sobota, 3 września 2011
Gen. Jin Yinan: chińska elita jest sprzedajna i zinfiltrowana przez obce służby
Wykład gen. Jin Yinana, wygłoszony w Chińskim Narodowym Uniwersytecie Bezpieczeństwa, bije rekordy popularności w chińskojęzycznym internecie. Gen. Yinan narzeka w nim na to, że wielu partyjnych oficjeli szpieguje na rzecz obcych mocarstw. Za każdym razem jednak, gdy są łapani, zostają, by zatuszować sprawę skazywani za korupcję. Chiński generał wymienił w tym kontekście m.in.: Lin Bi, ambasadora w Seulu (pracującego dla służb Korei Płd.), Kang Rixin, szef cywilnego programu nuklearnego, Tong Daning, szef Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (poinformował w zeszłym roku Tajwan o nadchodzącym, częściowym uwolnieniu kursu juana). "Ludzie teraz myślą tylko o pieniądzach" - mówi gen. Yinan. To oznacza, że chińska elita jest dosyć sprzedajna, co źle wróży temu krajowi...
Ale cóż - założycielami ChRL byli przecież sowieccy i japońscy agenci...
No cóż, wszędzie elity rządzące to q i złodzieje. Nawet u nich...
OdpowiedzUsuńA kiedy chińskie elity nie były skorumpowane i zinfiltrowane? Nie pamiętam czegoś takiego z historii.
OdpowiedzUsuń@MaciekP
OdpowiedzUsuńCzasy Shi Huang Ti?
@fox:
OdpowiedzUsuńA u nas za Piasta?