piątek, 11 maja 2012
Manila postawiła się Pekinowi
Filipiny powinny zyskać ogromny szacunek całego świata. Gdy bowiem Pekin kazał się wynosić filipińskiej marynarce wojennej z okolic rafy Scarborough (na Morzu Południowochińskim, 220 km na zachód od Luzon), Filipiny dumnie odmówiły. Mimo, że ich najlepszy okręt wojenny to zmodernizowany amerykański niszczyciel z II wojny światowej a Chiny dysponują potężną flotą. Mimo, że Domingo Siazon, były filipiński minister spraw zagranicznych określił ten konflikt mianem starcia "mrówki ze słoniem". Filipiny wyczuły bowiem zmianę nastawienia w amerykańskiej polityce: przeorientowanie na Pacyfik. Ale też mają tyle narodowej dumy, by się postawić wielkim mocarstwom.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hehe 'dumnie odmówiły'. Jak się Chiny zdecydują strzelać zamiast grzecznie prosić to Filipiny się zasłonią Światowym Szacunkiem?
OdpowiedzUsuń@nightwatch
OdpowiedzUsuńW odwecie Jankesi uszczypnęli by coś Chińczykom. Tak to działa od lat.
Chińczycy załatwią sprawę, jak zawsze, dolarami, nie bombami.
Polacy też sie swego czasu postawili Hitlerowi. Nie-Dumnie Gdańska oddac ( tak jakby wchodził w skład RP II) nie dali!!! A podpuscili ich do tego W.Brytanii oraz Waleczni Francuzi, co to "umierac za Danzing" później jednak nei chcieli.
OdpowiedzUsuńStalin, jakim skurwielem był takim był, ale na tego typu "dumę" odpowiadał cos w stylu " są siły któe chca abyśmy wyciagali za nie kasztany z ogniska gołymi rękami".......
ot tak mi sie przypomniało,a Filipińczyków sporo, do tego Many Pacman Paqiao ( sory za nazwisko przekrecone zapewnie) nasza sympatia bedzie zatem po stronei słabszego...tylko co im z tego.
pozdro, Njusacz
Rzecz w tym, że słabszy ma wybór podobny, jak dziewczyna, którą dopadła grupa zboczeńców. Może ulec i dać się wydymać, może spróbować odnieść z tego korzyść, a może się bronić ryzykując, że nie tylko zostanie wydymana, ale i pobita.
OdpowiedzUsuńPytanie, która będzie szanowana, a która uważana za kurwę i co jej z tego przyjdzie?