piątek, 25 stycznia 2013
Sny # 3 : Kaiser Soze
Artysta Znany Wcześniej Jako Staszek Satanista, "Rewolucja przeciw Syndykatowi". Akt I, scena I
Sceneria: opustoszałe, postindustrialne hale drukarni Domu Słowa Polskiego w Warszawie
Kaiser Soze: Moje gratulacje! Wykazał się pan niebywałą przenikliwością. Zdemaskował mnie pan jako szefa Syndykatu. Zresztą zawsze brałem pana za inteligentnego człowieka, wszak już na studiach panu powiedziałem, że dzieli nas bardzo niewiele. Niemal jeden znak.
Fox: Myślę, że dzieli nas coś więcej. A ja pana wówczas brałem za zdemenciałego dziadzia, który nie wie, co podpisuje i gada głupoty o cyberterroryzmie...
KS: To tylko strategiczne oszustwo. Już Sun Tzu radził, by udawać słabego, gdy jesteś silny. Gdy wszyscy skupiają się na generale Cze lub generale De, ja mogę sobie w cieniu, przez nikogo nie niepokojony snuć swoje intrygi. A co do cyberterroryzmu, to proszę pamiętać, że jak byłem w pańskim wieku, mieliśmy w wojsku komputery na lampy.
Fox: Czyli przyznaje pan generale, że stoi na czele spisku kształtującego od lat naszą rzeczywistość, spisku odpowiadającego za najgłośniejsze zabójstwa polityczne: Falzmanna, Pańki, gen. Papały, CASĘ, Smoleńsk, śmierć Leppera i gen. Petelickiego?
KS: Czy ja za to wszystko odpowiadam? Nic podobnego! Jesteśmy spiskiem. Od lat żyjemy niezauważeni między wami. Jesteśmy jak larwy robaków w mięsie. To my jesteśmy ostatecznym arbitrem, który każdego zawodnika może skierować na ławkę rezerwowych. Pańska teoria mówi, że Syndykat wyrósł z organizacji nazywanej przez IPN zbrojnym związkiem przestępczym w MSW w latach 1956-89. To niecała prawda, nasze korzenie sięgają bowiem jeszcze dalej...
Fox: Czyżby do Starobielska, jak pisał Cenckiewicz w "Długim ramieniu Moskwy"? Czy też jesteście tą czerwoną nicią, która rozpoczyna się przy zmasakrowanych zwłokach płka Bolesława Mościckiego w 1918 r.?
KS: Wasz szalony poeta Rymkiewicz widziałby nasze korzenie już w XVIII w., wśród magnatów zapraszających wojska Piotra I do Polski. Ja widziałbym je w XVII w. Choć, w odróżnieniu od kresowych królewiąt nie możemy się legitymować pochodzeniem od Giedymina czy Ruryka, to jednak wiele nas łączy. Jesteśmy oligarchią. Powiązaną z Syndykatem w Rosji oraz Syndykatami w innych krajach regionu.
Fox: Jaką w waszej strukturze rolę odgrywają gejnerałowie K. i J.?
KS: Cz. był kiedyś szefem Syndykatu, teraz jest tylko naszym honorowym przewodniczącym. W. z kolei to honorowa "pierwsza dama". Już podczas nauki w liceum księży marianów lubił mieczyki Chrobrego. Im grubsze, tym lepsze. Teraz dogorywa na AIDS, którym się zaraził od Arafata.
Fox: Skoro macie taką moc, to czemu system wydaje się być taki nieszczelny?
KS: Po pierwsze, wydaje się. Po drugie, czytał pan "Długie ramię Moskwy", więc pewnie wie z jakimi idiotami muszę pracować. Normalnie "Generał Italia" i "Kapitan Bomba"! Czytał pan też pewnie analizę zrobioną przez Mr. Seven oraz Ms. Easter.
Fox: Cudem jest, że taka banda idiotów rządzi Narodem.
KS: Cudem jest nie to, że z takimi idiotami zachowaliśmy władzę. Cudem jest to, że zachowaliśmy ją właśnie dzięki idiotom. Społeczeństwo składa się w większości z kretynów, więc idiota na szczycie jest dla niego do przełknięcia. Pozwala mu pozostać w błogostanie.
Fox: Czyżby Bul?
KS: Bul to tak naprawdę sześciu ludzi z jedną świadomością. Wszyscy korzystają z tożsamości ludzi martwych. Nasze możliwości mocno posunęły się do przodu od czasów Roericha.
Fox: Cóż więc robić?
KS: Wyrzec się wszelkiej myśli o Rewolucji. Oddać się konserwatywnej iluzji długiego marszu po rząd dusz, pochłonąć się w rozważaniach ilu de Maistre'ów zmieści się na główce szpilki, mylić objawy ze źródłem choroby, widzieć przyczynę obecnego stanu nie w istnieniu Syndykatu, ale w "socjalizmie", podatkach i związkach zawodowych, zadowalać się tym, że na ścianie wychodka pojawi się portret Dmowskiego - słowem iść drogą prawicy.
Fox: Nigdy więcej na tę drogę nie wkroczę. Jestem przedstawicielem Radykalnego Centrum!
KS: Ha... I co z tego?! Ta twoja Rewolucja jest mrzonką, powstania przynosiły nam tylko zniszczenia, przeszkadzały w budowaniu wspólnej przyszłości z naszymi przyjaciółmi ze Wschodu. Po co walczyć, gdy można budować? To nam historia przynosi rację. W tę stronę zmierza świat.
[Nagle w hali fabrycznej pojawia się chłopiec w słomianym kapeluszu. Zmiana motywu muzycznego]
Słomiany Kapelusz: Kaiser Soze!!!!!!!!
KS: He...?!?
Słomiany Kapelusz: GÓWNIANY GENERALE!!!!!!!!!!!! SKOPIĘ CI DUPĘ!!!!!!!!!! GOMU-GOMU NO BAAAAAAZOOOOOOKA!!!!!!!!!
Od de Maistre'a się o...o...o...odpierdol. Długi marsz jest konieczny ze względu na kompletne odpolityzowanie i brak idei w przyszłych elitach. Idee przechodzą przez nie jak gówno przez kaczkę tj. bez przetrawienia (trza było widzieć wczorajszy egzamin ze współczesnej myśli politycznej i co ci ludzie mówią i jak myślą). No ale oczywiście Radykalne Centrum zawsze musi być w opozycji do Falangi i Danka, który pracuje na uczelni. Paradoksalnie jest w tym potencjał jak z Dmowskim i Piłsudskim, którzy się w pewnym momencie nieźle uzupełniali, więc może coś z tego być, choć z drugiej strony całkowite przeciwieństwa zdań o takich zadupiach jak Azawad... Z resztą Falanga również robi "rewolucję" niszcząc bilbordy Palikota i napadając na lokale wyborczej.
OdpowiedzUsuńxyz 15
"Radykalne Centrum zawsze musi być w opozycji do Falangi i Danka, który pracuje na uczelni" - nawet nie wiedziałem, że jakaś Szkoła Główna Wywożenia Gówna zatrudniła tego pajaca
Usuń" jest w tym potencjał jak z Dmowskim i Piłsudskim, którzy się w pewnym momencie nieźle uzupełniali," - chyba nie porównujesz Falangi do Dmowskiego? :))))))
"z drugiej strony całkowite przeciwieństwa zdań o takich zadupiach jak Azawad..." - nawet nie wiem, co oni piszą o wojnie w Mali. Wiedza ta nie jest mi do niczego potrzebna.
"Falanga również robi "rewolucję" niszcząc bilbordy Palikota" - Falanga walczy z konkurentem do łask Kremla
"Od de Maistre'a się o...o...o...odpierdol. " - A co cennego dla Polski on zdziałał? Nic.
"nawet nie wiedziałem, że jakaś Szkoła Główna Wywożenia Gówna zatrudniła tego pajaca" - UJ...bezpieczeństwo narodowe. Weź Fox rób doktorat to się zapiszę na zajęcia ;)
Usuń"chyba nie porównujesz Falangi do Dmowskiego?" proruski nacjonalizm, czy tam "etnopluralizm" nie jest podobny. Pamięci marszałka jakoś nie rani porównywanie go do niszowego dziennikarza, wolnego strzelca? Jak już to krytykuj dwie strony.
"nawet nie wiem, co oni piszą o wojnie w Mali. Wiedza ta nie jest mi do niczego potrzebna" dokładnie odwrotnie to co u ciebie. I to wcześniej.
"Falanga walczy z konkurentem do łask Kremla" nie wspomniałeś o wyborczej. Czyżby leberały były lepsze od nazboli w tej materii? A propos - od rzemyczka do koziczka - przyjdzie pewnie kiedyś i czas na lokale wyborcze
"A co cennego dla Polski on zdziałał? Nic." A Pius XII, Mc Arthur, Begin?
Nic nie odpowiedziałeś na temat długiego marszu. Rzeczywistość boli, co?
xyz15
"Pamięci marszałka jakoś nie rani porównywanie go do niszowego dziennikarza, wolnego strzelca?" - o kim piszesz? Bo ja nie jestem ani niszowym wolnym strzelcem, ani się nie porównuje do Marszałka.
Usuń"dokładnie odwrotnie to co u ciebie. I to wcześniej." - czyli piszą, że to szlachetna niekolonialna wojna Europy i dumnych bojowników Pustyni :)
"nie wspomniałeś o wyborczej. Czyżby leberały były lepsze od nazboli w tej materii?" - Wyborcza i jej środowisko to też dla Falangi konkurent w systemie
" A Pius XII, Mc Arthur, Begin?" - Pius XII jednak trochę zdziałał, McArthur gromił komunistów - więc też, Begin choćby robił demonstracje w Izraelu w obronie naszych ziem zachodnich. A de Maistre trochę nam zaszkodził swoją reakcyjną ideologią.
"Nic nie odpowiedziałeś na temat długiego marszu." - zanim domaszerujecie wszystko tutaj rozkradną.
"Rzeczywistość boli, co?" - "Przygotujcie się na BUL, zaakceptujcie BUL, pokochajcie BUL" - B. Komorowski.
To było moje porównanie, które krytykowałeś ale tylko jednostronnie. Ok biję się w piersi, nie wolnym strzelcem, ale niszą jak najbardziej. Przy całym moim szacunku - Zolą nie jesteś i długo nie będziesz. Wyrocznią pokolenia jest Olejnik, Sierakowski i Kurkiewicz (vide mediatory)
Usuńxyz15
Fox, od SGGW się odczep. Moja żona tam pracuje :-P
OdpowiedzUsuńAle ja pisałem nie o zacnej uczelni SGGW tylko o SGWG. :)
Usuń