niedziela, 25 września 2016

Geopolityczny zwrotu ku Rosji? Nowa generacja agentury

Na naszych oczach powoli dochodzi do geopolitycznego przetasowania. Zaangażowany jest w nie również nasz rząd, który balansuje między USA a Chinami - z jednej strony sprowadza amerykańskie wojska na Przesmyk Suwalski, z drugiej angażuje się w projekt One Belt, One Road i jako pierwszy rząd w Europie dokonuje emisji obligacji denominowanych w juanach. Postzimnowojenny porządek liberalno-demokratyczny chwieje się na całym świecie i powinno w ciągu kilku lat dojść do jego resetu. Ten reset otwiera dla Polski zarówno wielkie zagrożenia jak i historyczne szanse. Dla Rosji stawka jest o wiele poważniejsza - to dla niej wybór między kolejną transformacją a rozpadem. I w tym kryją się dla nas pułapki...

Ilustracja muzyczna: Julio Iglesias - La Mer (Tailor, Tinker, Soldier, Spy OST)



Załóżmy, że wybory prezydenckie w USA wygra Donald Trump. I że będzie prowadził politykę przychylną Kremlowi (w jakiś sposób ominie opór swojej administracji, Kongresu i tajnych służb, by dojść do porozumienia z Rosją). Dodajmy do tego ewentualne zwycięstwo Frontu Narodowego lub innych prorosyjskich sił we Francji. Czy Polska będzie wówczas próbowała szukać jakiegoś modus vivendi z Rosją? Załóżmy, że w innych krajach regionu - od Austrii po Bułgarię - będą rządziły siły nastawione mniej lub bardziej przychylnie do Rosji (tak jak jest obecnie) a jednocześnie przyjazne nam. Czy np. Orban czy Zeman nie będą pośredniczyli w próbach "resetu" polsko-rosyjskiego? Czy też może wezmą się za to Alijew, Nazarbajew, Erdogan lub Chińczycy? Pytam czysto teoretycznie, tak jak Adolf Bocheński czy płk Marian Drobik rozważali w czasie wojny różne warianty rozwoju sytuacji, tak i ja to teraz robię.



A co jeśli wybory w USA wygra Hillary Clinton a jej pierwsza kadencja nie zakończy się przedwcześnie? Wówczas amerykańska administracja może szkodzić polskim władzom i próbować je zastępować mniej niezależnymi, podobnie jak to robiła w Turcji czy Egipcie i jak zaczyna robić na Filipinach. Pamiętajmy, że Departament Stanu pod rządami Hillary Clinton bawił się w próby obalenia rządu Orbana a Bill Clinton atakował podczas kampanii wyborczej swojej żony Polskę i Węgry.  Anne Applebaum, fanatyczna zwolenniczka Hillary i zarazem jedna ze skretyniałych liberalnych"intelektualistek" ze Wschodniego Wybrzeża, już organizuje kampanię propagandową mającą pokazać, że PiS=Orban=Putin=Trump=Żaba Pepe. (Użycie przez nią kłamstw o "pijanym generale", który "rozbił samolot w Smoleńsku" przypomina nam też, że administracji Obamy nie zależy na wyjściu na jaw prawdy o zamachu smoleńskim. Gdy amerykańskie służby w kwietniu 2010 r. dały służbom III RP sygnał, że "mogą pomóc przy śledztwie", to należało odczytać jako przyznanie się, że mają materiał do szantażu. To tłumaczy pewne decyzje z lat 2014-2015. Generał Petelicki tego nie zrozumiał i musiał "wybrać honorowe wyjście".) Może być więc tak, że działania USA - realizowane choćby rękami posłusznych im niemieckich władz - skłonią polskie władze do szukania dróg porozumienia z Rosją, tak jak to zrobił Erdogan.



Przeszkodą do porozumienia jest oczywiście Putin. Zachowuje się on tak jakby sabotował Rosji szansę transformacji. Atakuje państwa, z którymi jego kraj z łatwością mógłby mieć przyjazne relacje (Gruzja, Ukraina...), państwa leżące na trasie Nowego Jedwabnego Szlaku, a jego działania ograniczyły Rosji dostęp do zachodnich rynków i technologii. Wyobraźmy sobie jednak, że Putin schodzi na jakieś choróbsko podobnie jak Stalin czy Breżniew. Jeśli wojskowe służby przejmują kontrolę, to wszyscy mamy przesrane - w ciągu kilku lat ich człowiek wywołuje wojnę nuklearną. Jeśli jednak zwyciężają służby cywilne, ale nie tyle FSB co SWR lub nawet FSO i SBP, i do władzy dochodzi kandydat "pierestrojki", to wszystkie zło dokonane przez Rosję w latach 1999-201x zostaje zrzucone na Putina. "Tak, to Putin dokonał zamachu w Smoleńsku. Tak, to on wysadzał bloki mieszkalne i zrzucił to na Czeczenów. Tak, to on chronił bandytę Kadyrowa. Tak, to on wywołał niepotrzebne wojny w Gruzji i na Ukrainie. Przepraszamy za to bardzo, ale Rosja też cierpiała pod jego rządami". I jak w takiej sytuacji nie próbować polepszyć stosunków z Rosją?

Z resetami z Rosją zawsze się wiąże jednak ogromne niebezpieczeństwo. Resety z czasów saskich, stanisławowskich i z lat 1815-1830 kończyły się katastrofą. Podobnie jak resety Sikorskiego i Mikołajczyka. A także ten z lat 2010-2013. Wszystko się zawsze rozbijało o dwa czynniki: nienasycony rosyjski/sowiecki imperializm oraz o słabość kadr dokonujących resetu po stronie polskojęzycznej. Anne Applebaum może naszczekać się do woli, że Kaczyński=Trump=Putin, ale faktem jest, że to jej mąż mocno zasłużył się Putinowi - od sabotowania negocjacji w sprawie tarczy rakietowej i gruzińskiej wyprawy prezydenta Kaczyńskiego, poprzez forsowanie wersji rosyjskiej w sprawie Smoleńska, po jego żałosną rolę w negocjacjach w Kijowie w 2014 r. Czy coś w zamian za to uzyskał. Dla Polski nic. A czy dla siebie i swojej żony?

Stałym problemem z jakim styka się Rosja w Polsce jest niska jakość prorosyjskich kadr. W czasach PRL musiała sięgać po margines społeczny, przestępców, wojskowych dekowników, sprzedajnych karierowiczów i debili. Przedstawiciele tych grup tworzyli "elity" PRL. I przekazali swoją pozycję społeczną dzieciom i wnukom. Często się zdarzało, że ich potomkowie stanowili bardziej gówniany materiał ludzki od nich. Arystokracja z nadania okupanta też się przecież degeneruje. Doszło do sytuacji w której przyjazne Rosji kadry zachowują się jak idioci noszący tabliczki z napisem "Jestem rosyjskim agentem!". Obok różnych milicjantów i esbeków zaczytujących się od deski do deski w "Faktach i Mitach", obok Januszy biznesu z wypisanym na twarzy "Jestem złodziejem", obok zgrzybiałych giertychowców, zjebów z różnych Falang i Obozów Wielkiej Dupy, obok różnych Srajd palących sowieckim okupantom świeczki na grobach, mamy różnych wsioków w stylu płka Dupy, wieszających na ścianie w swoim lipnym Centrum Eksperckim Kontrwywiadu NATO herb FSB (!) i trzymających tajne dokumenty SKW obok butelek po wódce i dvd z bajkami w stylu "Masza i Niedźwiedź". Na miejscu warszawskiego rezydenta SWR powiedziałbym: "To jest kurwa dramat!".



Ludzie z rosyjskich służb nie są jednak głupi. To mistrzowie manipulacji. Musieli zauważyć, że ich agentura już się zużyła a model funkcjonowania III RP ustalony w w latach 1989-1995 już doszedł do granic swoich możliwości. Gdyby obsadzali swoją agenturą tylko środowiska PO, PSL, SLD, Niedojebanej czy Zmiany, daleko by nie zajechali. Orientowali się w trendach społecznych i wyborczych na pewno dużo lepiej niż te wszystkie lipne sondażownie i PKW z jej ruskimi serwerami. Musieli więc mocno obsadzić swoją agenturą ruchy opozycyjne, które miały duże szanse na dojście do władzy - PiS oraz Kukiz'15. To agentura nowej generacji. Niezwykle trudna do wykrycia, z minimalną ilością anomalii biograficznych. Agentura pozyskana nie na zasadzie genetycznej (z dziada na ojca i syna - tak jak przebiegało wiele resortowych karier), ale bardziej na odpowiednim podejściu psychologicznym, czy czasem nawet na ideowości. Część z tej agentury mogła się przebić na szczyt dzięki zamachowi smoleńskiemu. By ją chronić uruchomione zostały kampanie dezinformacyjne, mające za zadanie wskazać jako "rosyjskich agentów" osoby mogące potencjalnie bądź realnie zagrozić nowej generacji agentury. Stąd np. duże zamieszanie wokół ministra Macierewicza oraz z pozoru idiotyczne próby montażu w stylu "Macierewicz znał 15 lat temu Luśnię, który był w latach '80-tych agentem SB, a SB służyła KGB, więc Macierewicz musi być agentem Rosji". Wokół prawdziwego agenta taka kampania dezinformacyjna byłaby niemożliwa. Jeśli więc Macierewicz zostanie odwołany pod jakimś prawdziwym lub wydumanym zarzutem, ten kto przejmie jego stanowisko lub kontrolę nad wojskowymi służbami, powinien znaleźć się w pierwszej dziesiątce listy obserwacyjnej kontrwywiadu. To Joker Game.



Czy jednak zwrot ku Rosji w pewnych warunkach nie byłby dla Polski korzystny? Mógłby być, ale oczywiście pod pewnymi warunkami i z określonymi kadrami. Gdyby pozostawić go głupim kadrom prorosyjskim (typu redaktorzy kresów.pl straszący banderowcami i mający straszny ból dupy z powodu amerykańskich wojsk mających przybyć do Polski), to skończyłoby się jak za Tusska, Duposława Komoruskiego i gen. Kozieja, czyli zostałby z tego "ch..., dupa i kamieni kupa". Z tego powodu głupich lobbystów i agentów Rosji trzeba niszczyć. Co robić z mądrymi? Też niszczyć, ale nie całkowicie i bardziej subtelnie, w ramach Joker Game. Niektórzy z nich mogą się później przydać. Wszak to Joker Game.


***


Wielokrotnie zarzucano mi, że jestem "fanatycznym atlantystą" (cokolwiek miałoby to znaczyć), "syjonistą" czy też "lobbystą USraela". O ile jednak wyrażałem na swoim blogu poparcie dla pewnej części polityki USA czy Izraela, tak też pisałem o szwindlach dokonywanych przez służby specjalne, polityków oraz "elity" biznesowe tych państw. Odsyłam m.in. do serii Steamroller czy Euphoria. Rozpisywałem się o zabójstwie JFK czy też roli jaką odegrały USA w rozpętaniu drugiej wojny światowej czy wspieraniu putinowskiej Rosji. Różni "alternatywni" blogerzy o orientacji prorosyjskiej mają jednak to do siebie, że wzywając nas do popierania Rosji z powodów pragmatycznych czy geopolitycznych każą nam Rosję kochać. Orientacja prorosyjska ma się więc wiązać z wychwalaniem Putina i jego złodziejskiego systemu, zachwytami nad Kadyrowem i żulami z Doniecka, zachwalaniem "dziejowej roli Związku Radzieckiego w pokonaniu faszyzmu", pierdoleniem o "Świętej Rusi jako centrum cywilizacji" i czyszczeniem sowieckich pomników z gołębiego gówna. Wrogiem Rosji i Słowiańszczyzny jest zaś ten, kto krytykuje nie-Słowianina Putina i jego nie-słowiańskich biznesowych przyjaciół takich jak bracia Rottenberg. Jak to robisz, to musisz być Żydem i wrogiem Słowiańszczyzny :)




37 komentarzy:

  1. Reset z Rosją Sowiecką to moim zdaniem opcja bardzo prawdopodobna, tym bardziej, że kontekst geopolityczny, który przewidujesz (powrót USA do izolacjonizmu, zwycięstwo promoskiewskiej "prawicy" w Europie) jest niemal pewny.

    Już puszczane są balony próbne, na przykład ostatnie enuncjacje Anodiny:http://wpolityce.pl/smolensk/309597-anodina-chce-spotkac-sie-z-podkomisja-smolenska-dlaczego-zaprosila-jej-przedstawicieli-do-moskwy

    Jednocześnie, Macierewicza próbuje się takimi i innymi sposobami jak nie usunąć, to zmarginalizować: http://bezdekretu.blogspot.com/2016/09/wojna-w-ktorej-chetnie-giniemy.html (plus komentarze).

    Co do Zmian, xxxportali, Falang, Braunów, Jabłonowskich itp. to wydaje się, że ich zadaniem nie jest wcale próba przejęcia władzy, ale rząd dusz na prawicy (przez ich zatrucie) i tą drogą (między innymi) wrogie przejęcie PiS.

    I jeszcze jedna rzecz - taki "reset" wcale nie musi się odbyć po obaleniu (faktycznym czy pozorowanym) Putina. Uważam wrecz, że do operacji "prawicowy NEP" potrzeba jego jak najdłuższego panowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiana, Fucklanga, Braun ostatnio niestety coraz bardziej też a zwłaszcza Jabłonowski służą przede wszystkim kompromitowaniu prawicy - kiedy obaczyłem tego ostatniego... nie mogłem uwierzyć, że coś takiego realnie istnieje, a jeszcze gdy natrafiam na tubie na ''dyskusję'' pajaca z Żebrowskim [ na którego ponoć są papiery w IPN jednak mimo wszystko to inny format ] pod szumną nazwą ''pojedynek gigantów'' jedyne co pozostaje wybuchnąć gromkim śmiechem albo urżnąć się na gorzko, dlaczego u cholery nikt nie wykopie przebierańca na zbity pysk zamiast uwiarygadniać go jeszcze, jak tępym trzeba być aby traktować go poważnie ?

      ''I jeszcze jedna rzecz - taki "reset" wcale nie musi się odbyć po obaleniu (faktycznym czy pozorowanym) Putina. Uważam wrecz, że do operacji "prawicowy NEP" potrzeba jego jak najdłuższego panowania.''

      - trafne, przecież grunt pucowaniem ''katechona'' już przygotowany a grzęznący w politpoprawnej demencji Zachód sam się o to wręcz prosi : Putinie, zbaw nas ode ''mowy nienawiści'' ! - wołają uciśnieni:)

      Usuń
    2. Akurat oglądałem Żebrowskiego z tym przebierańcem. Wystąpił z nim bo przebieraniec kłamał na temat chyba Związku Jaszczurczego że go wyszkolili i przekazali mu "misje" czy coś w tym stylu. No i Żebrowski go rozwalił argumentami mimo że ten sie przymilał tytułując go "mistrzem" ; )
      M.T.

      Usuń
    3. Doskonale, nie zmienia to faktu, że swoją obecnością uwiarygadniał tą ustawkę - należało dać odpór osobno publikując możliwie krótkie a treściwe zaoranie prowoka na YT i już, po co marnować czas na takie coś nie stanowiące w najmniejszym stopniu partnera do dyskusji.

      Usuń
  2. Te pierdoletto polskich prawicowców grzejących się w blasku Putina jest czasami nawet sympatyczne i sam lubię sobie posłuchać. Coby jednak nie powiedział to trudno wyobrazić mi sobie Brauna, Kukiza, Jabłonowskiego jako świadomych agentów wpływu. Niemniej sporo (zwłaszcza) młodych krajan widzi w Putinie archetypicznego "twardego człowieka" co to się w tańcu nie pierdoli, a terrorystów dorwie nawet na kiblu. Sęk w tym, że tym matołom do głowy nie przyjdzie, że ruskie mogą napierdolić i naszym patriotom, bo w sumie czemu nie. Nigdy Polska nie była długoterminowym sojusznikiem Rosji, a wojny między nami sięgają niemal 1000 lat wstecz (oczywiście licząc Ruś Kijowską). Te zaszłości widać w relacjach międzypaństwowych oraz międzyludzkich i są nie do pogodzenia w perspektywie długoterminowej . Sam fakt możliwej konieczności przemodelowania polityki, może być nieuchronny. Póki co nasi politycy wolą bawić się w piaskownicy aborcją - bo to jest kurwa ważne, dla każdego. Gdy widzę te tematy zastępcze i ich grzanie przez media itp. to po prostu ręce mi opadają jak witki.
    Niedojebana - heh trafne określenie, partia liberałów bezobjawowych, specjalistów od balcera nie dostanie kasy z budżetu, bo źle się rozliczyli. No bardzo mi przykro, Ryśko został z kredytem a pracy nie zmieni szybko więc namawia do wpłacania drobnych sum na konto partii a ludzie się burza, no jak to !? Projekt partii z kropką skończył się chyba, zanim na dobre się zaczął. BTW Korwinowi to bym i zapłacił te 50 złotych, niech sobie dziadek przepierdzieli na dziwki i koks :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, to krzepiące, że starszy pan jeszcze może, nie linkuję coby nie zaśmiecać offtopowo ale ''Cheri Korwin'' Kelthuzowe samo się narzuca:) Poza tym Qrwę robi chcąc nie chcąc dobrą robotę o tyle, że dzięki niemu opcja prorosyjska powszechnie kojarzy się z szurlandią, fascynującą wprawdzie dla wyposzczonych wypłoszy ale już nie ludzi dojrzałych nie tylko metrykalnie a jednak mimo wszystko jest ich tu całkiem sporo. Ten człowiek zwyczajnie NIE DAJE się traktować poważnie - nawet jeśli zdarzy mu się powiedzieć coś sensownego, a i owszem, to zaraz dojebie taki tekst, że gałki oczne niemal chowają się wgłąb czaszki a co bardziej rozgarnięte kuce jakby kurczą o parę cm co najmniej, wtedy na placu boju pozostają mu już tylko tacy wierni, oddani do końca jak niemagister [ ksywa ''konkubina Alfa'' ].

      Usuń
  3. Co do tego herbu FSB, to jednak byłbym wstremięźliwy - według dziennikarza Roberta Zielińskiego:
    "Godło FSB okazuje się być plakietką na drewnie – obok wielu innych np. służb państw arabskich etc.

    W kolekcji kilkudziesięciu ryngrafów płk Duszy były też: Mossaadu, CIA, ale także… irańskich Strażników Rewolucji (to podobno unikat)"

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu aż tyle bluzgów w artykule ? Czyżby autor był czymś mocno wkurzony ? Nie mam nic przeciwko bo język jest tworem żywym i sam często lubię zaakcentować mocniej, choć nie na forach bo łatwo zaliczyć bana.
    Co do treści : Gdyby wygrał Trump (to w dalszym ciągu niewiadoma bo wiele czynników itd.) to prawdopodobnie dążyłby do złagodzenia relacji z Rosją. Takie rzeczy nie dzieją się jednak w jedno popołudnie. Trwają latami i Polska może mieć czas na lekką ewolucje dyplomacji. Uważam, że niestety musimy jakoś dogadać się z Ruskimi (choć wolałbym nie) aby zabepieczyć się od jednej strony, bo zakładam w ciągu najbliższych lat ( a może miesięcy ?) wojnę domową na zachodzie (wojna domowa - niezły żart tak na marginesie). Kluczowe jest to, że nie graniczymy z Rosją (poza okręgiem Kaliningradzkim), więc może warto dogadać się z Białorusią i jednocześnie utrzymywać Ukrainę jako teren zaporowy. Samo to może nas zabezpieczyć od ataku Rosji. Mam też inny pomysł. Dużo lepszy. Należy rozdać broń (z uwagi na koszty oraz małe mieszkania broń krótką) wszystkim obywatelom oraz ich przeszkolić w jej używaniu. Wszystkim poza np. skazanymi za przestępstwa przeciw życiu i zdrowiu plus kilka innych wykluczeń. Mało kto zdecyduje się zaatakować państwo, w którym obywatele mają 25 milionów pistoletów. Takie coś skutecznie zniechęca potencjalnych napastników.
    Co do szpionów w Pis ... na pewno są i niełatwo ich teraz wytropić. Myślę jednak, że Pis o tym wie i od dawna ich tropi. Nie potrzeba przecież ich ujawniać bo wtedy podstawią kogoś innego, a po prostu mieć na nich baczenie.
    BTW to szykuje nam się na koniec roku poważne zamieszanie . Towarzysz Rzepliński zapowiedział, że nie zastosuje się do ustawy i przedstawi tylko dwóch kandydatów. Tak się zastanawiam ... to prawo już nie obowiązuje ? Każdy może robić co chce ? Nie wydaje mi się. Może faktycznie należy spełnić jego marzenie i wsadzić go do pierdla.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko prawda ale nie bardzo widze co Rosja mialaby ugrac na takim resecie z nami.Jedyne co IM jest POTRZEBNE to DOMINACJA w naszym regionie i wyssysanie z nas zasobow jak za komuny(tylko bardziej skrycie-tak jak to robi obecnie zachod)a na to przeciez nie mozemy sie zgodzic(bo coz z tego pozytek dla NAS?).
    Wiec co im zaproponujemy?Oczywiscie mozna po prostu zaproponowac jakis deal zakladajacy "zwyczajna normalizacje" ale to by wymagalo dojscia do wladzy w Rosji elit znacznie madrzejszych i realistycznych niz obecna banda "ubekow" z KGB-nie widze na to szansy(niby skad mieli by sie ci "realisci" zaprzeczajacy 500 lat ruskiej tradycji imperialnej wziac?-przeciez nie z KGB)wiec dla nas lepsza i bardziej PRAWDOPODOBNA opcja to rozpad Rosji-i na to trzeba grac.
    Na szczescie nie jestesmy sami-o ile Niemcy,Francuzi czy czesc elit w USA az przebieraja nozkami aby sie z Rosja znowu "zresetowac" o tyle Chinczycy,Turcy,Ukraincy i Japonczycy chetnie te Rosje rozbiora na kawalki(czesciwo za 500 lat "przyjaznego sasiedztwa" a czesciowo za "zaslugi" glupca Putina).To Rosja stoi za krawedzie rozpadu a nie my-niech wiec oni sie martwia.
    Co mnie zreszta pasuje-nie lubie ukladac sie ze zbrodniarzami.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny wpis, bez kadzenia, lektura to sama przyjemność może także ze względu na okraszenie bluzgami jakie niektórych tutaj tak rażą:) Jeśli ktoś woli bardziej wygładzoną formę niechże zapozna się z felietonem Marka Cichockiego, treść koresponduje z powyższym :

    http://www.teologiapolityczna.pl/marek-a-cichocki-wyszehrad-przesuwa-polske-na-wschod/

    Osobiście nie podzielam tych opinii, rzecz jasna niczego wykluczyć zwłaszcza w tak burzliwych czasach jak obecne nie można, jednak nawet gdyby doszło do zawarcia sojuszu z taktycznych względów nie sądzę aby miał on trwałe następstwa a przyczyną jest fundamentalna słabość Rosji co nie oznacza żadną miarą lekceważenia dla jej siły militarnej czy oddziaływania służb, ale co nam może ona zaoferować pod względem cywilizacyjnym, gospodarczym, kulturalnym, jaką realną alternatywę wobec płynącego do nas coraz natarczywiej syfu z Zachodu ? Fakt iż ogranicza się właściwie do mniej lub bardziej wulgarnego neosłowianofilstwa klepanego na modłę pop, rzewnych do zrzygu romansów i żerowania na postkomuszych resentymentach ew. słusznej często niestety krytyce Zachodu tyle, że przemilczającej jeszcze większą pod tym względem zgniliznę własną powinno starczyć za odpowiedź [ co nie zmienia faktu, że wielu, nader wielu skutecznie to łajno jest kładzione do łbów, jednak w ostateczności to ch... ]. Już o tym kiedyś pisałem ale w tym kontekście wypada wręcz powtórzyć : Rosja jest i będzie nam wroga nie dlatego, że ''mongoły'', ''turańska dzicz'', ''przedmurze syfilizacji judeołacińskiej'' ble ble, tylko mocą swej imperialnej żarłocznej logiki stawiającej nasze relacje w pozycji albo-albo, wystarczy przypomnieć, iż najbardziej urosła obok Prus ergo Niemiec kosztem Rzeczpospolitej [ wiem, odkrycie Ameryki, sęk w tym, że ta niby oczywistość jest przez tak wielu kompletnie ignorowana ]. Istniały tam wprawdzie frakcje próbujące wykorzystać nas dla celów ekspansji [ bo przecież nie ''życzliwe'' nam, to takie polskie infantylne jak słusznie wypunktowałeś postrzeganie polityki i relacji z innymi państwami, obojętnie pro- czy kontra- ] jednak w ostateczności wygrywała zawsze opcja polakożercza z podanych wyżej powodów, podobnie w Berlinie. Tak więc jak nie wierzę aby Niemcy stanowiły pewnego sojusznika przeciwko Rosji tak i na odwrót, nie dla mnie słowianofilskie bajeczki - jak na to cuś przymało tych Słowian na Kremlu:) [ i nie idzie tylko o nader licznych ''koszernych'', temat wałkowany tu już parokrotnie ze szczegółami, nie chce mi się powtarzać ]. Najgorsze, że najlepszy PR Putinowi robi skretyniały do szczętu Zachód, Waszyngton równie niemal jak Bruksela nachalnie wciskając gejozę itp. bzdety krajom jakie doprawdy mają poważniejsze problemy, borykając się wręcz z kryzysem cywilizacyjnym zagrażającym ich istnieniu, nie dziwota iż wkurwieni na te bezmyślne działania ludzie w byłych demoludach ledwo wiążący koniec z końcem, zmuszeni czasami w tym celu wręcz do prostytuowania się czy oddawania organów jak to się dzieje w sąsiedniej niemal Mołdawii i otwarcie pogardzanymi jako ''homofoby'' i ''antysemici'' głosują na sierpomłotów czy ichnich ''patriotów'' pod egidą Moskwy, same te tępe euroatlantyckie pizdy wpychają ich w jej łapy. Tak trafnie jak powiadam zaorany tutaj polityczny infantylizm ma swe źródło głębiej - Bartosiak wrzucił ostatnio na profil świetną dyskusję na temat aktualności Tukidydesa, warto poświęcić z godzinę, zwłaszcza to co mówi ten łysy dr Piotr Kimla we fragmencie jaki zaznaczyłem - dokładnie tak, polactwo utożsamia dobro ze słabością, czci bezsiłę i dopóki tak będzie nie zasługuje na nic innego jak los godnych pogardy cebulaków dymanych przez Niemców, Rosjan, Żydów czy reptili na własne życzenie, nie inaczej :

    https://youtu.be/FM9QP7-TOJo?t=12m28s

    Trochę mi się ulało ale nie bezpodstawnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Panie foxmulder, doinformuj mnie pan cóż to za pięknowłosa niewiasta w czerwieni na zdjęciu jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna Chapman, z rosyjskiej siatki w Nowym Jorku:

      https://en.wikipedia.org/wiki/Anna_Chapman

      Roberta Winnickiego vel Snowdena chyba nie muszę przedstawiać... :)

      Usuń
  8. Polska jak na razie prowadzi gre geopolityczna dosc sprawnie-co jest trzeba powiedziec dosc...zaskakujace.Wciagac USA i NATO,grac na chinskie inwestycje,"popierac" Turkow-wszystko sie zgadza.przydaloby sie jeszcze "bratac sie"(cudzyslow nieprzypadkowy)z Rosja oraz "dogadywac"(znowu nieprzypadkowy)z UE ale nie wszystko da sie zrobic-cudow nie ma a UE i Rosja za duze intersy maja w tej polskiej neokoloni aby latwo odpuscic-na szczescie sila jednych i drugich slabnie.Dlatego jak juz wywalczymy sobie niezaleznosc decyzji w sprawie kryzysu imigranckiego(co stanie sie juz wkrotce)to nalezy poprzec zniesienie wiz dla Turkow aby do konca rozwalic Niemcy i Francje(Rosja Chinczycy sami sie zajma w ramach "czyszczenia" terenu dla Nowego Jedwabnego Szlaku).Koniec Rosji i NIemiec a POTEM oslabniecie USA i ich banksterskiej finansjery i "jestesmy w domu".

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  9. "Reset" z Rosją - może najpierw odpowiedzmy sobie z którą Rosją ? Tą, która potrzebuje "zgody" aby być postrzeganą w europejskiej prasie jako dobroduszna i tylko źli Polacy nie pozwalają się zresetować ? Czy może tą, która okrada własnych obywateli i szuka powodu aby wywołać konflikt w celu przykrycia niegospodarności w budżecie ? A może tą która ulega Niemieckim naciskom i dąży do rysowania granic na nowo ? A może tą która siedzi w kieszeni Chińczyków (do tej Rosji jest nam najbliżej) ?
    Wygląda na to, że Rosja jest podzielona pomiędzy bardzo silne grupy interesów i brak spójnej polityki UE i USA wobec tego mocarstwa bardzo irytuje obywateli państw graniczących z Rosją. W takich sytuacjach upominanie się o swoje interesy takich państw jak nasze powinno być poparte liczbami (od kradzieży dóbr kultury po stawki godzinowe dla Sybiraków). Wspólne upomnienie się o przeszłość satelitów ZSRR, zapewne doprowadzi do konsolidacji syndykatu, ale będzie też ruchem wyprzedzającym w konflikcie który nas czeka. "Bo oto napadli nas kiedy chcieliśmy zadbać o los naszych okradanych babć i dziadków". Na rozpad Rosji nie ma co liczyć - to waleczne społeczeństwo, a kryzysy ekonomiczne to oni mają dłużej niż my zabory więc mają je w dupie. Te całe przewidywania ekonomistów o słabości Rosji można włożyć między bajki - dopóki świat grzeje gazem i ropą na stacji światło będzie się paliło. W odległej przyszłości może to się zmieni ale to przeciwnicy Rosji zarabiają najwięcej na obrocie surowcami.
    Co do nadziei związanych z Chińską polityką w Europie - nie oszukujmy się, Niemcy pokażą kto tu rządzi i z kim takie mocarstwo powinno rozmawiać o przepływie towarów i usług pomiędzy Europą i Azją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ""Reset" z Rosją - może najpierw odpowiedzmy sobie z którą Rosją ? " - tą znów odwalającą stary numerem z NEPem i Pierestrojką.
      "upominanie się o swoje interesy takich państw jak nasze powinno być poparte liczbami (od kradzieży dóbr kultury po stawki godzinowe dla Sybiraków)." - zgoda.
      "Wspólne upomnienie się o przeszłość satelitów ZSRR, zapewne doprowadzi do konsolidacji syndykatu, ale będzie też ruchem wyprzedzającym w konflikcie który nas czeka. " - pełna zgoda, więc konsolidujmy kraje regionu.
      "to waleczne społeczeństwo" -ale bez instynktu państwowego. Vide 1941 r.

      Usuń
  10. Ale Maszy i Miszy to ty Fox lepiej nie obrażaj, jeszcze się doczekasz hentaja na ich motywie! Z mackami i fistingiem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przewiduje slabosci Rosji bazujac tlyko na ekonomii bo to byalby glupota.Przwiduje bazujac chocby na demografii i gepolityce-po prostu trafili na silniejszyhc od siebie(USA i Chiny)i zostan w tej rozgrywce "zmieleni".Kto nie zwyciezy w rozgrywce USA vs Chiny za kolejny cel wezmie nastepne wkolejce mocarstwo(wiec nawet jak Rosja dotrwa do tego czasu-a sadze ze nie-to i tak maja przegrane).W mojej opini Rosje rozbiora sasiedzi-glownie Chinczycy,Kazachowie,Turcy i Ukraincy(inni tez cos wezma).

      Piotr34

      Piotr34

      Usuń
    2. "Misza, bądź delikatny... To mój pierwszy raz" :)))))

      Usuń
  11. Fox, skomentuj debatę Donald vs Hillary, do soboty nie możemy czekać, jeśli będzie coś sensacyjnego :)
    https://www.youtube.com/watch?v=cqWGGAMvORY

    OdpowiedzUsuń
  12. Lepsza wersja Rakija Buraki je
    https://www.youtube.com/watch?v=whumRYOUHCI

    OdpowiedzUsuń
  13. Fox skomentuj debatę przed sobotą, jak coś znajdziesz (coś znikają komentarze):
    Samurai Rakija Buraki je
    https://www.youtube.com/watch?v=whumRYOUHCI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry, nie miałem zbyt dużo czasu. Debatę skomentowałem w dzisiejszym wpisie.

      Usuń
  14. Demografia kuleje u białych ludzi, a nie tylko w Rosji. Powoływanie się na geopolitykę to pobożne życzenia - bo co niby my o niej wiemy ? Wbrew pozorom nie jest kołem - na bardzo wysokim poziomie abstrakcji możemy przewidywać ale dla tak małych krajów jak nasz to raczej szczegóły się liczą, a ich nie znamy. Nie wiemy nawet po ile będzie dolar za rok i czy obligacje które chcą kupić Chińczycy są nie są przypadkiem łapówką lub naszym spłacaniem długu za działania Pekinu na rzecz polskiego ratingu przed kilkoma miesiącami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiemy ze jak powiedzial Napoleon geopolityke determinuje chocby geografia-dla dwoch wielkich zwierzakow(niedzwiedz i smok)jedno zerowisko(chocby to byla i ogromna Syberia)to za malo-ktos kogos zezre.Probowal zreszta niewdzwiedz w 19 i 20 wieku i prawie wyszlo ale jednak nie-teraz smok wydobrzal i nabral sil i czas smoka zeby gryzc.To tak obrazowo.
      A nie obrazowo to surowce,szlaki handlowe,historia oraz zdrowy rozsadek.

      Jesli USA przeciagnie Rosje na swoja strone to bedzie to koniec Chin.
      Chiny moga Rosje przeciagnac do siebie albo zliwidowac.Przeciagniecie choc probowane jest niepraktyczne bo po ewentualnym zwyciestwie nad USA stana oba nowe supermocarstwa naprzeciw siebie w Srodkowej Azji(sporne tereny,zloza surowcow,historia konfliktow).Lepiej dla Chinczykow zlikwidowac Rosje teraz przy pomocy innych "kochajacych Rosje" narodow(Turcy itp)w ten sposob dajac mata USA.
      Oczywiscie USA tez chce napuscic Chiny na Rosje ale celem Chin NIE jest pozwolic sie napusic i wpuscic w krawa wojne tlyko LATWE zwyciestwo-dlatego jeszcze nie atakuja-JESZCZE nie sa gotowi.A MUSZA zaatakowac bo w koncu USA przerazone wzrostem chinskiej potegi te Rosje czyms przekupia(naszym regionem?)i Chiny polegna wiec Chiny musza Rosje oslabiac juz teraz aby USA NIE mialo kogo przekupic.Czyli wlasnie zmontowanie kolejnej smuty w Rosji,najlpiej z powyrywaniem jej strategicznych terytoriow.
      Ruscy to wiedza i juz sa gotowi dac sie przekupic(ich armia jest juz prawie gotwa do globalnej wojny TERAZ).
      Pilka lezy wiec po stronie USA-czy USA juz TERAZ jest gotowe zaplacic Rosji zadana cene(a wowczas lezymy)czy nie i byc moze Chinczycy zaatakuja pierwsi?(tak wlasnie sadze bo aglosasi maja weza w kieszeni i strefami wplywow nie chca sie dzielic z Rosja uwazajac ze jeszcze jej ne zmiekczyli wystarczajaco i jeszcze zbyt potezna jest na wasala-stad jej ciagle oslabianie).
      Czyli reasumujac-oobecnie zarowno Chiny jak USA maja OBECNIE interes w oslabianiu Rosji-pierwsi przygotowujac ja na ofiare a drudzy probujac ja ustawic w roli wasala.USA pewnie skonczy z tym w pewnym momencie ale wlasnie wtedy Chiny....mocno zintesyfikuja swoje dzialania(i modlmy sie aby ne byla to intensyfikacja...zbyt intensywana bo choc Fallout to fajna gra to jednak w realu juz pewnie tak fajnie by nie bylo).
      Oni sa jak trzech rewolwerowcow na ulicy-tlyko nie wiadomo kto jest z kim bo jeden jest przekupny i ciagle kreci wiec dla jasnosci sytuacji ten ktory zdaje sie byc najsilniejszy(Chiny juz wkrtoce)a na pewno najabrdziej zdeterminowany(Chiny juz teraz)chetnie by sie kretacza pozbyl.To prosta gra-z paroma tylko mozliwymi zakonczeniami i my nie pchajac sie pod lufy rewolwerow musimy jednka robic ta aby wygral rewolwerowiec dla nas najmniej szkodliwy(jeszcze nie do konca wiadomo obecnie czy to USA czy Chiny ale na penwo nie kretacz-Rosja z ktora mamy "kose").

      Piotr34

      Usuń
    2. Cos m zjadlo-powinno byc
      "Oni sa jak trzech rewolwerowcow na ulicy-tlyko nie wiadomo kto jest z kim bo jeden jest przekupny i ciagle kreci wiec dla jasnosci sytuacji ten ktory zdaje sie byc najsilniejszy(Chiny juz wkrotce),najbardziej zdeterminownay(Chiny juz teraz)a na pewno najbardziej przez kretacza ruskkiego zagrozony(Chiny)chetnie by sie kretacza pozbyl."

      piotr34

      Usuń
    3. Faktycznie na bardzo wysokim poziomie abstrakcji można to porównać do dzikiego zachodu lub sikania na drzewa przez zwierzęta w celu oznaczenia terenu, ale co to oznacza dla nas ? Jesteśmy właścicielami jednego drzewa na skraju lasu - jeśli każdy będzie mógł się pod nim odlać to jak to o nas świadczy ? Dziwi mnie trochę próba przypodobania się wszystkim wkoło - broń od USA, obligacje dla Chin i gaz od Rosji - niby pokorne ciele trzy matki ssie ale w razie konfliktu nie mamy co liczyć na żadną ze stron bo wygra ten kto pierwszy wyśle tutaj armię okupacyjną w celu utrzymania baz dla dalszej ekspansji.
      Z militarnego punktu widzenia Rosja ma do nas najbliżej i ma bardzo rozbudowaną agenturę, która będzie najzwyczajniej mordować niepokornych. Chińczycy mają interesy z Niemcami i nasz kraj dla ich armii będzie mało atrakcyjny bo bazy mogą mieć w Niemczech - to w scenariuszu, że dogadają się z USA w celu rozbioru Rosji i dla zapewnienia równowagi w Europie. Przy drugim scenariuszu USA+Rosja podzielą Europę pomiędzy siebie jak za dawnych lat. I trzeci scenariusz Rosja+Chiny - tutaj bezie ciekawie bo główna scena działać będzie na Pacyfiku, a Europa będzie pod militarnym panowaniem Niemiec. Tak czy siak dla nas fuck-up, bo żaden ze scenariuszy nie przewiduje aby Europa Środkowa mogła odegrać znaczącą rolę w konflikcie.

      Usuń
    4. 16+1 pokazuje ze Chiny nie chca hegemoni Niemcow w Europie.

      Usuń
    5. @Pawel Piasecki

      Dokladnie-pamietaja wyczyny "Hunow" w Pekinie sto lat temu.

      Piotr34

      Usuń
  15. Doprawdy?
    http://www.zerohedge.com/news/2016-09-26/america-our-side-al-nusra-commander-tells-german-press-us-arming-jihadists
    Co jeszcze Ci potrzeba? Terrorystów jadących Abramsami i latających na F-15C?
    Polityka bandytów i morderców, którzy wynaleźli i obozy koncentracyjne i Hitlera i Lenina nie zmieniła się od ostatnich 200 lat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i co z tego? Rosja wspiera terrorystów z Hezbollahu, Assad wspierał szeroki wachlarz terrorystów od RAFu i Asali po al-Kaidę, to USA nie mogą sobie powspierać Frontu Al-Nousra? Co nas obchodzi to, że jedni Semici zabijają drugich Semitów?

      Usuń
  16. Indie Piotrze34 Indie zgubiłeś i Pakistan ten anglosaski tworek...ja wiem każdy może zapomnieć o takim szczególiku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgubilem.O ile globalnie swoje znacza o tyle nie widze aby znaczyli cokolwiek dla naszej sytuacji.

      Piotr34

      Usuń
  17. Tylko wielka Rosja,Matuszka Rossija obroni nas przed zaraza idącą z zapada. Tylko jeszcze Polacy muszą opuścić ten gejowsko-żydowski KK, mordercę Indian i kobiet. Miedlar - wstąp do cerkwi i weź Justynke do łóżka, zostań popem i poprowadz Polaków na wschód. Putin władcą Polski , będziemy silni i atomowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spadaj idioto.

      Piotr34

      Usuń
    2. Temu kacapskiemu zjebowi chyba chodziło o Justynę Helcyk, która byłe oskarżona razem z Międlarem przez prokuraturę o "mowę nienawiści".

      gajger

      Usuń
    3. W moim mieście też pojawiają się ruskie trolle. Jednym z nich został mój znajomek z dzieciństwa, bez pardonu nadaje na facebook'u i swoich ulubionych barach (a ma w piciu doświadczenie). Chyba jakaś kaska się pojawiła i dobrze jest lokowana w polskim społeczeństwie bo (trzymając się nadal mojego znajomka) nigdy nie podejrzewałem go o takie sympatie. Oczywiście ruski troll jest pro-putinowy, a nie pierestrojkowy. Trzeba uważać z kim się teraz na mieście gada - jak za dawnych czasów - bo pewnie następny krok to bojówki co to niby szkody wielkiej nie wyrządzą ale zastraszać będą w sposób jaki im oficer prowadzący podpowie.

      Usuń