Wstępne wyniki mówią, że Bractwo Muzułmańskie
zdobyło w egipskich wyborach 40 proc. głosów. Będzie więc kalifat. Ale nie szybko. Transformacja zawsze zabiera czas a władza nie wynika jedynie z kartki wyborczej, z lufy karabinu również. Bractwo będzie musiało uporządkować ten cały pierdzielnik zwany egipską gospodarką i jednocześnie dzielić władzę z armią.
Szykuja sie legiony do zajecia EUropy.-)
OdpowiedzUsuńZ tym szykowaniem leginów to może być różnie...
OdpowiedzUsuńGdzieś w necie trafiłem na tekst o Tunezji. Otóż, postępowo, wprowadzili tam powszechną oświatę - która powoduje (w przypadku kobiet) radykalny spadek ilości dzieci... I już u nich spada udział młodych w ludności. I we (wzglednie) niedługim czasie będą demograficznie wyglądać jak Europa. Tyle że bez europejskiego bogactwa...
Powszechna oświata produkują ludzi pół-wykształconych, tzn. ich wykształcenie nie przekłada się na korzyści ekonomiczne... Niewielka ilość rzeczywistych fachowców będzie prawdopodobnie pracować dla firm zachodnich...
mmm777
Znaczy się będą wyrzynać Koptów. W imię demokracji.
OdpowiedzUsuńKoptów to oni juz wyrzynają na dokładkę z dużą pomocą armii.
OdpowiedzUsuńKalifat bez ropy i z prawem szariatu...moze tak tylko jest jeden czynnik ,którego nawet miliony mahometańców nie obejdą. Piach nie jest jadalny.
Jak obstawiacie?
OdpowiedzUsuńCzy ten, co nie sprawdził bezpieczników odda odznaczenie?
Bo ja sądzę, że nie :)
mmm777