To już czystka przypominająca aferę Fritscha-Blomberga. FBI przyczepiło się do gen. Johna Allena, głównodowodzącego w Afganistanie, typowanego na głównodowodzącego wojsk NATO w Europie. Pretekst: "nieprzyzwoite" maile które wymieniał z Jill Kelley. Tą samą panienką, którą Paula Broadwell mylnie uznała za rywalkę i której groziła z konta mailowego gen. Petraeusa. (Notabene Kelley opowiedziała o tym incydencie Petraeusowi a ten zwrócił uwagę swej kochance, by przestała robić takie głupie rzeczy. Ale afera staje się coraz bardziej surrealistyczna. Gdy Kelley pobiegła z tą sprawą do FBI, agent do którego się zwróciła wysłał jej maila z seksualną propozycją i swoją fotką bez koszuli:). Kelley to Amerykanka libańskiego pochodzenia. Jej panieńskie nazwisko to Khawam. Jest "wolantariuszką" przygotowującą "imprezy społeczne" dla personelu bazy lotniczej MacDill w Tampa, na Florydzie. Dziwne, że zna najważniejszych amerykańskich generałów... Być może, podobnie jak wcześniej Chandra Levy i Monica Levinsky, mogła spełniać więc funkcję "słodkiej pułapki" służb specjalnych.
Na komputerze Broadwell ponoć znaleziono zastrzeżone informacje. Kochanka Petraeusa była nadzwyczaj dobrze poinformowana na temat ataku w Bengazi. Wygadała się nawet, że motywem terrorystów była chęć uwolnienia ich towarzyszy przetrzymywanych w tajnym więzieniu CIA w konsulacie. Bengazi jest więc znowu centralnym elementem układanki.
Obydwie damy mogły spełniać rolę "słodkiej pułapki".
OdpowiedzUsuńA co do ewentualnej czystki, to administracja Obamy być może szykuje poważne zmiany w Siłach Zbrojnych, to się pozbywają generalicji, która mogłaby być na nie.