sobota, 20 października 2012
Bejrut: zamach na gen. al-Hasana, śledczego ze sprawy Harririego
Krwawy zamach bombowy w bejruckiej dzielnicy Ashrafiyeh (8 zabitych, 73 rannych), dokonany zaledwie 200 m od siedziby chrześcijańskiej-falangistowskiej Partii Kataeb, był bardzo precyzyjnym uderzeniem. Zabito w nim gen. Wissama al-Hasana, szefa wywiadu libańskiej policji. Al-Hassan z oddaniem prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa premiera Rafika al-Harririego dokonanego przez Hezbollah i syryjski wywiad wojskowy. Al-Hasan odkrył kilka miesięcy temu syryjską siatkę dywersyjną przygotowującą się do zamachów przeciwko libańskim politykom. W ramach śledztwa aresztowany został proassadowski minister Michael Samacha. Walid Jumblatt, przywódca Druzów nazwał poległego generała "naszym obrońcą". Generał al-Hasan, dzielny oficer prowadzący tajną wojnę przeciwko Syrii, wojnę o suwerenność swojego kraju, zginął więc na posterunku zabity przez ludzi Assada. Libańscy sunnici, na wieść o zamachu na tego patriotę, wyszli na ulice Damaszku oraz innych miast w proteście przeciwko rządowi Mikatiego, zdrajcom z Hezbollahu oraz syryjskiemu ludobójczemu dyktatorowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz