Był w dobrej komitywie z Marksem. Do tego stopnia, że Michaił Bakunin oraz wielu innych rewolucjonistów uważało Marksa za prowoka mającego przechwycić kontrolę nad ruchem rewolucyjnym. Marks określany jest więc przez niektórych badaczy jako "pruski agent rządowy" i "pruski szpieg w Londynie".Całe życie Marksa było bez wątpienia prowokatorską i rozłamową robotą: wiecznymi kłótniami z resztą socjalistów i anarchistów na temat tego kto i jak ma przeprowadzić rewolucję.
Marks pracował też dla austriackich tajnych służb. W 1960 r. kanclerz Austrii Julius Raab podarował Chruszczowowi zbiór listów Marksa. Sowiecki przywódca był później wściekły, bo w listach były donosy pisane przez Marksa na swoich przyjaciół do austriackich tajnych służb.
Twórca "socjalizmu naukowego" pracował dla wielu stron. W Londynie jednym z jego pracodawców był David Urquhart, dyplomata i tajny agent, który m.in. organizował czerkieskich powstańców przeciwko Rosji. Prywatny sekretarz Marksa, Wilhelm Pieper, będący zarazem przewodniczącym Związku Komunistów, był zaś prywatnym nauczycielem Alfreda Rothschilda, który w wieku 26 lat został... prezesem Banku Anglii i piastował to stanowisko przez 20 lat. Z Rotszyldami związany był również inny bliski przyjaciel Marksa - Theodor Creizenach, prywatny nauczyciel w domu Anselma Salomona von Rothschilda, założyciela banku Creditanstalt a według austriackich, przedwojennych służb brata przyrodniego niejakiego Aloisa Schickelgrubera.
Jednym z mentorów Marksa był sabatejczyk Mojżesz Hess. To Hess wprowadził Engelsa w idee komunistyczne. Sam jednak przeszedł ciekawą ewolucję ideową. Ze zwolennika walki klas zmienił się w ideologa... walki ras i narodów. Czyli wczesnego narodowego socjalistę (takiego wczesnego Rudolfa Hessa:). A przy tym jednego z pionierów syjonizmu. Stał bowiem w tej swojej wymarzonej "wojnie rasowej" po stronie "narodu wybranego" i uważał, że powinna ona doprowadzić do powstania komunistycznego państwa Izrael. Dzisiaj byłby pewnie transgenderowym, islamskim, miłośnikiem Putina - no chyba, że cięcia finansowe w tajnych służbach sprawiłyby, że departamenty walczące z poszczególnymi kategoriami wywrotowców połączyłyby się nieco inaczej.
Patrząc na to kłębowisko powiązań, nie dziwi już tak bardzo, że brytyjski premier Benjamin Disraeli w swojej powieści "Coningsby" wydanej w 1844 r. zamieścił wzmiankę o "tej rewolucji, która ma wybuchnąć w Niemczech za dwa lata". Disraeli, wybitny polityk był wyznawcą spiskowej teorii dziejów. Ich choć sam był sefardyjskim Żydem (nie gardzącym pieniędzmi od Rotszyldów) to wielokrotnie głosił tezę, że obóz rewolucji jest "opanowany przez Żydów" i kierowany przez ciemne, spiskowe siły. To samo mówił Bakunin. Zapewne mocno spłycali ówczesne procesy społeczne, ale mówiąc o opanowaniu obozu rewolucji "przez Żydów" mieli na pewno na myśli osobę, której nie lubili - Marksa, człowieka Głębokiego Państwa a raczej Głębokiej Struktury Ponadpaństwowej.
Błędem jest jednak nazywanie Marksa żydowskim szowinistą. On równie mocno gardził Żydami jak i gojami. Jego kontakt z klasą robotniczą ograniczał się do dymania swojej służącej (miał kompleks pokojówki? :) i brania pieniędzy na wódkę od fabrykanta Engelsa. Marks był zwolennikiem ówczesnego globalizmu. Uważał, że kolonizacja Afryki i Azji pozwoli na stworzenie jednej światowej gospodarki. Wojny opiumowe traktował jako szansę na otwarcie Chin na świat. Wiele z poglądów Marksa i Engelsa doprowadziłoby dzisiaj do krwawej sraczki typowego zwolennika partii Razem. Część z nich nosiła charakter protonazistowski. Jak czytamy:
"W praktyce ów interes proletariatu szczególnie często okazywał się
pokrywać z niemieckim interesem narodowym. W roku 1861 Marks uważał, że
niemiecki proletariat powinien przyjąć postawę patriotyczną, popierając
Austrię przeciw Napoleonowi III i przeciwstawiając się zjednoczeniu
Włoch. Dla odmiany zjednoczenie Niemiec - choć dokonane przez
reakcjonistę Bismarcka - miało być "obiektywnie postępowe". Nic więc
dziwnego, że w czasie wojny prusko-francuskiej w 1870 roku Marks głosił,
iż upadek Napoleona III leży w interesie międzynarodowego proletariatu i
dlatego nie należy izolować się od ruchu narodowego (dopóki wojna ma
charakter obronny). Charakterystyczny był też pogląd Engelsa na granicę
polsko-niemiecką: "Czy należało oddać całe połacie kraju zamieszkałe
przeważnie przez Niemców, wielkie i całkowicie niemieckie miasta,
narodowi, który dotychczas nie dał żadnego dowodu, że jest zdolny do
wyzwolenia się ze stosunków feudalnych opartych na pańszczyźnianym
rolnictwie?”3/ W liście do Lassalle'a był bardziej dosadny: "Nie
powinniśmy oddać ani cala z pruskiej Polski.”4/
Swe proniemieckie stanowisko Marks i Engels uzasadniali na
internacjonalistyczną modłę: „dynamicznie rozwijające się Niemcy to kraj
najważniejszy dla sprawy postępu w Europie. Nie ukrywali jednak zarazem
(zwłaszcza Engels) swego zachwytu dla niemieckiej kultury i
cywilizacji.”5/ Engels pisał na przykład, że Niemcy "skupili wszystkie
te małe, niedołężne, bezsilne narodziki w ramach jednego wielkiego
państwa, umożliwiając im w ten sposób uczestnictwo w rozwoju
historycznym, w którym pozostawione same sobie nie brałyby żadnego
udziału! Prawda, zdeptano przy tym niejedno delikatne narodowe kwiecie:
inaczej takich rzeczy realizować nie można. Wszak bez przemocy i
niezłomnej bezwzględności w historii nie osiąga się niczego.” (...)
Engels z pogardą wyrażał się o "narodzikach, które historia od stuleci
wbrew ich woli wlokła za sobą".9/ Pisał: "nie ma w Europie takiego
kraju, gdzie by nie przetrwały w jakimś zakątku szczątki jednego czy
więcej ludów, resztki ludności dawniejszej, wypartej i podbitej przez
naród, który z kolei stał się nosicielem rozwoju historycznego. Owe
resztki bezlitośnie (...) biegiem historii zdeptanego narodu, owe
szczątki ludów występują za każdym razem jako fanatyczni nosiciele
kontrrewolucji i pozostają nimi aż do zupełnej swej zagłady bądź
wynarodowienia."10/ Zapowiadał więc: "Najbliższa wojna światowa zmiecie z
powierzchni ziemi nie tylko reakcyjne klasy i dynastie, lecz również
całe reakcyjne narody".11/ Metafora? Chyba nie, skoro w innym miejscu
czytamy, że Niemcy mogą "zabezpieczyć losy rewolucji tylko poprzez
zastosowanie wobec tych słowiańskich ludów jak najbardziej zdecydowanego
terroryzmu.” (...)
W prywatnej korespondencji Marksa i Engelsa znajdujemy wyraźnie
rasistowskie akcenty. Ten pierwszy tak pisał o swym konkurencie
Lassalle'u: "jest teraz dla mnie całkowicie jasne, że jak wskazuje
kształt jego głowy i sposób w jaki rosną jego włosy, pochodzi on od
Murzynów, którzy przyłączyli się do ucieczki Mojżesza z Egiptu (chyba że
jego matka lub babka ze strony ojca skojarzyła się z czarnuchem). To
połączenie Żyda z Niemcem na murzyńskiej bazie musiało wyprodukować
nadzwyczajną hybrydę." (...)
Zdecydowaną niechęcią darzył też Marks - sam "nieżydowski Żyd" - Żydów.
Jak zwykle, i tu znajdziemy uzasadnienie ekonomiczne. Żydzi to
kwintesencja kapitalizmu. "Jaka jest świecka podstawa żydostwa?
Praktyczna potrzeba, własna korzyść. Jaki jest świecki kult Żyda?
Handel. Jaki jest jego świecki Bóg? Pieniądz. (...) Pieniądz jest tym
zazdrosnym bogiem Izraela, wobec którego żaden inny bóg ostać się nie
może. (...) Bóg Żydów został zsekularyzowany i stał się bogiem tego
świata. (...) Przez żydostwo rozumiemy więc pewien powszechny,
współczesny element antyspołeczny, który osiągnął swą obecną skrajną
postać przez rozwój historyczny, do którego Żydzi, w tym sensie ujemnym,
gorliwie się przyczynili; w tej obecnej zaś skrajnej postaci element
ten musi nieuchronnie ulec likwidacji.
Emancypacja Żydów jest więc w swym ostatecznym znaczeniu emancypacją
ludzkości od żydostwa (...)."16/ Jako tacy - Żydzi są przeciwnikami
postępu. "Tak więc za plecami każdego tyrana odnajdujemy Żyda, jak za
papieżem jezuitę. Naprawdę marzenia uciskających byłyby bez nadziei, a
praktyczna możliwość wojny poza kwestią, gdyby nie było armii jezuitów
duszących myśl i garstki Żydów rabujących kieszenie."
(koniec cytatu)
Marks jest nazywany obecnie "nieszkodliwym filozofem". W jego filozofii jednak od samego początku było zakodowane ludobójstwo, wyzysk i dyktatura garstki "wybrańców".
Marks pisał w swoim wierszu "Le Menestrel":
"Wyziewy piekielne pochodzą od mego mózgu
I napełniają go aż ja staję się szalony.
Aż moje serce staje się zupełnie zmienione.
Patrz na tę szpadę,
Książę ciemności sprzedał mi ją."
Niektórzy ludzie przyglądający się jego pismom - z których wiele wciąż nie zostało opublikowanych - dopatrują się w nich akcentów satanistycznych. Pisał on m.in. w liście do swojego ojca: “Chcę się mścić na Tym, Jedynym, co w niebie króluje […] Spadła zasłona, zerwała wszystko, co dotychczas było święte, teraz muszą być ustanowieni nowi bogowie”. O satanizmie Marksa był przekonany m.in. pastor Richard Wurmbrand, rumuński dysydent, i podawał poszlaki na ten temat w swojej książce "Marx and Satan". Zwracał on m.in. uwagę na to, że charakterystyczna fryzura Marksa, nie pasująca do mody z tamtej epoki była znakiem rozpoznawczym wyznawców okultystycznej sekty zwolenników Joanny Southcott, która uważała się za Niewiastę z Apokalipsy mającą urodzić Mesjasza (a może raczej Antychrysta?). Zwolennicy Southcott uważali, że są w kontakcie z aniołem o imieniu Shiloh. Może wydawać się dziwaczne, ale przecież w czasach bardziej nowoczesnych mieliśmy też wiele apokaliptycznych sekt o dziwnych powiązaniach - np. Rodzinę Charlesa Mansona. Może gdyby Manson nie dokonał masakr, to by napisał coś na miarę "Kapitału"?
Marks miał zdolność do jakiegoś tajemniczego przyciągania ciemnych sił nawet po śmierci. Pochowano go na londyńskim cmentarzu Highgate. W latach 60. i 70. doszło tam do paranormalnego fenomenu zwanego "wampirem z Highgate". Doszło nawet do próby wywołania wampira przez grupę okultystyczną Davida Farranta i rzekomego zabicia tej istoty osikowym kołkiem przez samozwańczego starokatolickiego biskupa Sama Manchestera. Ponoć ostatnio duch znów tam daje o sobie znać... A może to po prostu jacyś okultyści znów się masturbują na grobie Marksa.
Ending: Cjalis - Egzorcysta
Ciekawie, ciekawie... ��
OdpowiedzUsuńCzytam już ten blog, i nie rozumiem czemu Pan, Hubert K., prowadzisz blog prawie anonimowo?
Queer Refugee
Bo to sprawia, że nie mam na głowie mniej kumatych :)
UsuńA czy Ci coś w tym przeszkadza?
W niczym nie przeszkadza, ot pytanie tylko.
UsuńDomyślam się że zbyt łatwo by było o łątkę "szajbusa", nawet mimo tego że generalnie starasz się zamieszczać źródła do twierdzeń na blogu.
Co do rozkmin z Mojżeszem, chyba największe znaczenie ma ostatnio hipoteza o północnoarabskim pochodzeniu religii Synajskiej, z terenów Edomu i Midianu (o Edomie: Pwt 33, 2; Sdz 5, 4; Hab 3,3; Iz 63, 1; o Midianie: teść Mojżesza oraz Rechabici).
Queer Refugee
"Domyślam się że zbyt łatwo by było o łątkę "szajbusa"," - oj mnóstwo głupich ludzi rozdających takie łatki. Sami znają historię podobnie jak Ryszard Petru czy Kinga Gajewska, a oburzają się na każdą obrazoburczą teorię.
Usuń"Co do rozkmin z Mojżeszem, chyba największe znaczenie ma ostatnio hipoteza o północnoarabskim pochodzeniu religii Synajskiej, z terenów Edomu i Midianu" - w Księdze Liczb jakiś kapłan judejski później (800 lat po Mojżeszu) dopisał, że pod koniec życia Mojżesza złapały wyrzuty sumienia i nakazał totalną eksterminację Madianitów (z wyjątkiem dziewic, branych jako niewolnice seksualne). Madianickie, pogańskie akcenty w kulcie Jahwe musiały więc kapłanom jerozolimskim mocno zawadzać.
Dodajmy również, że starożytny Izrael, w czasach Salomona miał ożywione kontakty z Semitami z obecnego Jemenu - słynną królową Saby.
Czołem Panie i Panowie. Proszę o podpisanie petycji, czas nagli został tylko jeden dzień i brakuje 5000 głosów do 100 tysięcy. Po oddaniu głosu proszę potwierdzić ten głos w przesłanej informacji na maila. https://petitions.whitehouse.gov/petition/petition-donald-trump-calling-international-investigation-smolensk-plane-crash-april-10th-2010
OdpowiedzUsuńWiesz, dlaczego Polacy chcieli do EU?, Bo im się wydawało, że EU jakos poustawia te rządy w PL. Hehehe!!!. A teraz Ty chcesz petycją do US załatwić wewnętrzne zaniedbania polskich władz. Obudź się misiu!
UsuńObawiam się, że jakiś urzędnik Białego Domu wyrzuci tę petycję do kosza razem z innymi petycjami.
UsuńGłębokie Państwo jest w USA wciąż silne a przecież do zamachu smoleńskiego doszło za milczącym przyzwoleniem poprzedniej administracji. Są więc tam siły, którym nie zależy, by w tym grzebać.
Wszak takie haki na Ruskich trzyma się w rezerwie. Ruscy mogą w odwecie np. ujawnić to jak amerykańskie służby zabiły jakiegoś przywódcę niewygodnego dla USA lub coś o 11 września.
Cytat z Bakunina znaleziony na szybko:
OdpowiedzUsuń"This may seem strange. What can there be in common between Communism and the large banks? Oh! The Communism of Marx seeks enormous centralization in the state, and where such exists, there must inevitably be a central state bank, and where such a bank exists, the parasitic Jewish nation, which speculates on the work of the people, will always find a way to prevail"
Ogarnięty facet, zawsze miałem do niego większą sympatię. Z tekstów można się domyślać, że był po prostu pełnym wściekłości i nienawiści fanatykiem. Marks natomiast to zapatrzony w siebie, pełen pogardy dla ludzi szmaciarz. No i Marks zagłodził ze skąpstwa swoje dzieci a Bakunin potrafił przynajmniej coś zrobić dobrego (na przykład przemycać broń dla powstańców styczniowych). Poza tym obaj byli ateistami i bardzo pozytywnie wyrażali się o "księciu tego świata". Marksa do satanizmu miał podobno wprowadzić wspomniany Moses Hess.
Marks był dalekim kuzynem Nathana Rothschild ale to rzadko spotykana informacja:
https://gw.geneanet.org/alanguggenheim?lang=de&n=de+rothschild&oc=0&p=mayer+nathan+amschel
Nathan finansował go w Londynie wręczając mu czeki, które teraz znajdują się na wystawie w British Museum. W biografii Marksa autorstwa Williama Otto Hendersona jest nieco więcej o tym "finansowaniu sprawy socjalizmu" (mój Boże to patent stary jak świat!, pewnie Ramzes w Egipcie też wynajmował Mojżesza do swoich celów za co ten odwdzięczył mu się zajumaniem dóbr tubylców i ucieczką za morze). Mianowicie przy osobistym przekazaniu pieniędzy przez Rothschilda, zostały wręczone także listy polecające w związku z jego podróżą do Hiszpanii i Portugalii.
Krewny Marksa to także Gerard Philips - przemysłowiec i twórca koncernu Philips. A jeśli chodzi o pruskich szpiegów to wielu z nich później znalazło się w Stanach (tak jak I międzynarodówka) razem z grupą Forty-Eighters (https://en.wikipedia.org/wiki/Category:German-American_Forty-Eighters).
Marks był potomkiem bankiera Saula Katzenellenbogena (finansisty i zarządcy majątków Mikołaja Czarnego Radziwiłła) legendarnego króla Polski znanego jako Saul Wahl - wspomnął o tym w sposób zawoalowany prezydent Izraela podczas otwarcia Muzeum Polin, gdzie stwierdził, że Żydzi w Polsce byli nie tylko mieszkańcami ale też i gospodarzami. Potomkinią Saula była też Helena Rubinstein - najbogatsza kobieta w swoim czasie. Ciekawostka: Frederik Philips szef koncernu (krewny Gerarda i Marksa), został uhonorowany tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata pomimo, że sam był ateistycznym Żydem - acz, nie jedyna to taka wpadka.
UsuńOdkrywca
- Mojżesz to nie czasy Ramzesów, ale owszem pracował dla króla na zesłaniu jako generał podczas walk wewnętrznych wśród Kuszytów.
"wspomnął o tym w sposób zawoalowany prezydent Izraela podczas otwarcia Muzeum Polin, gdzie stwierdził, że Żydzi w Polsce byli nie tylko mieszkańcami ale też i gospodarzami"
UsuńHa, nie wiedziałem. Zawsze się człowiek czegoś tutaj nowego nauczy. Ale może prezydentowi Izraela chodziło o Bermana, Minca i Radkiewicza? Ja bym się go dopytał na forum publicznym.
"Mojżesz to nie czasy Ramzesów, ale owszem pracował dla króla na zesłaniu jako generał podczas walk wewnętrznych wśród Kuszytów."
Ramzes II jest powszechnie uznawany za "tego" biblijnego faraona chociaż oczywiście bez źródeł. Jak to generał u Kuszytów?
Chyba musiał służyć w piechocie morskiej xD
W sumie to z tymi komunistami, Marksem, Saulem i prezydentem Izraela się to zgadza.
UsuńZ tym generałem u Kuszytów - miał być też najważniejszym doradcą króla Kuszytów, to jest stara i większa tradycja żydowska (wspominał o tym Józef Flawiusz) oraz etiopska (do dziś w Afryce mieszkają plemiona uważające się za bezpośrednich potomków Mojżesza i jego żony; Kuszyckiej księżniczki), oprócz tego przeczytałem interpretacje o zbieżności z różnymi historycznymi egipskimi dowódcami. Egipt tam (w Etiopii) starał się wpływać co było związane z władzą Górnego Egiptu i ekspansją jego wpływów.
Ramzes II to czasy po Salomonowe, przy okazji Ramzes III (który jednak nie był męskim potomkiem Ramzesa Wielkiego) miał takie samo egipsko-arabskie DNA co Napoleon czy rodzina the Adolfa. Archeologia biblijna, czy też powiązana z tym wszystkim egiptologia itp jest przez religijnych to czy świeckich idiotologów ekstremalnie zakłamana, i to celowo przez różne grupy wpływu, oraz zwykłe błędy i brak większej wiedzy-choć oczywiście w całej historii od pradawnej po współczesną obowiązują kłamstwa i pół/ćwierć prawdy.
Odkrywca
@ Spiskolog, Odkrywca
UsuńCiekawe info o powiązaniach rodzinnych Marksa.
A co do Mojżesza - za Sitchinem uważam, że chronologia wczesnobiblijna została przesunięta o dwieście lat do przodu. Abraham powinien być lokowany w XXI w. przed Chrystusem, Mojżesz w XV w.
A co do generała Kuszytów - Flawiusz generalnie mocno nakłamał. Choćby o tym, że kamienna świątynia jerozolimska spaliła się w kilka godzin jak drewniana stodoła. :)
Co do chronologii to tak ale pod warunkiem, że mowa o teorii według której to w wyniku złego pomiaru i identyfikacji dynastii/władców historia powinna być lokowana w tych późniejszych datach jak podałeś. W przypadku w zwykłej chronologii, czasy Abraham to okres od XXX-XXIX w. BC, a Mojżesza to XIX-XVIII w.
UsuńFlawiusza podałem jako przykład (bo jest dość znany i szanowany, acz..), on sam to nie wymyślił, historie o Mojżeszu, Aaronie, Salomonie itp są częścią starej lokalnej tradycji Kuszytów, są też znane historyczne dowody archeologiczne obecności egipskiej (wyprawy militarne, ruiny budowli, inskrypcje, zależność polityczno-ekonomiczna) w tamtym rejonie, jest wiele podobieństw historycznych.
Tak przy okazji to w Egipcie dużo złego (zarówno jeśli tyczy się odkrywania historii czy polityki) robi dupowłaz Zahi HujWas's, i choć po zmianie władzy został aresztowany to oczywiście z czasem niczym g. wypłynął znowu na wierzch.
Odkrywca
"Co do chronologii to tak ale pod warunkiem, że mowa o teorii według której to w wyniku złego pomiaru i identyfikacji dynastii/władców historia powinna być lokowana w tych późniejszych datach jak podałeś. W przypadku w zwykłej chronologii, czasy Abraham to okres od XXX-XXIX w. BC, a Mojżesza to XIX-XVIII w." - zwykła chronologia lokuje Mojżesza w XIII w. Sitchin uważał, że powinna w XV w. Abrahama lokują w XIX w., ale ulokowanie go w XXI w. pne wyjaśnia wiele anomalii.
UsuńMiałem na myśli nie daty a zwykłą metodę datowania opartą na węglu, oraz oficjalną listę władców i dynastii panujących w Egipcie, i lokowanie biblijnych wydarzeń w oparciu na te dane. Są też inne lokowania czasowe, ale jeśli Sitchin uznaje oficjalną chronologię egipską i władców (tu jestem neutralnie nastawiony) to się myli z tym lokowaniem w oparciu o to biblijnych postaci.
UsuńOdkrywca
W punkt, zwłaszcza jeśli idzie o porównanie celebry Marksa z okultystycznym rytuałem, bardziej niż z Rzymem kojarzy mi się to wprost z satanerką, ale taką pompatyczną na smutno bez orgiastycznego zacięcia. Z drugiej śmiać się chce obserwując peany na cześć ”Kapitału” w wykonaniu banksterskich dziwek jak Juncker czy Macron:))) Jednak w tym szaleństwie jest metoda i nie idzie jedynie o to, że imprę hojnie zasponsorowali chińscy komunokapitaliści, przyczyna tego niemożliwego z pozoru sojuszu tkwi głębiej, w samej istocie socjalizmu, który nie był przecież tworem proletariatu ale właśnie ”klas posiadających” – kapitalistów, arystokratów, duchownych wszelkich wyznań etc. Paradoksalnie nie ma lepszego dowodu iż ”byt nie kształtuje świadomości” jak marksizm, sam Marks był skończonym burżujem pasożytującym świadomie na zawłaszczanej robotnikom przez kapitalistycznego wyzyskiwacza, fabrykanta bawełny Engelsa a wypracowanej przez nich ''wartości dodatkowej'', nie mówiąc już o ich następcach, przykłady można by mnożyć. Śmiesznym jest sądzić jak niejaki Tymoteusz Kochan na lewackim ''strajku'' [ nie linkuję by nie zasyfiać tym śmieciem Foxowi bloga, kto chce znajdzie bez trudu ], że totalnie wyluzowany, wiecznie na bani pajac Juncker i jemu podobni odstawiają chocholi taniec voodoo wokół magicznej figury świeckiego bożka bo obawiają się lewicy, skoro ta w swej masie siedzi w ich kieszeni posłusznie wykonując świadomie lub nie destrukcyjną robotę dla nich równając grunt pod ”nowy wspaniały świat”, lobbystka koncernów farmaceutycznych zachwalająca ich produkty jak pigułka ”po” Wanda Nowicka jedynie drobnym a jakże znamiennym przykładem, Sierak i jego wypasiona totalnie na grantozie banda takoż, patologia tyczy również pomniejszych formacji lewicy np. tow. Wziętka itd. Bo też mimo tego całego gadania o obaleniu władzy kapitału a bywa i czasem radykalnego ”akcjonizmu” działają w ramach systemu czy to się im podoba lub nie i na jego zasadach – a właśnie, ciekawym skąd czerpią towarzysze kasę na utrzymanie swego portalu, hm ? Pewnie ze składek i dobrowolnych datków:)))
OdpowiedzUsuń"bardziej niż z Rzymem kojarzy mi się to wprost z satanerką, ale taką pompatyczną na smutno bez orgiastycznego zacięcia." - emo satanerka :)))))))
UsuńGorzej - raczej publiczny kanibalizm.
UsuńPrzykładów na to, że Marksio nie był żadnym dobrym dziadziem co nic tylko chciał przychylić nieba ''wykluczonym'' przytoczono tu aż nadto, więc tylko przypomnę iż miarą wyzysku dlań była wspomniana wyżej ''wartość dodatkowa'' pracy robotnika zawłaszczana wg niego przez kapitalistę, to zaś oznacza ni mniej ni więcej, że wysoko wykwalifikowany robotnik, którego praca z tego tytułu jest bardziej wartościowa jest odpowiednio większym stopniu wyzyskiwany od nieposiadającego takowych umiejętności, mówiąc wprost aby tępe lewackie dzidy skumały pracownik KGHM dajmy na to zarabiający przyzwoicie [ przynajmniej jak na polskie warunki ] i cieszący się opieką związków zawodowych ma wedle Karola bardziej w dupę niż dziesięciu zapierniczających na śmieciówkach w call center i wciskających tam szit ludziom i im podobnym nieszczęśnikom, takie buty. Wszelkie formy socjalizmu sprowadzające się li tylko do polepszenia doli proletariuszy były przezeń bezlitośnie obśmiewane wraz z Frycem jako ''burżuazyjny ekonomizm'' jak to się działo w przypadku ich konkurenta w ruchu robotniczym, autentycznego człowieka pracy Weitlinga w przeciwieństwie do tych pasożytów. Karol posunął się nawet w jednym z listów do uzasadniania niewolnictwa czarnych jako kategorii ''koniecznej ekonomicznie'' bo bez tego nie byłoby bawełny dla przemysłu i postępu cywilizacyjnego, podobne teorie co do imperializmu brytyjskiego w Indiach, że to prawda cena wyrwania Hindusów z ichniego średniowiecza wyłożył później już w oficjalnym artykule o takiejż tematyce. Reasumując Marks był chorym, opętanym zjebem, który jawi się jako monstrualny hipokryta i ściemniacz nawet w świetle własnych konceptów, stąd w sam raz nadaje się na patrona tak pokracznego, pełnego patologii tworu jak UE - nie wiem czy aby już nie widzieliście ale gdyby co linkuję bo jak nie przepadam i to oględnie zowiąc za formacją Dżanusa jaką gość reprezentuje to tu akurat nie sposób nie przyznać racji o ile tylko pozostaje się na gruncie RiGCzu :
OdpowiedzUsuńhttps://codziennik24.pl/2018/05/04/mlody-europosel-przerazony-to-co-zobaczylem-w-sali-plenarnej-pe-wideo/
- błazny, po prostu błazny, straszno i śmieszno zarazem [ i tak kończy się Europa, nawet nie skomleniem a kwikiem ].
Dla porządku dodam, że jak widać motywy Marksa były dalekie od całkiem obcej mu empatii wobec ''doli ludu'', nie było zresztą ku temu nawet empirycznych warunków bo proletariat jako taki w formatywnych latach Karola jeszcze w Niemczech nie istniał, natomiast zadecydowały względy ideologiczne - oprócz dialektycznej ''nadbudowy'' kluczowa była strategiczna rola jaką robotnicy zajmowali w procesie produkcji, Karol wykombinował, że dzięki temu będą mogli oni przejąć nad nim kontrolę, stąd jego pogarda wobec innych ''zbędnych'' klas, nie tylko burżujów ale i lumpenproletariatu - bodaj to on ukuł to obelżywe miano - czy chłopstwa, ''reakcyjnej klasy pogrążonej w idiotyzmie życia wiejskiego''. Niestety nie wyjaśnił z grubsza choćby na czym postulowana przezeń ''społeczna własność środków produkcji'' czyli kolektywna kontrola [ sprzeczność sama w sobie ] miałaby polegać, bardziej konkretny Engels przynajmniej w polemice z anarchistami brutalnie wyłożył jak rasowy kapitalista, że w wymarzonym ustroju po obaleniu władzy kapitału na drodze zbrojnej rewolucji prol i tak będzie musiał zapier... w fabryce poddany żelaznej dyscyplinie kierownika-nadzorcy bo takie były surowe wymagania ówczesnej produkcji wielkoprzemysłowej, tyle że już wyzyskiwacz nie będzie mu zabierał wypracowanej w pocie czoła ''wartości dodatkowej'', też mi różnica. No i stawiając kropkę nad i powiedzmy to wprost, że dziś nawet zdeklarowani marksiści nie udają już, że ''Kapitał'' jest dziełem naukowym, wartościową krytyczną analizą gospodarki kapitalistycznej bo Karol nie ukończył dzieła życia mimo iż miał na to wystarczająco czasu i środków, gdyż poległ na sprzecznościach swego niemożliwego systemu np. ''wartości dodatkowej'' wypracowanej przez maszyny co wypominał mu w korespondencji Engels, niebagatelna kwestia w epoce automatyzacji procesu produkcji i rosnącej ''autonomizacji'' robotów przemysłowych i systemów informatycznych wykazująca dobitnie anachroniczność tej nibydoktryny [ sam twórca zdawał sobie sprawę z fundamentalnej niespójności swych wywodów próbując desperacko łatać dziury kalekimi kategoriami typu ''azjatyckiego sposobu produkcji'' i dystansując się prywatnie od rodzącego się ''marksizmu'' ]. I chyba inaczej być nie mogło bo Marksio XI tezą o Feuerbachu czyli postulatem ''czynnej filozofii'' sam się załatwił niebezpiecznie zbliżając ją do publicystyki, przez to nie sposób pojąć niezbornego toku jego myśli bez pobieżnej choćby znajomości historii XIX w. i wyabstrahować je z niej - jak choćby czytać taki tekst ''XVIII brumaire'a Ludwika Bonapartego'' nie wiedząc kim był ten bratanek Napoleona i o co szło z jego zamachem stanu ? Dlatego ''marksizm'' odszedł bezpowrotnie wraz z tamtą epoką jako poroniony u podstaw twór ''martwego białego mężczyzny'' i egzaltowanie się nim dziś jest objawem politycznej nekrofilii, daleko posuniętej umysłowej impotencji.
UsuńPanie Czehelmut, proszę podążać za nowościami:
OdpowiedzUsuńInstytut Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego organizuje dwudniową konferencję naukową poświęconą dorobkowi Karola Marksa – informuje "Gazeta Polska Codziennie".
Jakoś nikt nie śmiał dobrać się do "profesores" z ubiegłej epoki. Protestujących do pierdla (Wrocław). Czerwoni rulez....
Znamy znamy, co się dziwić skoro zainstalowano tam komórkę politruków, rośnie nowe pokolenie ''pryszczatych'' :
Usuńhttps://www.vice.com/pl/article/9kdae8/studencki-komitet-antyfaszystowski-odpowiada-na-zarzuty-internautow
- o jednym z nich :
''Swoistym smaczkiem w tych hucpach był udział tzw. „studenckiego komitetu antyfaszystowskiego”, nieformalnej organizacji neomarksistowskiej, która zagnieździła się na Uniwersytecie Warszawskim. Jeden z jej członków, Wojtek Łobodziński był ostatnio bohaterem sporego skandalu opisywanego przez lewicowe media. Okazało się, że nasz antyfaszysta nagminnie molestuje wszystkie dziewczyny ze swojej organizacji (oraz innych przy okazji też), namawia ciągle do seksu, traktuje w sposób uwłaczający i poniżający. Nie przeszkodziło to w żaden sposób liberałom, demokratom i innym antifiarzom stać z nim w jednym szeregu. Cóż oczekiwać skoro z artykułów o tej sprawie wiemy, że jego kolega, Seba Słowiński stwierdził, że nie obchodzą go te zarzuty wobec Wojtka, bo Wojtek to jego kolega. Ot taki antyfaszystowski sznyt.''
https://www.szturmowcy.org/komentarz-szturmowc%C3%B3w-do-wydarze%C5%84-w-trakcie-narodowego-%C5%9Bwi%C4%99ta-pracy
Faktycznie :
http://codziennikfeministyczny.pl/dzialaczki-odchodza-po-cichu/
- znaczy się żrą się między sobą w wewnątrzpartyjnych czystkach jak to między bolszewikami bywa, gut.
...czyli nie takie znów rulez:) Sami się zaje...
UsuńTak naprawdę nie ma co się przejmować tymi błaznami bo to świadome lub nie marionetki służb, jak widać sami się wyniszczą i należy im w tym nie przeszkadzać, o wiele groźniejsi na uniwersytetach są ''ezoteryczni marksiści'', owszem istnieją takowi w Polszcze XXI w. np. :
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Zg05DZ6hmLc
https://nowe-peryferie.pl/index.php/2015/04/marks-austerity-walka-duchowa/
- nie należy lekceważyć tego bełkotu, to niszczyciele Logosu, ryją u podstaw naszej cywilizacji zamieniając myśl w zjadającego własny ogon Uroborosa.
dobry wpis
OdpowiedzUsuńfajnie wiedzieć takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNiezła historia z tym Marksem. Nigdy się nim nie interesowałem, więc dla mnie treść zaskakująca. Dobrze, że nie byłem jego fanem (nawet wręcz przeciwnie), bo teraz miałbym duży ból dupy. Po przeczytaniu Twojego artykułu Fox, mam obecnie duże obrzydzenie do Marksa. Zresztą nigdy nie przepadałem za lewakami. Sama koncepcja równości i praw dla wszystkich jest OK, ale ZA KAŻDYM RAZEM wykonanie socjalizmu nie miało z tym nic wspólnego. To były krwawe dyktatury, nie liczące się ze społeczeństwem.
OdpowiedzUsuńI w tym świetle nasze członkostwo w UE, która coraz bardziej przypomina kraj rad, zaczyna budzić strach. Ledwo wyzwoliliśmy się z jednej komunistycznej dyktatury to wpadamy od razu w drugą.
wow
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :D
OdpowiedzUsuńSpoko blog :)
OdpowiedzUsuń