wtorek, 4 czerwca 2013
Iran: zamachy na Ahmadinedżada i Jaliliego?
Powyżej: I'm bringing sexy back, the motherfu...rs don't know how to act...
Podczas gdy wszyscy przyglądają się wydarzeniom w Turcji, ciekawe rzeczy dzieją się w Iranie. Prezydent Mahmud Ahmadinedżad vel Sabourdżian miał "wypadek" - awaryjne lądowanie śmigłowca. "Wypadek" zaliczył również Saed Jalili, kandydat na prezydenta, irański negocjator nuklearny. Jego konwój samochodów został staranowany przez ciężarówkę. Przypomniały mi się maile Stratforu, w których ludzie z amerykańskich służb gawędzą sobie o zorganizowaniu Ahamdinedżadowi katastrofy śmigłowca, ale teraz wygląda na to, że za całą sprawą stoją ludzie perskiego dziadzia (gra półsłówek:) ajatollaha Chamenei. Ahmadinedżad wkrótce kończy swoją kadencję i jest odstawiony na boczny tor przez Najwyższego Przywódcę (który chciałby teraz umieścić w fotelu prezydenta jakąś marionetkę, a na następną kadencję zainstalować tam swojego syna). Ahmadinedżad ma jednak swoich ludzi w służbach i mógłby sprawiać problemy. Ponoć udziela skrytego poparcia Jaliliemu. Stąd pojawiają się pogłoski o zamachu na obu polityków.
Czy zamach na prezydenta Iranu mającego żydowskie korzenie jest już antysemityzmem?
OdpowiedzUsuńDersu Uzała
Pytanie?> czy możliwa jest wojna domowa w Persji, skoro są dwie opcje,które wspólnie rządzić nie zamierzają? A wojna domowa to wiadomo kto na tym skorzysta.
OdpowiedzUsuń