sobota, 9 marca 2013
HK XXX
Jest 9 marca, więc z okazji kolejnych urodzin prezydenta Kozieła, przedstawiamy Wam odpowiedni fragment z wiekopomnego dzieła "Sakiewicz od przodu i tyłu" autorstwa Ryszarda Tokarskiego:
"Uczestnicy posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego byli tego wieczora wyjątkowo nabuzowani. Obok ich nałogów uderzyła im do głowy propaganda sukcesu i oficjalnie obowiązująca neosanacyjna stylistyka. Prezydent Kozieł przemawiał mając w tle wielkie malowidło grupy The Krasnals przedstawiające strącenie do piekła Kaiser Soeze, BUL-a, tudzież pomniejszych przydupasów poprzedniego reżimu.
- Nasza gospodarka niesamowicie się rozwija dzięki gazowi i ropie łupkowej - impulsom do reindustrializacji kraju - oraz naszemu przemysłowi zbrojeniowemu, którego produkty w dzisiejszym, niebezpiecznym świecie rozchodzą się jak świeże bułeczki. Sektor publiczny jest znaczącą częścią gospodarki, a mimo to złodziejstwo i marnotrawstwo ograniczyliśmy do niezbędnego minimum. Dzięki pracy mojego ulubionego resortu, a zwłaszcza Armii Rezerwowej i takim jej jednostkom jak Mobilny Szwadron Śmierci "Ulubieńcy Ludu" - cedził Kozieł z lisim uśmiechem na ustach. Ostatni fragment jego przemowy wywołał oklaski generałów w czarnych mundurach.
- Zapomniałeś wspomnieć o biopaliwach. Obsadziliśmy nimi tysiące hektarów, a szmugiel do Chin idzie szerokim strumieniem - przypomniał minister rolnictwa Maciej K. xyfka "Dagome".
- Jakbym miał wymieniać nasze sukcesy, wyszlibyśmy stąd nad ranem. Jak mawiał poseł Zawisza: "Jesteśmy zajebiści!". Ale teraz nie czas na samochwalstwo - odparł prezydent Kozieł wywołując salwę śmiechu zgromadzonych. - Jak praca na odcinku polityki historycznej? - zwrócił się do ministra kultury i oświecenia publicznego Dawida Zadury.
Zadura poprawił okulary, po czym swobodnie, bez kartki, zaczął ze szczegółami przedstawiać sprawę.
- Wprowadzenie na listę lektur szkolnych "Pod słońcem faszyzmu" Goetla, "Przez kraj..." Ossendowskiego oraz "Strasznego gościa" Kostka-Biernackiego, w miejsce takich gniotów jak "Granica" Nałkowskiej czy "Piątego Rozbioru Polski" Henryka Pająka na pewno poprawiło kilka klepek gimbazie. Modernizujemy teraz muzeum na Westerplatte i Górze Św. Anny a także Muzeum Więzienia Mokotowskiego. Otwieramy w Ułan Bator centrum Ossendowskiego, w Jerozolimie odsłaniamy pomnik gen. Andersa, w Tokio pomnik braci Piłsudskich a w Istambule nowe centrum dokumentujące rolę Polaków w dziejach Turcji. Film na motywach "Lenina" Ossendowskiego jest w fazie montażu, robimy też film o "Ogniu", nieco w stylu "300". A tu jest wizja pomnika Bałachowców projektu Hallmana - Zadura włączył hologram z wizualizacją rzeżb przedstawiających bałachowską konnicę przekraczającą Bug i unoszącą się nad nimi uskrzydloną boginię Nike.
- Hojnie obdarzona przez naturę...- westchnął Janek Bodakowski, wywołując śmiech zebranych.
- Nie śmiejcie się. To ważne. Sztuka musi działać na wyobraźnię. To jak "Wolność wiodąca lud na barykady" - na twarzy Kozieła widniał zboczony uśmieszek.
Trzask! Drzwi do sali posiedzeń otworzyły się z hukiem. Stała w nich postać w mundurze marynarki wojennej upstrzonym orderami, z zawadiacko zarzuconym na plecy płaszczem. Od intruza rozlewała się aura wielkiej potęgi. Temperatura w pomieszczeniu obniżyła się o kilka stopni a obecni tam oficjele mogli przysiąc, że słyszą dźwięk anielskich trąb.
- To tajemniczy wiceadmirał "Jaszczur"!!! - zauważył jeden z generałów.
- We własnej osobie. Przybywam z Bejrutu, gdzie zabiłem mnóstwo ludzi, by Portugalia nie znalazła się w chińskich rękach! - gromko odparł intruz. (Dźwięk trąb anielskich przemienia się w melodię "Sogeking" a w wyobraźni obecnych odtworzony zostaje film opisujący przewagi tajemniczego wiceadmirała "Jaszczura").
- Tajemniczy wiceadmirale "Jaszczurze"!!! Jesteśmy ci wdzięczni, za wszystkie akcje specjalne, które dla nas przeprowadziłeś od brzegów Antarktydy po dzielnice uciech Bangkoku!!! O jak Ojczyzna może ci to wynagrodzić! Daję ci kolejny order Virtuti Militari i Krzyż Tajnych Operacji za akcję w Bejrucie! - prezydent Kozieł wziął ordery z poduszki podsuniętej mu przez szefa jego kancelarii Łukasza Kowalskiego i udekorował nimi tajemniczego wiceadmirała "Jaszczura". On z kolei zasalutował, podziękował i zaproponował prezydentowi tabakę. - Najlepsza kaszubska. Chcesz trochę?
- Spoko. Oj, rozsypałem.
- Bo nie masz tak jak my Kaszubi naturalnego wgłębienia w dłoni...
- Hmmm.... hmmm.... - do rozmowy wtrącił się sędziwy, ubrany w biały garnitur doradca prezydenta dr. Darski . Ściskając w rękach mosiężną główkę laski z kości słoniowej rzucił : - Skoro tu już jesteś, to może byś nieco popsuł szyki Chińczykom na somalijskich wodach? Trzeba ich uderzyć po kieszeni.
- O doktorze Darski jaki ty jesteś mądry!!! Co bym, bez ciebie zrobił!!! Zajebisty pomysł!!! Rozpoczynamy Wielką Erę Piracką!!! - wykrzyknął Kozieł.
Przez salę przetoczył się wesoły szmer.
- Aye, aye Komendancie, miły wodzu mój! - zadeklarowali zgromadzeni tam generałowie i admirałowie.
Korzystając z ogólnej wesołości tajemniczy wiceadmirał "Jaszczur" przypiął jeden ze swoich orderów nadobnej minister ds. kobiet. Lekko się zarumieniła i zapytała:
- Przepraszam, ale jakie jak mam zasługi? Nie wiem nawet, co robię w tym rządzie...
- Jak to, co?! Jest pani naszą Joanną Muchą. Ma pani ładnie wyglądać, uśmiechać się i robić hand job sondażowym słupkom - złośliwie odparł dr. Darski, wywołując tym salwę śmiechu.
Atmosferę zepsuł siedzący nieco na uboczu chudy, rudy osobnik. Michał z Janek xyfka "Śledź", minister sportu nieśmiało podniósł rękę i zaprotestował przeciwko somalijskiej ekspedycji: - Ale piractwo jest sprzeczne z prawem międzynarodowym!
Gwar na sali ucichł jak na wieść o wybuchu nuklearnej wojny z Norwegią. Prezydent zmierzył go wściekłym wzrokiem:
- Co ty k... Śledziu uskuteczniasz?! Masz ty rozum i godność człowieka?! Jesteś naszym Gowinem czy co?! Zapamiętaj sobie raz na zawsze: prawo jest dla prawników! W kwietniu zrobię rekonstrukcję rządu, więc radzę ci nie rób problemów i lepiej, żebyś mi kupił na urodziny fajny prezent!
- Nie idę na twoje urodziny - stanowczo odparł Śledź.
- Co ty k... odpierdalasz kabanie!?
- Masz urodziny w Wielki Post. Powinieneś je przenieść o miesiąc...
- Czy ty jesteś k... normalny?! Za miesiąc to jest Wielkanoc i 10 kwietnia. Zawsze miałem urodziny w Wielki Post, tak jak Marszałek Piłsudski i marszałek Śmigły-Rydz imieniny.
- Tamci to były socjalisty i masoni... - bezceremonialnie odparł Śledź.
Szef bezpieki zapisał w swoim notatniku: "endeczenie" i podkreślił ten wyraz trzy razy na czerwono.
- Śledziu, pobaw się piłeczką - złośliwie rzucił szef kancelarii prezydenta Łukasz Kowalski.
- Wymiętalaj - odburknął Śledź.
- Powiedział Biedroń do Grodzkiej - nie dawał za wygraną Kowalski.
- Mam tego dość! Zabieram z partii konserwatystów! Wszystkich ośmiu!!!
- Czy ty sobie zdajesz sprawę, że parodiujesz teraz wyjście grupy Marka Jurka z PiS w 2007 r.?
- ... Stworzę partię wolnościowo-konserwatywną i wygram wybory...
- Śledziu, nie wygrasz bo zawsze fałszujemy wybory... - drażnił go Kowalski.
- ... i stworzę nowy rząd, który zakaże pornografii, socjalizmu i wprowadzi tu wreszcie cywilizację łacińską...
- Śledziu matole, twój rząd obalą kibole - na twarzy szefa kancelarii malował się złośliwy uśmiech.
Trzask!!! Drzwi do sali znowu otworzyły się z hukiem.
- To historyczne drzwi!!! Przestańcie w nie kopać debile!!! - wydarł się Kowalski.
Po chwili ugryzł się w język. W drzwiach stał abp krakowski kard. Natanek w szatach liturgicznych i z pastorałem. Uczynił znak krzyża. Dał wszystkim do pocałowania swój biskupi pierścień. I robiąc teatralną minę, gniewnie wskazał palcem na prezydenta Kozieła, następnie na ministra Śledzia, później na tajemniczego wiceadmirała "Jaszczura", potem na biuściastą minister ds. kobiet, a na końcu na obraz przedstawiający płonący wóz transmisyjny TVN. - I spytałem demona jak się nazywa. A on mi na to: ka-ra-te... - wyszeptał.
- K...!!! Rozpieprzasz drzwi i robisz takie dramatyczne miny, by powiedzieć nam coś takiego?!? Co się k... z tobą dzieje zidiociały endeku!!! - wściekał się Kowalski.
Tajemniczy wiceadmirał "Jaszczur" westchnął, ścierając z policzków łzy wzruszenia. - Taką Polskę uwielbiam..."
Powieść w odcinkach, czy jest szansa przeczytać gdzieś całość?
OdpowiedzUsuńA obrońcę granic pominął :-P
OdpowiedzUsuńW następnym odcinku będzie :)
Usuń