wtorek, 19 marca 2013
Syria zbombardowała Liban
Assadowi może się i armia wykrwawia, ale znalazł siły na to, by zbombardować przygraniczną libańską miejscowość. Syryjski dyktator domaga się od prezydenta Libanu usunięcia ze stanowiska dowódcy armii libańskiej oraz położenia kresu napływu broni oraz ochotników przez libańsko-syryjską granicę do rebeliantów. Liczy na to, że Obama nie zwróci uwagi na jego groźby wobec sąsiedniego państwa. Falangiści chcą, by libański rząd wezwał międzynarodową pomoc, ale do tego nie dojdzie. Już zresztą Libańczycy pośrednio uczestniczą w syryjskiej wojnie domowej. Hezbollah ratuje Assada a dziesiątki terrorystów z tej antylibańskiej grupy wracają do kraju w plastikowych workach i są potajemnie chowani.
Bonus: Patrick Seale, autor monumentalnej biografii Hafeza Assada snuje plan podziału Syrii.
Napisałbyś dwa słowa o kwestii chrześcijan w tym konflikcie. Bo z tego wpisu wynika, że libańscy maronici działający w Falandze są przeciw Assadowi (co nie dziwi), ale politporawni idioci bombardują neta obrazkami chrześcijan mordowanych przez rebeliantów robiąc z Assada obrońcę wiary.
OdpowiedzUsuńJuż pisałem, ale sprawa jest dużo bardziej skomplikowana niż wówczas myślałem.
Usuń