sobota, 16 czerwca 2018

Dies Irae: Aufbau - Jak Niemcy ukradli nazizm Rosjanom





Ilustracja muzyczna: General Ludendorff Suite - Wonder Woman OST

To, że akurat Niemcy wpadli na pomysł z Holokaustem, może dziwić. Oczywiście, Niemcy są zdolni do najróżniejszych świństw i są przy tym obdarzeni słabą wyobraźnią polityczną, ale dlaczego akurat tak mocno zawzięli się na Żydów? Niemieccy Żydzi stanowili przecież społeczność mocno zasymilowaną. Nawet po deportacji do gett w Generalnym Gubernatorstwie nadal patrzyli z góry na Żydów wschodnioeuropejskich i czuli podziw dla kultury niemieckiej.(W 1939 r. zgermanizowani Żydzi witali Wehrmacht w Myślenicach wznosząc okrzyki ku czci Fuehrera. W 1937 r. pewien zbzikowany rabin w Pradze czeskiej przekonywał zaś, że Hitler jest żydowskim Mesjaszem.) Przed I wojną światową antysemityzm w Niemczech był dużo mniejszy niż np. we Francji. W trakcie samej wojny niemieckie wojska często występowały jako protektorzy społeczności żydowskich na okupowanych terenach dawnego Imperium Rosyjskiego. Sam Hitler antysemitą stał się dopiero gdzieś w 1919 r. Jak to się więc stało, że w latach 20-tych doszło w Niemczech do istnej eksplozji antysemityzmu? Czemu po kilkunastu latach Niemcy autentycznie postrzegali Żydów jako podludzi przeznaczonych do eksterminacji?



Amerykański historyk Michael Kellog, w swojej pracy „Rosyjskie korzenie nazizmu” dowodzi, że idea prewencyjnej wojny z Żydami została do Niemiec zaimportowana z pogrążonej w rewolucyjnym chaosie Rosji. Kellog guntownie przyjrzał się działalności mało znanej monachijskiej organizacji „Aufbau Vereinigung” („Zjednoczenie Odbudowa”). Łączyło ono volkistów (protofaszystowskich niemieckich nacjonalistów), wczesnych narodowych socjalistów, Niemców Bałtyckich będących weteranami freikorpsów oraz białogwardyjskich emigrantów spod znaku dawnej „Czarnej Sotni”. Pierwszym przywódcą „Odbudowy” był Max Erwin Scheubner-Richter, jeden z pierwszych protektorów Hitlera, człowiek, który zginął w trakcie puczu monachijskiego, stojąc w jednym szeregu obok przyszłego wodza III Rzeszy. Scheubner-Richter był Niemcem Bałtyckim, zaangażowanym w walkę freikorpsów na Łotwie. Innym ważnym działaczem „Odbudowy” był Alfred Rosenberg, również Niemiec Bałtycki, publicysta propagujący tezę o spisku żydowskich kapitalistów, który wywołał rewolucję w Rosji. Rosenberg stał się później jednym z głównych ideologów NSDAP, twórcą jej teorii dotyczących polityki rasowej i ministrem ds. okupowanych terenów wschodnich. Po wojnie skazano go na śmieć za zbrodnie przeciwko ludzkości i powieszono w Norymberdze. Rosenberg wraz z innym Niemcem Bałtyckim i członkiem „Odbudowy” Otto von Kursellem blisko współpracował z Dietrichem Eckartem, działaczem monachijskiego towarzystwa okultystycznego Thule, współzałożycielem Niemieckiej Partii Robotniczej (która przekształciła się w NSDAP), osobą mającą ogromny wpływ na Hitlera we wczesnych latach ruchu narodowosocjalistycznego.

Do stowarzyszenia „Odbudowa” należał też gen. Erich Ludendorff - jeden z faktycznych przywódców II Rzeszy w trakcie I wojny światowej, autor mitu o ciosie w plecy, znany szerzej niektórym z filmu Wonder Woman :). Scheubner-Richter przedstawił Ludendorffa Hitlerowi tworząc sojusz polityczny, który doprowadził do puczu monachijskiego.




Zjednoczenie Odbudowa przyciągnęło również wielu Rosjan o ciekawych powiązaniach. Jego wiceprzewodniczącym był gen. Wasilij Biskupski, kawaleryjski dowódca w carskiej armii, który przeszedł na służbę wspieranego przez Niemców ukraińskiego hetmana Pawło Skoropadskiego a później wyemigrował do Niemiec i obracał się w środowiskach związanych z freikorpsami. Biskupski brał udział w nieudanym prawicowym puczu Kappa w Berlinie w 1920 r. a po puczu monachijskim udzielał w swoim mieszkaniu schronienia Hitlerowi. Był jednym z ideologów tzw. rosyjskiego faszyzmu (ale za rządów Hitlera rozczarował się nazizmem). Innym ważnym działaczem „Odbudowy” i bliskim współpracownikiem gen. Biskupskiego był por. Piotr Szabelski-Bork, białogwardyjski oficer, który przywiózł do Niemiec „Protokoły Mędrców Syjonu” i mocno przyczynił się do ich rozpowszechnienia. (Wbrew oficjalnej teorii "Protokoły" były słabo znane w Rosji przed I wojną światową. Zostały wydane po raz pierwszy jako jeden z rozdziałów książki, która rozeszła się w niewielkim nakładzie.) Szabelski-Bork w 1918 r. siedział w bolszewickim więzieniu wspólnie z antysemickim publicystą, działaczem „Czarnej Sotni” Fiodorem Winbergiem. Winberg w latach 20. miał wpływ na kształtowanie się antysemickiej ideologii Hitlera. Był też działaczem „Odbudowy”. Działaczem Aufbau był również pułkownik Iwan Połtawec-Ostrianica, bliski współpracownik hetmana Sokoropadskiego, przywódca Wolnego Ukraińskiego Kozactwa.




Wielu z rosyjskich działaczy „Odbudowy” współpracowało z niemieckimi nacjonalistycznie nastawionymi oficerami przeciwko bolszewikom na Ukrainie w 1918 r., podczas walk w państwach bałtyckich i w czasie puczu Kappa. Doświadczenia wspólnych walk sprzyjały zaś wzajemnym inspiracjom ideowym, w tym przenikaniu antysemityzmu na rosyjską modłę do ideologii volkistowskich nacjonalistów.



Gdy czyta się teksty Rosenberga czy von Kursella z początku lat 20-tych, to robią one silne wrażenie, na każdym kto wgłębiał się w tajną historię tej epoki. Działacze Aufbau trafnie zdiagnozowali to, że Rosja i Niemcy zostały w trakcie I wojny światowej straszliwie wydymane. Państwa te zostały wplątane w wojnie przeciwko sobie wbrew swoim oczywistym, długofalowym interesom. Dla obu krajów wojna zakończyła się upadkiem imperium, rewolucją i ogromnym kryzysem gospodarczym. Publicyści związani z Aufbau trafnie wskazywali, że rewolucja bolszewicka została przyniesiona do Rosji przez siły zewnętrzne, które chciały zniszczyć jej potencjał gospodarczy. Trafnie wskazywali na finansowanie rewolucji przez Wall Street i na pozorowany charakter zachodnich interwencji "antybolszewickich". Wskazywali również na to jak finansowi cwaniacy z Wall Street przyczynili się do wybuchu hiperinflacji w Republice Weimarskiej. Czytając ich teksty obszernie cytowane w książce Kelloga wielokrotnie nie mogłem się nadziwić ich przenikliwości. I nie dziwię się, że ich argumentacja przekonała miliony Niemców - od intelektualistów po prostych robotników.




W analizach przeprowadzanych przez Aufbau centralną rolę w spisku przeciwko cywilizacji białego człowieka odgrywali Żydzi. Białogwardziści i weterani freikorpsów tworzyli te teorie na podstawie własnych obserwacji dotyczących silnej obecności Żydów wśród działaczy bolszewickich. Możemy ich dzisiaj potępiać za antysemityzm, ale podobne spostrzeżenia miały wówczas osoby dalekie od niemieckiego czy rosyjskiego antysemistyzmu, ba sami Żydzi! Raporty amerykańskich dyplomatów z Rosji pełne są wyliczeń ilustrujących sporą nadreprezentację Żydów w bolszewickich gremiach. Żydzi dominowali też wśród przywódców Węgierskiej Republiki Rad i Bawarskiej Republiki Rad. Chaim Weizmann, pierwszy prezydent Izraela, pisał w swoich wspomnieniach, że młodzi ludzie w żydowskich sztetłach dzielili się zazwyczaj na syjonistów i komunistów. Oba środowiska czasem się ostro zwalczały, ale też często przenikały. Jedni uważali, że zbudują raj dla Żydów w Palestynie, drudzy, że na gruzach "antysemickiej cywilizacji" w Rosji i Europie. Wielu nieżydowskich obserwatorów było zdziwionych tym, że w małych sztetłach Europy Wschodniej rozwijał się tak mocno komunizm, choć przecież rytm życia bezwzględnie dyktowała tam tradycja i wścibscy rabini. Straszliwy społeczny ostracyzm spadał na członka gminy, gdy zapalał ogień w szabat a gdy komunizował jakoś go nie wykluczano... Zaczęły więc powstać teorie mówiące, że tradycyjny judaizm, syjonizm, komunizm i finansujący komunistów alchemicy z Wall Street to po prostu głowy tej samej "żydowskiej bestii" dążącej do wdrożenia w życie starotestamentowych nakazów mówiących o eksterminacji i zniewoleniu gojów oraz zniszczenia ich miejsc kultu. To co się działo w bolszewickiej Rosji, na Węgrzech i w Bawarii miało być w opinii niemieckich volkistów i rosyjskich nacjonalistów zapowiedzią tego, co Żydzi szykują dla Niemiec i całego świata. Stąd wziął się plan prewencyjnego uderzania w Zydów. Niemcy rozumowali w ten sposób: albo my ich pozamykamy w obozach, ograbimy i wykończymy albo oni to zrobią nam.




„Powziąłem też mały plan, jeżeli narody Europy omamione zostaną przez tych międzynarodowych konspiratorów w bankowości i finansach, wtedy ta rasa, żydostwo, które jest rzeczywistym sprawcą tej morderczej walki, będzie wzięta do odpowiedzialności. Nie zostawiam wątpliwości, że teraz nie tylko zginą z głodu miliony Aryjskich dzieci, nie tylko miliony dorosłych mężczyzn będzie cierpieć śmierć, i nie tylko setki tysięcy kobiet i dzieci będzie spalonymi i zbombardowanymi w ich miastach, bez żadnej przyczyny ani winy” – czytamy w Testamencie Politycznym Hitlera, spisanym w oblężonym Berlinie w nocy z 28 na 29 kwietnia 1945 r.



Działacze Aufbau pomijali jednak w swojej teorii spisku ważne siły, które przyczyniły się do zrujnowania Rosji i Niemiec: amerykańskich progressywistów opisanych w moich seriach blogowych Samael, Steamroller, Zanim zapadła Mgła, Inferno i Euphoria, polską prometejską konspirację znaną z serii Archanioł oraz Stolicę Apostolską (seria Pontifex). Pominęli przede wszystkim to, że Lenina wysłał do Rosji niemiecki sztab generalny, czyli też... członek Aufbau generał Ludendorff. Tak, ten z "Wonder Woman". Ich teoria była niekompletna i przez przecenianie roli  Żydów tworzyła zaczyn ich klęski. Co ciekawe, mniej więcej w tym samym czasie grupa japońskich nacjonalistycznych oficerów zapoznała się z "Protokołami Mędrców Syjonu" oraz ideologią białogwardyjską i uznała, że skoro Żydzi są rzeczywiście tak wielką spiskową potęgą, to trzeba z nimi dobrze żyć. Tak się narodził plan stworzenia Mandżurskiego Syjonu i dlatego Japończycy w czasie drugiej wojny światowej uratowali tysiące Żydów przed Niemcami.

Inną niedoskonałością ideologii organizacji Aufbau było to, że choć miała silnie antysowieckie ostrze, to nie był to konsekwentny antysowietyzm. Ta grupka wpływowych radykałów miała poważne problemy z porozumieniem się z innymi odłamami rosyjskiej emigracji. Przeszkodą było choćby to, że większość białogwardyjskich organizacji miała prozachodnie sympatie i liczyła na to, że reżim bolszewicki zostanie obalony w wyniku anglo-francuskiej interwencji wojskowej. W połowie lat 20. działacze Aufabau tak bardzo obawiali się tego scenariusza, że myśleli o taktyczny sojuszu z… Sowietami. W przypadku zachodniej interwencji zbrojnej w ZSRR Aufbau miał zaoferować swoją pomoc „żydobolszewikom”. Co ciekawe, Szabelski-Bork i Winberg wyszli z bolszewickiego więzienia w dość dziwnych okolicznościach. Choć zostali wcześniej skazani na śmierć, to po kilku miesiącach objęła ich amnestia i zostali wypuszczeni przez czekistów. Wiadomo też z organizacją Aufbau utrzymywał kontakt... Ławrentij Beria. Gen. Biskupski wspominał, że "Gruzin będący blisko Stalina" pomagał jego ludziom w fałszowaniu sowieckiech rubli. Sam Beria nie był antysemitą ale przeceniał żydowskie wpływy podobnie jak Aufbau czy japońscy nacjonalistyczni oficerowie. Opowiadał np. swojemu synowi, że Stalin doszedł do władzy tylko dlatego, że Żydzi stojący u boku Lenina byli tak ostro ze sobą skłóceni, że uznali Borata-Stalina za niegroźnego, tymczasowego kandydata na następcę Wodza Rewolucji, którym będą mogli sterować. Stalin wpakował im wszystkim po kulce w łeb - no z wyjątkiem Trockiego, który dostał w głowę czekanem...




Co ciekawe Hitler postrzegał przez pewien czas Stalina jako "kreta" narodowej Rosji niszczącego od środka "żydobolszewizm". Przez całą wojnę wypowiadał się o nim z szacunkiem. Raz nawet stwierdził: "A może Stalin też pozbywa się Żydów, ale nazywa ich dla niepoznaki trockistami?". Stalin rzeczywiście uważał Żydów za swoich wrogów, ale do swojej wersji Holokaustu przymierzał się dopiero tuż przed śmiercią w 1953 r.

Flashback: Największe sekrety - Prometeusz: Purim 1953


 
Działacze Aufabau nie ograniczali się do jałowego intrygowania rozsiewania antysemickiej propagandy. Sięgali również po terroryzm. Brali udział w przygotowaniu puczu monachijskiego i wystawili zlecenie zabójstwa Aleksandra Kiereńskiego (w 1917 r. premiera rosyjskiego Rządu Tymczasowego). Próbowali zabić przywódcę rosyjskich emigracyjnych „kadetów” (konstytucyjnych demokratów) Pawła Milukowa, ale pomyłkowo zabili inne znanego działacza tej partii Władimira Nabokowa (ojca znanego pisarza Władimira Nabokowa, który był autorem „Lolity” i ojcem gatunku loli hentai). Kilku prominentnych członków Aufbau było również zaangażowanych w najgłośniejszy mord polityczny w Republice Weimarskiej, czyli zabójstwo ministra spraw zagranicznych Walthera Rathenaua. (Rathenau był najważniejszym człowiekiem Wall Street w Niemczech. I był też łącznikiem pomiędzy amerykańskimi finansistami, niemieckimi wojskowymi oraz bolszewikami.) Działacze Aufbau współpracowali przy okazji tego zamachu z Organizacją Consul komandora Ehrhardta, grupą terrorystyczną z Monachium utrzymującą relację z NSDAP i środowiskami Reichswehry. Organizacja była więc częścią niemieckiego głębokiego państwa.



Punktem kulminacyjnym współpracy niemieckich i rosyjskich radykałów był pucz monachijski z 8/9 listopada 1923 r. Do przeprowadzenia próby zamachu stanu skłonił Hitlera Scheubner-Richter. Wyraźnie liczył, że uda mu się odegrać przy Hitlerze podobną rolę jak Trocki przy Leninie – rolę organizatora rewolucji i nowej siły zbrojnej. W trakcie tej próby przewrotu Scheubner-Richter maszerował obok Hitlera i zginął po tym jak kula trafiła go w serce. Stał się jednym z głównych męczenników narodowego socjalizmu. Hitler, po tym jak trafił do więzienia po nieudanym puczu, przekazał kierowanie NSDAP dwóm członkom Zjednoczenia Odbudowa – Rosenbergowi i Amannowi. Gdy jednak zabrakło energii i zdolności przywódczych Scheubnera-Richtera, organizacja Aufbau podupadła i zaczęła tracić wpływy w środowiskach narodowo-socjalistycznych. Poza Rosenbergiem, żaden z jej członków nie zrobił szczególnie wielkiej kariery w III Rzeszy.

Współpraca Hitlera i niemieckich wojskowych tajnych służb z Aufbau sprawiła jednak, że Niemcy "ukradli" Rosjanom antysemityzm. I nie tylko. Ukradli też im ważny symbol - swastykę. Sważyca była wcześniej symbolem o wiele częściej używanym przez narody słowiańskie (w tym też przez Polaków!) niż przez mitycznych "Germanów" (będących mieszańcami celtycko-skandynawsko-słowiańskimi). Symbol ten szczególnie mocno był eksploatowany na Rusi i w Rosji - widać go na tarczach wojów, na posągach pogańskich bóstw, na ikonach i szatach kapłanów. Był jednym z ulubionych symboli cara Mikołaja II i znalazł się na banknotach Rządu Tymczasowego. Dwugłowy orzeł ze swastyką miał być symbolem demokratycznej Rosji. Swastyka była na sztandarach wojsk Kołczaka i Ungerna. W 1922 r. Anatolij Łunaczarski apelował do towarzyszy, by nie eksponowali tego "reakcyjnego" symbolu podczas pochodów pierwszomajowych, ale w Armii Czerwonej jeszcze długo wykorzystywano symbol swastyki - m.in. w formacjach buriackich i kałmuckich. Republika Tuwy używała go jeszcze w czasie drugiej wojny światowej. Rosyjska swastyka to z jednej strony symbol rodzimy, a z drugiej symbol reeksportowany przez Mongołów i inne ludy Wielkiego Stepu. Niemcy przejmując ją dokonali czegoś, co można określić jako "cultural apropriation". 







***

W następnym odcinku serii Dies Irae kontynuujemy przygodę z niemieckimi wojskowymi: Ludendorffem (tak, tym z Wonder Women) i Hindenburgiem (tak, tym z Youjo Senki).

***

A teraz przejdźmy do wydarzeń bliższych nam czasowo.

Ilustracja muzyczna: Far East Movement - Like a G6 





Szczyt Trumpa i Kim Jong Una na pewno był wydarzeniem bez precedensu. Nigdy wcześniej przywódca Korei Północnej nie pojawił się u boku amerykańskiego prezydenta. O desperacji Kima może świadczyć to, że udał się na ten szczyt samolotem - wcześniej bardzo się bał sabotażu lotniczego. (Ale nie ufał już wiecznemu pióru dostarczonemu przez Amerykanów...) Wielu ekspertów mówi, że to tylko gra i ostatecznie Kim oszuka Trumpa. Być może. Ale pamiętajmy, że sankcje nałożone na Koreę Północną wciąż są w mocy i będą dopóki nie zacznie ona likwidować swojego programu nuklearnego. Co prawda Trump zapowiada zawieszenie wspólnych ćwiczeń wojskowych w Korei Płd., ale to tylko zawieszenie, więc w każdej chwili można je wznowić. Wojska amerykańskie pozostają w Korei, podobnie jak systemy THAAD, których się obawiają Chiny. Jeśli Kim będzie próbował oszukać Trumpa, to wznowi się na niego presję. Ale jak na razie Trump wyeliminował jednego z przeciwników oferując mu możliwość pierestrojki. I co więcej: taki scenariusz odpowiada elitom politycznym i biznesowym Korei Płd, które chcą robić wielkie interesy na Północy, choćby w strefie przemysłowej Kaesong. Poza tym porozumienie daje nadzieję na uwolnienie porwanych Japończyków i repatriacje szczątków amerykańskich jeńców/zaginionych w akcji.

Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że Kim autentycznie szukał "strategii wyjścia". Już w 2012 r. przecież prosił Dennisa Rodmana, by powiedział Obamie, że "nie chcę wojny". Obama go olał. Trump wysłuchał.



Co do szczytu G7, to polecam niecodzienny komentarz z "Guardiana" autorstwa Yannisa Varoufakisa. Zauważa on, że Trump jest politykiem realizującym... programy socjalne demokratów i rozdającym pieniądze ludziom biednym. Najciekawsze są jednak jego obserwacje dotyczące globalnej strategii Trumpa: rozbija on zepsuty ład neoliberalny i w jego miejsce buduje układ w którym USA są środkiem koła a pozostałe mocarstwa szprychami. Układ ten jest oparty na ich dwustronnych relacjach z USA, w którym Stany Zjednoczone są zawsze stroną silniejszą. Jeden z pracowników Białego Domu określił tę doktrynę jako "We're America, bitch!".

14 komentarzy:

  1. Miałbym kilka ale, jednak ograniczę się do następnych punktów:
    1. Ten praski rabin to był zapewne frankista, Praga była jednym z centrów tego ruchu.
    2. Ludendorff miał polskie korzenie ze strony maki, rodzinę szlachecką Dziembowskich
    3. Dietrich Eckart to okultystyczny pedryl.
    4. Raczej członkowie (przynajmniej ci ważniejsi) tych organizacji wiedzieli jak jest ale jako część głębokiego para-państwa nie mogli donosić na siebie, np. wysłanie Lenina do zniszczenia wrogiej Rosji, narzekali na okultystyczne grupy spiskowe ale sami takową byli itp.
    Odkrywca

    OdpowiedzUsuń
  2. "Niemcy ukradli nazizm Rosjanom". W sumie wyłożyłes to przekonywująco. Zresztą nie od dziś sugerujesz, że za rewolucją w Rosji stali żydzi z USA .
    Co do Kima, to w ogóle nie wierzę/łem, iż on ma głowice atomowe. Podejrzewam/łem, że ma jedynie rakiety bez wkładu. Czytałem/słyszałem ostatnio, o pewnym Pakistańczyku (skleroza - nie podam nazwiska ani źródła), który w latach bodajże 80-tych złamał tajemnicę produkcji broni atomowej i Pakistan jako pierwszy na tym skorzystał. Istnieje podejrzenie, że ten patent dostała też Korea Pn. Trump spotkał się z Kimem (i jest gotów na ustępstwa), aby Korea nie przekazała tego patentu do Iranu. I to jest ponoć główny powód tego spotkania. Osobiście powątpiewm jednak aby mieli faktycznie nuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zresztą nie od dziś sugerujesz, że za rewolucją w Rosji stali żydzi z USA " - nie, tego nie sugerowałem. Grupa wspierająca rewolucję bolszewicką składała się nie tylko z Żydów. Np. Morgan nie był Żydem, Harrimann nie był Żydem, Henry Ford nie był Żydem...

      "Czytałem/słyszałem ostatnio, o pewnym Pakistańczyku (skleroza - nie podam nazwiska ani źródła), który w latach bodajże 80-tych złamał tajemnicę produkcji broni atomowej i Pakistan jako pierwszy na tym skorzystał. Istnieje podejrzenie, że ten patent dostała też Korea Pn." - chodzi od dra Khana. Znana sprawa. Ale on też przekazywał tę technologię również Irańczykom.

      Usuń
  3. Co do ceł, to wg mnie Trump je wprowadza aby uratować gospodarkę USA. Chce aby ichnie firmy wróciły z produkcją do USA. Chodzi o popyt wewnętrzny zasilany wewnętrzną produkcją. Dolar się kończy jako waluta światowa. Ponoć zostało mu 15 lat. Iran/Rosja/Chiny oraz ostatnio Indie decydują się na rozliczenia handlowe w rodzimych walutach, dodatkowo Iran gotów jest sprzedawac do UE ropę za euro (ponoć już to robi), jeszcze dodatkowo Chiny uruchomiły u siebie na giełdzie kontrakty na ropę denominowane w juanach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " Iran/Rosja/Chiny oraz ostatnio Indie decydują się na rozliczenia handlowe w rodzimych walutach" - problem w tym, że rial irański przeszedł ostatnio załamanie. Juan chiński jest wymienialny w ograniczonym stopniu a rublowi rosyjskiemu nie ufają nawet rosyjscy oligarchowie.Trudno więc by te waluty zastąpiły dolara.



      Usuń
  4. Na ile wiedza o wagonie z Leninem byla rozpowszechniona wsród zwyklych Niemcow ? Natomiast ksiazka Suttona jest w rzeczywistosci slaba i malo przekonywujaca, zreszta sam Sutton w jej konkluzji wskazuje raczej na chciwość jako najpowazniejszy element dealow z bolszewikami.
    Teza o tym, ze Rosja miala sie stać nowa potegą gospodarczą jest też watpliwa zwarzywszy na olbrzymie zaangazowanie kapitalowe ze strony zachodu przez I wojna w Rosji.
    No i najwazniejsze malo kto odpowiada na pytanie dlaczego to Rosja stala sie tak podatna na infekcję rewolucyjną. Komunizm jako idea stworzony na zachodzie mógł zwyciezyc tylko w Rosji, nie we Francji, UK czy Niemczech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już ci tłumaczę dlaczego Rosja, zresztą rzecz naszkicował dając temu strategiczne uzasadnienie Lenin w ''Imperalizmie jako najwyższym stadium kapitalizmu'' i wystarczy tam sięgnąć ale jeśli nie chce się brnąć przez kocopoły Iljicza w największym uproszczeniu - Marks z Engelsem chcieli obalenia kapitalizmu poprzez rewolucyjny zryw zachodniego proletariatu ''krajów najdalej w rozwoju posuniętych i cywilizowanych'', jak to ujęli w programowym ''manifeście komunistycznym'' stąd ich pogarda wobec ''barbarzyńskich'' Słowian, Latynosów, Chińczyków, Murzynów etc. i tego się trzymali ''marksiści starej daty'' typu Plechanow wskazując na niemożność rewolucji w Rosji z racji jej zacofania i nieuformowania jeszcze dopiero kształtującego się proletariatu podczas burzliwego rozwoju kapitalistycznego w jaki ten kraj wkroczył dopiero w ostatnich dekadach XIX w. Natomiast Lenin wyciągnął z tej sytuacji kompletnie odmienne wnioski widząc w niej szansę dla wybuchu rewolty nie tylko z racji niestabilności reżimu jaką przeżywało wówczas samodzierżawie, którego formuła wyczerpała się z podanych wyżej powodów - przede wszystkim uznał że Karol z Frycem nie przewidzieli globalnej, ''imperialistycznej'' fazy kapitalizmu jaką ten przybrał na przełomie stuleci to zaś miało też wedle niego nadać światowy charakter rzekomym ''sprzecznościom w łonie kapitalizmu'', konkretnie uciskanymi masami stali się tym samym poddawani kolonialnemu wyzyskowi ''barbarzyńcy'' w większym stopniu niż robotnicy w ''wyżej rozwiniętych krajach'' przechodzący coraz bardziej na ''burżuazyjne'' pozycje wraz z poprawą losu i zyskiwanymi przywilejami socjalnymi [ stąd pomstowanie w ''Co robić ?'' na ich ''tradeunionizm'' i trzeźwa skądinąd konstatacja, że jeśli zostawi im się wolną rękę nigdy nie wywołają rewolucji z czego niestety wyciągnął wniosek iż w takim razie na siłę do komunistycznego raju muszą zaprowadzić ich ''zawodowi rewolucjoniści'' tacy jak szlachcice Lenin i Dzierżyński ].

      Usuń
    2. Stanowiło to ideologiczną podbudowę dla bolszewickiego przewrotu - Rosja jako ''słabe ogniwo'' globalnego, imperialistycznego kapitalizmu znajdująca się w ''fazie przejściowej'' gdzie wskutek tego dotychczasowe narzędzia kontroli i opresji ulegały erozji a nowe dopiero wykształcały się była idealnym terenem antysystemowej dywersji, takie nie inne ujęcie problemu przez Lenina pozwoliło też bolszewikom [ obok rzecz jasna kluczowego tu ''wspomagania zewnętrznego'' ze strony Niemiec przede wszystkim ale też i USA/Wlk. Brytanii oraz konfliktu w obrębie ówczesnej elity rządzącej Rosją bo tzw. ''rewolucja lutowa'' była tak naprawdę wewnętrznym zamachem stanu ] wziąć władzę w kraju, gdzie proletariat wielkoprzemysłowy dopiero powstawał i nie odgrywał znaczącej roli a wskutek ich działań rychło został zredukowany niemal do zera, mogli za to oprzeć się na taktycznym sojuszu z chłopstwem, ''reakcyjną klasą pogrążoną w idiotyzmie życia wiejskiego'' wedle Marksa, któremu to szlachcic Lenin rzucił na pożarcie ''obszarników'' sankcjonując ich pogromy niesłynnym hasłem ''grab nagrabione'' [ przy okazji skorzystały na tym różne męty, których pełno w każdej społeczności a w Rosji zawsze występowały nader licznie, dzięki temu one również odegrały ważną rolę w początkowej fazie instalowania reżimu bolszewickiego ] oraz może nade wszystko z ciemiężonymi dotychczas przez carat mniejszościami etnicznymi i religijnymi, podbitymi przez Moskwę ludami stąd nadreprezentacja ich przedstawicieli wśród pierwszych władz bolszewickich, szczególnie w kluczowym aparacie terroru, mowa rzecz jasna głównie o Żydach ale też i Polakach, Bałtach, ludach Kaukazu a nawet dalekowschodnich. Dlatego Stalin jako komisarz ds. narodowości od początku pełnił niesłychanie ważną funkcję we władzach bolszewickich, zaślepieni naturalnym zresztą ''eurocentryzmem'' skłonni jesteśmy to lekceważyć nie dostrzegając eurazjatyckiego w istocie charakteru jaki posiadało nowopowstałe komunistyczne imperium [ niestety tyczyło to też piłsudczykowskich ''prometejczyków'' upatrujących w bolszewii przeważnie li tylko recydywy caratu w nowym wydaniu ], te same czynniki budowały pozycję tow. Koby operującego w strategicznym rejonie Kaukazu ze szczególnym uwzględnieniem Baku, gdzie w przedrewolucyjnych czasach wydobywano bodaj najwięcej ropy na świecie, to + konsekwentnie rozwijane wpływy w armii, służbach i samej partii pozwoliły mu w końcu wziąć górę nad rywalami jak bufon Trocki-Bronsztejn [ a może zwyczajnie ''ktoś'' postawił na innego agenta ? ].

      Usuń
    3. O tym, że Rosja owych czasów przełomu XIX/XX w. jest budzącym się olbrzymem i głównym wtedy potencjalnie rywalem USA pisał teoretyk rodzącego się czy raczej wkraczającego w dojrzałą fazę amerykańskiego imperializmu Brooks Adams [ oczywiście żadna z jego prac nie została przetłumaczona na lokalne narzecze i jego dorobek jak i sama postać są niemal kompletnie u nas nieznane poza wąskim gronem specjalistów bo po co wiedzieć takie rzeczy ''durnym polskim gojom'' i ''słowiańskim bydlętom'' - zajrzyj do sieci a w naszym języku znajdziesz jedynie hasło i info poświęcone jego bratu, ''historykowi i noweliście'':) ], facet jako rasowy WASP, członek jednego z najznamienitszych rodów Stanów Zjednoczonych pełnił funkcję szarej eminencji prezydentury Theodora Roosevelta wcielającego jego idee w czyn :

      ''In America’s Economic Supremacy (1900), Brooks predicted that in fifty years the United States and Russia would be the major powers. In the book, he also forecast the Russo-Japanese War and the Russian Revolution. Brooks had faith in trusts and empire.''

      http://uudb.org/articles/brooksadams.html

      Co się zaś tyczy tzw. rewolucji lutowej i październikowej [ w gruncie rzeczy inspirowanych przez obce siły i wewnętrzną dywersję zamachów stanu, przewrotów o charakterze wojskowym ] o ile motywacje Niemców we wspieraniu rewolty w Rosji były jasne mnie również zastanawiało czemu zaangażowali się w nią także anglosascy ''sojusznicy'' a to przecież takie ''proste'' - poprzez wyłączenie caratu z globalnej rozgrywki do którego podgotowką było wsparcie Japonii w wojnie 1904-05 i ówczesnej rewolucji stanowiło rozwiązanie dylematu sformułowanego przez płk. House'a w liście do prezydenta Wilsona w obliczu nadciągającej wojny światowej :

      „Najsmutniejsze w tej sytuacji jest to, że nie ma z niej żadnego dobrego wyjścia. Jeśli alianci zwyciężą to Rosja zdominuje kontynent europejski, z kolei wygrana Niemiec oznacza tyranię militaryzmu dla przyszłych pokoleń”

      - cyt. za [ przyp. nr 3 ] :

      http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Ante_Portas_Studia_nad_bezpieczenstwem/Ante_Portas_Studia_nad_bezpieczenstwem-r2015-t-n1_(4)/Ante_Portas_Studia_nad_bezpieczenstwem-r2015-t-n1_(4)-s45-68/Ante_Portas_Studia_nad_bezpieczenstwem-r2015-t-n1_(4)-s45-68.pdf

      - w lutym/marcu '17-go samodzierżawie kaput a już w kwietniu tego samego roku Stany Zjednoczone wchodzą do rozgrywki, jakież to ''banalne'':) Również późniejsza [anty]imperialistyczna dywersja bolszewicka stanowiła głównie zagrożenie dla kolonializmu państw europejskich ze szczególnym uwzględnieniem brytyjskiego w którego rozmontowaniu wzięły przecież udział USA i była ona w ich interesie stąd sowieccy komuniści mogli odegrać świadomie lub nie rolę tarana, pomocnego narzędzia na pewnym etapie jeśli o to idzie, by po wspólnym zmiażdżeniu zach. Europy i kompromitacji realnego, niewasalnego projektu paneuropejskiego [ = III Rzesza ] przejść do globalnej rywalizacji o kolonialne resztówki w innym, nie tak dosłownym jak dawniej wydaniu tj. nie za pomocą przysłanych z metropolii nadzorców a skorumpowanych miejscowych łże-elit i zniewolenia sprzedawanego jako ''wyzwolenie'' z kolonialnej opresji właśnie w imię czy to ''socjalistycznego braterstwa'' czy też akcesu do ''wolnego świata'', ale to już osobny temat.

      Usuń
    4. A czy praca Suttona jest rzeczywiście słaba ? Jeśli już to w odniesieniu do oczekiwań ale pamiętajmy, że pochodzi sprzed dobrych paru dekad i stąd musiała się zestarzeć, na owe czasy dostarczała solidną podstawę do dalszych badań w tej materii wskazując na wiele faktów i powiązań, których inaczej byśmy nie znali, sporo zawiniło też kiepskie tłumaczenie, nagminna zresztą wada wydawanych obecnie na kolanie książek. Poza tym z braku dostępu do objętych klauzulą tajności źródeł Sutton musiał ostrożnie formułować wnioski, i tak swymi ustaleniami narażał się na szykany i nie potrzebny tu zaraz ''seryjny samobójca'', w ''wolnym świecie'' wystarczy często bolesna marginalizacja badacza i przyklejenie mu łatki ''oszołoma od teorii spiskowych''.

      Usuń
    5. @ Anonimowy?

      A czego oczekiwałeś po pracy Suttona? Dokumentu podpisanego przez wszystkich potentatów z Wall Street mówiącego "przekazujemy 1 mld dolarów bolszewikom"? Złożonych pod przysięgą zeznań opisujących plan rozwalenia carskiej Rosji?
      Sutton dokonał w czasach "przedinternetowych" gigantycznej pracy znajdując i wiążąc ze sobą rozproszone dokumenty. I w jego książce są prawdziwe rewelacje, na których pozna się każdy kto czytał ją ze zrozumieniem. Choćby informacja o szefie nowojorskiego Fedu przekazującego fundusze bolszewikom. Choćby fragment zeznania złożonego w Kongresie przez jednego z ludzi Wall Street mówiącego "tak, wspieraliśmy rewolucję bolszewicką, by rozwalić kraj, który mógłby być dla nas wielkim konkurentem". Choćby informacje o tym jak administracja Wilsona wyciągnęła Trockiego z kanadyjskiego aresztu imigracyjnego.

      Usuń
  5. Widzę, że dobra seria trwa, świetny wpis - od siebie dodam, że na rozejście się dróg rosyjskich faszystów i Hitlera wpłynął zwrot polityczny jakiego ten dokonał po wyjściu z więzienia [ być może wyciągnął wnioski z nieudanego puczu ], gdy poszedł znacznie dalej niż prosty rewizjonizm traktatu wersalskiego co zwykle pchało w kierunku jakiejś formy sojuszu z Rosją ''białą'' czy ''czerwoną'' vide Rapallo - w podyktowanych już pod koniec lat 20-ych i nigdy nie wydanych za życia ''Zweites Buch'' przewidywał nadejście nowego porządku trafnie rozpoznając, że ówczesne Niemcy jako wiodąca kontynentalna potęga wraz resztą Europy znalazły się w kleszczach z jednej eurazjatyckiego imperium bolszewickiego a nade wszystko zaś z drugiej euratlantyckiej potęgi USA razem grożących im i jej zmiażdżeniem stawiając tym samym w obliczu dramatycznej alternatywy : ''imperium albo gubernia''. Stawiał stąd na dil z zagrożonymi tym procesem, chwiejącymi się w posadach kolonialnymi potęgami Francji i Wlk. Brytanii nade wszystko czemu zresztą część ich elit jawnie sprzyjało, pisząc jeszcze w ''Mein Kampf'', że po kiego grzyba ten głupi kajzer pchał się na oceany, naszym czyli Niemców przeznaczeniem jest być potęgą kontynentalną dlatego należy zawrzeć porozumienie z Brytolami i zostawić im wolną rękę na morzach a cały impet kolonialny skierować na Wschód, ku Azji w celu ujarzmienia ''turańskiej dziczy'' za wyjątkiem ''honorowych Aryjczyków'' z Japonii, a i dla Hindusów pewnie znalazłoby się osobne wyróżnione miejsce o czym świadczy przyjęcie w Wilczym Szańcu Czandry Bosa. Paradoksalnie pozwoliło to także Hitlerowi zawrzeć porozumienie z Polską wbrew nastawionej rewizjonistycznie niemieckiej opinii publicznej i większości ichniego establiszmentu, ale zarazem w dalszej perspektywie skazywało samych Polaków na zagładę jako ''naród frontowy'' i główną zaporę dla paneuropejskiego kolonializmu pod niemieckim przewodem bo wyjściem dla fuhrera z powyższego dylematu i geopolitycznej pułapki stała się budowa takowego imperium, gdzie Słowianom i innym ludom zamieszkującym tereny Europy Wschodniej przypadał jedynie los odczłowieczonych bydląt, ludzkiego surowca poddanego brutalnej eksploatacji i po zużyciu zdatnego tylko do ''utylizacji''. Chodziło o geopolityczny elementarz z którego teraz dopiero uczymy się sylabizować czyli budowę paneuropejskiego, kontynentalnego imperium pod przywództwem Niemiec, połączenie ich bazy przemysłowej i technologicznej z surowcami na terenach po Ural i Kaukaz, wyjęcie takowych spod kontroli Rosjan a później Sowietów oraz Brytyjczyków, w dalszej zaś perspektywie sięgnięcie po zasoby Syberii jak dotarło to do Becka dopiero na pocz. '39, gdy pobladły referował, że ''Hitler chce graniczyć z Japonią'' co wcale nie było żadnym ''szaleństwem'' jak bredzi Ziemkiewicz, i tak projekt ten doszedł do skutku innym sposobem, bo infrastrukturę wydobywczą na której do dziś korzysta postsowiecka Rosja wybudowali komuniści głównie dzięki zachodnioniemieckim kredytom i technologiom a zapewne też i specjalistom. Zamysł ten realizowały już kajzerowskie Niemcy podczas I wojny, ciekawe w tym kontekście, że Hitler motywował porzucenie ich metody ekspansji poprzez budowę Mitteleuropy szczególnie jeśli idzie o nas i inne słowiańskie narody na rzecz otwartej, brutalnej kolonizacji powołując się na opinię Ludendorffa właśnie wskazującego na fiasko powołania wówczas sojuszniczej polskiej armii pod auspicjami Niemiec, ''zdradzieccy Polacy'' nie zasługiwali więc na inny los [ w tym świetle nieco schizofrenicznie przyznaję wygląda ambiwalentny stosunek fuhrera do Piłsudskiego ].

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj trochę wszedłeś mi w narrację szóstego odcinka serii Dies Irae :)

      Usuń
  6. Dodać należy, że konkurencyjny paneuropejski projekt Kalergiego o którym stało się ostatnio głośno zakładający bardziej perfidne niż hitlerowskie metody realizacji także wymierzony był w nasze żywotne interesy - kopiowana nad Wisłą narracja skupia się na Żydach i masonach, którzy owszem grali w nim dużą rolę, ale z polskiej perspektywy ważniejsze jest iż opierając się na niezbędnym ku temu duumwiracie francusko-niemieckim czy wręcz prymacie tych ostatnich jego prominentni zwolennicy lansowali wybitnie ''rewizjonistyczną'' wobec naszych ówczesnych zachodnich granic politykę, dość powiedzieć, że nr 2 ruchu paneuropejskiego czy raczej jego frakcji na której czele formalnie stał Kalergi [ bo była też hitlerowska podkreślam jeszcze raz poróżniona tylko co do metod i komu ma przypaść w jego realizacji wiodąca rola ] Aristide Briand, ówczesny premier Francji był inicjatorem traktatu w Locarno z tych właśnie powodów, w ogóle wszelkie globalistyczne projekty faworyzują dużych graczy i skłonne są do gardzenia pomniejszymi jak przeszkadzający w ich budowie ''plankton'' i ''pomniejsze słowiańskie narodziki'' [ wedle terminologii Engelsa ] z Europy Wschodniej z ich ''śmiesznymi'' pretensjami do niepodległości - nigdy dość przypominania o tym pogrążonej nadal w cielęcym zachwycie europejskim ''integryzmem'' polskiej opinii publicznej a szczególnie jej żałosnym, zakompleksionym, zmurzyniałym elitom czy raczej aspirującym do tego miana.

    Natomiast co się tyczy szczytu Trump-Kim powiem jedynie, że Korea Płn. od dekady co najmniej nie przypomina już stalinowskiego rezerwatu jak to nadal przedstawiana jest w naszych odklejonych od rzeczywistości, powielających zwykle kolonialną narrację merdiach, obecnie tamtejsza armia bardziej niż przygotowywaniem się na ostateczne starcie z zachodnimi imperialistami zajmuje się budową wieżowców, apartamentów i fabryk dla rodzącej się spośród tamtejszej uwłaszczonej nomenklatury ''klasy średniej'', zresztą jeden z tych traktowanych niczym bydło robocze, niemiłosiernie eksploatowanych i głodzonych żołnierzy mając dość wyzysku zwiał niedawno do Korei Południowej [ to także pod adresem rzekomo ''wrażliwej społecznie'' lewicy ], wygląda więc na to, że Trump nie chce tu oddać pola Chińczykom na rodzącym się rynku o korzystnych perspektywach, daje mu to potencjalnie szansę na dywersję ekonomiczną i zapewne idącą za tym polityczną na ich przedpolu, niemal tuż pod nosem czemu zapewne sprzyja postawa części północnokoreańskiej junty, która podobnie jak nieco wcześniej birmańska ma już chyba dość brutalnego chińskiego hegemona, wiadomo że ekspansja tegoż tylko na początku prezentuje się grzecznie ale gdy tylko poczuje się mocny dochodzi wręcz do sytuacji ''wasze ulice - nasze kamienice'' i kopania po tyłkach, stąd rada by częściowo choć zrównoważyć to wpływami konkurencji [ pytanie tylko jakie Kim i jego przydupasy mają pole manewru ? ].

    OdpowiedzUsuń