poniedziałek, 5 września 2011
Libia: trójkąt służby-terroryści-dyktatorzy
Dokumenty zdobyte przez libijskich rebeliantów i zachodnie media pokazują, że MI6 i CIA współpracowały ze służbami Kaddafiego przesyłając im islamskich radykałów-antykaddafistycznych opozycjonistów. Jednym z nich był Abdul Belhadj, czyli obecny Pan na Trypolisie - dowódca sił rebelianckich, które zdobyły islamską stolicę. Belhaj żąda teraz od zachodnich mocarstw przeprosin, bo był torturowany przez bezpiekę Kaddafiego.
No cóż, skoro zachodnie (a także wschodnie) służby współpracują ze złymi dyktatorami (Kaddafi, Assad, al-Baszir, a wcześniej Saddam) przeciwko strasznym terrorystom, to równie dobrze mogą współpracować ze strasznymi terrorystami przeciwko złym dyktatorom co robią teraz w Libii i w Syrii, a wcześniej w Iraku. Dla służb potężnych mocarstw i dyktatorzy i terroryści są jedynie pionkami w geopolitycznej grze. A że od czasu do czasu dyktator wspiera terrorystów przeciwko służbom? Myśli, że jemu też to wolno. I często ma rację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz