maoistowski aforyzm poświęcony siostrom Soong
"Kagura: Moja mama mówiła, że mężczyzna powinien posiać swoje ziarno za młodu, inaczej później daje się oszukiwać młodym dziewczynom lub uzależnia od perwersyjnych zabaw...
Gintoki: Twoja mama musiała mieć okropne przejścia"
"Gintama"
Ilustracja muzyczna - Cutie song, Hari
Siostry Soong to kobiety, które wywarły największy wpływ na historię XX w. Córki Charliego Soonga, chrześcijańskiego kupca i kaznodziei, współpracownika dra Sun Zhongshana (znanego na Zachodzie bardziej jako Sun Yat-Sen, ojciec Republiki Chińskiej), odegrały olbrzymią rolę kształtowaniu oblicza Chin - jedna z nich pomogła Państwu Środka obronić niepodległość i dołączyć do czołówki mocarstw, druga mocno przyczyniła się do tego, że Chiny stały się komunistyczne.
Zacznijmy od "średniej" siostry. Soong Chingling była sekretarką Sun Zhongshana a później jego drugą żoną, powierniczką i doradczynią. Jednocześnie była bardzo niebezpieczną sowiecką agentką. To jej namowy mocno przyczyniły się do zbliżenia Guomindangu z Sowietami. W latach 20-tych dzięki temu sojuszowi Sowieci zyskali ogromne możliwości infiltracji chińskiego ruchu nacjonalistycznego. Republikańska quasi-stolica, Kanton była wówczas miastem w którym roiło się od transparentów z prosowieckimi hasłami propagandowymi, dziwnych białych ludzi przysłanych z Moskwy, przemieszczających się po mieście w "gangsterskich" samochodach wraz ze swoimi chińskimi ochroniarzami uzbrojonymi w pistolety maszynowe. W Kantonie funkcjonowały wówczas tajne sowieckie więzienia i dosyć jawne trybunały rewolucyjnę. Armię Guomindangu szkolili sowieccy doradcy w Akademii Wojskowej Whampoa - jej dowódcą był młody wybijający się dowódca Czang Kaj-Szek a komisarzem politycznym młody, bezwzględny (choć mający masochistyczne skłonności) towarzysz Zhou Enlai. Uczelnia była wylęgarnią komunistycznych szpiegów, z których wielu przeszło później w szeregi wojsk Guomindangu, dorobiło się generalskich szlifów i wykonywało swoją krecią robotę widowiskowo sabotując każde posunięcie Czanga w wojnie domowej z lat 1946-49 (a także prowokując wojnę japońsko-chińską z lat 1937-45). To wszystko było po części dziedzictwem Soong Chingling, która bez żadnego skrępowania służyła jako agentka Kremla przez następne kilkadziesiąt lat. Po zwycięstwie komunistów pozostała na terenie ChRL i została obdarzona szregiem reprezentacyjnych funkcji. Gdy na początku lat '60-tych Chruszczow desperacko starał się utrzymać Chiny po swojej stronie (głupek przekazał Mao bombę atomową...) zdecydował się na bezprecedensowy krok - ujawnienie sowieckiej agentury w ChRL. Na liście agentów była pani Soong, ale włos jej z głowy nie spadł. W 1981 r. została nawet honorowym prezydentem ChRL. W tymże roku zmarła, a w Pekinie w jej wilii urządzono muzeum na jej cześć.
Najstarsza z sióstr, Ailing wyszła za H.H. Kunga - najbogatszego Chińczyka, późniejszego ministra finansów w administracji Czang Kaj-Szeka. Kong kształtował politykę gospodarczą Republiki Chińskiej w kluczowych latach jej istnienia. Odnosił na tym polu zarówno wielkie sukcesy jak i spektakularne klęski - spowodowane głównie jego chciwością, korupcją i złodziejstwem. Raporty Guomindangu mówiły, że jako minister finansów zdefraudował wraz wielką wówczas kwotę 300 mln dolarów. Chaos wywołany jego polityką mocno uderzył w społeczne poparcie dla chińskich nacjonalistów.
Ilustracja muzyczna: Chobits Opening
Najsłynniejszą spośród sióstr Soong była Soong Meiling (ideogram "ling" w imieniu każdej z trzech sióstr znaczy "piękny") - żona generalissimusa Czang Kaj-Szeka. Wyszła za niego w 1927 r. i od tej pory była jego muzą, inspiracją, doradczynią i powierniczką. Nazywano ją "ostatnią cesarzową". Oddała narodowi chińskiemu ogromne usługi w latach drugiej wojny światowej umiejętnie zdobywając poparcie w USA dla sprawy Chin. Mocno zamerykanizowana, wykształcona w USA, mówiąca po angielsku z akcentem z Georgii, wiedziała jak podbić serca opinii publicznej. ("Orientalna we mnie jest tylko twarz" - mówiła.) Zjednała sobie takich ludzi jak wydawca "Time'a" Henry Luce czy gen. Chennault - skutecznie tworząc chińskie lobby w USA i tym samym kierując Amerykę w koleiny wojny z Chinami. Postacią Soong Meiling oczarowane były nawet takie "tępe ch...je" jak F.D. Roosevelt czy gen. Stilwell (łączący mentalność i maniery drill instructora z "Full Metall Jacket" z prokomunistycznymi sympatiami dupek wysłany przez dupka prokomunistycznego gen. Marshalla jako nadzorca dla Czang Kaj-Szeka).
O determinacji madame Czang w zdobywaniu poparcia dla sprawy chińskiej krążyły legendy. W 1940 r. miała wdać się w romans z republikańskim kandydatem na prezydentem Wendellem Willkie. Miała go uwieść podczas wizyty w Chongkingu. Świadkiem całej sprawy był towarzyszący Willkiemu wydawca Gardner Cowles. Widział Willkiego i Soong Meiling wchodzących razem do pokoju w szampańskich nastrojach. Willkie miał wyjść stamtąd roześmiany jak studenciak, któremu udało się przelecieć łatwą panienkę i snuć plany wspólnej podróży z madame Czang do Waszyngtonu. Następnego dnia Cowles rozmawiał z Soong Meiling i gdy wspomniał, że taka wspólna podróż jest niemożliwa "podeszła i wbiła mi paznokcie w policzki, tak że ślady miałem jeszcze przez tydzień". Miała też powiedzieć "Ja będę rządziła Wschodem, Wendell Zachodem". (Niektórzy oburzą się tymi sugestiami wskazując, że Soong Meiling miała wówczas 42 lata - trzymała się jednak nadzwyczaj dobrze i wciąż była atrakcyjna. Poza tym kobiety z Azji Wschodniej są mistrzyniami jeśli chodzi o dotykowe interakcje :). Willkie nie został niestety wybrany prezydentem. Siła chińskiego lobby wystarczyła, by Roosevelt awansował Chiny do grona pięciu głównych mocarstw mających zarządzać jego Nowym Światowym Ładem, ale okazała się zbyt słaba w starciu z lobby prosowieckim reprezentowanym przez Marshalla. Dzięki wszechstronnej sowieckiej pomocy, machinacjom administracji Trumanna i komunistycznej agentury wewnątrz Guomindangu komunistom udało się zdobyć władze nad Chinami. Pani Czang musiała się ewakuować wraz z mężem na Tajwan. Gdy generalissimus zmarł w 1975 r. a władzę objął jego syn Czang Czing-kou (były zakładnik w sowieckiej Rosji, ojciec demokracji na Tajwanie), madame Czang wyprowadziła się do USA. Zmarła tam w 2003 roku.
Nie miała dzieci z Czangiem. Generalissimus zanim ją poznał nabawił się chorób wenerycznych i był bezpłodny. Jedynym jego znanym naturalnym synem był Czang Czing-kou. Miał jeszcze adoptowanego syna - Czanga Wei-kou, zrodzonego ze związku partyjnego kolegi z Japonką. Wei-kou to niesamowicie barwna postać. Służył w Wehrmachcie - załapał się na Anschluss i zajęcie Czechosłowacji. Odwołano go jednak do Chin tuż przed atakiem na Polskę. W czasie drugiej wojny światowej szkolił Amerykanów, dzieląc się z nimi swoją wiedzą o niemieckich wojskach pancernych. W czasie wojny domowej dowodził oddziałem Shermanów, który dzielnie walczył przeciwko komunistom.
Ps. Warto również wspomnieć o Jiang Qing, czwartej żonie przewodniczącego Mao, Ludzie pamiętają ją głównie jako starą, sfrustrowaną jędzę firmującą swoim nazwiskiem rewolucją kulturalną. Za młodu była z niej jednak ładna i fajna aktoreczka - stała bohaterka kroniki towarzyskiej Szanghaju. Gdy nacjonaliści zamknęli ją w więzieniu za związki z komunistyczną siatką wywiadowczą, przespała się z wszystkimi strażnikami i wyszła z więzienia.
"kobiety z Azji Wschodniej są mistrzyniami jeśli chodzi o dotykowe interakcje" - aaaaaaaa!!!! Wiedziałem, że się tam dobrze bawiłeś :))))))
OdpowiedzUsuńDersu Uzała
a ja wiedziałem, że się tego czepisz - no toś się Fox doigrał...
UsuńDersu mogę Ci polecić fajny salon masażu w Pekinie - przy Dazhalan Jie ;)
UsuńGdzie ten salon?:D
UsuńZacznijmy od stacji metra Qianmen, wyjście C - idziesz na południe ulicą Meishi Jie, gdy zobaczysz McDonalda to skręcasz w lewo, w tą uliczkę przy której jest McDonald's. Obserwujesz południową pierzeję uliczki - powinien być na ścianie neon "Bar, Drinks, Massage" (czy coś w tym stylu), czasem przy drzwiach stoi panienka w fajnej jedwabnej kiecce. Idziesz schodkami w dół...
UsuńWidziałem kiedyś japoński horror który tak się zaczynał;)
UsuńJedna z wersji o bezpłodności Czanga mówi, że pies odgryzł mu jądra, gdy ten odlewał się na polu. Pisał o tym Jonathan Fenby w jego biografii.
OdpowiedzUsuńna kilometr wali to tępą maoistowską propagandą - wątpię by po czymś takim udało mu się utrzymać szczupłą sylwetkę i panować na emocjami etc. : też obstawiam syfa.
UsuńDokładnie - tępa maoistowska propaganda. Trudno sobie wyobrazić by taki ważny generał KMT samemu, bez ochrony szwendał się po polu na jakimś zadupiu...
UsuńTo taka ciekawostka, nie chciałem urazić niczyich uczuć :-D. Zajście miało mieć miejsce na długo zanim Czang został generałem.
UsuńA już jako generał był znany jako dziwkarz i hulaka, więc ta ciekawostka jest na pewno fake'iem :)
UsuńZ Fenby'ego wynikało raczej, że był aseksualnym sztywniakiem zafascynowanym Metodyzmem.
Usuń''gen. Stilwell (łączący mentalność i maniery drill instructora z "Full Metall Jacket" z prokomunistycznymi sympatiami dupek wysłany przez dupka prokomunistycznego gen. Marshalla jako nadzorca dla Czang Kaj-Szeka)''
OdpowiedzUsuń- od takich zdań aż się robi ciepło na sercu... Jeśli na ostatniej focie to Jiang Qing to faktycznie za młodu była z niej niezła dupeczka. Ja z kolei dodam, że babka wykorzystywała swoje aktorskie doświadczenie przy aranżowaniu widowisk w czasie rewolucji kulturalnej, kiedyś to oglądałem i pamiętam przedziwne piruety z karabinami, mimo całej typowo komuszej siermiężności był w tym jednak pewien urok orientalnego teatru, taka chińska opera a la Mao.
Mnie zawsze intryguje jak potężna organizacja stoi za światowymi rewolucjami.
OdpowiedzUsuńDlaczego Amerykanie oddali Chiny komunistom?
Kto na tym naprawdę skorzystał ?
Film o tych paniach.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=2aNKbTvZAwQ
Słyszałem, że Jiang Qing podsuwała staremu, śmierdzącemu, nieumytemu i tłustemu Mao coraz to nowe laski-partyjne aktywistki, aby utrzymać wpływ na wodza. Prawda to?
OdpowiedzUsuńNie podsuwała, bo Mao sam "brał całymi garściami". Ona jedynie próbowała wkupić się łaski jego kolejnych konkubin.
Usuń