sobota, 31 marca 2012
Śmierć byłego szefa KGB + Odpryski sprawy Bo Xilaia
Gen. Leonid Szerbaszyn, był szef KGB (22-23 sierpnia 1991 r., tuż po puczu Janajewa, a wcześniej przez kilka lat szef Departamentu I), został znaleziony zastrzelony w swoim mieszkaniu. Oficjalna przyczyna śmierci: samobójstwo. Był autorem aforyzmu: "KGB nigdy nie umrze w Rosji. Tylko jego imiona są śmiertelne".
***
Do podejrzanego zgonu doszło również ostatnio w Chinach. Neil Heywood, brytyjski biznesmen powiązany z MI6 oraz odstawionym na boczny tor partyjnym rebeliantem Bo Xilaiem nagle zmarł na zawał serca. Niektórzy wskazują, że maczała w tym ręce żona Bo Xilaia (rzekomy motyw finansowy). Inni wiążą to z nagłym pojawieniem się czołgów na ulicach Pekinu w trakcie sesji parlamentu i plotkami o próbie zamachu stanu w ChRL.
Czyżby GRU i armia wreszcie się odgryzło KGB?
OdpowiedzUsuńNie. Po prostu putinowska ekipa zabiła gostka, który zbyt dużo wiedział.
Usuń