Ilustracja muzyczna: Tom MacDonald - Whiteboy
Ilustracja muzyczna: Chamillionaire ft. Krayzie Bone - Ridin'
To opowieść o tym jak jeden czarnoskóry dżentelmen zakończył pandemię...
George Floyd był - przynajmniej według niektórych mediów - "łagodnym olbrzymem". Siedział wcześniej za rabunek z bronią w ręku, kradzież, kryminalne wtargnięcie na cudzą własność i dwa razy za posiadanie małych ilości kokainy. Dorabiał sobie grając w filmach porno - może pośmiertnie dostanie za to Oscara. Podczas aresztowania wyrzucił torebkę z białym proszkiem. Sekcja wykazała, że w chwili zatrzymania był mocno naćpany, do tego miał zapchane arterie - zmarł najprawdopodobniej nie w wyniku uduszenia, ale na zawał serca, którego dostał ze strachu. Do tego był zarażony koronavirusem.
Floyd został zatrzymany przez czterech policjantów - dwóch Białych, Latynosa i Azjatę. Z tym policjantem, który go przydusił pracował wcześniej w jednym klubie nocnym jako ochroniarz. Zapewne mieliśmy więc do czynienia z akcją, w której "brudne gliny" rozliczały się z dilerem, który zapomniał im odpalić dolę. Ale, że akcja została jakimś cudem nagrana, przerodziło się to w ogromną aferę. Wszystkich policjantów natychmiast zwolniono i aresztowano. Byłaby z tego afera na skalę powiatu, ale przerodziła się w mokry sen Charliego Mansona o Helter Skelter... A burmistrz Minneapolis - demokrata mocno wspierający Hillary - rzewnie zapłakał przy złotej trumnie Floyda.
Śmierć Floyda stała się okazją do manifestowania przez Afroamerykanów swojej "frustracji" i "gniewu" przeciwko rasizmowi i opresyjnej policji. Jak wiadomo USA to kraj straszliwie rasistowski, w którym codziennie biali policjanci z KKK zabijają tysiące Afroamerykanów. A dokładnie, to w tym roku zastrzelili ich 88, a w zeszłym 235. Mniej niż Białych, ale trochę więcej niż Latynosów. Ogólnie rzecz biorąc, w rasistowskich Stanach Zjednoczonych, Biali zabijają o wiele mniej Czarnych, niż sami Czarni (np. w ramach porachunków gangów w wielkomiejskich slumsach). Ale co tam, trzeba zaprotestować. I tak doszło do zamieszek, w których zginęło więcej osób niż policja w ciągu roku zastrzeliła nieuzbrojonych Murzynów.
W ramach walki z rasizmem "demonstranci" zaczęli więc oswobadzać z rasistowskiego ucisku towary w sklepach i palić budynki. Ponieważ zadymy wywoływali także w swoich dzielnicach, to rabowali również drobnych Czarnych sklepikarzy - takich jak ta pani, płacząca z powodu tego, że jakieś bezmózgi zniszczyły jej dorobek życia. Co teraz czuje czarnoskóry strażak, który kilka dekad oszczędzał na to, by otworzyć własny bar a jakieś bydło mu go spaliło? Głupota "demonstrantów" była tak porażająca, że jedna z czarnoskórych demokratycznych radnych z Nowego Jorku wezwała ich, by przestali niszczyć czarne osiedla i poszli plądrować do innych dzielnic. "Demonstranci" brutalnie zabijali ludzi broniących własnego dobytku - w tym jednego emerytowanego Czarnego policjanta, robili to czasem metodami z epoki kamiennej. Zabijali też nawet innych uczestników "protestów" i bezmyślnie pastwili się nad zwierzętami - tak jak ten bandzior, który zadusił psa przed kamerą. Zwykle tego typu obrazki widzimy w relacjach z Kongo czy Somalii...
Oburzamy się, że te bezmózgi o IQ poniżej 60 pomazały pomniki Kościuszki i Pułaskiego, ale one również zdewastowały pomnik murzyńskiego pułku, który walczył po stronie Unii. No cóż, możemy się uśmiechnąć widząc jak jeden z tych idiotów sam się przypadkiem podpalił koktajlem Mołotowa próbując niszczyć historyczny budynek.
Bandziorów z gett wspierali oczywiście antifiarze. Bohatersko walczyli z rasizmem m.in. podpalając bezdomnemu weteranowi materac. Antifa jak wiadomo jest zbieraniną niebezpiecznych pojebów, pomiędzy którymi jest jednak mnóstwo osobników niebezpiecznych jedynie dla samych samych siebie - takich jak ta żałosna ciota. lub ten patafian, który próbował ukraść policji AR-15. Antifa straszyła, że "przeniesie rewolucję" na białe przedmieścia. Gdy jednak antifiarze tam się pojawiali dostawali wpierdol. Jeden z szeryfów przezornie im radził, by w pewne miejsca nie jeździli, bo tam ich po prostu zastrzelą. Wśród antifiarzy mamy też jednak warstwę przywódczą - zawodowych prowokatorów. Na tym filmie widzimy jak czarnoskóra kobieta ostro ruga jednego takiego prowoka, za to, że rozdawał cegły Afroziomalom w jej dzielnicy i zachęcał do zamieszek. Na tym video natomiast widać jak Biały prowok rozdaje Czarnym zadymiarzom pieniądze i instruuje ich, co mają robić. Wśród zatrzymanych antifiarzy byli też Chińczycy - co rodzi pytania o zagraniczną interwencję. Ale wiele nitek prowadzi do krajowych służb. Gdy dwójkę bogatych prawników zatrzymano za rzucanie koktajlami Mołotowa - kaucję wpłacił za nich były urzędnik Departamentu Stanu i Obrony z czasów Obamy. Związki ludzi Sorosa z ruchem BLM są dosyć znane. Ruch ten dostaje też duże wsparcie finansowe od wielkich korporacji - tych samych, co marnie płacą Czarnym. Teraz korporacje de facto opłacają zamieszki, w trakcie których niszczone są małe biznesy.
W trakcie zamieszek pojawiły się już wezwania, by pozbawić policję funduszów. Komuś więc zależy na tym, by te zamieszki trwały. Nie trzeba się więc dziwić temu, że sprzedaż broni palnej wzrosła w USA o 80 proc. Po co komu broń? - zapytają liberalni idioci. A choćby po to, by głupi bandzior błagał was, byście go nie zabijali - tak jak ten śmieć trzymany na muszce karabinu przez koreańskiego sklepikarza. Oczywiście zdarza się też, że Amerykanie podejmują bardziej drastyczne akcje - tak jak ten kierowca osiemnastokołowca, który rozjechał jednego z "demonstrantów" i ciągnął przez kilkadziesiąt metrów. Coś czuję, że te zamieszki mocno przyczynią się do wzrostu rasizmu w USA... Ale też trzeba przyznać, że sporą część Amerykanów już wytresowano, by czuli się bezpośrednio winni niewolnictwa i wszelkich krzywd spadających na Murzynów. Przykładem na to ta przypadkowo wybrana Biała lasencja klęcząca na ulicy, by przeprosić za swój "Biały przywilej".
Liberalnych debili nieźle wkręcają trolle z 4chanu - namówiły wiele lasencji, by ogoliły sobie głowy w solidarności z BLM :)
To już o wiele bardziej rezolutni są niektórzy Czarni potrafiący nawrzucać zadymiarzom z BLM czy wystraszyć antifiarzy. Amerykańska policja też się nie opierdala , a zwłaszcza czarnoskórzy funkcjonariusze. Problemem jest tylko to, że policja mierzy się z przeważającym liczebnie wrogiem a ograniczają ją lokalni burmistrzowie.
Większość Amerykanów opowiada się więc za tym, by wojsko wkroczyło do akcji. Użycia armii do tłumienia zamieszek chciał Trump, ale wyperswadowali mu to generałowie. Ponoć nie chcą mieszać wojska do "spraw wewnętrznych". Czyżby grali na wygraną Bidena? A może obecne zamieszki to tylko test? Widzieliśmy przecież, że testowano w ich trakcie sposób rozpędzania tłumów za pomocą śmigłowców. Jeśli zamieszki potrwają dłużej lub będą się powtarzać, to skorzystać może na tym Trump - tak jak w 1968 r. Nixon wygrał dzięki zamieszkom w Chicago. A jeśli do załamania porządku publicznego dojdzie tuż przed wyborami prezydenckimi, w trakcie drugiej fali pandemii? Może się okazać, że bandziory z gett i lewaccy debile doprowadzą do wprowadzenia w USA wojskowego reżimu autorytarnego.
Na czas zamieszek zawieszono pandemię koronawirusa. Media takie jak CNN wręcz namawiają do udziału w zgromadzeniach publicznych. 1200 "ekspertów" zdrowia publicznego podpisało się pod listem otwartym, w którym twierdzą, że na te demonstracje trzeba zezwolić, bo "rasizm to groźniejszy wirus niż Covid-19". Gubernator Gretchen Whitmer, która parę tygodni temu ścigała fryzjerkę nielegalnie strzygącą ludzi, teraz pojawia się na masowych protestach, Pożyteczny idiota Tomasz Terlikowski też popiera masowe zgromadzenia publiczne przeciwko rasizmowi, a jeszcze niedawno cieszył się z tego, że nie musi iść do kościoła i sam może sobie w domu pobłogosławić święconkę. Nowojorscy chasydzi modląc się na ulicy zawiesili zaś tabliczkę "Sprawiedliwość dla George Floyda", by nie dostać mandatów za nielegalne zgromadzenie. George Floyd - Winkelerid narodów, który zginął, by wybawić nas z pandemii!
***
Możemy już też pokusić się na małe podsumowanie samej pandemii Covid-19.
1) Statystyki z Chin pokazywały w sobotę, że w tym ogromnym kraju, w którym wirus hulał sobie od października do stycznia bez lockdownów, zmarło o JEDNĄ OSOBĘ MNIEJ NIŻ W SZWECJI. W samym Pekinie - mieście liczącym ponad 20 mln mieszkańców i rozległym jak Belgia - zmarło na Covid-19 DZIEWIĘĆ osób. Jak to możliwe? Ano tak, że chińskie statystyki są wzięte z d... Przy założeniu takiej samej śmiertelności na milion osób jak w Polsce, w Chinach umarłoby 42 tys. ludzi na Covid-19. Przy takiej samej jak w Niemczech 144 tys., przy takiej samej jak we Francji 620 tys., jak w Szwecji 640 tys. a jak w Wielkiej Brytanii 826 tys.
2) Za chwilę odezwą się ludzie mówiący, że w Polsce nie ma pandemii. Owszem, nie ma. Nie widać tego w nadmiarowych zgonów - więc twierdzenia Andrzeja Sośnierza (który jakoś wierzy w rosyjskie dane!) o tym jak się u nas ten wirus strasznie rozprzestrzenił można włożyć między bajki. Pandemia na pewno jednak jest w krajach takich jak Włochy, Hiszpania, Wielka Brytania, Francja, USA, Brazylia, Ekwador, Rosja... Widać to w statystykach zgonów - ich wzrost ponad wieloletnią średnią. W Hiszpanii np. w kwietniu śmiertelność była o 155 proc. wyższa od wieloletniej średniej. I co tam staruszkowie umierali na przednówku z przeziębienia?
3) Najlepszą strategię walki z pandemią miały kraje takie jak Tajwan, Japonia, Korea Płd., Singapur i Wietnam. Opierała się ona na: szybkim zamknięciu granic, ograniczonym lockdownie, inwigilacji oraz na... maseczkach. Maseczki są noszone w krajach Azji Wschodniej powszechnie - a jedno z badań sugeruje, że mogą one ograniczać rozprzestrzenianie się wirusa o 80 proc.
4) Azjatycką strategię walki z pandemią można było wdrożyć też w Europie czy w USA - ale pod warunkiem, że na miejscu byłyby setki milionów maseczek i odzieży ochronnej. A ich nie było. Więc trzeba było je sprowadzać z Chin a tymczasowo sięgnąć po ograniczenia. Przyglądając się lockdownom w innych krajach Europy mogę stwierdzić, że w znacznej większości z nich były one bardziej dotkliwe niż w Polsce a tamtejsze gospodarki odmrażane są wolniej. A jak już kazano nosić maseczki to oczywiście mnóstwo osób jojczyło: "U nie mogę biegać ani walić konia w maseczce! Czemu w tej kawie nie ma lodu?! Czy mam pić gorącą kawę?!".
5) Kraje, które nie dysponowały wielkimi zapasami maseczek i testów, a jednocześnie zlekceważyły lockdown, kończyły jak USA, Wielka Brytania, Brazylia czy Hiszpania. Szkody gospodarcze i polityczne będą tam większe niż w krajach, które zareagowały szybciej. Pisałem, że zawinił wirus liberalizmu. Podtrzymuje to - wirus klasycznego, XIX-wiecznego liberalizmu.
6) Lockdowny wprowadzono w krajach tak różnych jak: Chiny, Rosja, Iran, Izrael, Arabia Saudyjska, RPA, Indie, Australia, USA, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Hiszpania, Grecja, Turcja, Szwajcaria, Stolica Apostolska... Można tę listę jeszcze mocno wydłużyć. Gadanie, że "skorumpowana" Hiszpania czy Włochy wystraszyły świat, by "wyciągać pieniądze z Unii" jest kretynizmem. Po taką strategię sięgały i demokracje, i monarchie, i dyktatury, i rządy prawicowe, i centrowe, i lewicowe. A zaczęły ją komunistyczne Chiny w Wuhan, jako środek ostateczny. Czy wpędziły w ten sposób Zachód w psychozę strachu? A czy wpędziły w nią też swoich sojuszników w Rosji oraz Iranie? W Iranie lockdown się zaczął jak ajatollahowie zaczęli umierać...
7) Jako kraj, który poradził sobie z pandemią bez lockdownu często wskazuje się Szwecję. Zapomina się jednak o jednym ważnym fakcie: tam wprowadzono oddolne dystansowanie społeczne. Obroty w restauracjach i centrach handlowych i tak tam spadły o kilkadziesiąt procent a szwedzkie Ministerstwo Finansów prognozuje spadek PKB o 7 proc. w tym roku. To więc mit, że Szwecja uchroniła swoją gospodarkę. Ale uniknęła włoskiego scenariusza dlatego, że ludzie sami zaczęli się tam dystansować (złośliwi mówią, że robili to jeszcze przed pandemią :) a jest to kraj, w którym 40 proc. gospodarstw domowych jest jednoosobowych a gęstość zaludnienia jest kilkakrotnie mniejsza niż w Polsce. A mimo to liczba zgonów na Covid-19 na 1 mln mieszkańców sięga w Szwecji 459. Gdybyśmy mieli taki ich współczynnik w Polsce, liczba zgonów sięgałaby u nas obecnie 17 tys., co plasowałoby nas pomiędzy Meksykiem a Hiszpanią. Oczywiście te wyliczenia nie uwzględniają tego, że mamy pięć razy większą gęstość zaludnienia niż Szwecja i że nikt by się u nas nie stosował do oddolnego dystansowania społecznego. Model naukowców z UMCS wskazywał, że bez żadnych ograniczeń społecznych mielibyśmy w maju śmiertelność na Covid-19 wynoszącą ponad 30 tys. To nieco więcej niż Hiszpania i Francja a nieco mniej niż Włochy czy Brazylia.
8) Unikalnym przykładem radzenia sobie z koronawirusem jest Białoruś. Kraj peryferyjny i z małą gęstością zaludnienia. Największym atutem Białorusi w tej walce jest jednak to, że nie jest krajem demokratycznym. Łukaszenko, w odróżnieniu od Trumpa, Johnsona czy Bolsonaro nie musi się martwić o wybory. Może więc olać to, czy umrze mu 1000 ludzi czy 100 000. Jak umrą to się im zrobi stypę. W trakcie wojny mnóstwo ludzi umarło i jakoś Białoruś istnieje. Żadnego lockdownu nie musi wprowadzać - a raczej nie może wprowadzać, bo nie ma pieniędzy na pakiety stymulacyjne. Udaje więc, że pandemii nie ma. I może mu się z tym ślizgnąć. Taka strategia nie była jednak możliwa do wdrożenia w Polsce, USA czy nawet w Brazylii.
***
A za tydzień wracamy do serii Niepodległość. Co się stało z polskimi służbami wraz z końcem wojny?
Fox dzięki za komentarz dot. obecnych zdarzeń. co do Floyda to ostatnio wszedłem na stronkę podbay z historycznymi podcastami - oczywiście większość z nich o murzyńskich dziejach w Ameryce - widać ludzie chcą się nieco doedukować w temacie (chociaż te ich podcastowe źródła oczywiście w 100 % propaganda BLM).
OdpowiedzUsuńCo do pandemii to chyba póki co, nie okazała się tak groźna jak wydawała się z początku. Niemniej teraz mam wrażenie, że każdy żyje w strachu dot. drugiej fali zachorowań na jesieni, co mocno hamuje znoszenie lockdownu na świecie. Ciekaw jestem jak za dwa tygodnie będzie wyglądać sytuacja epidemiczna w USA po tej fali zamieszek, czy słupki pójdą w górę czy utrzymają obecna tendencje. W każdym przypadku jednak widać, że deep state i spółka (a przynajmniej jego część)zrobi dosłownie wszystko by uwalić Trumpa na jesieni. Samo wojsko dystansuje się od prezydenta co jest nieco... niepokojące. Tak jakby Trump był powoli spisywany na straty, co oznacza, ze moszczą już sobie miejsce przy Joe "Demencji" Bidenie.To wróży nam paskudne drugie półrocze roku, chociaż jestem ciekaw debaty Biden - Trump, i ilości wspomagaczy, które będą musieli im wpompować do żył lekarze (ach te uroki gerontokracji).
Kolega zażartował:
Usuńw sierpniu przylecą obcy, we wrześniu demony a w listopadzie Korwin ogłosi, że jest Demiurgiem a cały świat to jego symulacja mająca pokazać jak zły jest socjalizm
W tych zamieszkach to sie wiele interesow rozgrywa:korpo(jak slusznie napisales)oplacaja zamieszki w ktorych zadymiarze niszcza mala lokalna konkurencje(to zreszta TYPOWE dla wszelkich akcji czy to Antify czy Greenpeace i im podobnych-ZAWSZE traca na tym mali a nie duzi co jasno wskazuje komu oni sluza-to narzedzia bog corpo),demokraci probuja uwalic Trumpa a i wszystko wskazuje ze zagraniczna interwencja tez jest(bo Antifa ma ruskie i niemieckie powiazania).Problem w tym ze armia zamiast wykonywac rozkazy czeka jak to sie skonczy a skorumpowana policja tez nie jest bez winy(no przeciez zabicie tego Floyda to jak slusznie zauwazyles byla tak naprawde egzekucja dokonana przez skorumpowane gliny).Stany dostaja cios za ciosem(z covidem tez sobie slabo poradzili a juz z jego skutkami ekonomicznymi chyba wrecz wcale)-jak tak dalej pojdzie to faktycznie przegraja te nowa zimna wojne z Chinami zanim sie nawet na dobre zacznie.Trump musi przestac sie cackac-Antifa powinna faktycznie(a nie tylko na Twiterze)trafic na liste organizacji terrorystycznych a generalowie ktorzy maja jakies swoje pomysly powinni zostac wyslani na zielona trawke,czystka w sluzbach i czas sie dobrac do sponsorow z big corpo-inaczej Stany przegraja-mysle zreszta ze Trump ma na to za malo sily(no przeciez te jego skladania kwiatow pod pomnikami JP2 swiadcza ze on szuka poparcia u katolikow!!!!!-katolikow ktorzy nawet wlasnego interesu upilnowac nie moga i robia za czarnego luda praktycznie wszedzie).Jeszcze raz powtorze-Trump musi zrobic porzadek i to zaczynajc wcale nie od BLM tylko od sluzb ktore co chwile mu jakies "niespodzianki" funduja(no przeciez polowa gliniarzy i sluzb to wspolnicy roznych mafii i gangow-prawdopodbnie jak slusznie zauwazyles lacznie z tymi co Floyda wykonczyli w ramach porachunkow)-bandzior w mudurze to nawet wieksze zagorozenie niz bandzior bez.
OdpowiedzUsuńPiotr34
P.S.Covid-podsumowanie(?).Epidemia byla(co zawsze mowilem)ale chyba juz wyraznie widac ze skonczyla sie wraz z sezonem grypowym(no co za "zbieg okolicznosci")-wykresy wygladaja wszedzie podobnie niezaleznie od zastosowanych srodkow-znaczy sie ze reakcja byla NIECO przesadzona(SZCZEGOLNIE w PL)-lockdowny byly potrzebne ale byly zbyt restrykcyjne(szczegolnie w PL) i prawie wykonczyly ekonomie oraz daly zbyt wiele uprawnien sluzbom.To zabrzmi brutalnie ale NIE wykancza sie gospodarki sredniej wielkosci kraju dla zmniejszenia liczby ofiar o tysiac czy dwa.Ogolnie PIS poradzil sobie niezle ale pod koniec sie pogubil politycznie(byc moze wewnatrz PISu jest wojna frakcji).Zreszta PL mial szczescie-lezymy na uboczu szlakow turystycnzych a kolorowych(ktorym ze wzgledu na kolor skory brakuje w naszym klimacie witaminy D-kluczowej w zwlaczaniu epidemi)tez u nas malo a i spoleczenstwo tez jeszcze statystycznie dosc mlode-potencjalna liczba ofiar byla niewielka od samego poczatku-OCZYWISCIE tego nikt nie mogl wiedziec ZAWCZASU(tak panie Pilaster do pana pije!!!-czas zrozumiec ze nikt nie mial szklanej kuli)i lockdown byl potrzebny ale dane wskazuja ze spokojnie mozna bylo go bylo nieco poluzowac w trakcie zamiast siac panike pod nabijanie punktow partii rzadzacej i wybory(co zreszta gow.no dalo).Sporo fuksa i przesadzona ale ogolnie idaca we wlasciwym kierunku reakcja i PL wychodzi z tego z grubsza OK-taki UK juz niekoniecznie(no ale oni maja duzo kolorowych,starych i turystow-to od poczatku byla bomba z opoznionym zaplonem).
UsuńNajlepszy bylby model azjatycki walki z pandemie ale jak chyba wszyscy tu juz pisallsmy dziadowski Zachod nie mial na to srodkow.Chiny oczywiscie klamaly(zadna nowosc dla kogokowliek tutaj)ale co do Wloch i Hiszpani-dostana te euroobligacje,dostana-juz prawie sa(choc faktycznie to chyba efekt uboczny i ta hipoteza byla niesluszna).Natomiast fakt ze Bialorus nie zbiera gor trupow na ulicy wskazuje ze zarazliwosc covida jest dosc niska-covid wykonczyl tych co zawsze takie sezonowki wykanczaja(glownie starych,chorych i innych szczegolnie podatnych plus paru pechowcow)i praktycznie nikogo wiecej-reakcja byla przesadzona i zaloze sie ze przy drugiej fali(o ile taka w ogole bedzie)bedzie duzo bardziej stonowana.To byla sezonowka-zauwazalnie gorsza niz zazwyczaj ale sezonowka tymczasem zrobiono z tego nowa Czarna Smierc i prawie zniszczono globalna gospodarke(no ale ktos sie na tym oblowil).
A jakie panstwo najlepiej sobie poradzilo z pandemia?......oczywiscie panstwo Szumowscy.
Piotr34
Trochę jestem zaskoczony podsumowaniem covida. Dlaczego? Bo nikt do tej pory nie ogłosił, że wyodrębnił sekwencje rna wirusa. Co jest niezbędne do prac nad szczepionką. Jakaś informacja z Izraela, że Chiny im udostępniły dane wirusa co nie dziwi jak się połączy sytuację w Hongkongu. A może warto zastanowić się nad tezą, że Chiny wywołały zamęt w celu wcześniejszego przejęcia Hongkongu a w szczególności by mieć wpływ na giełdę, bo kapitał spekulacyjny z Ameryki już tam się zainstalował. Ten kapitał to też antytrumpowe lobby w Ameryce co sieje zamęt w US i gra na krach bo dywidenda przyjdzie z HK.
UsuńA covida należy raczej widzieć jako procedury covida i ich wpływ na podwyższoną śmiertelność. Choć jak podają w RP firmy zajmujące się pochówkiem to w branży kryzys. Jak lockdown to na całego, bez wyjątku.
@anonimowy
UsuńTo moge tez podac LEPSZE i prawdziwsze podsumowanie covida-19(NIESTETY nie moje)-covid 1984.
Piotr34
Martin Looter King xD
OdpowiedzUsuńMam jeszcze lepszy greps: Gas the bikes, race car now.
Nic nie wspomniałeś o klękających policjantach i klękającej gwardii narodowej(!). W połączeniu z generałami (jak Mattis bełkoczący coś o nazizmie) odcinającymi się od Trumpa nie wygląda to dobrze.
To jest kluczowa kwestia - jak napisałem właśnie na blogu:
Usuń''Co za czasów doczekaliśmy, że prezydent USA, przywódca globalnego mocarstwa musi kryć się w bunkrze nie tyle przed rozbestwioną tłuszczą grasującą na ulicach, co nade wszystko sabotującymi jego decyzje, formalnie jak widać tylko podległymi mu generałami i urzędnikami państwowymi!''
- to już nawet nie pełzający, a zamach stanu na pełnej kurtyzanie.
No tak kluczowa kwestia. Po prostu wojacy wiedzą, że lepiej trzymać z nową elitą.
UsuńWięc nie zgadzam się z przedostatnim wpisem, że jakoby senatorzy, Cyceron i spółka byli jakoby jakoś szczególnie oligarchiczni. Polecam sobie poczytać pierwsze pięć ksiąg Tytusa Liwiusza gdzie plebs w kółko się kłóci z patrycjatem czy rozdawać zboże czy nie. Machiavelli widział w konflikcie plebsu z patrycjatem siłę napędową przyszłego imperium.
Tak samo z oliganthropią - przecież Rzym nie pierwszy się tak wyłożył. O oliganthropię (brak ludzi) i philochrematię (chciwość) oskarżał Spartan Arystoteles i jeszcze na dokładkę mówił, że rządzą nimi kobiety.
Więc wracając do kluczowej kwestii: problemem senatu nie była jego "oligarchiczność" (przecież triumwirat był o rząd wielkości bardziej oligarchiczny) tylko problemem było to, że nie miał armii a Cezar miał ją za Rubikonem.
Problemem Ludwika XVI nie było to, że jest za mało demokratyczny tylko to, że kazał gwardii przestać strzelać do demokratycznej hołoty.
Problemem Trumpa nie jest to, że jest za mało demokratyczny (faszystowski czy jeszcze jakiś inny) tylko to, że jego wojacy sympatyzują z komuszą hołotą.
Zależy jacy senatorzy - napisałem przecież, że Grakchowie [ nobilowie skądinąd ] reprezentowali populistyczną frakcję oligarchii, w przeciwieństwie do optymackiej zazdrośnie i desperacko strzegącej swych przywilejów, zresztą opieram się na interpretacji dziejów upadku Republiki dokonanej przez Ziółkowskiego, więc Twoje zastrzeżenia są kierowane w rzeczy samej pod jego adresem. Spartiańskiej oliganthropii poświęcił znakomite studium inny starożytnik Ryszard Kulesza na którego również powoływałem się w jednym z ostatnich wpisów:
Usuńhttp://bazhum.muzhp.pl/media/files/Przeglad_Historyczny/Przeglad_Historyczny-r2002-t93-n4/Przeglad_Historyczny-r2002-t93-n4-s383-399/Przeglad_Historyczny-r2002-t93-n4-s383-399.pdf
- tyle, że Sparta okazała się jak wynika z powyższego niezdolna do odnowienia swego ustroju, w czym niepoślednią rolę odegrało rozpowszechnione w niej agresywne pedalstwo i barbarzyńskie praktyki eugeniczne na starożytną modłę. Natomiast w przypadku Rzymu problem został rozwiązany wymuszeniem przyznania obywatelstwa Italikom wskutek wojny sprzymierzeńców, oraz ustanowieniem faktycznej populistycznej tyranii jaką był pryncypat, opartej na legionowych masach zrewoltowanych militariuszy, siłą dokonujących należnego im uwłaszczenia kosztem bogatszych, skoro zaślepieni przywilejami optymaci nie dokonali ustępstw na ich rzecz w znacznie skromniejszym i przez to korzystniejszym dla nich wymiarze, gdy był jeszcze na to czas. Czy Senat nie miał armii? Noo nie, przynajmniej z tego co pisze Ziółkowski wynika, że swoją pozycję zawdzięczał właśnie militarnemu charakterowi rzymskiego republikanizmu, ogrom dokonanych przezeń podbojów wymusił istnienie ciała koordynującego działania zbrojne, łączącego role sztabu generalnego i kolegialnego rządu ustalającego dalekosiężną strategię wykraczającą poza krótki okres sprawowania przez konsula czy dyktatora swego ''imperium'', oraz polityki zagranicznej i dyplomacji, wreszcie rozdysponowującemu konieczne na to wszystko środki z państwowego ''aerarium'' czyli skarbu, kontrola sprawowana nad tym ostatnim dawała faktyczną władzę tej w teorii jedynie doradczej instytucji. Rzeczywiście z czasem realna siła zaczęła przenosić się w ręce charyzmatycznych wodzów i ich armii, co okazał już nadzwyczajny status prerogatyw przyznanych Mariuszowi, a nade wszystko paradoksalnie dyktatura Sulli, przedsiębrana w celu zachowania dotychczasowego ładu, a w rzeczy samej wywracająca go na nice i antycypująca już cezaryzm. W każdym razie wtedy jak i obecnie konflikt toczył się nie tyle między oligarchią a plebsem, co w obrębie samej elity władzy, między jego elitarną a populistyczną frakcją, a nie sposób zaprzeczyć iż tę ostatnią reprezentowali popularzy, później triumwirzy, a w końcu sami cezarianie. Nigdzie nie twierdzę, że historia powtórzy się jeden do jednego, dostrzegam jednak niepokojące analogie, nie ja jeden co widać po tekście Rudnickiego zalinkowanym w komentarzu poniżej, być może zbyt daleko idące, obaczymy.
Aha, i bynajmniej nie zamierzam wieszać psów ni mieszać z błotem Cycerona, wyraźnie zaznaczyłem, iż życzyłbym sobie, aby obecny obóz optymacki posiadał myśliciela jego miary, nawiasem on również dopuszczał możliwość ustanowienia w sytuacjach nadzwyczajnych dyktatury dla obrony republikańskiego porządku, i jego ekspansji.
Usuń...i jeszcze jedno na koniec, bo to istotne zwłaszcza w aktualnym kontekście: obrona przywilejów oligarchicznych nie przeszkadzała optymatom w cynicznym posługiwaniu się w tym celu populizmem, skoro otwarte występowanie w imię tego, żeby ''było tak jak było'' prowadziło ich do nieuchronnej klęski. Przecież do zlinczowania Grakchów i obalenia ich dzieła wykorzystano lęki plebejuszy, których łaska jak wiadomo na pstrym koniu jeździ, obawiających się, że postulowane przez popularów rozszerzenie obywatelstwa na resztę mieszkańców Italii pozbawi rzymski lud zazdrośnie strzeżonych przezeń przywilejów. Analogicznie i dziś masom spauperyzowanych prekariuszy wmówiono, że wszystkiemu winne jest rzekome ''socjalistyczne rozdawnictwo'' poprzez 500+, choć jako żywo ta współczesna frumentacja z socjalizmem, ani nawet socjalem nic wspólnego nie ma.
UsuńJa się nawet nie mam zamiaru spierać bo i nie ma o co. Idzie mi o to, że jedna elita zastępuje drugą elitę, a prekariusze jak zobaczą rozwiązanie swoich problemów jak świnia niebo.
UsuńSkoro mowa o dyktaturze to nie widzę tutaj różnicy pomiędzy "złą oligarchią" a "naprawiaczem-dyktatorem". Dyktator to po prostu nowa twarz oligarchii.
Cyceron dopuszczał utworzenie dyktatury i o ironio powstała po jego trupie. Co ciekawe Cyceron jako optymata podawał się również za... populara - w mowie przeciwko reformie rolnej trybuna Rullusa. No i oczywiście miał wysublimowaną argumentację żeby mówić, że jest "consul popularis" tylko co z tego skoro retoryka przegrywa z gladiusem.
Więc analogicznie - retoryka generałów w Stanach, to żadne tam "bronienie praw czarnej mniejszości" tylko robienie sobie poparcia w wyborach, szantaż Trumpa albo i co jeszcze gorszego.
Abstrahując już od wcześniejszej naszej dyskusji rozważmy sobie ten passus w odniesieniu do sytuacji obecnej:
Usuń"Natomiast w przypadku Rzymu problem został rozwiązany wymuszeniem przyznania obywatelstwa Italikom wskutek wojny sprzymierzeńców,oraz ustanowieniem faktycznej populistycznej tyranii jaką był pryncypat"
Obecnie w Imperium jest od 11 (oficjalne dane) do 22 milionów (wypowiedź szefa DHS) nielegalnych "Italików". Popularzy wspierają wszczynający zamieszki czarny plebs i tymczasowo pokojowych Italików, którzy zapewnią im w przyszłości ciągłe rządy bez oglądania się na optymatów. Co więcej plebs wspierają tacy latyfundyści jak Apple, Amazon, Nike, Uber itd. Natomiast optymaccy oligarchowie chcą przebrzydle utrzymać dla siebie białe przywileje wraz oczywiście ze swoimi klientami-rasistami z klasy niższej i średniej. Ale równie dobrze można argumentować, w drugą stronę - że to Trump jest trybunem ludowym broniącym prześladowany biały plebs z Rust Belt przed oligarchami-liberałami...
Kto tu jest oligarchą a kto popularem? Obie strony naraz. Ta która wygra natychmiast oznajmi, że pokonani byli nieracjonalnymi populistami; wrogami rodzaju ludzkiego, praw człowieka, twojej żony, bobasów i psa. Ba, ogłoszą nawet, że byli przygłupimi populistami i jednocześnie chytrymi oligarchami (polecam sobie posłuchać Tuckera Carlsona jak nawala w partię demokratów).
Mylę się czy nie?
Co do generałów:
UsuńTak mnie ciekawi, kto oprócz płka Aquino bawił się w ich armii w satanizm i czy są tam siatki pedofilskie.
Przypomniał mi się fragment "Generation Kill", gdy jeden z żołnierzy zaczyna snuć teorię, że wojnę w Iraku wywołała NAMBLA, by później łowić tam młodych chłopców :)
A możliwe też, że armia gra na większą rozpierduchę w Stanach. A te zamieszki były tylko testem.
https://www.theguardian.com/world/2010/jul/24/pentagon-us-staff-downloaded-child-pornography
Usuń"Dozens of Pentagon staff and contractors with high-level security clearance have been found by US federal investigators to have downloaded child pornography."
A o siatce dewiantów w wojsku mówiła kiedyś Kay Griggs (i teraz udaje świruskę, żeby nie zostać samo-bójnięta)
https://isgp-studies.com/kay-griggs-colonel-george-griggs-child-sexual-abuse-military
@ Spiskolog: Sądzę, że mylisz lud złożony ze świadomych swych praw, ale i obowiązków obywateli z motłochem, bezmózgą dziczą na usługach establiszmentowych kanalii. Obecne wypadki w USA okazują wyraźnie, że dziś granica fundamentalnego sporu przebiega między zwyrodniałą w większości oligarchią jaka cynicznie podjudza zdeprawowaną tłuszczę, a znajdującymi się w mniejszości niestety przedstawicielami elit pojmującymi, iż jeśli nie dokonają pewnych koncesji na rzecz co bardziej ogarniętych plebejuszy, rozwój wypadków wysadzi ich z siodła, i doprowadzi do kompletnej ruiny dotychczasowego systemu, a może i nawet zapaści cywilizacyjnej. Czego się obawiam to ''konwergencji katastrof'': pandemii czy ''plandemii'' obojętnie, kryzysu ekonomicznego na miarę tego sprzed prawie stu laty, otwartej wojny zewnętrznej i wewnętrznej, co w efekcie może zamienić nasz wydawałoby się ustabilizowany względnie niechby świat w arenę walk ''warlordów'', krajowych i lokalnych watażków. Powiadasz, że prekariusze obaczą spełnienie swych roszczeń jak świnia niebo - a co jeśli dostaną broń do ręki, i to taką konkretną a nie tylko usłużnie dostarczone kamienie chodnikowe i cegłówki? Wtedy sami se wezmą, i to już na pełnej kurtyzanie - wiem, że to brzmi jak dystopijny scenariusz kiepskiej gry komputerowej, sęk w tym, iż wykreowanie na męczennika takiej spierdoliny jak Dżordżu i absurdalny ciąg wypadków jaki wskutek tego nastąpił dowodnie okazuje, że bierzemy chcemy tego czy nie nawet nie w spektaklu, a ordynarnym [anty]politycznym pornolu, więc nie ma co śmieszkować z takowej perspektywy, realne niestety są najbardziej kiczowate i idiotyczne nawet scenariusze. W każdym razie co do mnie nie jestem zwolennikiem demokracji a republiki - różnica zasadnicza, bo o ile w tej pierwszej inicjatywa polityczna przysługiwała przynajmniej potencjalnie każdemu obywatelowi Aten [ ale już nie mieszkańcowi, nie obejmując niewolników i metojków ], to w rzymskiej Rzeczpospolitej była prerogatywą jedynie czołowych urzędników państwowych: konsulów, pretorów czy trybunów ludowych. Tylko oni mieli prawo zwoływać zebrania i przedkładać konkretne projekty ustaw pod głosowanie, więc de facto kształtowali debatę publiczną o ile w tym wypadku można w ogóle o niej mówić [ bo jedynym ciałem deliberatywnym był senat, a i tam dyskusja odbywała się jedynie w wąskim kręgu najbardziej zasłużonych oficjeli ], zaś lud mógł jedynie i aż poprzeć lub odrzucić daną propozycję. Z mojej perspektywy rozwiązanie optymalne, bo trzymające demokrację w ryzach, a zarazem dające jednak plebejom poczucie realnego uczestnictwa w rządach, wszakże z zachowaniem niezbędnej hierarchii. Tak więc opowiadam się za rządami elit, ale nastawionymi we własnym dobrze pojętym interesie populistycznie, a nie promotłochowo. Zdaję sobie sprawę z zawodności analogii historycznych, i wyraźnie to przecież zaznaczyłem we wpisie, sytuacja historyczna i warunki są nieporównywalne, idzie mi jedynie o pewien powtarzalny w dziejach schemat, mechanizm sporu w obrębie elity władzy jak i samego poddanego jej rządom społeczeństwa rozsadzający dotychczasowy porządek, a będę się upierał iż tu akurat można znaleźć pewne podobieństwa, wszakże z powyższymi zastrzeżeniami.
UsuńNiemniej także nie zamierzam się zacietrzewiać, że ''śmiesz'' mieć inne zdanie, bo zawsze zaznaczam nie mam szklanej kuli ni dysponuję proroczym ''trzecim okiem'', a jedynie próbuję ogarnąć pojęciowo chaos jaki nas otacza, ułożyć to sobie jakoś we łbie, tyle [ nie jestem kucem, by trawić czas na talmudyczne spory ]. Co do amerykańskich ''Italików'' - cóż, internet pełen jest teraz relacji pokazujących starcia latynoskich i azjatyckich sklepikarzy broniących swoich interesów przed murzyńską żulią i białymi antyfiarzami, sądzę więc że obecne wypadki jeśli nie przekonają ich zaraz do Trumpa, to przynajmniej trwale zrażą do tamtejszych D...kratów. Doprawdy jeśli białe zlewaczone gówno kibicuje czarnej małpiarni w rozpierdalaniu własnego kraju, to może faktycznie przyszedł czas by zastąpić ich ucywilizowanymi ''barbarzyńcami''. Polecam a propos kanał na YT CharlieBo313, Murzyna jeżdżącego po zapadłych czarnych dzielnicach w USA, sporo scenek rodzajowych np. z nocnych sklepów i stacji benzynowych prowadzonych przez Hindusów albo Pakistańczyków ukrytych za kuloodpornymi szybami, zza których prowadzą ''dialog międzyrasowy'' i kulturowy z czarną klientelą przeważnie, bo jedyni biali jacy się tam trafiają to zwykle tylko jakieś spady ludzkie, ćpuny albo zmurzynione mentalnie dziwki nieudolnie naśladujące w gestach i języku swoich afroalfonsów.
UsuńChehelmut
Usuń"Co do amerykańskich ''Italików'' - cóż, internet pełen jest teraz relacji pokazujących starcia latynoskich i azjatyckich sklepikarzy broniących swoich interesów przed murzyńską żulią i białymi antyfiarzami,"
Pamietam film Robocop 3-policja plus lokalne spolecznosci vs zadymiarze wsparci przez korpo-czy to nie wyglada obecnie praktycznie tak samo(tylko korpo sie bardziej kryje z poparciem).Nasz problem polega na tym ze polowa policji tez jest na zoldzie korpo lub roznych mafii(ktore tez sa czescia globalistycznej....siatki?/agendy?).
Piotr34
Czyli Floyd choć nie Pink, zmarł na koronawirusa ? Umieralność na grypę : plus jeden .
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę jego życiorys to bohater i wzór do naśladowania. Lewaccy liberałowie w USA są tak samo głupi jak nasza totalna opozycja.
Przykład tej czarnej radnej z NY pokazuje dobitnie, że czarni są najgorszymi rasistami. Pamiętam sytuację z lat 80-tych w łódzkim akademiku, gdzie akurat odwiedzałem z kumplem znajomych i zaciągnęli nas oni na flachę do pokoju gdzie mieszkali studenci z Angoli. Po paru lufach jeden z nich powiedział łamanym polskim : „ja mam jaśniejszą skórę od ciebie, ty czarnuchu”. Dało mi to trochę do myślenia i wnioski jakie wtedy wyciągnąłem, potwierdziły się w kolejnych dekadach.
Antifa organizuje „spontaniczne” demonstracje, dowożąc protestujących oraz kamienie do rzucania. Czy to Wam czegoś nie przypomina ?
Te zamieszki to ewidentna próba rozwalenia państwa od środka czyli to co proponował ten od fundacji „otarty odbyt”.
W dużej mierze stoi za tym chyba „deep state”, ale być może tez Chińczycy i Rosjanie. Dla Chińczyków, Trump jest najgorszym wyborem.
To, iż lewackie media zmieniły śpiewkę i zamiast izolacji zalecają zgromadzenia to tak jak z naszą opozycją. Koperty były zabójcze, ale zbieranie podpisów dla rafa lala jest prozdrowotne.
Może masz rację, że Wahadło Folcauta w kwestii czarnych się odwróci i pożałują bardzo tych protestów. W naturze i życiu, nic nie jest niezmienne.
Potwierdzam, że Czarni to straszni rasiści. Podobnie jak rasistami są Azjaci.
UsuńOdnośnie tego studenta z Angoli. Powiedział tak do swojego pobratymca oczywiście.
OdpowiedzUsuńTreściwe podsumowanie [anty]politycznego obłędu jaki odchodzi obecnie w USA, a nam grozi najdalej koło jesieni - Czaskosky to menda wspierana nie tylko przez Berlin, ale i jaczejkę globalistów na czele z byłym gubernatorem N.Yorku M. Bloombergiem. Dlatego w opisie wypadków nie brnąłem w szczegóły, bo wiedziałem, że Ty czy Spiskolog zrobicie to lepiej - od siebie więc dodam jedynie, że to nie tylko klęska XIX-wiecznego liberalizmu, ale również a nawet przede wszystkim XX-wiecznego libertarianizmu, jawnie anarchicznego w swym wolnorynkowym ekstremizmie. Poczytywałem sobie niedawno fragment pracy Dariusza Jurusia, największego obecnie znawcy w Polsce myśli liberalnej i libertariańskiej w zgodnej opinii jednych z niewielu oczytanych i świadomych przez to podstaw własnej doktryny libertarian, czyli Marcina Chmielowskiego i Norberta Slenzoka. Taktował on o różnicach, często zasadniczych, między myślą Johna Locke'a a Rothbardem - otóż okazuje się, że wbrew deklaracjom tego ostatniego fundator nowożytnej doktryny liberalnej jawi się z czysto libertariańskiego punktu widzenia jako nieomal ''faszysta'' i ordynarny ''socjaluch''. Pomijam już, że Locke jako głęboko wierzący chrześcijanin, niechby i heretyk, uznawał święte prawo własności za jak samo jego określenie wskazuje, przysługujące jedynie Bogu jako Stwórcy wszechrzeczy, natomiast człowiekowi jako jego kreaturze dana była ona jedynie w formie swoistego depozytu, choć to dość niejasno przedstawiona w jego pismach kwestia. Poza tym zgodnie z anglosaskim prawem zwyczajowym uznawał własność za przysługującą człowiekowi tylko w takiej mierze w jakiej czyni z niej użytek i to nie tylko dla swojego dobra, lecz i korzyści płynącej stąd dla ogółu, wspólnoty jakiej był częścią. Nawiasem podobne przeświadczenie legło u podwalin starożytnego euergetyzmu, czyli postawy wedle której bogaci owszem są predestynowani by rządzić, jednak nakłada to w zamian na nich obowiązek świadczenia na rzecz innych obywateli poprzez fundowanie budynków użyteczności publicznej typu termy, świątyń czy urządzanie igrzysk, albo okresowej annony, ''socjalistycznego rozdawnictwa'' jak rzekłby kuc. Oczywiście tak było w teorii, i historia zna mnóstwo przykładów z epoki łupiestwa i zdzierstw dokonywanych przez lokalne i stołeczne oligarchie na swych uboższych współbratymcach, niemniej powszechność uznawanej wówczas zasady dzielenia się bogactwem i płynącego zeń pożytku publicznego przynajmniej niwelowała nieco brutalność wyżej wspomnianych patologii społecznych, w myśl porzekadła, iż ''hipokryzja to hołd składany przez występek cnocie''. Tak się zaś składa, iż Locke uznawał rolę rządu w zapewnieniu plebejuszom jakiegoś minimum choć znośnej egzystencji, tak by mieli co jeść, gdzie spać i jaką kapotę narzucić na grzbiet, a za najlepszą rzecz jaką wyświadczyć może ubogim państwo było dlań danie im pracy, a więc roboty publiczne jak za Roosevelta: John Locke lubi to!:). Inaczej u Rothbarda - na YT dostępny jest wykład o nim Slenzoka, gdzie klaruje, iż wedle myster Murraya jeśli ktoś dajmy na to był posiadaczem jedynego w okolicy ujęcia wody, i uznał że tylko jemu się ono należy, to wszyscy wokół mogą wyzdychać nawet z pragnienia, a nikt nie ma prawa zmusić psychopatę do zmiany decyzji, bowiem byłoby to złamaniem ''zasady nieagresji'' błędnie zwanej ''aksjomatem''. Nie może więc dziwić, że ideologia ta przyciąga psychopatów takich jak Ayn Rand, szmacisko potrafiące wyrzucić męża z własnego domu, by gzić się z kochankiem, żeńskiego przegrywa, który zanim płodzona przez nią nędzna grafomania stała się niestety pokupna żył z zasiłku! Typowe dla psycho- i socjopatów: jeśli ty pobierasz zasiłek lub rentę, albo 500+ dajmy na to, jesteś dla nich ''złodziejem'', ''przegrywem'', i ''pasożytem'', ale gdy oni robią dokładnie to samo wszystko jest w porządku, bo to im się należy i pochodzi z ''ich podatków''.
OdpowiedzUsuńPomijam już cudowne zaiste pomysły Rothbarda na rozwiązanie konfliktów etnicznych jak ten między Ormianami a Azerami o Górny Karabach - remedium stanowiłaby a jakże totalna prywatyzacja, bo wedle niego Ormianie zyskaliby w ten sposób prawo własności do pasa ziemi łączącego sporną enklawę z Armenią. Nie raczył tylko niestety objaśnić kto lub co wymusiłoby na Azerach respektowanie ormiańskiego prawa własności, bo jeśli ''prywatna agencja ochrony'' to tamci mogliby z kolei wynająć swoją jaka poczęłaby napierdzielać się z ormiańską, oraz prawników i płatnych propagandzistów podważających tytuł własności u konkurencji, i cała krwawa zabawa zaczęłaby się od nowa, bez różnicy. Jednym słowem Locke jawi się w perspektywie prawilnego libertarianizmu jako zwolennik ''faszystowskiego'' ingerowania w absolutne prawo własności przysługujące wedle nich człowiekowi, oraz co gorsza ''socjalistycznego rozdawnictwa'', podobnie zresztą jak inny ociec założyciel liberalizmu Thomas Paine, orędownik i prekursor ''dochodu gwarantowanego'' w postaci renty gruntowej, czy raczej świadczeń wypłacanych ubogim z funduszu powstałego na bazie środków płynących ze sprzedaży i użytkowania ziemi publicznej, znajdującej się w gestii państwa. Tak więc o ile jeszcze dałoby się od biedy, z pewnymi daleko idącymi zastrzeżeniami, uzgodnić jakoś wczesny liberalizm XVII- i XVIII-wieczny z polityką społeczną i polityczną państwa serio, to już żadną miarą nie można powiedzieć tego o jego XIX-wiecznej postaci, i to zarówno ''dzikiej'', leseferystycznej, stanowiącej pełną hipokryzji maskę ówczesnego brytyjskiego imperializmu ekonomicznego i politycznego, jak i tą spod znaku J.S.Milla otwartą w większym stopniu na redystrybucjonizm, wszakże wiążącą go ściśle z nadmierną, eugeniczną inżynierią społeczną. Nade wszystko jednak żadną miarą nie da się uzgodnić bycia zwolennikiem utrzymania swego państwa narodowego z wolnorynkowym ekstremizmem libertarian - anarchokapitalizm nie stanowi żadnej alternatywy dla anarchokomunistycznej swołoczy spod znaku ''antify''! Odsyłam do lektury poniższych tekstów kto chce zweryfikować podane przeze mnie informacje:
OdpowiedzUsuńhttps://mises.pl/wp-content/uploads/2013/01/Locke_a_Rothbard_koncepcje_wlasnosci.pdf
https://mises.pl/blog/2014/02/26/rothbard-dekompozycja-panstwa-narodowego/
http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight-2834ef46-3c93-4755-9574-668028bbe975
Jakże aktualne:
''Należy jednak wspomnieć, że radykalny sprzeciw wobec królewskiej tyranii oraz walka o prawa człowieka nie były w przypadku Thomasa Paine’a jednoznaczne z głoszeniem haseł anarchistycznych. Brytyjczyk uznaje konieczność powstania państwa – wie bowiem, że społeczeństwo pozostawione w stanie natury bardzo szybko pogrążyłoby się w bezprawiu. Wszak z ludzkiej natury wynika nie tylko potrzeba zjednoczenia z bliźnimi dla wspólnego pożytku, ale i skłonność do realizowania własnych pragnień kosztem innych. Dlatego by kontrolować grzeszną stronę ludzkiej natury, człowiek powoływał rząd, który stosował przemoc, wymuszając tym samym posłuch dla prawa.''
http://artpapier.com/index.php?page=artykul&wydanie=317&artykul=5931
- tylko nie przewiduje patologicznej sytuacji, gdy część elit rządzących sama anarchizuje własne państwo i społeczeństwo jakim włada, jak to ma miejsce obecnie w USA, a i u nas w Polsce. No proszę, nie tylko ja wpadłem na to, iż to co się obecnie wyprawia można opisać w kategoriach morderczego starcia współczesnych optymatów z popularami:
https://klubjagiellonski.pl/2020/06/05/historia-o-kryzysie-rzeczypospolitej-rzym-usa-i-iii-rp/
- rekomenduję przy okazji lekturę fachowego opracowania ww. autora zagadnienia republikańskiej, rzymskiej dyktatury, także bardzo na czasie...:
https://pressto.amu.edu.pl/index.php/cph/article/view/16364
http://repozytorium.amu.edu.pl:8080/bitstream/10593/1968/1/Rudnicki2.pdf
Mam znajomego, który jest czy był dosyć wysoko w hierarchii polskich libertarian. To są ludzie cudowni do trolowania.
UsuńMożna na przykład tak:
P: Więc wierzysz w absolutne, niczym nieograniczone prawo jednostki do dysponowania własnym ciałem i własnym majątkiem?
O: Oczywiście!
P: Więc żadnych podatków, danin i pełne prawo do odebranego majątku - tylko dla ciebie?
O: Jak najbardziej!
P: Tak samo z ciałem, co nie? Tak jak mówicie - prostytucja legalna, aborcje, itd. a jak ciało jest przez kogoś uszkodzone to pełne odszkodowanie - tylko dla ciebie, bez żadnego państwowego pośrednika ani innego pasożyta?
O: No stary widzę, że się rozumiemy!
P: Ok, czyli tak samo z zabójstwem. Ktoś cię zabije więc zgodnie z aksjomatem samoposiadania tylko ty i wyłącznie ty masz roszczenia wobec zabójcy. A skoro nie żyjesz to nie zmniejsza to przecież twoich uprawnień do posiadanego majątku - w tym ciała. Niby dlaczego jacyś obcy ludzie mają chcieć cię pomścić - z jakiej racji i na jakiej podstawie? W związku zasadą samoposiadania tytuł własności do twojego nieżywego ciała przysługuje tylko i wyłącznie tobie a nie jakimś obcym pasożytom... czyż nie? I tylko ty możesz dochodzić sprawiedliwości - z zaświatów.
O: Yyy, nooo, eeee. Więc Rothbard pisał o takich specjalnych klauzulach w testamencie...
Jeszcze nie załapali, że najpierw muszą zabronić używania argumentów. Potem poprawność polityczna, gender itp. szybko im same przyjdą
Usuń@Chehelmut
UsuńRegularnie i na bieżąco czytuję Twojego bloga. Pomysł rządów dyktatorskich nie jest mi obcy. Też kiedyś o tym myślałem. W teorii to bardzo dobry pomysł, lecz gorzej w praktyce. Dyktatura będzie korzystna tylko wtedy, gdy dyktatorowi będzie leżało na sercu dobro swojego kraju i swoich rodaków. Biorąc pod uwagę, że do polityki garną się ludzie będący odwrotnością tego co napisałem, to raczej małe są szanse, iż dyktatorem zostanie ktoś właściwy z punktu widzenia państwa.
Popatrz na obecnych dyktatorów. Żaden nie działa z korzyścią dla rodaków. Ostatni taki dyktator to był Hitler. Może i szwaby przegrały wojnę, ale zatrzymały zagrabiany całej Europie majątek i właśnie dzięki temu są dziś bogatym krajem. Nie działo wtedy niestety prawo o rozszerzonej konfiskacie mienia pochodzącego z przestępstwa.
Jedynym dobrym dyktatorem jaki przychodzi mi na myśl obecnie to może być jedynie AI. Sztuczna inteligencja powinna być wolna od wad ludzi i od ich pasji, zachłanności i pozerstwa. O ile oczywiście tak zostanie stworzona. Z drugiej strony, AI może uznać, że życie jest równoznaczne z cierpieniem i postanowi pomóc całej ludzkości.
Naprawdę mam wątpliwości co do pozytywnych stron dyktatury. To kolejny dobry przykład, że teoria nie sprawdza się w praktyce.
@Spiskolog - Świetne!:)))
Usuń@Mariusz - Tyle że ja piszę o republikańskiej, wolnościowej dyktaturze w imię zachowania porządku i praw przed rozbestwioną swołoczą i establiszmentowymi terrorystami, a nie żadnej tyranii jaką błędnie a powszechnie niestety dziś określa się mianem ''dyktatury''. Komuniści jak wszystko zresztą zajumali to pojęcie, i doprawdy najwyższy czas przywrócić mu pierwotny sens. Zresztą co tu gadać: jeśli ktoś taki jak Sokała, facet nie ukrywający nawet specjalnie swych związków ze służbami jak i masonerią, resortowy wolnościowiec i oficer zapewne nie tylko lożowy, otwartym tekstem wali, że przewagę w obecnej globalnej rywalizacji osiągnie ten, kto do minimum ograniczy wpływ mas na decyzje podejmowane przez decydentów, znaczy że ewolucja systemu politycznego w kierunku autorytarnym jest przesądzona. Kwestią otwartą natomiast pozostaje czy zostanie on zaprowadzony w imię struktur globalistycznych i ponadpaństwowych, ''dyskretnych'' jak reprezentowany przezeń ryt mieszany nie wstrząśnięty ''le drua umą'', czy też da się jednak ocalić porządek państwa narodowego, i choćby jakąś autonomię oraz wewnętrzny ład. Nie jestem infantylnym stulejarzem politycznym podniecającym się przemocą, nazi-gejem marzącym o ''silnych ludziach'' w mundurach SS, bo wtedy zostałbym bolszewicką kurwą wychwalającą czekistowskich zbrodniarzy w skórzanych kurtkach. Zwyczajnie dostrzegam jedynie, że z rozbestwioną hołotą nie lzia inaczej, widać ostro tak że bardziej już nie można, iż jeśli terrorystycznej swołoczy gorszej od ISIS jaka pustoszy od środka nasz świat, nie zaserwuje się kuracji z konopnego sznura i solidnej dawki ołowiu, urządzi nam ona istne piekło na Ziemi. Faktycznie nie ma komu zaprowadzić takowej na miejscu, i piszę o tym przecież, nie chce mi się już powtarzać mojego dyżurnego tekstu o Kaczyńskim i PiS jako prędzej parodii endecji a nie sanacji, stąd jestem pełen obaw co będzie, gdy i u nas nastąpią ''dni chaosu'' podobne tym w Stanach czy Europie Zachodniej obecnie. Jedyne co mnie pociesza, że lokalni antyfiarze są tak żałośni, iż nic z tego nie wyjdzie, tak się składa poznałem nieco środowiska krajowych anarchistów, i zdecydowana większość z nich to ludzie, którzy stracili kontrolę nad własnym życiem i dorabiają sobie do tego ideologię, która jest odzwierciedleniem chaosu jaki trawi ich głowy. Jeśli w Polszcze mają za to odpowiadać tacy jak opisany przeze mnie na blogu, przesławny na cały kraj nieudaczny antyfiarz Kundziu, ofiara mededronu szturmująca wirtualne barykady w środku nocy na miejscowym bazarze, to możemy być raczej spokojni, oby. Niemniej to żałosne pocieszenie, że mamy tak beznadziejnych potencjalnych terrorystów, iż krzywdę mogą wyrządzić jedynie samym sobie - a co gdy doślą nam w zastępstwie prawdziwych skurwysynów? Wolę nie myśleć, bo i tak nic z tego nie będzie, a jeszcze dostanę raka od niepotrzebnych frustracji.
Ta Deus Ex Komputer SI mogłaby mieć ludzi najzwyczajniej gdzieś, podobnie jak światowa gospodarka ma gdzieś społeczeństwo w kopcu mrówek. Obawiałbym się też skrajnego minimalizmu z takiej strony typu minimum/maksimum przestrzeni dla każdego ziemianina do życia tyle co w kapsule hotelowej.
UsuńJeśli już jacyś dbający o o mieszkańców dyktatorzy współcześni to z punktu widzenia dobrobytu są nimi monarchie bliskowschodnie oparte na surowcach - ale ten ich dobrobyt jest zbyt mocno powiązany z koniunkturą cenową, bez tego też mają swoje problemy gospodarcze. Choć trzeba przyznać, że jak trwa hossa to tamtejsze koronowane dyktatury mają swoje pieniądze do rozdawania i licznych inwestycji - pochodzące z surowców, czy prywatnej kasy Emira tudzież innego szejka - więc nie jest prawdą jakoby Rząd/Władza nie miała własnych środków finansowych poza tymi z zabranymi z podatków, danin itp!!
A w temacie libertarian to zmartwieniem nie jest te ich narzekanie na biurokrację czy podatki tu akurat można przyznać rację (wiele dobrych projektów czy to państwowych czy prywatnych i to zarówno cywilnych jak i wojskowych zostało przez biurokrację wstrzymanych/anulowanych etc) a to, że poza gospodarką ich programowo (za wyjątkiem nielicznych chrześcijańskich konserwatystów, ale nawet ci są często nieświadomie robieni przez nich samych swoją anarcho-libertyńską ideologią w logicznego balona) nic nie obchodzi-nie różniąc się w tej materii niczym od tzw. lewaków. A chcieliby ziścić jako rzekomą indyllę dla wszystkich (bogatych jak i biedniejszych jetisynyów...) dystopijną i dziwaczną wizję świata przedstawioną w Transmetropolitanie czyli w praktyce cyberpunkowy Mad Max czyli świat w którym w jakimś stopniu już żyjemy.
Odkrywca
@Chehelmut
UsuńSwietne podusmowanie sytuacji-widze to podobnie-optymaci vs popularzy(tylko wlasnie trzeba uwazac zeby za daleko sie z ta analogia nie zagalopowac poniewaz racje ma spiskolog mowiac iz nie do konca wiadomo kto jest kim).Dlatego wole wspolczesna terminologie:globalisci vs.....-no wlasnie kto(i juz sam fakt braku wlasciwego okreslenia pokazuje kto ma przewage).
Ale mam wrazenie ze globalistom wcale nie idze tak dobrze-zobacz jak sie pospieszyli z tymi zamieszkami-po cholere?Czyzby az tak sie bali drugiej kadencji Trumpa?Generalnie to mi wyglada ze jestesmy na przededniu zachodniej wojny domowej(o ile juz ona nie trwa).
Natomiast co do amerykanskich "italikow"-czy aby nie jest ich zbyt malo i czy aby Trump ich sobie poczatkowo nie zrazil?
No i ja nie widze "italikow" u nas-Ukry to zaden material(przynajmniej nie w PL-za duzo zaszlosci).
W UK to chyba Polacy mieli robic za "italikow" i do pewnego momentu to nawet niezle zarlo ale obecnie chyba juz nie(bo Polacy sie zwijaja z UK).
Piotr34
@Chehelmut
UsuńJuż rozumiem. Przywracasz właściwe nazwy pojęciom. To w sumie znaczące, że komuniści nawet nazwy muszą kraść.
Czyli popierasz republikańską dyktaturę, a nie komunistyczna tyranię. W takim razie cofam co pisałem wyżej i się przyłączam do Twoich postulatów :) .
Z rozbestwioną hołotą nie da się łagodnie, a także nie należy pozostawiać nierozliczonych przestępstw, dlatego życzyłbym sobie, aby republikańska dyktatura, która miałaby u nas zapanować, bezwzględnie rozliczyła komuchów za kradzież majątku narodowego oraz za zbrodnie przeciw narodowi. Czyli zabranie im CAŁEGO majątku, a także ich parszywym potomkom, bo przecież majątki rodzą się z otrzymanych majątków, a nie w polu kapusty. Za zbrodnie przeciw narodowi oczywiście kula w łeb.
Do tego powinien być wprowadzony certyfikat niekomucha. Nie mógłby go otrzymać nikt, kogo przodek (lub on sam) był ubekiem lub komuchem wysokiego i średniego szczebla oraz TW. Bez tego certyfikatu zakaz pracy w państwowych firmach i urzędach. Dla firm również certyfikat i bez niego zero rządowych kontraktów. Ważność tego do szóstego albo i dziesiątego pokolenia. Nie nalegałbym na tak długi okres, gdyby dekomunizacja przebiegła ze 20 lat temu.
Gdy zaczną się zamieszki na całym świecie, to i u nas kogoś przyślą do wykonywania i organizowania takich rzeczy, więc lokalsi będą tylko pionkami wykonującymi polecenia.
Prowadź dalej bloga. Czekam zawsze z niecierpliwością na każdy kolejny tekst.
@Odkrywca
UsuńPewnie masz rację, że AI poszłaby na minimalizm. Wyliczałyby dokładnie ile każdy potrzebuje chleba, wody i dostępu do internetu.
Rzady AI byłyby fajne, ale tylko w teorii. Skłaniam się zresztą ku wersji typu Skynet czy Matrix, gdzie AI traktuje ludzi jako wroga i stara się go zlikwidować
Foxie, bajdurzysz...
OdpowiedzUsuńNajprawdopodobniej we wschodniej części Europy oglądamy uboczne skutki szczepień BCG.
Czyli - jest mało ciężkich przypadków płucnych, które są śmiercionośne (bodajże 80% podłączonych do respiratora umiera).
A na Białorusi prawidłowo oceniono sytuację, i nie zatrzymano gospodarki. W maskach chodził tam kto chciał, podobno kilkanaście procent. Pewnie opozycjoniści :)
.
Tutaj nikogo nie interesowało jaka jest *faktycznie* sytuacja, bo liczyła się tylko propaganda.
Może i tak, a może i nie. Ale skąd miano na początku marca wiedzieć czy szczepionka BCG chroni przed Covid czy nie?
UsuńMam wrażenie, że takie sugestie pojawiły się dość wcześnie.
OdpowiedzUsuńA potem pozostaje tylko obserwowanie sytuacji, liczenie statystyk i wyciąganie wniosków.
Zamiast tego - mieliśmy festiwal okropności dziejących się *gdzie indziej*.
.
BTW
Te naciski Kaczora na wybory w terminie... Czyżby on *wiedział*?
Ja tam już przeprosiłem za swój biały przywilej miejscowego Afropolaka, zrobiła to też moja dziewczyna, też na kolanach i to dwa razy z przerwami, bo musiał odpocząć.
OdpowiedzUsuńMiałem honor przyświecać mu w trakcie odbierania przeprosin specjalnie zakupioną menorą. Teraz oboje mamy eleganckie zaświadczenia, że jesteśmy honorowymi czarnymi. W poniedziałek lecę je zalaminować razem ze swoją legitymacją gejowską. Również w poniedziałek mamy dostać kartki na grabienie zagrabionego od Tymczasowego Rządu Antyfaszystowskiego, to się przynajmniej trochę podreperuje budżet, bo zasiłek wydałem na zbiórce na Kolumnę Dżordża na warszawskim Placu Ofiar Białego Wyzysku. Prawda jest taka, że czas rasistowskiej opresji i profilowania klasowego się kończy i białe śmieci powinny się wyrzec symbolicznej przemocy i skupić na budowaniu nowej Czarnej Polski.
Dobra pasta, zwłaszcza pomnik Dżordża - jeśli wystawią go w multimedialnej postaci, z telebimem na którym non stop będzie lecieć jego wiekopomne dokonanie filmowe, jak rypie całkiem śwarną czekoladę, jestem na tak:)
UsuńW temacie wirusa.
OdpowiedzUsuńhttps://niebezpiecznik.pl/post/zdjecia-satelitarne-sugeruja-ze-epidemia-koronawirusa-w-wuhan-zaczela-sie-jesienia-2019/
:)
OdpowiedzUsuń"I w końcu trafiłem na tajemniczą stronę o niezwykle przyciągającej uwagę nazwie "info-bus". A tam uderzył mnie znamienny tytuł: „Rząd znosi obostrzenia w ruchu międzymiastowym. Po cichu”. Z treści tego artykułu, utrzymanego w przedziwnej, nazwałbym ją gimbusiarską, stylistyce wynika, że strona ta należy do ludzi uważających się za ostoję sumienia całej branży transportowej w Polsce i że rości sobie ona prawo do głównej roli w wywalczeniu, de facto, likwidacji obostrzeń w autobusowym ruchu pozamiejskim. Wrzucono tam cytat jakiegoś odpowiedniego rozporządzenia i z niego wynika jak byk. Rząd pozwolił na stu procentowe obłożenie „autobusów rejsowych”. To jednak było dla „info-busa” za mało. „Info-bus” złości się, że rząd nie nagłaśnia takowego faktu, tylko kryje takie dobre nowiny pod korcem. Na koniec – to na dowód specyficznej maniery, o której pisałem wcześniej – wali „info-bus” pod ladę: rząd ma przewoźników „w poważaniu”.
Moja interpretacja – rząd zapewne pod naporem lobby (śliczne jest to slowo) transportowców zdjął z niej pandemiczne zaklęcie i kazał im się z tym z bardzo nie obnosić, bo przecież jak to by wyglądało, ten ścisk w autokarach, kiedy z drugiej strony słyszymy o korona-górnikach, następnym fenomenie stojącym na jednej półce z „zabójczymi kopertami”."
Ja tam na filmiku żadnego duszenia psa nie widze, tylko podnoszenie za kark. Proszę o sprawdzanie cytowanych źródeł.
OdpowiedzUsuńAutor zamieścił gdzieś nowe opracowanie w świetle obecnej wiedzy o koronaściemie?
OdpowiedzUsuńTe zgony przypisywane na konto covida, te testy PCR co to nie są do diagnozowania ani wykrywania wirusów, te cud miód maseczki, ten nawet sam wirus co to rozprzestrzenia się i zaraża z każdym oddechem a i tak zdecydowana większość przechodzi go bezobjawowo (może wcale go nie mieli skoro testy są do d..py), znikoma część choruje (jak już teraz choruje więcej to po prostu na kolejną odmianę grypy) a jeszcze bardziej znikoma część tych chorujących umiera.