niedziela, 2 grudnia 2012
Palestyńska "niepodległość", tajna wojna w Strefie Gazy, wybuchający reaktor w Iranie oraz syryjski blackout
Kiedy mnie nie było w Polsce, na Bliskim Wschodzie doszło do kilku interesujących zdarzeń.
Wiadomością tygodnia, było podwyższenie statusu Autonomii Palestyńskiej w ONZ, nazwane nieco na wyrost uznaniem palestyńskiej niepodległości przez społeczność międzynarodowej. Dla nas to oczywiście zła wiadomość, bo pojawienie się nowego państwa jeszcze bardziej obniża naszą pozycję w piłkarskich rankingach. A na poważnie: to jakaś farsa. Mahmud Abbas i jego skorumpowana fatahowska administracja pozostają u władzy tylko dzięki siedmiu batalionom sił bezpieczeństwa finansowanym przez Amerykanów. Administracja jego "państwa" jest opłacana z izraelskiego budżetu. O ile w przypadku Kosowa, czy nawet Naddniestrza i Osetii Płd. możemy mówić o jakiejś grupie, która zbrojnie kontroluje teren i sprawuje na nim realną władzę, to rządy Abbasa są iluzoryczne. A jednak ani Izrael, ani USA nic nie zrobiły, by przeciwdziałać tej jednostronnej "deklaracji niepodległości". Cała sprawa wygląda więc na totalnie ustawioną. Abbas udaje, że wywalczył niepodległość, Izrael udaje, że się na tę niepodległość nie godzi a w Strefie Gazy rządzi sobie realny władca Palestyńczyków - Hamas.
Przy okazji: cofnę wypowiedziane słowa o ostatniej wojnie w Strefie Gazy, jeśli tajna wersja historii operacji "Filar Obrony" okaże się prawdą. Co to za tajna wojna? Celem izraelskiej operacji było dokonanie zamachu stanu wewnątrz Hamasu. To była akcja zorganizowana wspólnymi siłami przez izraelskie, tureckie i katarskie tajne służby. Najpierw katarski książę pojechał do Gazy, sypnął miejscowym trochę kasy i namówił ich do tego, by puścili trochę rakiet na Izrael. Gdy salafici połknęli haczyk i zadanie wykonali, IDF zlikwidowała Ahmada Jabariego, głównego stronnika Iranu w Hamasie. Następnie rozwalono pewnie również paru innych proirańskich hamasowców, oczywiście pod osłoną wymiany rakietowych salw. W końcu zorganizowano rozejm de facto oddający Egiptowi kontrolę nad Hamasem. Przy okazji zademonstrowano Hezbollahowi skuteczność systemu "Żelazna Kopuła". To oznacza, że Izrael całkowicie podporządkował się planom Obamy. Jeśli te plany się powiodą Netanjahu przejdzie do historii jako drugi Begin, jeśli się nie powiodą potomność uzna go za drugiego Czerniakowa.
Jak zauważył czytelnik Antyetatysta, w Syrii ostatnio wysiadł internet i sieć telefoniczna. Połączył to z nalotami na Aleppo. Podobne sztuczki z telefonami bezpieka robiła już w 1982 r., przed atakiem na Hamę. Możliwe również, że prawdziwą przyczyną było to, że reżim chce ukryć to, że doszło do ataku rebeliantów na lotnisko w Damaszku. Po Bliskim Wschodzie krążą plotki o tym, że Assad uciekł z kraju lub zginął. Odgrzewana jest również propaganda o syryjskich WMD.
Na froncie irańskim również ciekawy incydent: w październiku reaktor w Buszerze omal nie wyleciał Irańczykom w powietrze. Może to był sabotaż, a może połączenie rosyjskiej myśli technicznej z irańską. Czy w ramach blowbacku doszło do sabotażu amerykańskiego reaktora w San Onofre?
Tymczasem król Arabii Saudyjskiej Abdullah bin Abdul Aziz ponoć zapadł w zeszłym tygodniu w śpiączkę i został uznany za klinicznie zmarłego.
Polecam również ważny wywiad z Assangem poświęcony masowej inwigilacji w internecie.
Ale zdaje się, że Palestyna ma już swoją reprezentację w piłce nożnej. Bardziej pogrążyć nas nie mogą.
OdpowiedzUsuńWedług plotek z BW Chamis Kadafi zginął już z 20 razy...
OdpowiedzUsuńKolejne ciekawostki:
OdpowiedzUsuńIran wylądował kolejną amerykańską droną.
Według przepowiedni Abdullah będzie ostatnim władcą przed Mahdim. Co samo w sobie nie jest jeszcze niczym rzadkim jako że imie wcale popularne ale jego poprzednikiem miał być władca o imieniu zwierzęcia (np. Leopard, Fahd)
Syria ponoć przygotowuje sie do użycia broni chemicznej
Antyetatysta
Izrael coś nie ma ostatnio dobrej passy w ONZ.
OdpowiedzUsuńThe UN passes a resolution, calling on the Israeli regime to quickly open its nuclear program to inspection and join the nuclear Non-Proliferation Treaty (NPT) “without further delay.”
Antyetatysta
Te rezolucje są zwykle tyle warte, co papier, na których je spisano.
UsuńNo, nie są najmocniejsze ...ale, dadzą Iranowi wygodną wymówkę do uniknięcia inspekcji u siebie. Ciekawa jest dynamika zmian. Rok temu większość Państw stała za Izraelem, przy głosowaniu Palestyny większość sie odwróciła, a przy inspekcji mieliśmy 174-6-6. Wielka Brytania i Francja odwołują ambasadorów. Świat się zmienia.
UsuńAntyetatysta