sobota, 23 lutego 2019

Demiurg: Tajemnica Purim


Ilustracja muzyczna: Mili - Rightfully - Goblin Slayer Opening

Najbardziej radosnym świętem w judaizmie jest Purim, czyli Święto Losów. To okazja do wygłupów, przebierania się, pijaństwa i obżarstwa. W Purim świat ma stanąć na głowie, gdyż J*** w cudowny sposób odmienił los narodu żydowskiego. Co tak właściwie jednak wyznawcy judaizmu wówczas świętują? To, że według relacji zawartej w Księdze Estery, 2,5 tys. lat temu powiesili jakiegoś gostka, o którym źródła historyczne milczą. Tym gostkiem był Haman, wysokiej rangi urzędnik na dworze Kserksesa, znanego nam wszystkim z filmu "300" irańskiego Króla Królów, Aryjczyka z Aryjczyków. Haman był straszliwym antysemitą i chciał zrobić Żydom mały Holokaust, ale konkubina Kserksesa, żydowska "czerwona jaskółka" Estera skłoniła króla, by jednak zabił Hamana i jego synów, wywyższył jej przybranego ojca (oficera prowadzącego) Mardocheusza, a także pozwolił Żydom zabić 75 tys. złych perskich antysemitów oraz zrabować ich majątki. Następnie Mardocheusz podwyższył w Imperium Perskim podatki (bo musiał sobie coś dorobić na boku, z królewskiego skarbca) a Persja zaangażowała się w wojnę przeciwko Grekom (o czym już jednak Księga Estery milczy). Wysysanie antysemityzmu z członka Kserksesa wyraźnie się Esterze opłaciło...


No dobra, żadne źródła historyczne nie potwierdzają tego, że Haman, Estera i Mardocheusz kiedykolwiek istnieli a Księga Estery jest równie wiarygodna jak dziełka J.T. Grossa czy komedia "Pokłosie". Ale to oczywiście nie przeszkodziło uczynić opisanej w niej historii jedną z osi żydowskiej psychiki. Żydzi do dzisiaj bardzo emocjonalnie do niej podchodzą. W święto Purim, podczas czytania Księgi Estery w synagogach, drą się wniebogłosy i stukają kołatkami, gdy pada imię Hamana. Niektórzy zapisują sobie to imię na podeszwach butów, by cały czas wdeptywać Hamana w ziemię. To celebracja zemsty na archetypie strasznego antysemity. Haman jest tu tylko symbolem wroga narodu żydowskiego i możemy go równie dobrze zastąpić faraonem, carem, Hitlerem czy Arafatem. To taki orwellowski (nomen omen) Goldstein, na którego trzeba się nakrzyczeć podczas Dwóch Minut Nienawiści.



Purim byłoby jednak nudne, gdyby nie było świętem, podczas którego dochodzi do pomieszania ziemskiego porządku. Talmudyczne autorytety zalecają więc, by w tym dniu porządnie się najebać alkoholem. I ortodoksyjni judaiści (i nie tylko ortodoksyjni) ochoczo to zalecenie wypełniają. Zalecane jest tak się nabzdryngolić, by nie rozróżniać okrzyków: "Niech będzie przeklęty Haman!" i "Niech będzie błogosławiony Mardocheusz!".



I tu dochodzimy do sekretu Purim. Religijny nakaz totalnego spicia się w to święto pozwala na to, by bez żadnych konsekwencji, po pijaku mógł zostać wyjawiony jeden z największych sekretów judaizmu. Chodzi o to, że Haman i Mardocheusz zlewają się podczas tego pijaństwa w jedno. Prześladowca Żydów oraz ich obrońca. Faraon i Mojżesz. Nabuchodonozor i Jeremiasz. Antioch i Machabeusz. Cesarz Tytus i rabi Akiwa. Torquemada i Majmonides. Chmielnicki i Sabataj Zewi. Car Mikołaj II i Trocki. Hitler i baron Rotszyld. Hans Frank i Anna Frank. Eichmann i Ben Gurion. Jurgen Stroop i Anielewicz. Stalin i Salomon Michoels. Naser i Dajan. Arafat i Szamir. Manson i Polański.



"Antysemityzm jest narzędziem, za pomocą którego Bóg Izraela prowadzi do przetrwania swojego ludu" - pisał XIX-wieczny, niemiecki, ortodoksyjny rabin Samson Raphael Hirsch. Oficjalny twórca syjonizmu Theodor Herzl wskazywał zaś w swoim dzienniku, że "jesteśmy jednym narodem, dlatego że zrobili go nim nasi wrogowie, wbrew naszej woli... Gdyby zostawili nas w spokoju, moglibyśmy wtopić się w otaczające nas środowisko i zniknąć." Wielu wybitnych Żydów miało świadomość tego, że kultura koncentrująca się wokół drakońskich przepisów religijnych i na kulcie krwiożerczego, pustynnego demona nie jest atrakcyjna i że Żydzi porzucają ją na rzecz innych kultur jeśli tylko mają taką okazję. Judaizm potrzebuje więc antysemityzmu, by przetrwać.



Na początku XIX w. cesarz Napoleon Bonaparte zwołał Sanhedryn - zgromadzenie przedstawicieli gmin żydowskich i zapytał Żydów, kim oni właściwie są? Czy są Francuzami wyznania mojżeszowego czy też innym narodem? Jeśli chcą należeć do narodu francuskiego, to nie będziemy im robić żadnych przeszkód, niech tylko się przestaną izolować i zaczną żyć jak inni Francuzi. Zaczęła się wielka fala asymilacji, a finansowana przez brytyjskich i wiedeńskich Rotszyldów propaganda zrobiła z Wielkiego Korsykanina straszliwego tyrana...



W 1990 r. urodzony na Litwie, 97-letni założyciel religijnej partii Szas, rabin Elazer Shach, podczas wykładu w jesziwie w telawiwskiej dzielnicy Bnei Brak ostro pomstował na tą falę asymilacji. Stwierdził, że to odchodzenie przez Żydów od judaizmu i żydowskiego stylu życia było bezpośrednim powodem zesłania przez J*** na europejskich Żydów kary w postaci Holokaustu. Hitler był więc w jego interpretacji narzędziem boskiej zemsty na odstępcach. Był jednocześnie Hamanem i Mardocheuszem.



Gdy w październiku 1946 r. wieszano w Norymberdze niemieckich zbrodniarzy, wśród czekających na egzekucję był Julius Streicher, były gauleiter Frankonii, wydawca jadowicie antysemickiego pisma "Der Sturmer". Inni oskarżeni z Norymbergii brzydzili się jego towarzystwem uważając go za pornografa i człowieka nie w pełni władz umysłowych. Streicher stojąc na szubienicy krzyknął: "Purim 1946!". Jego ciało złożono w skrzyni oznaczonej nazwiskiem "Abraham Goldberg".

Znakomity film "Fanatyk" opowiadający o skinheadzie żydowskiego pochodzenia, nie był bynajmniej fantazją. Historia zna wiele przypadków neonazistów pochodzenia żydowskiego. Opowiada o nich m.in. książka Michaela Jonesa "Jewish Nazis". 



W latach 90-tych straszono świat "nowym rosyjskim Hitlerem", jadowitym antysemitą i wielkoruskim szowinistą Władimirem Żerynowskim. Żerynowski mówił, że jestem synem Rosjanki i... "dobrego prawnika". W metryce urodzenia zapisano, że urodził się jako "Władimir Wolfowicz Ejdelsztein". Ten resortowy pajac i kryptogej przestał już udawać antysemitę i odwiedził kilka lat temu Izrael, gdzie pomodlił się przy grobie swojego ojca, który był działaczem niższego szczebla partii Likud.

Na Węgrzech główną partią opozycyjną jest nacjonalistyczne stronnictwo Jobbik. Przylgnęła do niego opinia partii "antysemickiej". Tak się jakoś dziwnie złożyło, że jeden z europosłów Jobbiku, najgłośniej pomstujący na Semitów sam okazał się być Żydem i obecnie jest praktykującym judaistą. Sam Jobbik przedstawia się teraz jako partia centrowa i kieruje swoją ofertę również do węgierskich Żydów.  Zdarzało mu się też wystawiać kandydatów w wyborach wspólnych z finansowaną przez Sorosa postkomunistyczno-liberalną opozycją.

W Polsce lat 90. "Gazeta Wyborcza" promowała jako naczelnego antysemitę Bolesława Tejkowskiego, w latach 50. aktywistę frakcji Puławian w PZPR a później asystenta prof. majora Zygmunta Bałwana. Złośliwi mówili na Tejkowskiego "Tejkower". 



W zeszłej dekadzie jako "nowego Hitlera" kreowano irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadinedżada, dążącego do zdobycia przez Iran bomby atomowej. W 2008 r., wyszło jednak na jaw, że rodzina Ahmadinedżada nosiła kiedyś nazwisko "Sabourdżian". Taki był zapis w jego dowodzie osobistym, który zaprezentował do kamery po głosowaniu w wyborach. Nazwisko "Sabourdżian" jest w Iranie kojarzone jako nazwisko żydowskie. Obecnie Ahmadinedżad jest w opozycji wobec rządzącego Iranem reżimu. (Reżimu, który został zainstalowany w 1979 r. przez tajne służby z obu stron żelaznej kurtyny, w miejsce nacjonalistycznego szaha Mohameda Rezy Pahlewiego.)

Jak widać, gdy antysemityzm jest zbyt słaby trzeba znaleźć kogoś, kto podejmie się trudnej roli jego stymulowania...



Ale podobny mechanizm działa również w przypadku Arabów, czyli semickich braci narodu żydowskiego. Oficjalnie są w wielkim konflikcie z Izraelem, ale tak się jakoś składa, że co jakiś czas się z "wrogiem" dogadują. Przykładem na to był m.in. król Jordanii Hussein ,  który od lat 50-tych utrzymywał tajne kontakty z Izraelem. Przed wojną Yom Kippur poinformował Tel Aviv o nadchodzącym syryjsko-egipskim ataku i zapytał, czy Izrael nie ma nic przeciwko, by wysłał na Wzgórza Golan jedną brygadę. - Nie, nie mamy nic przeciwko! - odpowiedziały władze Izraela. Wcześniej Kissinger ustalił z nimi, że w pierwszej fazie wojny mają dać się pokonać Arabom, by otworzyć w ten sposób proces pokojowy.

Flashback: Yom Kippur - ustawiona wojna i śmierć płka Alona

Tak naprawdę państwa arabskie zawsze miały głęboko w d... Palestyńczyków (którzy są w części potomkami Żydów, którzy przeszli na islam ze względów podatkowych). Uważały ich za niebezpiecznych wywrotowców. Jak powiedział saudyjski król Fahd: "Od Palestyńczyków bardziej nienawidzę tylko Żydów". Bywało więc tak, że Izrael łożył więcej na pomoc dla palestyńskich uchodźców niż bogate monarchie znad Zatoki Perskiej. Konflikt o Palestynę był jedynie poważnie traktowany przez Syrię - i to tylko dlatego, że sama chciała zagarnąć to terytorium (a także Liban i Jordanię). Nie przeszkadzało to jednak innym arabskim reżimom wykorzystywać groźby "syjonistycznych spisków" do realizowania celów wewnętrznych.



Organizacja Wyzwolenia Palestyny Jasera Arafata (agenta sowieckich, rumuńskich i amerykańskich tajnych służb) miała w swoich władzach francuskiego Żyda Ilana Haleviego, który był jej przedstawicielem w Europie.

Konkurencją dla marksistowskiej OWP stał się później Hamas, który według relacji gen. Yitzhaka Segeva, powstał z grup fundamentalistycznych, które pomagały tworzyć izraelskie wojskowe służby. Izrael prowadzi co jakiś czas tytaniczne starcia z Hamasem, które polegają na wzajemnym napieprzaniu się rakietami, które trafiają w przypadkowe cele. Izrael mógłby w ciągu kilku tygodni zmiażdżyć Hamas w Strefie Gazy, ale za każdym razem się przed tym powstrzymuje. Tymczasem rodziny liderów Hamasu leczą się w izraelskich szpitalach. Liderzy Hamasu są milionerami a na ich luksusowe wille jakoś nie spadają żadne rakiety.  Zresztą kolesie z OWP też się dorobili swoich.  
Taki to teatrzyk dla ludów semickich...



Tak się akurat składa, że antysemityzm rósł w ostatnich latach w Europie i w Ameryce.   Ciekawe, że w tej sytuacji "zagrożony egzystencjalnie" Izrael postanawia sprowokować więcej antysemityzmu wkurzając prowokacyjnymi wypowiedziami jeden z nielicznych proizraelskich krajów w Europie? Czyżby premier Netanjahu oraz minister spraw zagranicznych Katz wyssali prowokowanie antysemityzmu z mlekiem matki lub innym płynem fizjologicznym? Czy robienie z normalnych ludzi antysemitów mają oni po prostu we krwi? Czy robią to podświadomie? Czy dążą do tego byśmy mieli renesans sucharów o Holokauście, by obalano pomniki Korczaka jako "żydowskiego pedofila" i by ludzie tutaj uznwali film "Syn Szawła" za zajebistą komedię?
Co kierowało tym Klocem Netanjahu i jego kretyńskim ministrem spraw zagranicznych Israelem Katzem? 



Sama konferencja bliskowschodnia w Warszawie nie była złym pomysłem. Duporealiści jojczą, że "skłóciliśmy się z Iranem, Rosją, Niemcami, Francją i Turcją". Tak się jednak składa, że Rosja, Niemcy i Francja były nam wrogie od dawna a konferencją była sposobem na zrobienie im złośliwości. Turcja (którą do niedawna duporealiści chcieli podzielić między Wielki Kurdystan i Wielką Armenię) będzie zmierzała na kurs kolizyjny z Rosją z powodu Syrii. Z Iranem nas nic nie łączy ani gospodarczo, ani politycznie. Wszystko byłoby więc dobrze, gdyby pewien  bliskowschodni kraik postanowił nie zasabotować tego spotkania.



Dlaczego myślę, że doszło do sabotażu? Netanjahu w ostatnich latach częściej odwiedzał Moskwę niż Waszyngton. Izrael niebezpiecznie zbliżył się również do Chin. Oba kraje mocno współpracują w dziedzinie technologicznej, za co Izrael został ostatnio zrugany przez Johna Boltona, doradcę prezydenta Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego. Amerykanom nie podoba się też, że Izraelczycy dali kontrolę Chińczykom nad portem w Hajfie. Administracja Trumpa wyrażała dezaprobatę wobec zbytnio prochińskich działań ministra... Israela Katza. Państwo Izrael po raz kolejny pokazuje, że Waszyngton nie może mu ufać. I my też mu ufać nie możemy. Zwłaszcza, że zwiększanie amerykańskiej obecności wojskowej w Europie Środkowo-Wschodniej jest postrzegane w Jerozolimie jako niebezpieczny trend. Izraelowi zależy przecież, by amerykańscy żołnierze ginęli na Bliskim Wschodzie np. w obronie jego komunistycznych kurdyjskich sojuszników.  


Nie istnieje więc i nie może istnieć coś takiego jak sojusz polsko-izraelski. Może istnieć sojusz polsko-amerykański. A najlepiej będzie funkcjonował, gdy USA będą zirytowane na Izrael.Dlatego uważam, że decyzja Imperatora Trumpa o wycofaniu amerykańskich wojsk z Syrii (bez wcześniejszego powiadomienia Izraela!) była czystą zajebistością. Oczywiście nasza lamerska, sentymentalna dupoprawica zaczęła wówczas jojczyć, że "Kurdów porzucają". A co nas obchodzą Kurdowie? Niech Izrael broni. Ma ku temu środki.

 Zwróćcie uwagę na pewną sekwencję wydarzeń. Słowa Andrei Mitchell o powstaniu w getcie były oczywistą prowokacją, mająca wkurwić Polaczków, by się obrazili na sojusz z Ameryką. Podobną funkcję spełniał przeciek z wystąpienia Netanjahu w Muzem Frakcji Puławian "Stalin". Mitchell dostała jednak szybko zjebkę od Ronalda Laudera, amerykańskiego miliardera będącego szefem Światowego Kongresu Żydów. Po wypowiedziach Netanjahu i Katza Departament Stanu wezwał Polskę oraz Izrael (!) do pogodzenia się. Ambasiador Mośbacher zjebała ministra Katza. Po naszej stronie stanął nagle Amerykański Kongres Żydów, amerykańscy rabini, jacyś przedsiębiorcy o intrygujących powiązaniach a nawet jeden z likudowskich ministrów.
Odwagi dostał też nasz rząd. Premier Morawiecki twardo zadeklarował, że żadnych zwrotów majątków nie będzie i odwołał wylot do Jerozolimy na szczyt V4. Nagle nie przedłużono kontraktu ze szkodnikiem z Muzeum Polin. Netanjahu przydarzył się też zabawny incydent - jego samolot został uszkodzony na lotnisku w Warszawie.  Po kilku dniach nagle odwołał... wizytę w Moskwie. Tego samego dnia koalicję wyborczą utworzyli generałowie Ashkenazi i Gantz oraz Yair Lapid, czyli izraelski Rysiek Petru. Mają szansę na odebranie Klocowi władzy. Żeby było jeszcze zabawniej, to wnuk premiera gen. Icchaka Rabina obśmiał Netanjahu przypominając, że w siłach specjalnych "Bibi" raz ze strachu podczas akcji wyskoczył z łodzi, a innym razem spalił operację swoją niefrasobliwością. Jair Netanjahu, syn premiera, odszczekał mu się, że gen. Rabin dostawał załamania psychicznego podczas każdej bitwy. (I tu Jair popełnił błąd, bo "załamanie psychiczne" u Rabina oznaczało po prostu utratę przytomności po totalnym nawaleniu się alkoholem. :) Baj deł łej: gen. Rabin był amerykańskim agentem od conajmniej 1963 r.



Skoro mamy więc do czynienia z amerykańsko-izraelską wojenką, to czym tłumaczyć wypowiedź sekretarza Pompeo o żydowskim ubeku Bleichmanie? Prawdopodobnie Pompeo nie kojarzył kto to był, ale zdał się na jednego ze współpracowników, który pisał mu przemówienie. I celowo wrzucił go na minę. Sprawa odszkodowań to oczywiście efekt działania Lobby. A Pompeo jest niestety ewangelikalnym protestantem a do tego dostawał kasę od Braci Koch. Bracia Koch to tacy neoliberalni szkodnicy finansujący sporą cześć Partii Republikańskiej. Są przeciwko murowi na granicy z Meksykiem, bo zależy im na taniej sile roboczej. Knują przeciwko Trumpowi i sabotują jego program. A ostatnio przecież wyszło na jaw, że wysokiej rangi szkodnicy z FBI dyskutowali zamach stanu przeciwko prezydentowi. Mieli ponoć poparcie dwóch członków jego gabinetu. Oczywiście u nas takie wiadomości się nie pojawiają, bo trzeba Polaczków trzymać w ciemnocie, by bardziej emocjonalnie reagowali na prowokacje Lobby.

(Co do "zwrotu" majątków: ani żydowscy, ani polscy kamienicznicy nie powinni absolutnie nic dostać. Niech co najwyżej przyjadą sobie po gruz z Kopca Pamięci Powstania Warszawskiego. Możemy też powiedzieć Amerykanom, że jak pomogą nam dostać od Niemców 1 bln euro reparacji, to mogą sobie z tego wziąć 300 mld, plus po 1 proc. prowizji dla Pompeo i Laudera za fatygę. Jak nie, to sorry, ale możecie się procesować przed naszymi "wolnymi sądami" o przejmowanie kamienic z rąk mafii reprywatyzacyjnej.)

I jak myślicie na jakiej reakcji Nosaczy Sundajskich zależało Izraelowi? Na tym, byśmy obrazili się na USA i by pomysły zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce zostały storpedowane.



I jak Nosacze Sundajskie zareagowały? No np. taki Rafał Ziemkiewicz napisał, że powinniśmy przeprosić się z Niemcami i zacząć reset z Rosją. Brawo duporealisto! Czy w ramach tych przeprosin przyjmiesz pod dach paru "syryjskich" imigrantów? Ziemkiewicz ostatnio dużo mówi o "chciwych parchach" a sam parę lat temu pisał: "Antysemici won z prawicy!". Jakże jest zmienny los szebes goja. Rzucono go na odcinek budowania polskiego antysemityzmu i antyamerykanizmu, to musi się wykazać...


  
Stanisław Michalkower straszy teraz, że Żydzi chcą przejmować nieruchomości w Polsce, ale w 1992 r. jego partia - UPR - złożyła w Sejmie projekt ustawy reprywatyzacyjnej pozwalający również amerykańskim Żydom na "odzyskiwanie" majątków w Polsce. Dokładnie o rozwiązaniu tego typu (a nie o przejmowaniu mienia bezspadkowego!) mówił sekretarz Pompeo. To środowiska korwinistyczne wyskoczyły jako pierwsze z poronionym pomysłem reprywatyzacji! Ciekawe jest również to, że obecnie tak straszą przed "USraelem" a jeszcze w zeszłej dekadzie byli tak proamerykańscy, że chcieli przystąpienia Polski do układu NAFTA. Nie wspomnę o tym jak ci "judeosceptycy" promowali teorie Miltona Friedmana, Misesa, Rothbarda czy innych miłośników prywatyzowania wszystkiego, co się da. Obecnie Ozjasz Goldberg i Stanisław Michalkower spełniają rolę szabas gojów Putina, bo globaliści obsadzili w takiej roli europejską "skrajną prawicę". No i też nie powinno nas dziwić czemu Ozjasz zawsze przed wyborami zaczyna obsesyjnie gadać o Hitlerze...



Grzegorz Braun od dawna przekonuje nas, że w bunkrze pod Centralnym Portem Komunikacyjnym zainstaluje się sztab Izraelskich Sił Obronnych i będzie tam siedział obok głowic jądrowych wymierzonych w polskie miasta i z tego bunkra kierował będzie eksterminacją Polaków. Antysemityzm w takim ekstrawaganckim, przesadzonym stylu zawsze powinien budzić nasze podejrzenia, gdyż może być resortowym montażem. I nasz znany i lubiany komentator - sprzymierzony bloger Chehelmut odkrył bliskie związki Brauna z pewnym resortowym aferzystą oraz z pewnym sabatejskim kabalistą. 
Chehelmut zażartował sobie, że " czyż w lucyferycznym świetle przytoczonych wyżej faktów pan reżyser nie jawi się aby jako agent podszywającej się perfidnie pod ''narodowokatolicką prawicę'' sabbatejskiej konspiracji"?
Cóż więc robić wobec tego typu zagrożeń hybrydowych? Po pierwsze, unikać pokusy prymitywnego rasistowskiego antysemityzmu, bo to właśnie Izraelowi zależy na tym, by ten antysemityzm zyskiwał na popularności. Należy raczej brać przykład ze św. Maksymiliana Kolbego - nie atakować Żyda, tylko ideę, które zatruwają żydowskie umysły. A by to zrobić, przede wszystkim należy odciąć finansowanie dla akademickich mend rozpowszechniających antypolską propagandę. Niech szmatławce takie jak "Zagłada Żydów" radzą sobie same na friedmanowskim wolnym rynku. No i możemy zamknąć muzeum w Auschwitz bo budynki grożą tam zawaleniem się a nie możemy narażać na niebezpieczeństwo wycieczek z Izraela...

***


Wielki kompozytor Richard Wagner  nie przepadał za Żydami, gdyż miał traumę po roku 1848 r. Klęskę rewolucji traktował jako zwycięstwo Rotszyldów i sterowanych przez nich reakcyjnych dworów. W "Złocie Renu" przedstawił Żydów jako Nibelungów - rasę chciwych karłów kontrolujących rynek złota. Tolkien identyfikował z Żydami rasę krasnoludów (skłóconych ze słowiańskimi elfami). We współczesnej twórczości fantasy za rasę najmocniej odzwierciedlającą antyżydowskie stereotypy uznaje się goblinów. To niejako modyfikacja wizji Wagnera - małe, chciwe i zazdrosne stworzonka z wielkimi uszami i haczykowatymi nosami. J.K. Rowling w "Harrym Potterze" uczyniła nawet z goblinów... rasę bankierów. Niektórzy Social Justice Warriors strasznie więc bóldupią z "antysemickiego" wizerunku goblinów.




Jak więc interpretować anime "Goblin Slayer"? Jego główny bohater ma obsesję na punkcie oczyszczenia świata z goblinów. Jest tam nawet scena, w której likwiduje dzieci goblinów za pomocą pałki i przekonuje młodą kapłankę, że nie ma czegoś takiego jak dobry goblin i że należy zabijać je zanim dorosną. Gobliny, które atakują ludzi, plądrują wioski i gwałcą kobiety, bo kierują się zazdrością wobec cywilizacji ludzkiej. Czy Goblin Slayer jest więc wagnerowskim bohaterem? Czy jest nazistą i ludobójczym antysemitą? W kręgach alt-rightowych już zrodziła się interpretacja, że Goblin Slayer to najbardziej "red pilled" anime w historii.

A co sądzi o tym Grzegorz "Szanuję Anime" Braun?



***

A w następnym wpisie powrócimy do serii "Restituta". Mam nadzieję, że w komentarzach do następnego odcinka nie będzie jojczenia w stylu "a jakiś Żyd coś powiedział i czuję się strasznie obrażony". A czemu czujesz się obrażony? Posłuchaj Wagnera, obejrzyj "Goblin Slayera"...

29 komentarzy:

  1. Świetny wpis -gratuluję! Foxie, a jak w tym wszystkim postrzegasz megapastora Chojeckiego i jego środowisko? Oni uważają, że sojusz polsko - izraelski jest możliwy, stawiają flagę Izraela obok polskiej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pastor Chojecki to pajac twierdzący, że Ziemia ma 5 tys. lat. Obśmiewałem go już wielokrotnie wcześniej, więc proszę nie zadawać głupich pytań...

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę coraz większa kosa z Braunem i zgadzam się w stu procentach. Wieczna poza na "reżysera wyklętego", straszna III RP, straszny PRL i Magdalenka, a gościu robi elegancką karierę w mediach, jest jednym z najbardziej znanych reżyserów filmów dokumentalnych w III RP, które pokazywały reżymowe media, teraz przebija się do polityki. No strasznie prześladowany patriota. Weźmy jeszcze pod uwagę, że jego rodzina również robiła karierę w mediach i na uniwersytetach PRL oraz III RP. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć: "wypisz wymaluj resortowe dziecko". Nie lubię tak komuś lustrować rodzinę, ale zwolennicy Brauna najchętniej sprawdzaliby czy minister z PiS ma napletek, ale już swojego guru prześwietlać nie chcą. O Ziemkiewiczu już nie ma co gadać. Kiedyś pisał, bardzo słusznie, że nie ma dziś sensu odgrzewać konfliktów na linii endecja-sanacja, bo teraz ludzie uważający się za jakichś spadkobierców tych idei stoją po tej samej stronie barykady, po stronie patriotyzmu, Polski, przeciwko folksdojczom itp. Nagle to się okazało nieaktualne, a zaczęło się przepisywanie pierdół po Zychowiczu. W ogóle szkoda szczempić ryja. Źle jest na moje oko. PiS też wydawał mi się lepszy w pierwszym wydaniu, przynajmniej była jakaś atmosfera strachu wśród cwaniaków, aferzystów, Blida popełniła samobójstwo, lekarza łapówkarza prowadzili skutego przed kamerami, pacjentami, personelem. Teraz dupa. Dobrze, że ten wpis ciekawy i raczej optymistyczny, już wystarczy tej zamuły i dołowania.
      Górnoślązak

      Usuń
    2. Nie tyle z Brunem u mnie kosa, co po prostu gostek ma ciekawe powiązania :)

      Ziemniakiewicz zaczął promować opcję niemiecką już podczas pisania "Jakiego pięknego samobójstwa".

      Usuń
    3. ''Nowoczesna'' endecja stanowi jej parodię, co to za endek lansujący ''opcję niemiecką'' - Dmowski przewraca się w grobie. Podobne kocopoły Rafał Aleksandrowicz wypisywał w czasie obamowskiego ''resetu'', że skoro porzucili nas Anglosasi pozostał nam jedynie ''wybór'' między Niemcami a Rosją i z dwojga złego lepsi już ci pierwsi - Ziemkiewicz nie jest żadnym endekiem a kolibem po staremu, prawicowym liberałem i nie wiem kto może nabierać się na te jego zgrywanie ''narodowca'' w celu opchnięcia gówniażerii swoich mocno zleżałych tez w nowym wydaniu. Ściemnia, że nie opowiada się za sojuszem z Hitlerem jak Zychowicz a jedynie zgodą na ''eksterytorialny korytarz'' by zyskać na czasie, nie raczy jednak dodać iż autostrada była pretekstem a tak naprawdę chodziło o tajny aneks oznaczający zgodę na podporządkowanie polityki zagranicznej II RP III Rzeszy i przystąpienie do Paktu Antykominternowskiego, czyli de facto uczynienie z Polski hitlerowskiego wasala, więc byłoby to dokładnie to samo. Jako alternatywę do zakłamanego ''Pięknego samobójstwa'' polecam lekturę ''Ceny zniszczenia'' Adama Tooze bo to solidnie udokumentowana cegła w przeciwieństwie do publicystycznych elukubracji Ziemkiewicza - w gruncie rzeczy on nadal pisze SF, tylko nikt prawie tego nie raczy zauważać.

      Usuń
  3. To co megapastor opowiada o Ziemi, albo o Panu Jezusie to historyjki dla egzaltowanych gimnazjalistek, albo zawiedzionych korwinistów. Ale oprócz tego posiada źródła finansowania i służbowe kontakty. Pytałem o to czy masz jakieś skojarzenia z tym związane. Von Brauna czy Michalkowera też wielokrotnie wyśmiewałeś, a mimo to o nich piszesz nadal...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jakieś służby finansują Pastora, to wywalają kasę w błoto, bo gostek ma poza swoją sektą mały wpływ na rzeczywistość. Ludzie głównie się z niego śmieją.

      Usuń
    2. Ojciec Chojeckiego był TW, (https://www.youtube.com/watch?v=3wF3D5MkG20). Sam pastor za komuny dużo jeździł po "bratnich" krajach socjalistycznych.
      Chojecki ma ponoć dobre chody w środowiskach protestanckich w Stanach. Sam z zaskoczeniem ostatnio zauważyłem, że Chojeckiego promuje Alex Newman (koleś od teorii spiskowych, którego czasem sobie czytałem).

      Usuń
    3. Mają za sobą szefa (który podobnie jak Ale odwiedził ich w Lublinie) tego wpływowego stowarzyszenia, więc są promowani:
      https://www.youtube.com/watch?v=MpIj4maanoQ
      https://www.youtube.com/watch?v=FJXqLHtf4SY

      Jest to też jeden z powodów dla którego mają flagę Izraela.
      Ten pomysł z oddaniem %$ dla USARAELa za pomoc w odzyskaniu reparacji wojennych od Niemiec i Rosji to idea którą pastor mocno promuje od dawna, nawet ostatnio petycję do Trumpa wystosowali: https://www.youtube.com/watch?v=ASbv1YNrO6s

      Odkrywca

      Usuń
    4. Z podanych niżej informacji wynika, że dostają kasę od uczelni założonej przez Falwella, która robi za propagandową przybudówkę ''chrześcijańskich syjonistów'' zblatowaną z częścią amerykańskiego ''głębokiego państwa'' [ jeśli to prawda to faktycznie ch...wa inwestycja ] :

      ''LU jest związane z National Security Agency (NSA) i Department of Homeland Security (DHS) czyli służbami specjalnymi USA poprzez kierowany do uczelni program National Centres of Academic Excellence in Cyber Defense, którego celem jest “zmniejszenie podatności w krajowej infrastrukturze informacyjnej poprzez promowanie szkolnictwa wyższego i badań w cyberobronie oraz tworzenie profesjonalistów z doświadczeniem w cyberobronie”. Podobne, powiązane z rządami innych państw, agendy pod ładnie brzmiącymi nazwami są określane przez swoich przeciwników mianem “fabryki trolli”. [...] Liberty University jest miejscem, gdzie republikańscy kandydaci na prezydentów USA pojawiają się aby pokazać to, że ważne są dla nich wartości protestanckie. Washington Post określił uczelnię “miejscem pielgrzymek” kandydatów. Pod tym względem LU spełnia rolę polityczno-propagandową. Amerykańscy kandydaci odwiedzają różne instytucje związane z daną grupą społeczną, potencjalnym elektoratem i tak reklamują się jako wyznawcy ich wartości. Po wizytach w instytucjach kontrolowanych przez wpływowe organizacje żydowskie takie jak American Israeli Public Affair Committee (AIPAC) gdzie kandydaci z obu stron deklarują swoją miłość do Izraela i zapewniają o bezwarunkowym wspieraniu go przez Stany Zjednoczone, republikanie udają się do Liberty University, aby pokazać “chrześcijańskich syjonistom”, że są z nich i razem z nimi. O względy licznej społeczności baptystów zabiegali na LU m.in. Ronald Reagan, George W. Bush, John McCain czy Mitt Romney.''

      https://klubidzpanstad.tumblr.com/post/178618507584/chojeccy-w-megabunkrze-falwella-czyli-sami-swoi

      Usuń
  4. Trend bóldupienia o fantastykę i jej wpływ na faszystowsko/prawicowo/antysemicką demoralizacje młodzieży dotarł nawet do naszego grajdołka
    http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,23775310,conan-prawiczek-i-cyborgi-wyklete-lektury-pokolenia-marszu.html?disableRedirects=true
    Na zachodzie z kolei z tym jest cyrk nie z tej ziemi, mainstreamowe media i ich SJW przydupasy już jawnie tłuką ichniej lemingozie do łbów że manga i anime to rasistowsko/trumpowsko/altrajtowsko/incelowska propaganda gdyż nie są wystarczająco "inkluzywne" (czytaj nie wyrabiają parytetów dla mniejszości rasowych i seksualnych a postacie śmią mieć dialogi zamiast uświadamiać młodzież w duchu progresywnej tolerancji), Marvel Comics postanowił pójść tą drogą i z pomocą pozatrudnianych zgodnie z parytetami płatków śniegu ze świeżymi dyplomami z gender studies przerobił wszystkie swoje serie na "progresywne" i "inkluzywne", przy okazji demolując całe uniwersum, i oto co im wyszło (uwaga skoncentrowany rak, polecam kąpiel oczu po obejrzeniu)

    https://images.encyclopediadramatica.rs/5/58/ComicGate_-_Incessant_Pandering_Propaganda_-_22.jpg
    https://images.encyclopediadramatica.rs/e/e5/ComicGate_-_Incessant_Pandering_Propaganda_-_24.jpg
    https://images.encyclopediadramatica.rs/a/a4/ComicGate_-_Incessant_Pandering_Propaganda_-_29.jpg
    https://images.encyclopediadramatica.rs/thumb/4/48/ComicGate_-_Incessant_Pandering_Propaganda_-_19.jpg/800px-ComicGate_-_Incessant_Pandering_Propaganda_-_19.jpg
    https://images.encyclopediadramatica.rs/b/b9/ComicGate_-_Incessant_Pandering_Propaganda_-_05.jpg

    Subtelne, co nie? I co ciekawe, mimo piejących pod niebiosa recenzji, pisanych najczęściej przez kolegów/koleżanki ze studiów autorów tych wysrywów, sprzedaż zaczęła lecieć na łeb na szyję do tego stopnia, że zyski z komiksowej dywizji marvela spadły o 90 procent w ciągu roku i to nie tylko dzięki jakości nowych dziełek ale także dzięki zachowaniu autorów którzy np. potrafili planować pobicie krytyka ich wiekopomnych dzieł:
    https://pjmedia.com/lifestyle/2017/09/21/secret-facebook-page-reveals-marvel-dc-comics-writers-conspiring-harass-comic-con-conservatives/
    albo wprost nazywali fanów, którym się coś nie podobało śmieciami:
    https://boundingintocomics.com/2018/07/13/dc-comics-and-marvel-comics-colorist-calls-customers-and-fans-trash/
    w końcu panowie z rady nadzorczej się kapnęli, że im kasa ucieka i zaczęli powoli sprzątać bajzel zrobiony przez SJW zjebów
    https://www.theguardian.com/books/2017/apr/03/marvel-executive-says-emphasis-on-diversity-may-have-alienated-readers
    ale i tak jest za późno dla superbohaterskich komiksów, azjatyckie komiksy (nie tylko japońska manga, ale też koreańskie manhwy) przejęły amerykański rynek i żeby bohaterowie w pelerynach znowu wrócili na podium, potrzeba dużo kasy (a zarówno marvel jak i DC Comics wolą je pompować w filmowe uniwersa, bo tam zarabiają grube miliardy) i porządnych autorów (a obecni to jak widać rozdygotane, aspołeczne ameby z mózgami wypranymi polityczną poprawnością).

    ~Pan Małpa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie inaczej jest z grami, tam też milenialsowe spierdoliny wciskają konsumentom polityczno poprawne barachło a jak ci nie chcą go bezkrytycznie łykać to dostają histerii i obrzucają ich gównem, a się tu posłużę przykładem z zeszłego roku czyli battlefieldem 5, realistyczną strzelanką online osadzoną mocno w klimatach drugiej wojny, studio dice odpowiedzialne za produkcję dumnie pokazało na trailerze biegających po norwegii murzynów i kobiety walczące na pierwszej linii, kiedy ludzie zaczęli na to narzekać jako na historyczną niedokładność, najpierw wywalono połowę ludzi z oficjalnego forum, a potem szef działu pr i wprost powiedział, że jak się nie podoba, to zapraszam wypierdalać
      https://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=109824
      potem szef działu dizajnerskiego stwierdził że w chuju ma zdanie graczy, bo on jest po "właściwej stronie historii"
      https://www.reddit.com/r/Battlefield/comments/8mytgs/battlefield_5_design_director_says_playable/
      a na końcu całe studio zrobiło sobie imprezkę podczas premiery gdzie jawnie kpiło i pluło na swoich krytyków
      https://www.reddit.com/r/Battlefield/comments/a2f1w7/ea_devs_mock_battlefield_v_hate_get_political/
      a po premierze wszystko szlag trafił, sprzedaż leciała na pysk i już po tygodniu gra była przeceniona o 50 procent, ciekawe dlaczego?
      https://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=112611
      A teraz coś z drugiej strony, w tym roku ma wyjść kolejna część najbardziej chrześcijańskiej gry w historii :-), czyli dooma, studio wypuściło trailer i półgodzinną prezentację rozgrywki:
      https://www.youtube.com/watch?v=CGq8Ee2gOe4
      w trakcie rozgrywki można usłyszeć dwa niewinne żarciki wymierzone w polityczną poprawność, które oczywiście doprowadziły do szału milenijne płatki śniegu
      https://segmentnext.com/2018/08/16/doom-eternal-controversy/
      czy ich plucie się coś zmieniło? tak, ludzie zaczęli masowo zamawiać pre-ordery dooma :D
      Takich przykładów jest od groma, system wciska polityczną poprawność, nerdy się organizują i dają im odpór, sami propagują redpillowe produkcje i ich twórców, tworzą własne alternatywne media i środki komunikacji, robią zrzuty na tych, którzy oberwali i zostali bez środków do życia bo nagonka zorganizowana przez SJW np. wyrzuciła ich z pracy i nie mają za co żyć, to jest naprawdę regularna wojna kulturowa, a bladzi stulejarze spędzający życie przed komputerem stoją na jej pierwszej linii frontu i biorą na swoje blade klaty wściekłość systemu
      Pewnie teraz co niektórzy patrzą sobie z uśmieszkiem i myślą co jakieś komiksy czy gry mają wspólnego z polityką, no cóż, w normalnych czasach nic, tylko my żyjemy w pojebanych (albo chińczycy by powiedzieli że ciekawych) czasach, gdzie system boi się swojego upadku i jedyny ratunek widzi w totalnej kontroli wszystkiego i narzucania swojej woli i poglądów absolutnie każdemu, co przy obecnej technologii stworzy nam totalitaryzm, przy którym ten stalinowski to będzie piknik na skraju drogi.
      Całe szczęście że system się degeneruje z czasem, jego obecne pokolenie to właśnie takie debile i ameby jakie opisałem powyżej, kiedy oni dojdą do władzy (o ile dojdą) to rozpieprzą wszystkie plany zostawione im przez poprzedników i wszystko co ci zbudowali bo są po prostu zbyt durni, żeby rządzić.

      ~Pan Małpa

      Usuń
    2. Nie wiem czy to nie jest zbyt optymistyczne podejście. Popkultura zawsze była na dobrą sprawę poppropagandą, teraz jest tak samo tylko, że bardziej. Oczywiście filmy, książki i komiksy odzwierciedlają obyczajowość i światopogląd danej epoki, ostatnio jednak wszelkiego rodzaju pc wtręty stały się bardziej widoczne (albo ludzie wyczuleni?). Zupełnie jakby ktoś zdecydował, że koniec sączenia przekazu, teraz trzeba dowalić z grubej rury. O ile komiksy nie są chyba aż tak oddziałujące na duże grupy to ich ekranizacje tv czy kinowe napierdalają pc do oporu czego przykładem jest Supergirl ( wyświetla ją CW czyli taki kanał dla nastolatków) czy Czarna Pantera (notabene kręcona w Argentynie, bo Afryka była zbyt niebezpieczna). Reklamy zaś to prawdziwa kondensacja spierdolenia - oglądam sobie reklamówkę Samsunga o niby niedalekiej przyszłości a tam na 4 bohaterów 3 to kobiety, z czego jedna lesbijka a jedyny mężczyzna jest czarny i zajmuję się projektowaniem ubrań, czy chuj go wie czego. 30 sekund i tyle treści upchanych, żeby codziennie między programami tv dowalić dodatkową dawkę pc fundowanego przez wielkie korporację.

      Usuń
    3. @ ~ Pan Małpa

      Świetne obserwacje! Mam podobne wrażenia. Anime i ogólnie azjatycka twórczość zyskują na popularności, bo tam polityczna poprawność poczyniła o wiele mniejsze spustoszenia. Choć w takiej Korei Płd. już zaczyna się ofensywa feminizmu a wraz z postępami ewangelikalnego krześcijaństwa mocno tam poszły w górę statystyki obrzezań oraz incelstwa.

      Usuń
    4. Jak by mi ktoś w ''latach przełomu'', gdym dorastał powiedział, że neobolszewicki agitprop będzie płynął do nas z Zachodu, do tego finansowany przez kapitalistów to bym go wyśmiał posyłając w diabły, przypominają się słowa Mrożka, który pisząc do przyjaciela z emigracji skarżył się, że propaganda komunistyczna oszukała go wmawiając, iż Zachód jest antykomunistyczny tymczasem jak z przerażeniem konstatował to właśnie PRL był po '56 r. krajem, gdzie nikt już poza oszołomami jak Kuroń nie wierzył w te socjalistyczne bzdety łącznie z partyjnymi i ubolami, gdy na Zachodzie byli nadal liczni entuzjaści tego świństwa, tyle że nie maszerujący już z portretami Lenina i Stalina a Che Guevary i Mao. Tylko idiota lekceważy pop-kulturę bo czy komu się podoba to lub nie stanowi ona jej główny nurt obecnie i jak słusznie tu napisano prawdziwe pole bitwy, walki o rząd dusz zasadniczej w epoce wojny informacyjnej. Zresztą w Azji nie tylko wirtualne gry są hardkorowo niepoprawne politycznie :

      ''...no i oczywiście ukoronowanie tych igrzysk, duma Kirgizji, czyli Kok Boru: odległy kuzyn polo, w którym dwie drużyny na koniach walczą o leżące na murawie zwłoki świeżo zdekapitowanego koźlęcia, które należy, jadąc konno, dźwignąć z boiska i cisnąć do „bramki” przeciwnika.''

      https://tygodnik.tvp.pl/38871148/viktor-orbn-oglada-bezglowe-zwloki-kozla

      Wyobrażacie sobie coś takiego w higienicznej do urzygu obecnej Europie ?

      Usuń
    5. Ostatnio jest tego w pop-ścieku coraz więcej np. serial dla pseudo-dorosłych Big Mouth:
      https://www.youtube.com/watch?v=LPYVqUMXK2U
      https://www.youtube.com/watch?v=ND1cffXJLAo
      https://www.youtube.com/watch?v=cJlWM0X9NC0
      https://www.youtube.com/watch?v=TLXPCMJKAWM

      Zresztą tych ogłupiających seriali niby dla dorosłych (z powodu żenujących żartów, kiczu i jawnego shit przekazu myślę, że jest to w rzeczywistości kierowane jednak do młodzieży czy nawet dzieci) jest całkiem sporo.

      A tu jest ujawniona przyczyna tegoż:
      https://onenewsnow.com/media/2017/03/28/caught-on-video-40-of-disney-staff-gay-in-98

      Tudzież w grach nie jest dobrze, homo trend nasila się:
      https://www.antyradio.pl/Technologia/Gry/Ubisoft-przeprasza-graczy-za-zmuszanie-ich-do-heteroseksualnego-romansu-w-Assassin-s-Creed-Odyssey-28572

      Gdyby w powyższej grze chcieli zachować wierność historyczną to musieliby dać opcję
      pederastii, a nie przedstawiać greckich homo w różowych/tęczowych barwach.

      https://www.komputerswiat.pl/gamezilla/aktualnosci/cyberpunk-2077-z-rozbudowanymi-romansami-homo-hetero-i-biseksualnymi/f6kxcbx
      https://polter.pl/gry/Homoseksualisci-atakuja-BioWare-w38672

      Chehelmut mógłby zrobić dobry wpis (materiału jest multum) o tej shit propagandzie w popkulturze (filmy, seriale, gry), teraz to już bezczelnie jawnej a nie zakamuflowanej.

      Choć są też takie perełki:
      https://www.youtube.com/watch?v=APY6ngQE-Is

      Odkrywca

      Usuń
    6. Mam podobne spostrzezenia co do gier, np. w Cywilizacji 6 w intro pojawiaja sie prawie wylacznie postacie o nie europejskiej urodzie, czyzby tak mam wygladac czlowiek w nowym wspanialym swiecie?

      https://www.youtube.com/watch?v=5KdE0p2joJw

      Ponadto wprowadzono duzo nowych pozaeuropejskich cywilizacji, ktore maja duze bonusy. Ktos malo obeznany moze dojsc do wniosku, ze to byly znaczace cywilizacje.

      Dodatkowo wprowadzono w grze element globalnego ocipienia (ocieplenia), widac to w tym intro.

      https://www.youtube.com/watch?v=trNUE32O-do

      Przypomnial mi sie jeden z odcinkow doktora who, gdzie w okopach na pierwszej linii pod Ypre w 1914 pokazano jakiegos murzyna albo hindusa.


      Niosacy Swiatlo

      Usuń
  5. 1. Akurat Napoleona Rotszyldowie finansowali (a nie tylko zwalczali), część Żydów (jak np. frankiści, bogaci syjoniści z zachodu i biedota ze wschodu) uważali za swojego mesjasza. A to, że część później Żydów była na tego imperatora zła to już inna ($$$) inszość.
    2. Wagner urodził się w żydowskiej dzielnicy, uważał się też za syna żydowskiego ojczyma (o czym pisał nawet do F. Niczego,), co miało powodować jego antysemityzm - dość popularny wśród niemiecko-żydowskich mieszańców w tamtym czasie, miał też żydowskich znajomych/mecenasów podziwiających jego muzykę/spektakle.
    3. Streicher był pederastą, który został wyrzucony z posady nauczycielskiej za pokazywanie porno i molestowanie dzieci (nawet jeden oburzony gość napisał list do Adolfa by ten oczyścił partię z takich zwyroli jak on i jemu podobni), z kolei były szef Jobbiku - Vona -zadeklarowany skrajny antysemitę jest orgiastycznym pedrylem, a tak przy okazji wspominany Arafat miał harem złożony z 10 dziesięciolatków.
    Odkrywca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Napoleona Rotszyldowie głównie zwalczali. Szczególnie to było widać podczas kampanii hiszpańskiej.
      2. Wagner był bardzo porządnym mieszańcem. Robił świetną muzykę, o którą bóldupią środowiska zakochane w syfilizacji judeochrześcijańskiej.
      3. Skąd info o skłonnościach Vony?
      A co do Arafata - nie miał takiego haremu. Ale robił imprezy z ochroniarzami.

      Usuń
    2. 1. No ale też finansowali go francuscy Rotszyldowie...
      2. Owszem był świetnym muzykiem, a do dzisiaj wielu Żydów ma nie lada rozterkę jak tu słuchać jego muzyki i przeżyć jego zgryźliwe uwagi.
      3. http://hungarianfreepress.com/2016/11/11/hungarian-far-right-leader-gabor-vona-accused-of-homosexual-orgies/
      http://hungarianfreepress.com/2016/11/24/jobbik-leader-gabor-vona-homosexuals-can-be-proud/
      Oprócz tego jest to popularna tajemnica poliszynela wśród Budapesztańskiej (a)społeczności "tęczowej".
      4. A niby czemu nie miał jak miał?
      : http://www.freerepublic.com/focus/f-news/1482229/posts
      pierdzielony komuno-islamo-nazi "Trynkiewicz" (tudzież złodziej i gej) i jemu podobne ścierwa, z mordy przypominał demona z dooma i oby skończył w piekle tak jak one:)
      Odkrywca

      Usuń
  6. W wojnie informacyjnej podstawa to dobra znajomość faktów. Tak się składa że my mamy najpotężniejszą możliwą bombę informacyjną. Zebrany i skompensowany zbiór suchych faktów. Ta bomba rozbija wszystkie oszczerstwa, kłamstwa i przeinaczenia dosłownie w pył. Wszystko co musimy zrobić to dać Polakom tę bombę do ręki i pozwolić żeby ją przeczytali.

    1. " Polacy, Żydzi i Holokaust" Stefana Korbońskiego. Proszę koniecznie zapamiętać i przeczytać. To jest naprawdę najlepsze kompendium tematu.

    Nie chciałem poruszać tematu przy poprzedniej burzy sprzed roku (luty 2018, pamiętacie?), z powodów dość przyziemnych. Książkę w formie papierowej wydało w roku 1999 wydawnictwo "Antyk", czyli tak naprawdę jeden człowiek. I zrobił coś wspaniałego dlatego uznałem, że zachęcanie rodaków do okradania go z owoców jego pracy będzie skrajnym sukinsyństwem.

    Teraz uznaję że jest inna opcja. Książka jest praktycznie niedostępna więc musi zostać rozpowszechniona w formie elektronicznej jako warez (pirat). Każdego kto ją przeczyta w tej formie proszę o przesłanie minimum 5 PLN na konto "Antyku".

    Jeszcze lepsza byłaby zbiórka społeczna i zakup prawa do e-wydania, no coś w ten deseń - ale tak żeby środki trafiły do pana Dybowskiego /Antyku. Bywa tutaj całkiem znany i znośny dziennikarz, Fox też w sumie, ehem, no może nie dziennikarz ale na pewno nadzwyczaj interesujący żurnalista-sensacjonat (wybacz stary, po prostu nie mogłem się powstrzymać xD). Zatem niech ktoś...

    PS.
    Ta bomba powstała dość dawno i kiedyś będzie konieczna aktualizacja (autor umarł w roku 89), wyzwanie dla naprawdę dobrego historyka.
    Korboński jest IMO zdecydowanie zbyt pobłażliwy dla Eskimosów ale to wątek poboczny i nie na teraz.

    shape_shifter

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tutaj https://docer.pl/doc/xs0sv

      Usuń
    2. Dzięki za lakturę - kupiłem na Allegro, właśnie listonosz dostarczył.
      Było jeszcze kilka ofert u innych sprzedawców....

      Usuń
  7. jak nie tu:
    https://sklep.antyk.org.pl/p,polacy-zydzi-i-holocaust,5894.html
    to jest na allegro

    rkt

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki za wzmiankę. Potwierdzasz moje intuicje, że żydowska religia przypomina chochoła, tam pod zwałami posuniętego do absurdu rytualizmu nic się nie skrywa, co najwyżej jakieś banały, stąd niczym wampir musi karmić się nienawiścią ''gojów'' by podtrzymać swój widmowy byt. Jednym słowem parafrazując klasyka - ''żydowskość to nienormalność'', ale to się leczy, więc głowa do góry. Dlatego wkurwił mnie Ziemkiewicz pisząc coś o ''niemożności nienawiści'' - o czym mowa ?! Mi tych ludzi raczej żal, a psychopatami jak Katz gardzę, zwyczajnie cierpią na zbiorowy obłęd, urojenia wyższościowe jakoby byli jakowymś ''narodem wybranym'' połączone z manią prześladowczą, że wszyscy chcą ich za tą wydumaną ''wielkość'' zniszczyć, wyjątkowo toksyczny kompleks - większości wystarczyłyby sole trzeźwiące, w skrajnych jedynie wypadkach konieczny jest kaftan , nikt w każdym razie nie mówi o żadnej ''akcji T-4'' czy zbrodniczych praktykach komunistycznej ''psychiatrii represywnej'' [ a kto wierzący niech się za nieszczęśników pomodli o opamiętanie ].

    Co konfy i roli w niej Netanjachuja zwracam uwagę, że pytany przez dziennikarzy o relacje Rosji z Iranem wyraźnie je bagatelizował przecząc stanowczo sojuszowi między tymi krajami ograniczając je do ''wspólnoty interesów'', wskazując przy tym, iż on też spotyka się z Putinem mimo konfliktu Moskwy z Waszyngtonem :

    http://www.israelnationalnews.com/News/News.aspx/259073

    - po mojemu to kolejna istotna przesłanka by postrzegać nikczemne prowokacje pod naszym adresem w jego i reszty syjonistycznego lobby wykonaniu jako gesty w stronę Putina, a pewnie i Chin. Jedno zastrzeżenie tylko : nie robiłbym sobie specjalnych złudzeń co do sojuszu z USA bo ich celem nie jest na pewno rozpad i zniszczenie Rosji jak utrzymuje skądinąd kremlowska propaganda, a jedynie trzymanie tego kraju na dystans, co najwyżej osłabienie, więc ''fort Trump'' jest najprawdopodobniej PR-owską ściemą na użytek polityki wewnętrznej w Polsce - lepiej sobie to uświadomić już teraz by uniknąć w przyszłości rozczarowania na którym będzie żerować rusko-pruska agentura wpływu.

    ''Koszerny'' jobbikowiec przypomniał mi, że przecież fundatorem węgierskiego turanizmu był żyd, więc nie jest to znowu takie dziwo :

    https://en.wikipedia.org/wiki/%C3%81rmin_V%C3%A1mb%C3%A9ry

    OdpowiedzUsuń
  9. ps. aha - należy koniecznie przypomnieć w tym kontekście, że idol polskich narodowców Orban sprosił Netanjach...a do V4 i to on właśnie jest odpowiedzialny za kompletnie idiotyczny pomysł spotkania Wyszehradu w Izraelu, tak więc jeśli nasz rząd włazi w tyłek Żydom to on już dawno umościł sobie tam miejsce. Dlatego by podtrzymać bredzenie o ''wielowektorowości'' już zaczęło się rżnięcie głupa przedstawiające ten pokaz serwilizmu i głupoty jako dowód rzekomego sprytu węgierskiego przywódcy dzięki której to przemyślnej taktyce ma on odsuwać od siebie zagrożenie u-roszczeniami finansowymi Koszer Nostry, co powinno być oczywistą bzdurą dla każdego trzeźwo te sprawy rozpatrującego obserwatora - właśnie doświadczamy żydowskiej ''wdzięczności'', zwyczajnie uderza się wpierw w największego w grupie a reszta jest na przystawkę, tym bardziej, że w ich wypadku nie trzeba będzie prokurować bezczelnej chucpy z ''polskimi obozami'' itp. bo akurat realne kompromaty są [ ks. Tiso, strzałokrzyżowcy, 200 tys. Czechów na placu św. Wacława ślubujących na wierność III Rzeszy i Hitlerowi etc. ], ot taka cena za ''realizm polityczny'':)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha. Krasnoludy i gobliny. Dobre ! Czy to już odpowiedni czas aby na podeszwach butów wyrysować krasnoluda lub goblina ?
    Cała ta koalicja” poko, spoko, chuj ci w oko” to raczej długo nie przetrwa. Do wyborów majowych już jej nie będzie. Zaczną się żreć choćby o jedynki już w marcu i w kwietniu rozpad „poko spoko”.
    Pierwszy odpadnie chyba PSL, po tym jak wczoraj lider Bayer Full, Sławomir Świerzyński ogłosił, iż odchodzi z psl, po tym jak ta partia przystąpiła do koalicji. Powiedział : „ Nie wyobrażam sobie głosować na LGBT i lewicę.( …) Partia, której hymnem jest Rota, idzie razem z aborcjonistami, lewakami i komunistami, będzie razem z nimi walczyć z Kościołem, religią w szkołach i sprowadzać uchodźców.”
    Lider zespołu discopolowego w Polsce powiatowej jest nie tylko idolem, ale i mentalnym guru. Jeśli ktoś nie zdawał sobie do tej pory sprawy co przedstawia sobą „poko spoko” to po wypowiedzi Świerzyńskiego opadną mu łuski.
    Dlatego uważam, że PSL w ciągu 2-3 tygodni wystąpi z koalicji aby ratować co się da. Wątpię aby cokolwiek już uratowało i być może nawet się rozpadnie, czego oczywiście jej życzę oraz całej ubeckiej koalicji.

    OdpowiedzUsuń
  11. BTW to jakoś wszystkie media pominęły nius dnia, a być może i miesiąca. Mnie to info zjeżyło włosy na głowie. Indie zrzuciły tonę bomb na obozy terrorystów w Kaszmirze, w części należącej do Pakistanu. Kto wie o co kaman to też pewnie złapie się za serce, a kto nie wie … niech spokojnie pije kawusię i przegląda kwejka.

    OdpowiedzUsuń